Konkurecja rośnie w siłe. Start z 3 pozycji poszedł super, pierwsze kółka 1,2,3 pozycja przemiennie

od 5 kółka zacząłem prowadzić i fajna bezbłędna jazda uniemożliwiała przeciwnikom wyprzedzanie, aż do 10 kółka ..... wtedy to poczułęm, że prawy podnóżek robi się miękki i zaczyna uciekać spod nogi ...
na poczatku ostatniego 12 kółka prawy podnóżek już nie istniał, a na prawym torze nie mając nic pod prawą nogą nie da sięniestety szybko jechać, z Bogiem sprawa jakby to był lewy ... Na początku 11 kółka wyprzedził mnie brat tez na 477 oraz przyjaciel na WSK formule B, byłem już 3ci i traciłem tempo, a na 2 zakrety przed końcem łyknął mnie jeszcze zwycięzca z Pszczólek na Yamasze DT 175, tak też dotoczyłem się na 4tej pozycji, troszke szkoda, bo tempo miałem naprawde super, ale nie ma tego złego, jest 4te miejsce, są punkty, będziemy walczyć.
Wnioske jest 1, montuję wszystkie nakrętki samokontrujące, bo wibracje robią swoje.