Dziś testy z balastem. Miałem pod ręką jedynie worek węgla 51kg
Wyniki.
Dobrze dociążoną przyczepę już czuć za motocyklem najbardziej przy krótkich nerwowych manewrach i hamowaniu. To samo jest przy zawracaniu, przejazdach przez progi omijanie dziur itp.
Przy prędkościach powyżej 50 i równej drodze zachowuje się poprawnie.
Nic nie pękło nie złamało się a spawy o dziwo trzymają
Edit:
Test drugi z pustą przyczepą wyszedł tragicznie
Na równej nawierzchni jest bajka. Przyczepa jedzie w skąd za motocyklem nie buja nie podskakuje zarówno przy niskich jak i wyższych prędkosciach.
Schody zaczynają się na dziurawej połatanej nawierzchni. Przyczepa skacze jak piłka już przy 40, 50 na godzinę, powyżej 60km więcej leci jak jedzie. Koło podskakuje i odrywa sié od drogi. Każda jest niebezpieczna a na dłuższą trasę raczej niemożliwa.
Winę ponosi system sprézyn wahacza który miał być bardziej komfortowy, miękki ale jak dię okazało tylko przy obciązonej przyczepie. Rozwiązaniem może być jedynie zastosowanie amortyzatotów hydraulicznych dwustronnych na które tu nie ma miejsca. By poprawnie działały jedyne rozwiązanie jest montaż ich w pionie co sporo utrudnia i odpada 1/3 pojemności przyczepki.
Edit 2:
Kolejny test z obciążeniem 12kg 2 akumulatory
Dziurawa łatana droga test wypadł lepiej niż na pusto jednak przyczepa na dużych nierównościach lekko podskakiwała. Na równej nawierzchni prowadziła się bardzo dobrze.
Nie zostało nic innego jak zaplanowanie przeróbki zawieszenia i zastosowania amortyzatotów. Pomyślałem o przymiarkę tam amortyzatorów z pralki automatycznej które są mniejsze i dwustronnie działają.
Założyłem góré skorupy i postanowiłem zakończyć pracę na dziś. Zamkłem garaż i zrobiłem kawę by spokojnie pomyśleć.
Edit 3:
Kolejne przeróbki cięcia stały się nieuniknione.
Jednak przy kawie przypomniałem sobie o pierwszej wersji amortyzacji wahacza na gumowych wibroizolatorach.
Powrót do garażu i szybki demontaż spręzyn z napinaczami i zamiana na zakupione wcześniej wibroizolatory.
Szybki wyjazd na dziurawkę i ku zaskoczeniu przyczepka przestała prawie podskakiwać zarówno przy mniejszych jak i większych prędkościach. Powyżej 60 już nie leciała a jechała. Na większych nierównościach lekko podskakiwała. Zmiana jest diametralna.
Drugi test z akumulatorami wyszedł bardzo dobrze. Prowadzi się dużo lepiej nie podskakuje, koło nie odrywa się od drogi. Jest jednak dużo twardsza. Na równej nawierzchni prowadzi sié gładko, nie buja na boki, nie szarpie.
Założyłem górną część skorupy i worek z węglem nie mieścił sie w otworze wejściowym dlatego nie wykonałem już jazdy z obciążeniem 52kg. Wykonam to w najbliższym czasie by nie być znów zaskoczony. Przyszła pora na malowanie pisanek więc pracę garażowe na dziś zostały zakończone
CDN.