Zimno panowie
, ale co wpadne do garage to coś dłubnę
, łańcuszek, tarcze, napęd licznika, poszły nowe, kosz jest w niezłym stanie, to zostaje, nowa zębatka, osłona, zadupek przygotowany do malunku, wyrychtowałem nawet prowizoryczny "klucz do zblokowania zabieraka, bo mnie Killer nastraszył że mogę coś urwać przy dokręcaniu
, czekam za głowicami i deklami, poszły do szkiełka, bo nie były wizualnie za piękne.. Sprzęgła cezetowego na razie nie zakładam, bo niemam, zobacze jak się będzie to sprawować