Od dawna korcilo mnie aby pogrzebac przy gazniku Jawy Californian. A dokladniej przy poziomie paliwa bo jakos nigdzie nie moge znalezc informacji o nim.
Punkt odniesienia to poziom w oryginalnym gazniku (korpus, plywak i pokrywa komory plywakowej sa w nim oryginalne). Poziom ten jest 20mm ponizej gornej krawedzi komory plywakowej i okolo 2 mm ponizej dolnej krawedzi gardzieli. Jawa fajnie jezdzila z tym gaznikiem, wolne obroty tez byly dobre.
Kilka lat temu zmienilem go na indyjska replike Pacco ze ssaniem na linke. Korpus tej repliki wyglada bardzo podobnie, zauwazalna roznica to troche wyzszy rozpylacz w gardzieli. Jednak poziom paliwa w tym gazniku to 32mm od krawedzi komory plywakowej i okolo 10mm ponizej gardzieli. Jakichs problemow w jezdzie ten gaznik nie sprawial, rozruch na goraco byl nieco gorszy niz z oryginalem (kilka kopow vs. jeden kop ).
Troche duza ta roznica poziomow paliwa wiec zalozylem plywak i pokrywe z oryginalnego gaznika do korpusu Pacco a plywak dodatkowo obciazylem nakretka m5. Poziom paliwa po tym zabiegu to ok.25mm ponizej krawedzi komory plywakowej i moto zachowuje sie tak jak z oryginalnym Jikovem. Co zostalo sprawdzone podczas wieczornej jazdy
.
Kiedys jezdzilem z tym gaznikiem Pacco z pokrywa komory z chinskiej kopii. Krociec wezyka i gniazdo iglicy plywaka byly wykonane z rurki mosieznej wcisnietej w pokrywe. Wcisk ten rozluznial sie na goraco, rurka przesuwala sie w gore i poziom paliwa podnosil sie (kiedys haniebnie zalalem przez to silnik i od tamtej pory czesci chinskiego gaznika zostaly gleboko zakopane w klamotach).