Wolna Strefa Jawa - CZ
Sprawy Techniczne => Mechanika => Wątek zaczęty przez: muczos w Października 09, 2017, 21:42:04
-
Po ponad 10 latach zmagań z hamulcami bębnowymi wreszcie znalazłem sposób co zrobić żeby działały tak jak przewidzieli to konstruktorzy.
Wiecznie miałem problem ze słabymi hamulcami, czy to w Komarze, Simsonie, Jawie itp.
Wymiana szczęk na nowe nie dawała nic, a nieraz jeszcze bardziej pogarszała sprawę. Kombinowałem z podkładkami na szczękach od strony rozpieracza, wymieniałem linki, ale efektów nie było.
Oczywiście jeśli ktoś ma motor od nowości z małym przebiegiem, to tam hamulce często są jeszcze dobre. Niestety ja zawsze miałem stare rzęchy, po kilkunastu remontach i kilku właścicielach i hamowania nie było.
Zatem do rzeczy.
Jeśli Wasze hamulce są słabe to proponuję zrobić wszystko za jednym zamachem, półśrodki nie są wskazane.
Trzeba zacząć od bębnów. Najważniejsze jest żeby bęben nie miał bicia. Da się to łatwo wyczuć, wystarczy rozpędzić motocykl, zacząć hamować i przy pewnej prędkości będzie czuć bicie na kierownicy (koło przednie) lub szarpanie całym motocyklem (koło tylne). Żeby być 100% pewnym należy sprawdzić bęben czujnikiem zegarowym.
Następnie trzeba rozebrać koło i sprawdzić czy bębny są mocno porysowane. Jeśli mają głębokie bruzdy lub biją to trzeba je oddać do przetoczenia. Najlepiej wcześniej wymienić łożyska jeśli są zużyte.
Ja zlecam przetaczanie bębnów koledze, ponieważ ma tak dużą tokarkę, że wchodzi na nią cała felga 18 cali, tylko bez opony.
Ważne jest żeby znać dokładną średnicę wewnętrzną bębna. Fabrycznie jest to 160mm, ale np. w mojej Jawie jest już 161,20mm
Po sprawdzeniu i ew. przetoczeniu bębna trzeba zająć się tarczami kotwicznymi ze szczękami.
(https://s1.postimg.cc/1mppjx4z2z/SAM_1450.jpg) (https://postimg.cc/image/1mppjx4z2z/)
W tarczy kotwicznej należy sprawdzić stan rozpieraka i otworu w którym się obraca. Jeśli jest nadmierny luz to dobrze jest poszukać czegoś w lepszym stanie.
Kiedy już mamy dobrą tarczę kotwiczną z rozpierakiem, smarujemy smarem miedzianym rozpieracz tam gdzie się obraca i tam gdzie styka się ze szczękami. Tak samo bolce na których opierają się szczęki. Dźwigienek jeszcze nie zakładamy.
Według mnie żadne dostępne w sprzedaży szczęki nie nadają się do użytku. Po założeniu na tarczę ich średnica jest za mała i rozpierak musi wykonać bardzo duży skok żeby hamulec wogóle zaczął działać. Efekt jest taki, że ciśniesz klamkę z całej siły, linka hamulca już skwierczy, a motor coś tam zwalnia, ale szału nie ma.
Ja pozbierałem różne stare szczęki jakie walały mi się po warsztacie i oddałem do zakładu który nakleja nowe okładziny. Zażyczyłem sobie żeby okładzina była dużo grubsza niż oryginalna. Grubość 6mm.
(https://s1.postimg.cc/1vxhsdf60r/SAM_1453.jpg) (https://postimg.cc/image/1vxhsdf60r/)
(https://s1.postimg.cc/5fjfi6sdvv/SAM_1455.jpg) (https://postimg.cc/image/5fjfi6sdvv/)
Gdy założymy tak zregenerowane szczęki na tarczę kotwiczną to oczywiście nie zmieszczą się w bębnie.
(https://s1.postimg.cc/336btblswr/SAM_1451.jpg) (https://postimg.cc/image/336btblswr/)
Należy zamocować tarczę z założonymi szczękami w tokarce. Ja wykorzystałem do tego oś koła i nakrętkę. Rozpierak musi być w położeniu jałowym. Bardzo ważne jest aby zachować osiowość. Bazą do ustawiania jest otwór przez który przechodzi oś koła, bo to ona centruje tarczę założoną już w motocyklu.
(https://s1.postimg.cc/2wfvc27g1n/SAM_1452.jpg) (https://postimg.cc/image/2wfvc27g1n/)
Aby szczęki nie drgały podczas obróbki wystrugałem drewniany klin który wbiłem pomiędzy szczęki po przeciwnej stronie rozpieracza. Tam gdzie są wystające bolce na które wkłada się szczęki.
W przypadku przedniego hamulca Jawy typu DUPLEX (dwa rozpieraki) nie trzeba żadnych klinów, bo sprężynki ładnie dociskają szczęki do rozpieraczy i bolców.
