Inne > Opowieści warsztatowe

Pav 562

(1/8) > >>

Makaron:
Witam wszystkich. Ponad 2 lata temu wpadł mi do głowy pomysł budowy przyczepki ciągnionej na zasadzie PAV 41 lecz między czasie zakupiłem org. Pav 41 pomysł poszedł na boczną półkę. Z racji wiosennej pogody tej zimy żona zabrała się za porządki ogrodowo podwórkowe. Dawno dawno zakupiłem wózek velorex 562 z rozbitą skorupą, która posłużyć miała do budowy rzeczowej przyczepki i dojrzewała parę lat na dachu blaszaka żeby nie rzucała się żonie w oczy. Na rozkaz żony musiałem jednak zrobić z nią porządek i temat budowy wrócił. Szkoda było wyrzucić na gabaryty. Dlatego postanowiłem zabrać się za robotę i podzielić się procesem budowy z wami i pozostawić podwaliny dla potomnych chcących podjąc się podobnego tematu. Próbowałem szukać informacji i podpowiedzi na temat budowy przyczepki na forum jednak niewiele udało mi się zdobyć. Analizowałem nieudana budowę przyczepki ciągnionej wykonana przez Mirage3 i pomysły podpowiadane przez Blendersa i paru kolegów z forum zacząłem w głowie budować ogólny zarys tego stwora. Może komuś się przyda kiedyś i skorzysta z moich wypocin.

Wyprzedzając emocje skorupa nie była w przyzwoitym stanie i ratowanie jej wymagało sporo pracy i nakładu finansowego dlatego narodził się pomysł jak można ją jeszcze wykorzystać żeby się  nie zmarnowała


Pierwsze przymiarki skorupy nie jak nie pasowały i w ruch poszła kątówka. Poniżej przymiarka po pierwszych krojeniach skorupy które nie były wcale tak łatwe jak by sié wydawało. Skorupa nie posiada linii prostych i każde wycięcie skrócenie powodowało że kształty się rozjeżdżaly i linię nie pasowały do siebie. Musiałem robić szablony przodu skorupy i przenosić je na tylne częsci żeby nie narobić schodów i dało się to złożyć w calosć. Momentami wydawało mi sié że to może być nie wykonalne i wylonduje to na gabarytach, ale uparcie ciąłem pasowałem przymierzałem skręcałem szlifowałem, znów przycinałem i tak w kółko.

Bison:
Ja bym kupił mały bagażnik dachowy do auta, dorobił kółka i gitara. Tyle że nie było by toto samodzielnie wydumane i nie miało nic wspólnego z knedlowymi gratami  ;)  Swoją drogą, fajnie że Ci się chce tak kombinować  ;D

Makaron:
Myślałem o różnych rozwiązaniach, dziesiątki pomyslów można zrealizować ale chcé jednak nawiązać do knedlowych krztaltów więc padło na skorupę.
Pomysł początkowy był żeby zrobić orxyczepkę że skorupy od jawy kaczki ale pasowała by do małych 50. Do dużej jawy wyglądałaby dziwacznie



Klejenie dziurawej skorupy


Skompletowane materiały do budowy ramy zdobyte na złomie, rury cienkościenne to  elementy ogrodowej chuśtawki, stare metalowe krzesło to materiał na uchwyt do motocykla, przegób krzyżowy z nn kolumny kierowniczej, wahacze to jakieś łaczniki stabilizatora chyba od jakiegoś dostawczaka. Amortyzatory z wibtoizolatorów. Koszt wszystkiego to 12zl wibroizolatory i 10zł reszta złomu






Makaron:
Kolejne prace przy przyczepie. Cięcie przymiarki wstępne spawanie pasowanie przymierzanie odcinanie przerabianie i tak w kółko.








Ramo wstępnie zaprojektowane









Przegub mały mocny bez luzów zda egzamin doskonale



Tyle zostało wycięte z gondoli. To max co można było wysiąc i skrucic żeby zachować w miarę linie i kształty org velorex 562 dalsze cięcie skracanie zmniejszanie spowoduje że nie można będzie spasować linii krzywizn proporcji i wyjdą zęby załamania i ogólnie pokracznie. Więc tak już zostanie docelowo




Był duży problem z dobraniem koła. Miało być od skutera bo solidne i opona też solidna ale najmniejsze koło skutera to 10 cali po pomiarach stwierdzam że jest o wiele za duże. Koła od maszyn rolniczych zgrabiarki itp są w tych samych rozmiarach lub większe, koło od motorynki nawet by było lecz mocno rozpoznawalne i trochę by się rzucało w oczy i gryzło. Koło od taczek to porażka więc odpada. Więc zamówiłem koło na portalu aukcyjnym za 140zł kompletne z przyzwoita oponą osią i porządnymi łożyskami.




Wahacze wstępnie spasowane



Wstępny zarys ramy i układu jezdnego


Problemy zaczęły się przy amortyzatorach które okazały się być za twarde i posiadały zbyt mały skok. Zależało mi na minimum rozmiarów max skuteczności i możliwości regulacji w razie potrzeby. Wahacz i amortyzacją miała być z hulajnogi elektrycznej  jednak okazało się że będzie zbyt twarde gdyż jest pod wagę 100kg o wiele za dużo i wiązało się z dużymi przeróbkami pod zakupione koło 6 cali szerokość i wysokość zbyt duża więc zrezygnowałem na rzecz posiadanych wahaczów. Zamiast wibroizolatorów gumowo metalowych wymyśliłem włożenie w spręzyn od wsk z regulacją twardości. Wszystko okaże się podczas testów drogowych. Puki co pcham do przodu bo wiem że i tak wszystko będzie wymagało przeróbek poprawek udoskonaleń. Spawy robię prowizoryczne lapię punktowo by była możliwość łatwego demontażu.











Dalsze postępy przedstawiał będę w wolnych chwilach.





Wzmocnienia z płaskownika aluminiowego

Rozztocz:
Działaj działaj! Do wiosennego już blisko ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej