Wolna Strefa Jawa - CZ
Inne => Opowieści warsztatowe => Wątek zaczęty przez: j@wa w Maja 09, 2015, 18:50:10
-
Rozbierając ostatnio piec z 634, moim oczom ukazał się taki widok jak na fotkach.
Jakość olei z przed lat i lanie więcej ,bo nie zaszkodzi. Są to okna wydechowe.
-
pewnie jeździł ktoś starszy spokojnie i syf narastał aż do takiej postaci
-
Tłumiki na pewno nie były czyszczone i tak się nazbierało ;D .
-
Mam małe pytanko? Czy ona w ogóle pod koniec odpalała? :D
-
Odpalać odpalała. Korba na tym cylindrze wytłuczona strasznie i mocy zero.
-
Aż tak zabitych okien nie widziałem ktoś miał fantazje przy robieniu mieszano i pewnie jeszcze jej nie palowal bo strasznie kopcila po prostu miodzio
;D
-
Nie ktoś tylko nasz Andrzej :-[ przecież to jest jego silnik
-
To nie mój silnik. Robię go dla pewnego jego mościa. Jawa należała do jego teścia.
Dodam że nalot w skrzyni korbowej puścił dopiero po kontakcie z acetonem. Nitro nie dało rady.
-
Żartowałem :P
-
Ja już widziałem tak zawalone okna,nie pamiętam tylko czy tu na forum czy w realu.Znalazłem też ostatnio w silniku ułamany kawałek zabezpieczenia sworznia,które o dziwo nie wyrządziło szkód tylko spoczywało w skrzyni korbowej.A teraz mam silnik,przykład jak lata podpora środkowa kiedy wymienia się tylko zewnętrzne łożyska.
http://youtu.be/TA5xPYAOS-E
-
W silniku u naszego Kumpla, szmatka którą był zasłonięty gaźnik przed kurzem i zapomniana, przedostała się przez gaźnik z iglicą i przepustnicą, komorę spalania, skrzynię korbową, kolanko i na końcu osiadła w tłumiku uniemożliwiając odpalenie prawego cylindra. Nie było by w tym może i nic dziwnego ale szmatce nic się nie stało, nie ma żadnych otarć ;D
-
Ja też miałem takie kanały w żeliwie. Silnik dostałem za free Silnik igła, wał lux, cylindry bez progów i a kanały wyglądały tak:
-
Czyli identycznie.
-
Miałem taki przypadek w romecie kadecie. Wydaje mi się że to jeszcze po oleju lux 10.
-
Ja również mam podobne wspomnienia z rometem kadetem:) Pamiętam, jak z 15 lat temu kolega dostał od wujka rometa kadeta, takiego ładnego zielonego. Wszystko niby było ok, ale brak mocy i na dwójce nie chciał się rozpędzać. Kompresja w miarę. Regulowaliśmy, dłubaliśmy i nic. Nawet zdjęliśmy tłumik z myślą, że jest zapchany:) I dalej nic. A nagar zalepił wylot przy kolanku wydechowym. Wyszło to potem (chyba kumpel zaczął zdejmować cylinder i odkręcił kolanko) i po oczyszczeniu romet już śmigał.
-
Kolega dostarczył mi silnik, a właściwie jego większy fragment, celem demontażu na czynniki pierwsze. Robota jak robota, ale to czoło ... To jakiś patent z tymi wytoczonymi rowkami i oringiem, czy to taki model czoła ?
-
Moim zdaniem to jakiś "patent".Nigdy takiego czegoś nie widziałem a nowe,dostępne nie mają podtoczeń na oringi.
-
Mam podobne wrażenie zwłaszcza, że tak zmodyfikowane czoło wyrzeźbiło głębokie bruzdy w karterach, a klocek został wyklepany od spodu jak wielopokoleniowe kowadło ze starej kuźni. Zastanawiam się czy pełne czoło i nowy klocek będą w stanie przywrócić użyteczność połówek silnika...
-
Nowe części powinny pomóc,pytanie tylko czy klocek nie powiększył średnicy otworu?
