W drodze na zlot nie wydarzyło się nic specjalnego. Świętemu bankomat omal nie zeżarł karty, a chwile później się zawiesił - a przecież my tylko do niego podeszliśmy po pieniądze...
Później w Pajęcznie pochłonęliśmy coś dobrego nie koniecznie poprawnie nazwanego- ale i tak było dobre. Następnie pobłądziliśmy w okolicach Kamieńska i tu przybyła nieoceniona pomoc ze strony
Holgera a także spotkaliśmy pierwszego zlotowicza Nife...
...aha Fis stukał cały czas jakieś laseczki, a może to Fisowi stukało? No nie pamiętam dokładnie, ale jakieś stukanie było...
Zajechaliśmy na plener pana Mikiciuka. Gdzie straciliśmy 6 godzin podziwiając architekturę jakiejś elektrowni (prawie jak Czarnobyl), wyrobisko kopalni (deklarowałem nagrodę butelki piwa dla
pierwszego odważnego który zjedzie w dół po zboczu- chętnych nie było:( ) Gustaw udowadniał naocznie że jego 350tka chodzi i zachowuje się "jak czterosuw", efekty powalające. Następnie został
on gwiazdką programu pana Mikiciuka- Gustaw, Gustaw ależ Ty masz "parcie na szkło". Normalnie już na miejscu upił się sławą.
Nie mogąc na to patrzeć udaliśmy się do sklepu spożywczego, a nie monopolowego jak by myśleli co poniektórzy. Święty za nic nie dał się przekonać do innej musztardy jak tylko do...
Jerozolimskiej... Kolejnym krokiem było wprawienie w zakłopotanie pani ekspedientki i efektowne wyjście ze sklepu. Już po dobrej chwili na zewnątrz Święty uświadomił sobie, że zapomniał o
swoich klamotach zostawionych na ladzie. Wróciwszy się do sklepu usłyszał od ekspedientki "że za klamoty należy się znaleźne" Powstało pytanie jak się odwdzięczyć... Propozycja matrymonialna
nie wypaliła, ale za to pani ekspedientka zadała podchwytliwe pytanie "czyj jest motocykl na zewnątrz i czy można się na nim przejechać?" Odpowiedz była oczywista...
Dalszych szczegółów nie będziemy zdradzać publicznie, aby uniknąć reakcji cenzora.
Wróciliśmy na plenerek "tefałenu" gdzie dalej były kręcone zdjęcia do programu Legendy PRLu. Na zakończenie kolumna dwutaktów w chmurze dymu dokonała objazdu miejscowych prostych, a na rondku
była nauka schodzenia na kolanko powtarzana kilkakrotnie. Świętej cierpliwości do takich ludzi jak Mikiciuk racz nam dać Panie...
Holger też miał szansę zabłysnąć na srebrnym ekranie (tak, tak wiem lcd są czarne ale ja mam Rubina i jego ekran jest srebrny)
...niektórzy zlotowicze zrobili sobie fotki ze swoimi rówieśnikami
Później wszyscy popędzili na miejsce zlotu "właściwego".
W tym miejscu poprzedniej nocy składano silnik. Jak widać warsztat został uprzednio wyposażony we wszelkie niezbędne "narzędzia" co pozwala przypuszczać, że montaż został przeprowadzony
zgodnie z prawidłami sztuki
Na zewnątrz stały motocykle uczestników- niektóre urzekały bogactwem dodatków
Wieczorem nastąpiła część właściwa zlotu.
Holger przywiózł swoim zwyczajem swoje wino ze swojej winnicy, przywiózł też smakowite udka ze swoich kurczaków które zapewne sam swoim sposobem życia pozbawił i nawet dał pić ze swojego
kieliszka. Jędrula nadawał tempo całej imprezie- niektórzy uciekli w obawie o swoją wątrobę...
Lukas102 został w bardzo "nietypowy" sposób obudzony a następnie poproszony o poszukanie "nietypowej rzeczy" w czasach typowego pokoju... " WOJNA IDZIE GDZIE SĄ KLUCZYKI OD CZOŁGU- DAWAJ
KLUCZYKI OD CZOŁGU!" O dziwo sięgnął do kieszeni czegoś tam jednak szukał... Czyżby na Podlasiu normalnym było posiadanie czołgu i noszenie do niego kluczyków w kieszeni?
Brat Holgera chyba zmienił wyznanie, ale szczegóły obgadywał tylko z Gustawem.
By za kilka chwil wspólnie zacząć nauczać słowami: "... Oh Bracia, oh Bracia i Siostry..." zaczął Gustaw. "...Ave Jawa" skończył. Samej treści nikt nie pamięta, ale owacje były na stojąco i
nawet ktoś krzyczał: BIS! BIS!
Potem było trochę gospel'u, a może Braciak się przejęzyczył i powiedział "AVE MZ"? Nie wiem do dzisiaj, czy to był ten gospel czy samobiczowanie...
Niektórzy padli nieco wcześniej, ofiarami podstępnego działania płynów z zawartością grupy karboksylowej.
W tym prowodyr Jędrula...
Krewkiej niewieście włączył się film pt. "Teraz Ja będę sądzić według zasług".
Zaraz po tym sama padła ofiarą samosądu- postanowiliśmy zrobić jej "bobaska".
Świety następnie zaczęła uprawiać proceder rozpijania "nieletnich" (ale była gorąca atmosfera...). Kolejne ofiary działalności "grupy K".