Gdy umocujemy już całe to ustrojstwo na tokarce trzeba stoczyć okładziny na odpowiednią średnicę. Średnica ta jest mniejsza o 0,5-0,6mm od średnicy naszego bębna.
WAŻNE JEST ŻEBY NIE PRZESADZIĆ, IM WIĘKSZA RÓŻNICA MIĘDZY ŚREDNICAMI, TYM GORSZE HAMOWANIE.
Lepiej zbierać po troszkę, a w ostatnie przejścia zrobić przy pomocy papieru ściernego, bo okładzina hamulcowa ma skłonność do robienia "farfocli".
Po przetoczeniu wkładamy hamulec do bębna i wsuwamy oś koła na miejsce. Dźwignia rozpieraka powinna wykonywać tylko niewielki ruch żeby docisnąć szczęki do bębna.
Jeśli wszystko gra to zakładamy dźwignię na rozpieracz. Powinna być ona założona tak, że po naciśnięciu hamulca tworzy kąt 90 stopni z linką lub cięgłem.
W przednim hamulcu z 2 rozpieraczami najpierw zakładamy dłuższą dźwigienkę w sposób jak wyżej, a potem tą krótką na wielowpuście ustawiamy tak, żeby była pod możliwie równolegle do długiej.
Koło montujemy do motocykla i na razie zostawiamy w spokoju.
Trzeba zająć się mechanizmami uruchamiającymi hamulce.
Linki należy sprawdzić, czy nie są za bardzo powyginane, postrzępione, czy pancerze nie są uszkodzone. Jeśli wszystko gra to trzeba je przesmarować, a jak nie to wymienić.
Klamka hamulca nie może mieć dużego luzu na osi obrotu. Powinna mieć odpowiednią tulejkę (której przeważnie nie ma) i też trzeba ją posmarować smarem żeby chodziła lekko.
Oś obrotu pedału hamucla nożnego trzeba przesmarować i sprawdzić czy wszystko z nią ok, czy coś się nie wygięło itp.
Kiedy już ogarniemy klamkę, linki i pedał to wykonujemy ostatnią czynność, czyli regulację.
W układach z 1 rozpierakiem sprawa jest prosta, kręcimy kołem, naciskamy parę razy hamulec z dużą siłą i dokręcamy regulację, aż zacznie delikatnie obcierać, a następnie luzujemy o obrót.
W układzie z 2 rozpierakami najpierw dokręcamy regulację na lince i też co jakiś czas naciskamy hamulec, a tą od drugiego rozpieraka zostawiamy luźną. Kiedy pierwsza szczęka zaczyna obcierać, to luzujemy o obrót i naciągamy drugie cięgło aż druga szczęka zacznie obcierać. Potem ją też luzujemy o obrót.
Po tym wszystkim trzeba trochę pojeździć, przyhamować parę razy i wyregulować ponownie w razie potrzeby.
W hamulcu z 2 rozpierakami nie ruszamy już więcej regulacji drugiego rozpieraka, regulujemy tylko i wyłącznie linką.
Sorki że zdjęcia przedstawiają hamulec od śmierdzącej Muzety, ale akurat to ona "stała na kanale" ;)
-
Bartek, czyżbyś inżynierkę robił z bębnowych spowalniaczy?:)
-
Daj jakiś film z hamowania :)
-
Ja u siebie nakleiłem nowe okładziny i dopasowałem do bębna przy pomocy papieru ściernego, co prawda zrobienie dwóch kompletów szczęk metodą prób zajęło pół dnia ale hamulec jest ok :D Wiadome że tokarka jest dokładniejsza :D
-
Myślę użyć frezarkę górnowrzecionową, bo takową posiadam, a tokarki nie :( .
szczęki z tarcza kotwiczną i do wrzeciona a w imadło nóż tokarski i masz to samo jak tokarkę :)
-
Daj jakiś film z hamowania :)
Okej. Jutro jak tylko Wontroba pójdzie do roboty to będę upalać jego rolniczą emzetę. 8)
-
Ja u siebie nakleiłem nowe okładziny i dopasowałem do bębna przy pomocy papieru ściernego, co prawda zrobienie dwóch kompletów szczęk metodą prób zajęło pół dnia ale hamulec jest ok :D Wiadome że tokarka jest dokładniejsza :D
wielki szacun za wykonaną pracę ale to lipa, za duża niedokładność przylegania szczęk do bębna i heble na pewno nie są Ok :)
-
Ja u siebie nakleiłem nowe okładziny i dopasowałem do bębna przy pomocy papieru ściernego, co prawda zrobienie dwóch kompletów szczęk metodą prób zajęło pół dnia ale hamulec jest ok :D Wiadome że tokarka jest dokładniejsza :D
wielki szacun za wykonaną pracę ale to lipa, za duża niedokładność przylegania szczęk do bębna i heble na pewno nie są Ok :)
A jeździłeś że gadasz?