-
To czy klocek brutalnie potraktował otwór, dowiem się po pokonaniu warstwy różnych uszczelniaczy i silikonów. Póki co pokonałem takie "uszczelnidła" na klocku i oczom moim ukazała się kolejna sztuczka pomysłowego mechanika. To co uprzednio uważałem za rozklepany klocek, okazało się rodzajem podkładki, umieszczonej między podporą wału i klockiem. Nie mam pojęcia z czego to jest wykonane, ale z pewnością fale silikonu użyte do uszczelnienia tego czegoś, zalały otwory smarujące środkowe łożyska, skutecznie odcinając je od smarowania. Na zdjęciu klocka można zobaczyć jeszcze jeden "patent", czyli znowu wytoczony rowek, ale tym razem wypełniony nie oringiem, a czymś co przypomina miedziany drut. Do czego miało to służyć - przyznam, że nie mam pojęcia...
-
Powiem szczerze że nie potrafię tego skonentować :o
-
Tłok tak luźny,że palcem go sobie na boki przesuwałem w cylindrze. Łańcuszek sprzęgłowy tak wyciągnięty,że dotykał górnej części pokrywy oraz przeskakiwał na koszu sprzęgłowym.
Silnik WSKa 125.
-
jeździło to jeszcze?
-
Niby odpalała,ale ja zawsze ściągam cylka w chłodzonych pwoeitzrem 2T zanim odpalę,bo raz już sobie narobiłem kosztów jak u mnie w garażu zmieliło pierścienie...
Ja odpalać nie próbowałem
-
Ja na takich cylindrach jeżdżę już 3 rok, tylko same pierścionki wymieniłem jakieś 15tyś km temu ;D
Znam majstrów co skracali ten łańcuszek o 1 ogniwo żeby nie przeskakiwał.
-
O jedno ogniwo się nie da ,trzeba skracać o dwa bloczki a wtedy raczej nie ma opcji założenia takiego łańcuszka :P
-
Chodziło mi o ogniwo z tym współogniwem. Zakute gwoździem przez jakiś czas chodziło w wiejskim krosie zrobionym z wsk.
-
Nawiązując do mojego wcześniejszego postu w tym wątku, o podporze wału z "oringowanym" patentem, zamieszczam zdjęcie szkody, jakiej dokonał ten "patent" w komorze korbowej silnika. Na szczęście nie odbiło się to negatywnie na gnieździe klocka, więc kartery będą mogły służyć kolejny raz. To tyle na temat nie do końca przemyślanych "patentów" i skutków ich zastosowania. Wyobrażacie sobie jak ten silnik musiał w czasie pracy łomotać ..?
-
Co można znaleźć w silniku?
A na przykład taki Tłok.
-
jeden tłumik inaczej pyrkał to wszystko skrecone na sitko od zlewozmywaka!
-
Nawiązując do mojego wcześniejszego postu w tym wątku, o podporze wału z "oringowanym" patentem, zamieszczam zdjęcie szkody, jakiej dokonał ten "patent" w komorze korbowej silnika. Na szczęście nie odbiło się to negatywnie na gnieździe klocka, więc kartery będą mogły służyć kolejny raz. To tyle na temat nie do końca przemyślanych "patentów" i skutków ich zastosowania. Wyobrażacie sobie jak ten silnik musiał w czasie pracy łomotać ..?
Takie wyrobienie karterów było spowodowane wybitym łożyskiem na środku wału. Miałem taki przypadek w swojej ts. Myślę,że oringi na czole wału służyły do uszczelnienia tego wyrobienia. Według mnie pomogłoby pełne czoło,no ale koszt 100 zł, więc lepszy był patent i 100 w kieszeni
-
Polaris phoenix 200 i rzeźnia :)
-
WooW! To wszystko wygląda tak, jakby ktoś celowo ciągał pojazd linką, a wewnątrz cylindra tłukły się urwane grzybki zaworowe. Widziałem różne skutki urwanego zaworu, ale nie aż takie ...
-
:o :D
-
Z relacji poprzedniego właściciela w terenie coś zaczęło klepać i tak dojechał aż do domu, później próbował odpalać i kompresji brak...aczkolwiek dojechał... i z taką diagnozą trafił do mnie :)
Gościu wymieniał świece itp, ale quad nie odpalał :) Gościu piłował go tylko na rozruszniku, nie ciągnął go :) Sam się zastanawiam jak to się stało...
jeden zawór znalazłem wbity w filtr powietrza, a drugi w wydechu :)
Dzisiaj quadzik śmiga w moich rękach.... Ale takiej rzeźni nie widziałem. Co najbardziej mnie dziwi cylinder bez rys... :)
WooW! To wszystko wygląda tak, jakby ktoś celowo ciągał pojazd linką, a wewnątrz cylindra tłukły się urwane grzybki zaworowe. Widziałem różne skutki urwanego zaworu, ale nie aż takie ...
