Ciąg dalszy czyli remont.
W końcu ponad dwa lata temu stwierdziłem że już czas na nią, więc rozebrałem motocykl na kawałeczki i zacząłem powolny remont.
Rama i inne czarne elementy zostały wypiaskowane i pomalowane proszkowo.
Rama oczywiście była lekko zagięta do dołu pod siedzeniem ( jak większość, nie licząc tych zagiętych do góry) wiec została wyprostowana i wzmocniona, przy okazji przerobiłem mocowanie boczków na śruby jak w 638.
Nie miałem parcia na robienie 100% oryginału a bardziej na motocykl z małymi zmianami na lepsze, którym będzie mi się wygodniej podróżować niż oryginałem.
Drobne zmiany:
- Łożyska stożkowe w główce ramy
- Kpl. przednie zawieszenie z hamulcem tarczowym
- Alternator na przejściówce i do tego zapłon Janka zdjęty z Cz 180 do której wstawiłem pełne Vape z Jawy
- Instalację elektryczną robiłem sam na podobieństwo 638 z małymi zmianami.
- Lampa przód od Cz 472.6 z kloszem typu clear firmy wesem i dwoma przekaźnikami w lampie.
- Kierownica z osprzętem z Cezety ze względu na tarczówkę
- elektroniczny regulator napięcia, prostownik z mostka trójfazowego, samochodowy przekaźnik, kontrolki i przerywacz kierunkowskazów
- włącznik stop przerobiony na jedną linkę
"Tarczówke" kompletowałem około pół roku polując na portalach i wypytując kogo się dało, kupowana kawałek po kawałku,większość części jest używana, nie licząc nowego przewodu, zacisku i śrub tarczy z tulejkami.
Goleń do tarczowego hamulca była z wersji pod stałą tarczę, więc wymagała wypiłowania wnęki na tulejki tarczy pływającej.
Goleń była też lekko uszkodzona u góry od upadku ( Pomógł jak zwykle Jacek64 i wyprostował małą wgniotę, a także zregenerował pompę hamulcową)
Większość elementów ocynkowanych odnowiona, niektóre zostały jak były bo tak.
Zakupiłem też jedynie słuszne gmole do Jawy, czyli nierdzewne produkowane przez Jacka64.
Nowy pokrowiec siedzenia od Fastrygi, w org była paskudna dziura z boku.
Jacek oczywiście wykonał również nowe nierdzewne pręty do lusterek na wzór org, prawy z dopasowanym gwintem do pompy hamulcowej.
Co do lakierowania motocykla to nie chciałem wcale malować "blach" (patyna musi być
) ale wymiana przedniego zawieszenia wymusiła na mnie wymianę błotnika przedniego więc obydwa błotniki zostały polakierowane.
Uchwyty przedniej lampy też musiały zostać wymienione z tego samego powodu co błotnik, ale tym razem postanowiłem polakierować je na czarno żeby uniknąć malowania baku i boczków i dobierania czerwonego lakieru, jak kiedyś mnie najdzie żeby pomalować bak i boczki to zrobię i uchwyty.
Bak i boczki zostały w oryginalnym lakierze, są trochę zniszczone czasem, ale ja je takie lubię.
Prawa pokrywa silnika z Cezety 472.6, dzięki temu nie musiałem ciąć przegrody w org pokrywie żeby zmieścić alternator, wymaga tylko dodania dystansu pokrywy i kawałka blaszki bo środkowa śruba jest przesunięta względem pokrywy z 6V.
Dźwignia hamulca czarna od 640, znów przez alternator bo łatwiej ją wygiąć żeby nie ocierała przy dystansowanym deklu.
Motocykl ma zamontowany tymczasowo silnik z 472.5 który miałem i po kilku zabiegach został uruchomiony, nie jest w najlepszym stanie, jest problem z automatem zmiany biegów ( strasznie trudno znaleźć 4 bieg w praktyce też nadaje się do remontu, ale dzięki temu udało mi się w tym roku pojeździć i dokończyć instalajce elektryczną i objeździć trochę świeży motocykl)
Zrobione około 80 km od złożenia.
Org silnik pojechał do Jacka dosyć późno ze względu na to że zawsze coś mi wypadało i nie było czasu spakować zabrać zawieźć.( lenistwo trochę też bo jak bym chciał to bym czas znalazł
)
Na wiosnę oczywiście montaż właściwego silnika no i docieranie.
Zjęć za dużo z remontu nie robiłem ale coś tam wstawiam.
Wyszła mi strasznie długa epopeja mam nadzieje, że nie zanudzałem za bardzo.
Następne będą już krótsze