-
Fajny opis na pewno się mi przyda, jak na razie w Čezecie mam jeszcze oryginalne heble z przebiegiem 13500 km i mam tak ustawione z przodu, jak na asfalcie pocisnę klamkę to opona popiskuję, ale nie blokuje koła. A w JAWIE to jeszcze Holger zrobił za czasów kiedy ja posiadał i są w bardzo dobrym stanie.
-
Opis świetny, toczenie bębna raczej żadnemu zakładowi nie przysporzy problemu. Natomiast z tarczami już gorzej. Myślę że da się tak dobrać okładzinę, żeby dało się dotrzeć ja wyłącznie papierem.
-
Ja u siebie nakleiłem nowe okładziny i dopasowałem do bębna przy pomocy papieru ściernego, co prawda zrobienie dwóch kompletów szczęk metodą prób zajęło pół dnia ale hamulec jest ok :D Wiadome że tokarka jest dokładniejsza :D
wielki szacun za wykonaną pracę ale to lipa, za duża niedokładność przylegania szczęk do bębna i heble na pewno nie są Ok :)
W zimie będę ścigał obydwa koła bo muszę zmienić napęd a w przednim ośkę na nową więc sprawdzę jaka jest powierzchnia przylegania szczęk do bębna :P Wiadome że skuteczność hamowania jest też uzależniona od materiału z jakiego są wykonane okładziny ;D muczos jaki jest koszt dorobienia i naklejenia nowych?
-
200 koron czeskich za 1 sztukę. Ale kolejne szczęki będę dawał do firmy Makland którą polecił mi Balon, bo Czesi zrobili mnie w uja i więcej już tam nie pojadę.
Gęsior a co za problem z toczeniem okładzin? Jest to dużo prostsza robota niż toczenie bębna.
Toczenie okładzin ma taką zaletę, że okrąg który tworzą powierzchnie okładzin jest położony idealnie w osi bębna i jest okręgiem.
Po samej wymianie okładzin ten okrąg niekoniecznie jest w osi. Widziałem po nożu tokarskim. Przy pierwszym przejściu w jednym miejscu brał sporo mięsa, a w niektórych wogóle. Właśnie dlatego zastosowałem tak grube okładziny.
-
Maniolo myślałem o tym, ale myślę że to co zrobiłem w zupełności wystarczy. Simson i MZ-ka hamują jak wściekłe, wystarczy dosłownie dotknąć pedału żeby zablokować koło.
Okładziny będą przylegać idealnie kiedy same się dotrą podczas eksploatacji :)
-
Muczos-myślę, że możesz jeszcze udoskonalić swoją metodę. Zwróć uwagę , że przetoczone szczęki są okręgiem tylko w stanie spoczynku. Powinny być okręgiem w chwili rozchylenia i zetknięcia z bębnem. Można przed toczeniem włożyć dwie cienkie blaszki pomiędzy rozpierak i szczęki i wtedy przetoczyć. No ale to już aptekarstwo.
pozdrawiam
przy jednym rozpieraku nie da się aby były równym okręgiem w chwili dolegania szczęk.One z czasem sie dotrą i będą dolegać większą powierzchnią ale nigdy całym obwodem taka już konstrukcja.
Przy 2 rozpierakach zależy to od ustawienia tych rozpieraków aby równo brały.
-
Marian mylisz się one się dotrą do kształtu bębna i w pewnym momencie jak się dotrą będą przylegać całą płaszczyzną do bębna więc będą miały kształt wycinka koła i to niezależnie czy przednie z dwoma rozpierakami czy tylne z jednym, szczęki bardziej się zużyją przy rozpieraku a mniej przy ośkach , taka to konstrukcja :)
-
Wszystko wszystkim ale jak by pokombinować z samym rozpierakiem zmienić jego kształt było by dużo lepiej tylko to już większa robota. Przy takim kształcie rozpieraka wieksza siłe docisku szczek do bebna byśmy uzyskali tylko idąc dalej prawdopodobnie trzeba by było zwiekszyc zakres pracy klamki hamulca.
-
dało by się pewnie wyrzeźbić coś podobnego ale widzę tam większy problem mianowicie rolki na szczękach po których przetacza się krzywka podczas hamowania :)
-
Wszystko wszystkim ale jak by pokombinować z samym rozpierakiem zmienić jego kształt było by dużo lepiej tylko to już większa robota. Przy takim kształcie rozpieraka wieksza siłe docisku szczek do bebna byśmy uzyskali tylko idąc dalej prawdopodobnie trzeba by było zwiekszyc zakres pracy klamki hamulca.
Można jeszcze na podobieństwo tego co wrzuciłeś na zdjęciu zastosować grzechotkę w miejsce dźwigienki do której zaczepia się linkę,ale to byłby już przerost formy nad treścią :),ewentualnie zrobić to tak jak w starszych modelach Autosana na tylnych kołach,czylidzwignia na wałku rozpieracza ze śrubą regulacyjną opierającą się na drugiej dźwigni zamontowanej obrotowo na wałku,do której będzie doczepiona linka...
-
Marian mylisz się one się dotrą do kształtu bębna i w pewnym momencie jak się dotrą będą przylegać całą płaszczyzną do bębna więc będą miały kształt wycinka koła i to niezależnie czy przednie z dwoma rozpierakami czy tylne z jednym, szczęki bardziej się zużyją przy rozpieraku a mniej przy ośkach , taka to konstrukcja :)
Nie chce mi sie tego tłumaczyć.Jakby nie było róznicy nie wymyslono by dwóch rozpieraków.
-
Marian mylisz się one się dotrą do kształtu bębna i w pewnym momencie jak się dotrą będą przylegać całą płaszczyzną do bębna więc będą miały kształt wycinka koła i to niezależnie czy przednie z dwoma rozpierakami czy tylne z jednym, szczęki bardziej się zużyją przy rozpieraku a mniej przy ośkach , taka to konstrukcja :)
Nie chce mi sie tego tłumaczyć.Jakby nie było róznicy nie wymyslono by dwóch rozpieraków.
no to Ci wytłumaczę nie chodzi o kolistość zużycia szczęk tylko o siłę hamowania , hamulec z jednym rozpierakiem generuje przy tej samej sile nacisku mniejszą siłę na szczęce współbieżnej i większą na przeciwbieżnej , hamulec jest nożny więc i dźwignie mogą być dłuższe , natomiast przednie heble mają dwa rozpieraki bo siła hamowania musi być większa przy obsłudze ręcznej , dlatego dźwignia jest krótsza przy klamce i obie szczęki są przeciwbieżne co powoduje dodatkowe zwiększenie siły hamowania poprzez samohamowność która występuje przy szczękach przeciwbieżnych, ta sama zasada była stosowana w starych poczciwych Żukach , przód miał dwa cylinderki i szczęki przeciwbieżne natomiast z tyłu układ normalny , zresztą pogadamy kiedyś na zlocie :)
-
Marian mylisz się one się dotrą do kształtu bębna i w pewnym momencie jak się dotrą będą przylegać całą płaszczyzną do bębna więc będą miały kształt wycinka koła i to niezależnie czy przednie z dwoma rozpierakami czy tylne z jednym, szczęki bardziej się zużyją przy rozpieraku a mniej przy ośkach , taka to konstrukcja :)
Nie chce mi sie tego tłumaczyć.Jakby nie było róznicy nie wymyslono by dwóch rozpieraków.
no to Ci wytłumaczę nie chodzi o kolistość zużycia szczęk tylko o siłę hamowania , hamulec z jednym rozpierakiem generuje przy tej samej sile nacisku mniejszą siłę na szczęce współbieżnej i większą na przeciwbieżnej , hamulec jest nożny więc i dźwignie mogą być dłuższe , natomiast przednie heble mają dwa rozpieraki bo siła hamowania musi być większa przy obsłudze ręcznej , dlatego dźwignia jest krótsza przy klamce i obie szczęki są przeciwbieżne co powoduje dodatkowe zwiększenie siły hamowania poprzez samohamowność która występuje przy szczękach przeciwbieżnych, ta sama zasada była stosowana w starych poczciwych Żukach , przód miał dwa cylinderki i szczęki przeciwbieżne natomiast z tyłu układ normalny , zresztą pogadamy kiedyś na zlocie :)
Ze współbieżnoscią i przeciwbieżnosćią to wiem o co chodzi.Ja rozkminiam kwestie styku szczęki do bębna i nigdy nie dolega równomiernie bo jest odchylana tylko z jednej strony.Nawet teraz po przemysleniach stwierdzam ze przy dwóch rozpierakach też nie dolegaja równo bo przecierz kazda ze szczęk odchylana jest z jednej strony.Po pewnym czasie okładziny sie dotrą na tyle że będą stykać na całej swej długości.
-
ale zrozum chłopie że w końcu jak się szczęki dotrą będą dolegać równomiernie ale nie z równą siłą (siła x ramię) a tam gdzie mają większy skok czyli przy rozpieraku zużyję się więcej a przy zawiasie mniej bo mniejszy skok ale większa siłą docisku i sumasumarum w momencie hamowania w końcu będzie dolegała całą powierzchnią , widziałeś kiedyś żeby szczęka była zużyta tylko na połowie powierzchni do blachy a w połowie w ogóle nie hamowała , jak szczęki wrócą na soje miejsce to owszem nie będą już stanowić koła bo promienie szczęk wyjdą w innych miejscach.
-
Pogadamy na zlocie ;)
-
Pogadamy na zlocie ;)
O Lubie to, bo już się telenowela robiła.
-
Pogadamy na zlocie ;)
wezmę bęben i szczęki :P
-
Pogadamy na zlocie ;)
wezmę bęben i szczęki :P
Bęben już masz, a szczęka już niedługo Cię czeka sztuczna :p
-
Pogadamy na zlocie ;)
wezmę bęben i szczęki :P
Bęben już masz, a szczęka już niedługo Cię czeka sztuczna :p
-
Pogadamy na zlocie ;)
wezmę bęben i szczęki :P
Bęben już masz, a szczęka już niedługo Cię czeka sztuczna :p
i tu się zdziwisz bo szczękę też mam tylko oszczędzam i nie noszę ale za zlot zabiorę :P [size=78%] [/size]
-
przepraszam za wtrącenie
ale :-D jeśli "muczacz" to gość a avatarka to lepiej niech już drżą szczęki wszelakie u przybywających na wymieniony zlot :-)
-
na najbliższym zlocie zbieram szczęki Jaca weź też swoją ;D ;D ;D
-
Kolejna partia kół czeka na naprawę hamulców.