-
Taki post z dedykacją dla tych ,którzy uważają że oring w oryginalnym sprzęgle 638 to czeskie wymysł i gówno.
Fotki poniżej.
Jest to sprzęgło w KTM LC4. Tam też jak widać jest oring. Mało tego . Styka się z tarczą cierną i jeszcze ciekawiej że to tam działa, a sprzęt do spokojnych nie należy.Sekret pewnie leży w odwrotności konstrukcji.
Czyli te czeskie sprzęty nie takie głupie.
-
To może żółta książka prawdę mówi ;)
-
Raczej nie mówi. Patrząc po fotkach, to w ktm oring styka się z metalowym wielowpustem ciernej tarczy. W 638 złożonej wg książki oring wgniata się w okładziny tarczy i kupa....
-
Właśnie trafia troszkę na okładziny, ale działa jako amortyzator? Działa. Tylko nasi południowi inżynierowie z miejscem nie trafili.
-
Raczej nie mówi. Patrząc po fotkach, to w ktm oring styka się z metalowym wielowpustem ciernej tarczy. W 638 złożonej wg książki oring wgniata się w okładziny tarczy i kupa....
Oczko ;) jest na końcu mojego wpisu ;)
-
Tylko jest jedna zasadnicza różnica.
Zobacz która część posiada wielowypust na którym siedzą przekładki.
W 638 przekładki są osadzone na ruchomym docisku sprzęgła który czasami po wysprzęgleniu może wpadać w jakieś dziwne bicia, wibracje i inne cuda. Takie zjawiska ma niwelować oring.
A w tym KTM przekładki siedzą normalnie na sztywno zamocowanym zabieraku tak jak w typowym sprzęgle 634, 487 itp. Docisk to tylko zwykły talerzyk który nie musi trzymać na sobie tarcz.
-
Dlatego napisałem że pomysł ok. Tylko miejsce nie trafione.
-
Nie zawsze jest tragedia. Czasami można się miło zaskoczyć.
Fotki stanu cylindrów i gładzi po 350 tyś. km. Tak,trzystu pięćdziesięciu tysięcy kilometrów.
-
W jakim silniku Andrzeju tak ładnie??
-
Pewno w kompresorze ;D
-
Silnik to OM 605,960. Czyli to co klekocze pod czerwoną maską :D .
-
Silnik to OM 605,960. Czyli to co klekocze pod czerwoną maską :D .
Jak na diesla ma wyjątkowo czyste denka tłoków,czyściłeś je przed zrobieniem zdjęć,bo niemożliwe żeby były takie czyste...A reszta to w tych silnikach standard,ostatnie porządne silniki w Mercedesach,potrafią milion bez remontu wykręcić...
-
Nic nie czyściłem.
Dobre paliwa plus dodatek do ropy w postaci mixolu.
-
Nic nie czyściłem.
Dobre paliwa plus dodatek do ropy w postaci mixolu.
Pompa wtryskowa dłużej wytrzyma przy okazji :) Niech Ci służy jak najdłużej :)
-
Tak ma być. Ślady po honowaniu ma być widać przez cały okres użytkowania silnika. Raz miałem nieprzyjemność robić uszczelkę pod głowicą w golfie II. Biedna 1,3 benzynka z przebiegiem 400 tyś, z czego połowa na LPG. Wszystkie prowadnice zaworów do wymiany, zawory do szlifowania, gniazda do frezowania a na cylindrach siatka nadal....
-
Nic nie czyściłem.
Dobre paliwa plus dodatek do ropy w postaci mixolu.
Czekaj czekaj. Nasz tak bardzo nie lubiany mixol do paliwa? W jakim stosunku? Może powinienem dolewać LTku...
-
Tak ,dokładnie ten sam.
Nasze paliwa są suche. Im bardziej w jakieś Werwy i inne wynalazki super hiper, tym bardziej są suche.
Więc dodawanie mixolu do oleju napędowego poprawia smarność "ropy".
Czemu ten znienawidzony mixol? Bo temperatura zapłonu mixolu jest taka sama jak oleju napędowego. Owy mixol spala się całkowicie w ciśnieniu panującym w komorze spalania w dieslu. Im lepszy olej do paliwa (syntetyk) tym wyższa temperatura zapłonu i całkowitego spalenia.
Proporcja. Na bak (u mnie 62 litry) 250 ml. Raz z rozpędu wlałem cały litr.
Patent zasłyszany od faceta robiącego pompy i pompowtryski. Kazał koledze lać mixol do Fokusa po wymianie pompy. Podpatrzyłem i stosuję to od 70 tyś km. Fotki mówią za siebie.
Kiedyś znalazłem stronę z testami z Niemiec. Było tam wszystko ładnie opisane , udowodnione i przetłumaczone na nasz. Koniec był taki że warto lać,ale wtedy zmieniamy czystość spalin i nie jesteśmy eko.
-
Mixol dolewaliśmy jak nasze traktory w gospodarstwie jeździły na opale.
-
Kurde ja na werwie właśnie jeżdżę... Na zwykłej ropie potrafił dużo więcej spalić... Z jakości (pod względem spalania) byłem bardzo zadowolony ale teraz tak myślę, że eko nie eko, ale zacznę to stosować... Podoba mi się to jak wygląda Twój silnik...
-
Do Fokusa TDCI?
Mam taki silnik w Mondeo i już musiałem regenerować pompę i wtryski , wiem że te silniki są dość czułe na kiepskie paliwo.
Nie wariował mu ten Fokus jak dolewał tego oleju, w sensie czy jakieś błędy na kompie nie wyskakiwały?
Z tego co czytałem na forach to ludzie właśnie radzą lać do tych silników te lepsze paliwa.
-
To co ludzie piszą na forach to jedno, a życie to drugie. Wystarczy popatrzeć na to nasze forum.
Fokus z tego co pamiętam nie miał problemu z błędami.
-
Ja jestem w szoku i chylę czoła.Przeważnie diesle co są u nas na warsztacie to istna smoła a tu takie cacuszko.Sprawdzimy patent z mixolem.
-
Mondeo miało fabrycznie wadliwą pompę, która nawet na dobrym paliwie się sypała.
-
Potwierdzam .
Mixsol do ropy kazał dodawać gość po zainkazowaniu 8 tyś złotych za wymianę 4 wtrysków i płukaniu układu paliwowego .
-
Mam w garażu butelkę mixolu , właśnie się zastanawiałem co z nią zrobić bo do Jawy szkoda mi było to wlać.
Mondziak będzie zadowolony.
Lejecie to do każdego taknowania czy co któreś?
-
Nigdy niczego oprócz on do diesli nie lałem. Zdarzyło mi się wymieniać korbę w vectrze B kilka lat temu - wody się silnik napił. Bez dolewania czegokolwiek do napędu komory spalania - ten silnik miał w tłoku wyglądały bardzo podobnie a słynna z awaryjności pompa VP 44 bez czarów dojeździła pół miliona. Jedna zasada - nie jeździmy na rezerwie
-
O syf z dna zbiornika chodzi?
Mondziaki miały wadliwe pompy, wnętrze jest pokryte czymś w rodzaju chromu, po pewnym czasie zaczyna się to łuszczyć i opiłki rozwalają wtryski.
Robiłem 2 lata temu regenerację pompy i wtrysków, zapłaciłem 4 koła i wolałbym aby ten wydatek się nie powtórzył.
-
Trochę o syf, choć filtr powinien wyłapać. Bardziej mi chodziło o ewentualne bąbelki powietrza, bo pompa smarowania olejem napędowym
-
Potwierdzam, patent z Mixolem w ON dla lepszego smarowania sprawdzony. Zacząłem się niegdyś interesować dlaczego 1.9 TDI PD na zwykłej gnojówce chodzi ciszej, a na VERVIE chodzi głośniej, chodzi mi tu szczególnie o pracę układu wtryskowego. Po przeczytaniu miliona stron na forum VAG i jakiegoś właśnie artykułu na niemieckich stronach doczytałem, że dzisiejsza ropa jest bardziej sucha niż, ta z początku 2000 lat i należy do niej dodawać środek smarny w postaci oleju do dwusuwów o frakcji mocno podobnej do oleju napędowego. Wszyscy polecali najtańszy Mixol, bo jego właściwości chemiczne były tu najodpowiedniejsze. Według opinii ludzi zabieg taki poprawia smarowanie pompy w baku, pompy jak jest pod maską i samych pompwtryskiwaczy jeżeli też są, a ponadto rozpuszcza osady i czyści układ wtryskowy.
