Wolna Strefa Jawa - CZ
Baza wiedzy i modyfikacji => Baza wiedzy => Wątek zaczęty przez: Ziemniak471 w Października 06, 2012, 20:13:41
-
No to może podpowiecie mi panowie w tej sprawie:
Po dzisiejszych nieprzyjemnościach musowo muszę Mustanga zarejestrować.Problem w tym że jest do niego tablica tylko.No i umowę z typem mogę napisać w każdym momencie,ale:
1.Zastanawiam się,czy ona jest zarejestrowana z zagubionym dowodem,czy po prostu jest wyrejestrowana,jeśli jest tylko zgubiony dowód to krótka piłka,piszę umowę i siema narazie.
2.Jeśli jednak jest wyrejestrowana,prosiłbym o poinstruowanie krok po kroku co zrobić.Wiem,że w tym wątku zostało to opisane,ale w przypadku braku dowodu ?
3.Nawiązując do pkt.1,słyszałem że można dowiedzieć się w WK po małej opłacie czy pojazd jest zarejestrowany? Prawda to czy nie?
Zależy mi na konkretnej odpowiedzi,bo w poniedziałek chciałbym się już do WK udać.
-
Jeśli jest wyrejestrowana i zgubiony dowód, to masz 2 możliwości:
1. znaleźć dowód i rejestrować jako unikat zgodnie z instrukcją z 1-go posta,
2. zarejestrować jako zabytek.
Tak byłoby w moim WK, a w Twoim? Jak zawsze w takich przypadkach, najlepiej dowiedzieć się osobiście.
Nie słyszałem, aby za jakąkolwiek opłatą można było się dowiedzieć, czy pojazd jest w ewidencji, ale... mając tytuł prawny do niego, możesz - pod pretekstem zgubienia dowodu - poprosić w urzędzie ostatniej rejestracji o zaświadczenie z danymi zawartymi w wydanym przez nich dowodzie rejestracyjnym (na jakie nazwisko był zarejestrowany, w jakim dniu, kiedy wyrejestrowany - jeśli był, nr seryjny itp.).
Ja tak kiedyś robiłem i przeszło. Kosztuje to 17 zł. Nie zastępi Ci to jednak zgubionego dowodu i Twój WK może tego nie uznać (mi nie uznali, ale możesz próbować).
Pozdrawiam.
-
Aha,czyli aby cokolwiek załatwić muszę jechać tam,gdzie była ostatni raz zarejestrowana? Kurde daleko z deczka...
No i bez umowy ani rusz.
Dzięki i pozdrawiam ;)
-
Zadzwoń i spróbuj wypytać telefonicznie o to, co Cię interesuje.
-
Pragnę tylko dodać w kwestii motocykli z niekompletną przeszłością jedno lub dwa małe cosie.
Rzadko który wydział komunikacji przechowuje "teczki" maszyn sprzed 15 i więcej lat. Miałem CZ 175 rocznik 88 zarejestrowana normalnie ( fakt,że bez oc i badań ale to nie istotne ) i był taki myk,że w dowodzie rejestracyjnym ( wydany jako pierwszy dla tej cezetki- czyli od nowości ) była niewyraźna cyferka. Był zagięty akurat na niej. Zadzwoniłem do wydziału który wydał dokument i zonk... wydziału nie ma już- podlega teraz pod inny - dzwonię do innego- nie mają już w archiwum teczki tego motocykla. Pamiętajcie o zmianach w organizacji województw powiatów i gmin sprzed lat- na ogół te z WK,które padły ofiarą tej przemiany i zostały wchłonięte przez nadrzędne wydziały- teczki wielu maluczkich motocykli i starych aut po prostu zostały zutylizowane. Daje to pewne udogodnienia ;) po rozmowach z pracownikami w/w WK "przyjrzałem się " dokładniej cyferce w dowodzie ( z rapitografem w ręce ) i była czytelna. Ot niedopatrzenie.
Ale często nie możemy fizycznie odtworzyć ciągłości umów czy sprawdzić czy pojazd był wyrejestrowany. Co z kolei też daje furtki bo nie tylko my nie możemy tego sprawdzić ;)
Przykład- znajomemu nie ucięto rogu dowodu tylko wbito na ostatniej stronie dokumentu małą pieczątkę "wycofano z ruchu" i data długopisem. No cholera jasna dacie wiarę,że ktoś złapał brudną łapą ( chyba od wymiany łańcucha ) za dowód powodując,że owa pieczątka stała się niewyraźna zupełnie? Na domiar wszystkiego pare dni wcześniej dzwonił chłopak do WK w celu ustalenia czy to było czasowo czy jak ale pani powiedziała " nie mamy już żadnych informacji na temat tego motoru" . Ale heca :P Nieświadomy niczego nieborak zrobił przegląd i zapłacił OC i poszedł przerejestrować motocykl i przerejestrował normalnie. ( biurwy są uczulone na ucięte rogi a nie brudne paluchy )
W kwestii meritum sprawy- warto mieć przy sobie wydruki ustaw na których się opieramy. Warto pamiętać,że jeśli nam odmówią w WK to MUSZĄ podeprzeć się konkretnymi ustawami z konkretnymi datami. MUSZĄ I SIUSIAK!! Pamiętajmy też o tym,że warto sprawdzać dokładnie cyferki daty i oznaczenia.
Jeśli nasz pojazd został wycofany z ruchu w roku 19XX w myśl i na podstawie ustawy XYZ/XX która obowiązywała w roku 19XX a jutro urzędnik przedstawi nam uzasadnienie odmowy rejestracji na unikat na podstawie ustawy ABC/2012 to może nas cmoknąć w pompkę i pobujać jajka. Albowiem jeśli ABC/2012 nie ma wyraźnej klauzuli o jakobym wchłonięciu tej XYZ/XX z roku XX to suma summarum nie obowiązuje ona nas w naszym przypadku. Podam przykład tej myśli- jestem z czasów 8 klasowej podstawówki - załóżmy,że nie robiłem nic po niej i teraz chce iść do szkoły średniej. Lub zawodowej. Nie obchodzi mnie to,że niedawno wprowadzono te śmieszne gimnazja bo mnie obowiązywała inna ustawa i muszę być rozpatrywany względem tej na podstawie której moja nauka była odbywana. Nic bardziej klarownego mi do łba nie przyszło.
Warto ZANIM cokolwiek zaczniemy płacić sprawdzić czy w naszym WK są ludzie reformowalni czy betonowe kloce.
Czasem lepiej moto zarejestrować na wujka z powiatu obok i mieć spokój. Ale temat jest jak najbardziej do zrobienia i cały problem w tym,że mamy rację i podstawy.
-
Pragnę tylko dodać w kwestii motocykli z niekompletną przeszłością jedno lub dwa małe cosie.
Rzadko który wydział komunikacji przechowuje "teczki" maszyn sprzed 15 i więcej lat. Miałem CZ 175 rocznik 88 zarejestrowana normalnie ( fakt,że bez oc i badań ale to nie istotne ) i był taki myk,że w dowodzie rejestracyjnym ( wydany jako pierwszy dla tej cezetki- czyli od nowości ) była niewyraźna cyferka. Był zagięty akurat na niej. Zadzwoniłem do wydziału który wydał dokument i zonk... wydziału nie ma już- podlega teraz pod inny - dzwonię do innego- nie mają już w archiwum teczki tego motocykla. Pamiętajcie o zmianach w organizacji województw powiatów i gmin sprzed lat- na ogół te z WK,które padły ofiarą tej przemiany i zostały wchłonięte przez nadrzędne wydziały- teczki wielu maluczkich motocykli i starych aut po prostu zostały zutylizowane. Daje to pewne udogodnienia ;) po rozmowach z pracownikami w/w WK "przyjrzałem się " dokładniej cyferce w dowodzie ( z rapitografem w ręce ) i była czytelna. Ot niedopatrzenie.
Ale często nie możemy fizycznie odtworzyć ciągłości umów czy sprawdzić czy pojazd był wyrejestrowany. Co z kolei też daje furtki bo nie tylko my nie możemy tego sprawdzić ;)
Przykład- znajomemu nie ucięto rogu dowodu tylko wbito na ostatniej stronie dokumentu małą pieczątkę "wycofano z ruchu" i data długopisem. No cholera jasna dacie wiarę,że ktoś złapał brudną łapą ( chyba od wymiany łańcucha ) za dowód powodując,że owa pieczątka stała się niewyraźna zupełnie? Na domiar wszystkiego pare dni wcześniej dzwonił chłopak do WK w celu ustalenia czy to było czasowo czy jak ale pani powiedziała " nie mamy już żadnych informacji na temat tego motoru" . Ale heca :P Nieświadomy niczego nieborak zrobił przegląd i zapłacił OC i poszedł przerejestrować motocykl i przerejestrował normalnie. ( biurwy są uczulone na ucięte rogi a nie brudne paluchy )
W kwestii meritum sprawy- warto mieć przy sobie wydruki ustaw na których się opieramy. Warto pamiętać,że jeśli nam odmówią w WK to MUSZĄ podeprzeć się konkretnymi ustawami z konkretnymi datami. MUSZĄ I SIUSIAK!! Pamiętajmy też o tym,że warto sprawdzać dokładnie cyferki daty i oznaczenia.
Jeśli nasz pojazd został wycofany z ruchu w roku 19XX w myśl i na podstawie ustawy XYZ/XX która obowiązywała w roku 19XX a jutro urzędnik przedstawi nam uzasadnienie odmowy rejestracji na unikat na podstawie ustawy ABC/2012 to może nas cmoknąć w pompkę i pobujać jajka. Albowiem jeśli ABC/2012 nie ma wyraźnej klauzuli o jakobym wchłonięciu tej XYZ/XX z roku XX to suma summarum nie obowiązuje ona nas w naszym przypadku. Podam przykład tej myśli- jestem z czasów 8 klasowej podstawówki - załóżmy,że nie robiłem nic po niej i teraz chce iść do szkoły średniej. Lub zawodowej. Nie obchodzi mnie to,że niedawno wprowadzono te śmieszne gimnazja bo mnie obowiązywała inna ustawa i muszę być rozpatrywany względem tej na podstawie której moja nauka była odbywana. Nic bardziej klarownego mi do łba nie przyszło.
Warto ZANIM cokolwiek zaczniemy płacić sprawdzić czy w naszym WK są ludzie reformowalni czy betonowe kloce.
Czasem lepiej moto zarejestrować na wujka z powiatu obok i mieć spokój. Ale temat jest jak najbardziej do zrobienia i cały problem w tym,że mamy rację i podstawy.
Istotnie, zależy od WK, gdyż nie każdy utylizuje archiwa po X latach. Np. Urząd Miasta Kielce do dzisiaj ma wszystkie dane dot. mojej niegdysiejszej CZ z 1983 r. ::) i nie zanosi się, aby się to zmieniło.
Historia z zabrudzonym dowodem ciekawa i dająca do myślenia, jednak nie każdy ma tyle szczęścia. Zazwyczaj właśnie ucinają róg, a nawet jeśli nie, to na każdej z 4 stron dowodu wbijają pieczątkę z datą wyrejestrowania. Można spróbować "przypadkiem pobrudzić", ale urzędnik może odbić piłkę i odmówić rejestracji z powodu "zniszczenia dowodu rejestracyjnego w stopniu powodującym jego nieczytelność" i wtedy klapa.
Zaś "nie działanie prawa wstecz" też bywa różnie interpretowane (mam na myśli niemożność zarejestrowania wyrejestrowanego pojazdu z powodu ustawy aktualnie obowiązującej, mimo że w chwili wycofywania z ruchu obowiązywały przepisy, dopuszczające ponowną rejestrację). Byłem kiedyś z tym u prawnika i nawet on nie udzielił mi jednoznacznej odpowiedzi w tej kwestii (może byle jaki prawnik? :P w końcu darmowy był :) ). Zalecił mi tylko poproszenie odmowy rejestracji na piśmie i ewentualne złożenie sprawy w sądzie, na co nie miałem ochoty i dałem sobie spokój.
Analogii można się doszukiwać np. w prawie karnym. Przypuśćmy, że na dzień dzisiejszy za pisanie postów nie na temat jest kara dwóch lat pozbawienia wolności. Od jutra obowiązuje ustawa, która za w/w wykroczenie przewiduje karę śmierci. Napisałem post nie na temat dzisiaj. Rozprawa w sądzie odbywa się za tydzień. I wg której ustawy powinienem być sądzony? (czyt. powinienem iść do paki czy zostać skazanym na śmierć?). Hehehe.
Pozdrawiam.
-
Jak dla mnie to powinienieś być rozstrzelany dla przykładu :P A tak poważnie to sama prawda- omówiłem konkretne przypadki. Ale jak wiemy... to nawet nie zalezy od WK ani od pani w okienku a czasem nawet od po prostu-od chwili. A bo kawy ciul nie da wypić. Też bym się wkurzył.
