1230 PLN za przegląd
szok, w Polsce 63 PLN i wpis ważny tylko rok.
Ja rozumiem, inny kraj, inne zarobki to i koszt przeglądu też musi się różnić
ale jak to się ma do cen innych rzeczy ?
Przykładowo koszt litra benzyny, czy butelki piwa, jak to wygląda w Japonii ?
No i to rygorystyczne podejście waszych diagnostów, wiem tak powinno być wszędzie,
bezpieczeństwo i porządek na drodze przede wszystkim.
Na naszym podwórku wygląda to troszkę inaczej: kupujesz motocykl bez ważnego przeglądu,
wracasz nim na kołach prawie 250 km, jedziesz na miejscu do diagnosty,
płacisz 63 złocisze a on nawet motocykla nie sprawdza.
Normalka, miła pogawędka, 5 minutek i pieczątka w dokumencie.
Tak wyglądają badanie techniczne, na większości stacji diagnostycznych w Polsce.
Są miejsca gdzie jedzie się tylko z dokumentem do zrobienia wpisu.