(https://s7.postimg.org/3tax4h7tj/SAM_1491.jpg) (https://postimg.org/image/3tax4h7tj/)
(https://s7.postimg.org/idrzz8xmf/SAM_1493.jpg) (https://postimg.org/image/idrzz8xmf/)
Bębny poprzetaczane, muszę tylko pozbierać jakieś stare szczęki i wysłać do naklejenia nowych okładzin.
Dzisiaj udało mi się zrobić przednie koło od Jawy pana Zacierki.
(https://s7.postimg.org/4o2248hwn/SAM_1494.jpg) (https://postimg.org/image/4o2248hwn/)
Na początek rozebrałem tarczę kotwiczną na części.
(https://s7.postimg.org/gefzljxtj/SAM_1495.jpg) (https://postimg.org/image/gefzljxtj/)
(https://s7.postimg.org/vaeitobyf/SAM_1498.jpg) (https://postimg.org/image/vaeitobyf/)
Wyczyściłem z syfu
(https://s7.postimg.org/m3w862ec7/SAM_1499.jpg) (https://postimg.org/image/m3w862ec7/)
(https://s7.postimg.org/j9t2su9nr/SAM_1500.jpg) (https://postimg.org/image/j9t2su9nr/)
Ruchome elementy posmarowałem smarem miedzianym
(https://s7.postimg.org/x4rdb2bpz/SAM_1501.jpg) (https://postimg.org/image/x4rdb2bpz/)
(https://s7.postimg.org/svmn93qiv/SAM_1502.jpg) (https://postimg.org/image/svmn93qiv/)
(https://s7.postimg.org/ia2rwsmon/SAM_1505.jpg) (https://postimg.org/image/ia2rwsmon/)
W miejscach gdzie wystają osie rozpieraków założyłem oringi 12x2 które idealnie tam pasują, będą chronić rozpieraki przed wodą i kurzem.
(https://s7.postimg.org/gv178ioav/SAM_1503.jpg) (https://postimg.org/image/gv178ioav/)
(https://s7.postimg.org/f4i66n1if/SAM_1504.jpg) (https://postimg.org/image/f4i66n1if/)
Dołożyłem też podkładki dystansowe, bo moim zdaniem rozpieraki miały zbyt duży luz osiowy. (podkładki są stalowe, tylko pomiedziowane na zewątrz- ot taka podróba, nie nadają się do uszczelniania hydrauliki)
(https://s7.postimg.org/ds0h4lbqv/SAM_1506.jpg) (https://postimg.org/image/ds0h4lbqv/)
Po zmontowaniu w całość przetoczyłem na średnicę mniejszą o 0,5mm niż bęben, czyli 161,1mm
(https://s7.postimg.org/nba5y56zr/SAM_1507.jpg) (https://postimg.org/image/nba5y56zr/)
(https://s7.postimg.org/al5xla493/SAM_1508.jpg) (https://postimg.org/image/al5xla493/)
(https://s7.postimg.org/6q2jii313/SAM_1509.jpg) (https://postimg.org/image/6q2jii313/)
Co ciekawe, szczęki były nierówne, choć pochodziły z jednego kompletu. Podczas gdy jedna była już cała "zabielona", drugą nóż dopiero lekko liznął w jednym miejscu. Na szczęście miałem tyle naddatku że obie okładziny zostały w całości obrobione.
Po założeniu opony zamontowałem koło w Jawie taty, wyregulowałem i zrobiłem jazdę próbną. Wszystko fajnie działa. Szkoda że jest mokro, bo koło bez problemu blokuje się na asfalcie i betonie i nie mogę sprawdzić ile da się wycisnąć z tego spowalniacza.
-
To jaki teraz będzie współczynnik TARCIA okładzina - bęben? ;D
-
coś koło tego ;D
-
Taki sam jak tłok-cylinder :P
-
Muczos ile za usługe? :)
chętnie u siebie bym zrobił taki zabieg.
-
Jeszcze nie znam dokładnej ceny, bo muszę się dowiedzieć ile biorą za naklejanie okładzin w innym zakładzie. Ale za jakiś czas będę wiedział ;)
W poniedziałek robiłem tylny hamulec od białej. Spróbowałem zrobić tak jak koledzy wyżej sugerowali. Między szczęki a rozpierak włożyłem plasterki blachy i toczyłem na dokładnie tą samą średnicę co bęben. Potem wyjąłem blaszki i średnica zmniejszyła się o o 0,5mm. Ale za to promienie krzywizny bębna i okładziny są takie same, czyli teoretycznie szczęka przylega jeszcze lepiej.