-
Hmmm to mam pomysł w takim razie,wezmę tablicę i umowę,pojadę tam gdzie była zarejestrowana niegdyś (wg.spisu starych tablic W-Wa Ochota),i powiem że chciałbym wyrobić nowy dowód bo stary zaginął.
Jakby babka powiedziała że jest wyrejestrowana i zaczęła coś tam się pultać o to to powiem że myślałem jak była na niej tablica to i pewnie zarejestrowana jest.
Przeszłoby to?
-
A co zrobić gdy pojazd jest wyjeestrowany, a jego właściciel nie żyje?
-
Hmmm to mam pomysł w takim razie,wezmę tablicę i umowę,pojadę tam gdzie była zarejestrowana niegdyś (wg.spisu starych tablic W-Wa Ochota),i powiem że chciałbym wyrobić nowy dowód bo stary zaginął.
Jakby babka powiedziała że jest wyrejestrowana i zaczęła coś tam się pultać o to to powiem że myślałem jak była na niej tablica to i pewnie zarejestrowana jest.
Przeszłoby to?
Przede wszystkim, mając umowę k-s nie wydadzą Ci dowodu rejestracyjnego (ani żadnego duplikatu) na nazwisko byłego właściciela. W najlepszym przypadku, czyli jeśli Jawka jest zarejestrowana, wydanie dowodu będzie wiązało się z przerejestrowaniem na Ciebie (musisz mieć przegląd i OC). Z kolei, nie mając ostatniego dowodu rej., nie będą chcieli ot tak zarejestrować. Najlepiej, gdybyś namówił poprzedniego właściciela, aby on zorientował się w tej sprawie, żeby wiedzieć na czym faktycznie stoisz.
Pozdrawiam.
-
A co zrobić gdy pojazd jest wyjeestrowany, a jego właściciel nie żyje?
WYREJESTROWANY!!!
Tylko machlojka. Jeśli potomkowie zmarłego chcą się pozbyć pojazdu(jeśli nie została przeprowadzona sprawa spadkowa wobec owego pojazdu) to piszecie umowę, podrabiacie podpis, data przed zejściem i tyle.
-
Hmmm to mam pomysł w takim razie,wezmę tablicę i umowę,pojadę tam gdzie była zarejestrowana niegdyś (wg.spisu starych tablic W-Wa Ochota),i powiem że chciałbym wyrobić nowy dowód bo stary zaginął.
Jakby babka powiedziała że jest wyrejestrowana i zaczęła coś tam się pultać o to to powiem że myślałem jak była na niej tablica to i pewnie zarejestrowana jest.
Przeszłoby to?
Przede wszystkim, mając umowę k-s nie wydadzą Ci dowodu rejestracyjnego (ani żadnego duplikatu) na nazwisko byłego właściciela. W najlepszym przypadku, czyli jeśli Jawka jest zarejestrowana, wydanie dowodu będzie wiązało się z przerejestrowaniem na Ciebie (musisz mieć przegląd i OC). Z kolei, nie mając ostatniego dowodu rej., nie będą chcieli ot tak zarejestrować. Najlepiej, gdybyś namówił poprzedniego właściciela, aby on zorientował się w tej sprawie, żeby wiedzieć na czym faktycznie stoisz.
Pozdrawiam.
No dobrze,czyli zakładając że jest zarejestrowana mając umowę KS i zieloną tablicę bez przeszkód mogę wykupić OC i przegląd?
Apropo Kamila:
-zwykła rejestracja na zabytek/unikat - jedziesz na skup złomu i pan Józio za flaszkę wystawia kwit że została kupiona u nich,na złomie - rozwiązuje się problem umowy (nie kradziona po prostu jest wtedy) i bajabongo.
-
A jak w przypadku braku dowodu i tablic, mając tylko akt darowizny od poprzedniego właściciela?
-
A co zrobić w sytuacji kiedy mam blache, dowód rej, jakieś tam umowy OC od 97-02 roku. A w dowodzie wpisana jest adnotacja: Akta rej. u właściciela pojazdu. Co mam przez to rozumieć ? musi być na umowie koniecznie pesel i nr. dowodu os. ? Bo jak nie to piszę umowę fikcyjną i rejestruje...