Świętemu urwał się film, mnie co innego- ale o tym za chwilę...
Najtwardsi zawodnicy wybrali oczywiście nocleg pod namiotami- powstała nawet cała Twardziel Avenue
Wiecie co robi Holger w nocy? No nie zgadniecie... Gada przez sen:D Sam słyszałem, bo miałem namiot obok- chętnym na PW mogę opowiedzieć o czym najchętniej rozprawia:)
Z rana ktoś krzyczał "EEEEE hogowcy wstawać !!!". No niech ja się dowiem kto- pewne przypuszczenia już są, ale świadków brak. A wszystko ponoć przez jakieś naklejki Fisa...
Ku...a nawet nie dadzą się wyspać na zlocie... Tutaj mała retrospekcja do powstania alei: J@wa stawia namiot, Iza krzyczy do niego "CIĄGNIJ! CIĄGNIJ!",
Fis z drugiego końca alejki im odpowiada "A teraz dmuchaj, bo jej prześcieradło w dupę wessało"
Prawda, że normalnie było?
W niedziele wszyscy się pakowali i przed południem zaczęli się rozjeżdżać...
Teraz zagadka numer jeden...
"Co się nam urwało w drodze powrotnej?"
Teraz numer dwa:
"Co jest szybsze od granatowego servi-cara Wujka samo zło?"
Zagadka numer trzy:
"Co mogło dostać skrzydeł i gdzie doleciało?"
Zagadka czwarta"
"Dokąd poszliśmy szukać podnosnika zanim zorientowaliśmy się że mamy swój?"
Zagadka numero pięć:
"Jak odpalić kuchenkę gazową nie mając ani zapałek ani zapalniczki?"
Odpowiedz na zagadkę numer jeden brzmi:
hmmmm... dziwnym zrządzeniem losu była o tym rozmowa na zlocie tuż przed odjazdem- mowie Wam ale odjazd...
odpowiedz na zagadkę dwa brzmi:
Ale w koło było wesoło...
odpowiedz na zagadkę numer trzy:
właśnie to koło...a jak wysoko skakało, na krawężniku jak pierwszy raz podskoczyło to tak na 1,5 metra na drugim tak już ze 2-2,5m. A wiecie co było za tymi chaszczami? Haaaa nigdy nie
zgadniecie, że tam była rzeka... Jak myślicie gdyby wpadło do rzeki popłynęło by razem z prądem czy utonęłoby niczym Titanic?
Odpowiedz na zagadkę czwartą:
Z racji słabej jakości- mała podpowiedź: przed budynkiem stoi kia z gustownym napisem "Policja"...To właśnie podnośnika z tego samochodu użyliśmy do podniesienia "niebieskiego zła". Święty
poszedł wykasztanić się w ich piękny klozecik a ja później poszedłem, no właśnie kolejna fotozagadka za chwilę:)
Odpowiedz na zagadkę numer pięć: z racji tego że nasz SERVI-CAR nie jest wyposażony w zapalniczkę gdyż to dodatkowa masa, która odbija się na osiągach trzeba sobie radzić inaczej. Jak? a sami
zobaczcie"
do uzyskania ognia posłużyły nam słownie: dwa śrubokręty i ramię wycieraczki- a teraz myślcie jak
Większość sposobów była iście eksperymentalna... ale cóż mamy długie tradycje
Samo życie:
Jedni ciężko pracowali
Inni tańczyli...
Tak więc wiecie już prawie wszystko, SERVI-CAR nam się troszkie popsuł.
Z racji tego że dzisiejsza niedziela była palmowa- my urządziliśmy sobie przysłowiową "palemkę" lub tzw przerwę w pracy. Było wszystko o czym mówią poniższe zdjęcia:
No i na zakończenie kolejna zagadka- a co...
Jak myślicie? Czym jest ta różowa substancja którą Wujek z takim rozmarzeniem miesza a Święty z taką radochą rozlewa....do kufli od piwa? Za prawidłową odpowiedz kufel takiej substancji na
najbliższym zlocie:P
Całość działa się w środku miasta w Praszce, na parkingu pomiędzy komisariatem policji a kościołem, tuż przy głównej ulicy.
Mówię Wam spojrzenia ludzi bezcenne
Ze zlotu jesteśmy wniebowzięci...
p.s
właśnie uświadomiliśmy sobie, że trójkąt którego nie mieliśmy był cały czas w bagażniku co jest uwiecznione na jednym ze zdjęć, a strach było o niego prosić policjantów... Kto wie może oni też
nie mieli?
p.s2
Wszystko co było zapakowane do SERVI-CARA okazało się niezbędne- nawet garnki i łyżki z pod siedzenia. Co dowodzi tylko wielkiego kunsztu i znajomości tematu pakujących...
p.s3
...dobra zapomnieliśmy ognia - ale i tak wykrzesaliśmy go ze śrubokrętów i ramienia wycieraczki...
p.s4
Mina Laszlo po zaproponowaniu mycia jawy w pobliskim bajorku po holowaniu na linie za kierunek Harasa - genialna. Jeszcze się bronił słowami "...nie powiem która to, nie powiem..." I tak
nieświadomy pokazał swój motocykl, heheheheeee...
p.s5
YEEEEEEAAAA
txt: Święty & Wujek
foto: Wujek & Święty