Boję się żeby mi nie wyłamało blokady tarczy kotwicznej ::) Trzeba będzie dobrze dokręcić oś i ostrożnie hamować.
-
Muczos ile za usługe? :)
chętnie u siebie bym zrobił taki zabieg.
Za jedno koło 150zł, cena obejmuje regenerację szczęk, przetoczenie bębna + moja robocizna. Jeśli jest potrzeba to w tej cenie mogę powymieniać też łożyska oraz wyważyć koło :)
-
A czy jest możliwość zamówienia u Ciebie samych szczęk pod konkretny wymiar?
-
Szczęki wysyłam do zakładu gdzie naklejają okładzinę o grubości np. 6mm, a potem sam na tokarce przerabiam je na konkretny wymiar.
Jak nie chcesz wysyłać całego koła, to możesz mi podrzucić cały wkład hamulca, tzn. tarczę kotwiczną ze sprężynkami, rozpierakiem itp. Muszę tylko znać średnicę Twojego bębna hamulcowego z dokładnością 0,1mm.
-
A czy jest możliwość zamówienia u Ciebie samych szczęk pod konkretny wymiar?
Czeron wpadnij do nas będziesz miał na poczekaniu zrobione ;D
-
A czy jest możliwość zamówienia u Ciebie samych szczęk pod konkretny wymiar?
Czeron wpadnij do nas będziesz miał na poczekaniu zrobione ;D
Nie wywoluj wilka z lasu,
bo może bym po świętach podjechał. Jak by Bartek miał szczęk na 2 albo 3 koła.
-
W czwartek będę miał zrobione szczęki, 4 komplety DamDama i 4 komplety jakiejś zbieraniny z tego co mi się walało po warsztacie, tak że coś się wybierze. Nie pamiętam tylko ile miałem Simplexów i ile Duplexów :)
-
A miał byś tarczę kotwiczną do duplexa.?
Rozegrał bym koła i przysłał komplet na regenerację. Ale brak mi przedniej tarczy kotwicznej.
-
Do TS mam, do starego typu nie.
-
Poczekaj bo może to ja źle gadam
taką potrzebuje.
https://www.google.pl/search?client=ms-android-orange-pl&biw=360&bih=248&tbm=isch&sa=1&ei=NgA5WvLlDoGPgAbDl7L4BQ&q=tarcze+kotwiczna+jawa+ts&oq=tarcze+kotwiczna+jawa+ts&gs_l=mobile-gws-img.3...7650.17247.0.17431.23.20.3.0.0.0.473.5177.0j4j11j0j4.19.0....0...1c.1j4.64.mobile-gws-img..7.4.1647...0j41j0i30k1j0i13k1.0.iXe11O8-igE#imgrc=Ghs0-9dUtRFNpM:
Podaj resztę szczegółów na pw
Są jakieś okładziny o zwiększonym oporze tarcia ala sport z dawnych lat.
-
Ojoj to się narobiło.
A masz jakiś dzień po świętach wolny?
To bym z rana z gratami podjechał
-
Poczekaj bo może to ja źle gadam
taką potrzebuje.
https://www.google.pl/search?client=ms-android-orange-pl&biw=360&bih=248&tbm=isch&sa=1&ei=NgA5WvLlDoGPgAbDl7L4BQ&q=tarcze+kotwiczna+jawa+ts&oq=tarcze+kotwiczna+jawa+ts&gs_l=mobile-gws-img.3...7650.17247.0.17431.23.20.3.0.0.0.473.5177.0j4j11j0j4.19.0....0...1c.1j4.64.mobile-gws-img..7.4.1647...0j41j0i30k1j0i13k1.0.iXe11O8-igE#imgrc=Ghs0-9dUtRFNpM:
Podaj resztę szczegółów na pw
Są jakieś okładziny o zwiększonym oporze tarcia ala sport z dawnych lat.
Takie coś to jest przód (stary typ) do zawiechy od Jawy 634 i Cz 472,4 np.
-
Materiał okładzin jest dobrany przez firmę. Gościu powiedział że jest w miarę miękki, tak żeby nie niszczył bębnów. Myślę że jak się przejedziesz i zobaczysz jak hamuje to opór tarcia będzie w sam raz :)
Tomek, od czwartku zaczynam przerwę świąteczną, a wracam dopiero po nowym roku, więc możemy się dogadać ;)
-
Pogadam z Gosią na który dzień będę się mógł urwać i wieczorem zadzwonię
-
Możesz się do Maliny odezwać, bo to po drodze, a też miał mi podrzucić koło od swojej Jawy ;)
-
Jasne
-
Pogadam z Gosią na który dzień będę się mógł urwać i wieczorem zadzwonię
A to ciekawe....
-
Muczos ile za usługe? :)
chętnie u siebie bym zrobił taki zabieg.
Za jedno koło 150zł, cena obejmuje regenerację szczęk, przetoczenie bębna + moja robocizna. Jeśli jest potrzeba to w tej cenie mogę powymieniać też łożyska oraz wyważyć koło :)
Jakby jeszcze było centrowanie w usługach to byłaby bajka:P
-
Centrować też potrafię, ale nie lubię. Jak koło jest składane z nowych części to spoko, ale nieraz nyple są zapieczone, felga "ósemka" itp, a ja nie mam czasu na takie zabawy.
