klasyka zawsze warto ratować ale tanio nie będzie. Na początku roku, odebrałem po remoncie swego Oriona ale wyglądał znacznie lepiej. Hyundai wymagał tylko kosmetyki a tysiączki też pękły, pozostałe dwa też coś tam już pochłonęły. Zrób kilka fotek, jeśli nie chcesz auta ciągać na lawecie i pokaż je w warsztatach, w twojej okolicy. Zobaczysz jak Ci majstry robotę wstępnie wycenią i da to jakiś tam, obraz sytuacji. Obawiam się że będzie to kubeł zimnej wody na głowę. Stare auta to fajna sprawa, jak się je kupi w przyzwoitym stanie blacharsko - lakierniczym, jak się ma możliwości i umiejętności by samodzielnie je naprawiać. Zlecając takie roboty innym, też się da, tylko przy płaceniu mocno boli i czasami, nie koniecznie się opłaci a koszt finalny przewyższa
Dziekuje za cenne rady. Wiem o tym. Remont blacharski tarpana kosztowal mnie 17tys a do tego typu robót potrzebny jest ktoś, kto sie zna na zabytkach i umie i chce sie tego podjąć. Zwykły "zaklad blacharski w okolicy" czegos takiego sie nie podejmie.