Od poprzedniego generalnego remontu, 4 lata temu(i od samego początku tylko mineralny castrol). W 2 lata natłukłem okolice 9 000 km. Rok temu zrobiłem malutko, bo niecałe 900 km i był to ten rok, kiedy ściągałem głowice i niwelowałem wspominane różnice(temat o squish, planowanie głowicy itp). W tym roku jak dotąd najechałem około 100 km. Wychodzi 10 000 km plus ewentualny błąd pomiaru licznika i kilka dłuższych tras, gdzie nie miałem linki prędkościomierza podłączonej.
Natomiast na malince w silniku 350 jeździłem, jak miałem jeszcze Jikova, platynki, nowe łożyska i regeneracja korby u Pana Marka - 5 lat temu, wówczas na mojej CZto-MZto-Jawie najechałem około 800 km. Są to orientacyjne wyliczenia zakładając, że paliła mi 5,5 litra paliwa(nie miał ten składak dokumentów, wiecznie po lesie nią jeździłem i oprócz silnika nic tam nie działało)
Ogar od samego początku jeździ ciągle na malince(również jest po generalce), ale z racji przebywania góra 3 dni w miesiącu w domu jest to przebieg kilka kilometrów miesięcznie( w sumie więcej kilometrów biegam, niż jeżdżę Ogarem XD). Nie mniej mój poprzedni Ogar 200 11 lat temu również pływał w oleju, również pracował na malince z orlenu.