-
Muczos a jaki koszt zrobienia samej tarczy że szczękami? W sensie naklejenia nowych okładzin i "wyrównania przez Ciebie na tokarce?
-
90zł
-
Może zróbcie osobny temat w dziale usługowym, bo tu sie śmietnik zrobi, a za jakiś czas jak bede szukał tematu to nie znajde :P
Tak po za tym, jak bym chciał wysłać Ci czesci do zrobienia, to lepiej po szkiełkowaniu czy przed?? :P
Bo zamierzam zrobić regeneracje kół, i zastanawiam sie na jakim etapie za szczeki sie brać...
-
Lepiej po szkiełkowaniu. Bo ja od razu wszystko smaruję i reguluję, tak że tylko zakładasz i jedziesz ;)
-
Pogadam z Gosią na który dzień będę się mógł urwać i wieczorem zadzwonię
A to ciekawe....
pamiętaj jak kobieta nie wie to jest spokojniejsza :P :P :P (oczywiście że przyjedź z Gochą)
-
Ale to jak z Gochą to i z dziewczynami, i wtedy musiałbyś mi nocleg w pensjonacie udostępnić :P
-
Ale to jak z Gochą to i z dziewczynami, i wtedy musiałbyś mi nocleg w pensjonacie udostępnić :P
Podejrzewam,że Margaret będzie nieodzowna.Przecież nie będziesz czekał 3 dni,zanim będziesz mógł usiąść za fajerką ;)
-
HAHA, jak ostatnio byłem w Muczolandzie to chyba Gosia musiała dalej jechać, niepamietam ;)
Poza tym rozmawiałem z Bartkiem i czwartek zobaczymy czy będzie miał wystarczająco materiału na robotę, a potem się ewentualnie ustali jakiś wyjazd
-
Ale to jak z Gochą to i z dziewczynami, i wtedy musiałbyś mi nocleg w pensjonacie udostępnić :P
Podejrzewam,że Margaret będzie nieodzowna.Przecież nie będziesz czekał 3 dni,zanim będziesz mógł usiąść za fajerką ;)
Można, tylko w Ząbkowicach na światłach trzeba uważać bo suszą :D
-
Materiał okładzin jest dobrany przez firmę. Gościu powiedział że jest w miarę miękki, tak żeby nie niszczył bębnów. Myślę że jak się przejedziesz i zobaczysz jak hamuje to opór tarcia będzie w sam raz :)
Tomek, od czwartku zaczynam przerwę świąteczną, a wracam dopiero po nowym roku, więc możemy się dogadać ;)
U mnie na dzień dzisiejszy hamulce działają jak bym miał pół-bebny z wfm :D w cezecie 350.
Czas na zmiany!
-
Ale to jak z Gochą to i z dziewczynami, i wtedy musiałbyś mi nocleg w pensjonacie udostępnić :P
Podejrzewam,że Margaret będzie nieodzowna.Przecież nie będziesz czekał 3 dni,zanim będziesz mógł usiąść za fajerką ;)
Można, tylko w Ząbkowicach na światłach trzeba uważać bo suszą :D
Dałeś siostrzyczce punkty w prezencie? :P
-
Niestety nie...
-
Właśnie przyszły :D
-
Ładny kwiatuszek
-
Wczoraj prawie wszystkie poszły. Został mi jeden komplet Simplex do Jawy Wojtka i jeden Duplex który mogę komuś opchnąć ;)
-
Wczoraj prawie wszystkie poszły. Został mi jeden komplet Simplex do Jawy Wojtka i jeden Duplex który mogę komuś opchnąć ;)
Piszę PW
-
Dzisiaj wyjechałem pierwszy raz na próbę ,po zabiegu Muczosa.
Nie pomyślałbym,że te nieuczciwie nazywane spowolniaczami hamulce,mają taki potencjał.
Dobra robota Bartek.
-
Dzisiaj wyjechałem pierwszy raz na próbę ,po zabiegu Muczosa.
Nie pomyślałbym,że te nieuczciwie nazywane spowolniaczami hamulce,mają taki potencjał.
Dobra robota Bartek.
To dobrze że widać efekty :D
-
Po jakichś 1000-2000km troszkę osłabł mi tylny hamulec. Okazało się, że występuje tu ten sam problem co w Ursusie C-330 gdy pomylimy szczęki przy zakładaniu. Jadąc do przodu hamuje słabo, ale jadąc do tyłu hamulec jest żyleta.
Szczęka współbieżna podczas hamowania jest dociskana do bębna z dużo większą siłą niż szczęka przeciwbieżna. W efekcie szczęka współbieżna zużyła się troszkę mocniej niż przeciwbieżna i przestała hamować.