Dawka szokowa zalecana jest 1 litr mixolu na 60 litrów ropy, a potem 150 - 250 ml na bak. Zacząłem stosować dolewki mixolu przy tankowaniu już 2 zimy temu i jaki efekt:
Układ wtryskowy pracuje ciszej
Po sprawdzeniu korekcji wtrysków w programie diagnostycznym - poprawiły się.
Dolewki stosuję szczególnie zimą, po bardzo mocno słychać efekt przy rozruchu. W lato, raz na jakiś czas.
Jedynym minusem jest to, że zbyt duże dolanie mixolu do ON obniża liczbę Cetanową i zimą może auto gorzej odpalać, dlatego wszystko z głową.
-
Ja nie kupuję Vervy. Na naszym Orlenie rzadko kiedy ktoś to kupuje i stoi miesiącami w zbiornikach. A zwyczajna benzyna czy ropa schodzi na bieżąco i zawsze jest w miarę świeża.
-
Trochę o syf, choć filtr powinien wyłapać. Bardziej mi chodziło o ewentualne bąbelki powietrza, bo pompa smarowania olejem napędowym
Trochę o syf, trochę o bąbelki i trochę o lawinowo rosnącą temperaturę paliwa, w systemach CDI. Pompa CDI wytwarzając wysokie ciśnienie paliwa, nagrzewa je, a nim przecież jest smarowana i schładzana. Niewielka ilość paliwa w zbiorniku oznacza niewielki bufor cieplny, czyli w praktyce brak należytego schładzania i dramatycznie malejąca wartość smarna nagrzewającego się paliwa. Dlatego nigdy nie dopuszczam do obniżenia poziomu paliwa poniżej ćwiartki zbiornika oraz stosuję olej 2T w proporcji 1:200. Jednak ze względu na DPF używam innego oleju niż mixol. Poza tym żadnej zakiszonej miesiącami suchej vervy i tylko duże markowe stacje. Ja z pewnych względów preferuję Orlen ...
-
Tak samo ludziska zażynają pompy paliwa w benzyniakach, kiedy jeżdżą na gazie bez benzyny w zbiorniku.
-
Widzę że temat się rozkręcił. Dobrze.
Wyrażajcie swoje zdanie.
-
Po co wymieniać wałek jak skończył się frez. Przecież można pospawać.
-
W Afrykach 750 też takie klocki widziałem
-
Duża podkładka ósemka na pływaku gaźnika w świeżo nabytej 180-ce. Chyba jakiś patent na zwiększenie poziomu paliwa w gaźniku żeliwniaka.
-
Delikatny nagar w wydechu i odrobinkę zużyta zębatka zdawcza
-
Kartery mają punktowane każde gniazdo łożysk, wszystko pogięte, rozwalone przecinakami, pełno sylikonu, silnik nieszczelny, nakrętka na kole magnesowym była nie taka jak trzeba - musiałem toczyć nasadkę aby to wykręcić. Straszne partactwo i druciarstwo
(https://i.postimg.cc/NFFTq5Zz/IMG-20200405-161212.jpg) (https://postimg.cc/m1xh72LY)
(https://i.postimg.cc/pLFfL5yN/IMG-20200405-161320.jpg) (https://postimg.cc/5XfYP0wp)
(https://i.postimg.cc/nzHB2d2Z/IMG-20200405-195745.jpg) (https://postimg.cc/1gj85rbY)
-
Delikatny nagar w wydechu i odrobinkę zużyta zębatka zdawcza
Miałem podobnie w Mińsku :o
-
Odkop roku, a co.
Jako ciekawostka techniczna. Sposób przeniesienia napędu rozrządu z wału korbowego na wałek rozrządu w głowicy.
System nazywa się Ultramax i jest to patent NSU. Tu akurat NSU 250Max.
https://youtu.be/cM8EKkMPVRU
-
Ciekawe rozwiązanie i niegłupie. Ciekawe czemu tego się nie stosuje jakie są wady i zalety hmm. Długi temat by był przy browarku...
-
Kolejne siły i masy wirujące, które trzeba łożyskować, zapewnić smarowanie jak i wyważenie jakiekolwiek. Dodatkowo podnoszenie kosztów produkcji i czasu. Obecne czasy definiują to, co wytrzymałe, w miarę proste w budowie i nie podnoszące kosztów produkcji(nie licząc pierdół mające na celu spełnienie norm emisji spalin)
-
Obecne czasy definiują to, co wytrzymałe...
