Witam wszystkich
Wiec może zaczne od poczatku. Bodaj że w srode z kumplami ( i nie tylko :> ) siedziałem sobie na piwku. Mila atmosferka gadu-gadu o roznistych sprawach. I tak jakos zgadalem sie z jednym kolesiem ze mam Ts-e. I tu ku mojemu zdziwieniu mowi mi ze jego sasiadka sprzedaje graty po zmarlym mezu: jakies tam czesci, silniki, cale motocykle. No to mowie czemu nie, przejade sie zobacze moze cos bedzie.
Nastepnego dnia popoludniu udalem sie z dziewczyna, samochodem z przyczepka ( przygotowany na wszystko bylem) do owej staruszki. Gdy dotarlem na miejsci bardzo mila Pani przywitala nas serdecznie, zaprowadzila do garazu gdzie moje oczy zobaczyly mini zlomowisko <yes> Tak sobie chodze, ogladam, szukam i w oko rzucily mi sie dwa tlumiki zawalone kupa gratow
Odkopalem wyciaglem i bardzo sie ucieszylem, poniewaz zobaczylem oto takie cudo:
(zdjecia zrobione juz u mnie po powrocie)
TS350 86' ponad 16tys przebiegu. No stan wizualny widac na zdjeciach:
-wiesniackie nalepki
-inna felga i siedzenie
-reflektory
-jakis tam stop z przodu na gmolu
-co ciekawe posiada swiatla awaryjne
Natomiast stan techniczny hmm serducho do remontu.. Tzn skrzynia ok, wal tez ujdzie ale szlif cylkow nowe pierscienie i tloki obowiazkowo ze dzwonia i stukaja glosniej od orkiestry detej. Aha i jeszcze onstalacja na nowo sie przyda.. Oczywiscie papiery sa co jest duzym plusem, a dalem za nia i tu uwaga 200zl
( dodatkowo dostalem odyginalne siodlo, fele i blotnik). Mysle ze za ta cene sie oplacalo i cholernie bylo warto (bralem ja bez najmniejszego zastanowienia).
Wiec jak widzicie w zimowe wieczory nie bedzie mi sie nudzic, a wlasnie chcialem kupic motor do remontu zeby samemu cos osiagnac i doprowadzic do stanu uzywalnosci
Z biegiem czasu bede tu pisal o postepach remontu i oczywiscie gdy bede mial jakis problem mam nadzieje ze otrzymam od Was jakies rady.. <cheers>