Totalna bzdura.
-
Rozwiązanie ciekawe, ale moim zdaniem ma takie wady:
- dużo większa masa i moment bezwładności niż w przypadku napędu łańcuchem czy paskiem
-więcej miejsc w których mogą powstać luzy trudne do skasowania (przy napędzie łańcuchem lub paskiem wystarczy napinacz)
-
Obecne czasy definiują to, co wytrzymałe...
Totalna bzdura.
No nie do końca sprecyzowałem:)
Jeśli jakiś patent miał miejsce wcześniej(np rozrząd knighta) a obecnie nigdzie się nie przewija - miał zbyt wiele wad względem zalet, których nie usunięto(przez ograniczenie technologiczne lub środki). Dlatego ciągle klepiemy silniki oparte na mechanizmie zaworów znane każdemu. Rozrząd suwakowy(który tutaj przytoczył wcześniej kolega) wbrew pozorom też miał zalety, które w przypadku DOHC wymagły prawie 10 lat aby uzyskać te same efekty niezawodnie. To samo było z umiejscowieniem świec i ich ilości, zakres obrotów użyteczny, sposób smarowania silnika pompą gerotorowymi aż zastąpiono je pompami o zmiennej wydajności lub zębate napędzane elektrycznie sterowane przez ECU(te spisują się już od 10 lat). I dalej mówimy o samochodach, które potrafiły zjeździć pół miliona kilometrów mając pod maską gaźniki lub I generacje wtrysków:)
Prościej ująć nie umim:)
-
Bardzo ładnie... w teorii :) Podałeś kilka przykładów i masz rację w pewnym sensie :D natomiast ja odnoszę się do ogółu nazwijmy to motoryzacji, choć myślę że można to podpiąć pod wszystkie dziedziny.
Mogę z doświadczenia powiedzieć ze to definiowanie wytrzymałości odbywa się w drugą stronę :P
Zaczynając pracę z automotive zastanawiałem się jak to jest że wciąż robimy części w ilości dziesiątek tysięcy miesięcznie, do silników których już się nie składa. Teraz gdy siedzę przy biurku, i rozmawiam bezpośrednio z klientami wiem o co 5 :D
Zaczynając jakikolwiek projekt, dostajemy wytyczne ile, co, jak.... mamy podane na jaki "czasookres" te części są przewidziane ;)
Mógłbym dużo więcej, niestety... nie wiem kto to czyta :P może sprzedaje swoje wyroby właśnie jemu...
Miałem audi 80 1,8S umarła przy 700 000 km i to z mojej winy :( służbowa szkoda ma 115 tyś km i właśnie kończy swój żywot. O mojej Astrze to nie wspomnę :P
Tyle, idę na drinka :D
-
miałem okazję całkiem niedawno pomacać ten rozrząd u Andrzeja i byłem w szoku bom wcześniej takiego ustrojstwa na oczy nie widział. bardzo ciekawe rozwiązanie. nie koniecznie długowieczne, ale ciekawe.
-
Wcześniejsze korbowody wytrzymały 44 tyś. (to co wie obecny właściciel) i pomału dostają luzu.
-
Standardowy "klin" w muzetach.
-
.
-
Tak z ciekawości ile to przejezdzilo?
-
Nie mam pojęcia ale łożyska fioletowe smaru brak czopy wytarte ::)
-
Nooo jak się zz zakłada to tak jest.
-
2RS :P
-
Ja jeśli mam łożysko zamknięte zawsze je rozbieram i myje z całego smaru. Ten się w benzynie i oleju nie rozpuszcza.
-
Norma, zwlaszcza w 50tkach. Śmiało mogę powiedzieć, że co 2 silnik do mnie trafiający miał kryte łożyska ZZ przynajmniej na wale. Miałem nawet 223 z nowym walem, po remoncie i po miesiacu od remontu do mnie trafil. Wal w lozysku koło 9 mm latal(mierzone od czopu z 2 strony silnika po rozpolowieniu)...
-
Zastanawiam się czym kierowała się osoba składająca ten silnik :-X
-
Brakiem wiedzy
-
Niestety nie rzadkie zjawisko ;D
-
Jedynym ograniczeniem przy remoncie silnika jest fantazja remontującego...
-
Co wy gadacie, to je tunning, pojemność skrzyni korbowej została zmniejszona, prawie jak podkowa :)