Przeanalizowałem budowę hamulców w Ursusie, notatki z Budowy Pojazdów, przekopałem cały Czeski i Ruski internet i stwierdziłem że trzeba skrócić okładzinę na szczęce przeciwbieżnej (zmniejszyć powierzchnię), żeby na obu okładzinach były takie same naprężenia i występowało równomierne zużycie obu szczęk.
Nie spotkałem nigdzie konkretnej różnicy w powierzchni okładzin obu szczęk, ale wzorowałem się na C-330, gdzie okładzina przeciwbieżna jest o ok. 20% krótsza od współbieżnej i o tyle samo skróciłem okładzinę w Jawie.
Niestety nie zrobiłem zdjęć, ale wrzucam rysunek z jakiegoś starego Czechosłowackiego czasopisma, gdzie zawodnik motocrossowy też zaleca skrócić jedną okładzinę żeby mieć mocniejsze hamulce.
Skracać trzeba od strony rozpieraka, wtedy działamy na okładzinę z większą siłą.
Ludziska którym robiłem remont hamuców- jeśli kiedyś będziecie rozbierać tylne koło to polecam też obciąć jakieś 25mm okładziny ze szczęki przeciwbieżnej ;)
Teraz już będę to robił w każdym hamulcu Simplex.
-
Jak to tak? Miało być 15 lat gwarancji, bez żadnych poprawek?
A tak serio, nic mi więcej nie potrzeba. Superancko motorek hamulcuje.
-
Jak to tak? Miało być 15 lat gwarancji, bez żadnych poprawek?
A tak serio, nic mi więcej nie potrzeba. Superancko motorek hamulcuje.
No przód to tak, układ Duplex na prawdę robi robotę jak jest prawidłowo poskładany :D
To tak napisałem na wszelki wypadek :)
-
Wiedziałem że gdzieś już widziałem art o skracaniu okładziny w simplexie w Jawie.
http://jenikovo.wz.cz/upravy/10.htm
-
Samochód syrena ma tak właśnie krótszą jedną okładzinę
-
A podjąłbyś się może zrobienia całego koła z części tj zaplatanie i centrowanie + hamulce?
-
Mogę zrobić. Tylko na razie mam dużo pracy, będziesz musiał trochę poczekać
-
Spokojnie na razie rozebrałem cz i okazało się że jestem bez silnika, bo mam z innego modelu.
Edit: I jeszcze małe pytanko: Ile by taka przyjemność orientacyjnie kosztowała?
-
A nie złożysz sobie koła sam? Nie chce mi się z tym bawić. Leszek pewnie by Ci pomógł. I wysyłka wyjdzie taniej :P
Biorę 150zł za zrobienie hamulców jednego koła. W cenie są nowe łożyska zvl, bo wymieniam je za każdym razem (stare przeważnie powodują drgania przy przetaczaniu).
-
zapleść nie ma sprawy, ale dobrze wycentrować to nie umiem
-
Też nie umiałem, ale się nauczyłem. To nie jest trudne, tylko trochę czasochłonne. Musisz sobie tylko zrobić mocny kluczyk. Np. z kawałka sprężyny od samochodu, albo z klucza imbusowego.
-
Muczos na koniec sezonu zdejmuję z Czesi oba koła i wysyłam Ci do centrowania i tuningu spawalniaczy :)
-
Dobrze że tu wszystko kiedyś napisałem.
Biorę się za chwilę za naprawę wyżej wymienionych hamulców i zapomniałem o ile stoczyć szczęki żeby było dobrze.
Ale czytając to wszystko przypomniałem sobie jeszcze sporo innych rzeczy.
Ehh..., starość nie radość, pamięć zawodzi.
Zaraz poproszę Ksenię żeby mi nasmarowała plecy AMOLEM i idę uruchomić tokarkę.
Kiedyś w 2018 roku jak człowiek miał 24 lata to się jeździło na Jawie po całej Polsce i za granicę. Ale teraz na stare lata jak się ma 27 lat to już lipa, kolana nie te.
Przy okazji kieruję zapytanie. Jak się sprawują hamulce które zrobiłem i ile na tym przejechaliście?
-
U mnie w 487 przedni hamulec po naprawie nie robionej u Ciebie ale wg. Twojego przepisu (i szczęki oklejane w tej samej firmie), ma przejechane około 7Tyś km. Po złożeniu potrzebował około 500 kilometrów na ułożenie się, od tamtej pory hamuje bardzo dobrze, potrafi zblokować koło, raz o mało się nie wypierdoliłem. Kilka innych osób z forum brało też ode mnie szczęki robione w maklandzie i z tego co wiem są chyba zadowoleni z tego towaru.
-
Staruszku, zrobiłem ok 20k i nadal brzytwa.
Stanu okładzin nie znam, nie zaglądam, albowiem dałeś mi gwarancję na 100k km.
-
Staruszku, zrobiłem ok 20k i nadal brzytwa.
Stanu okładzin nie znam, nie zaglądam, albowiem dałeś mi gwarancję na 100k km.
No Tobie mógł dać gwarancję na 100k, jeździsz jak emeryt, nie rozpędzasz się to i hamulca nie używasz więc nic się nie zużywa.
-
Staruszku, zrobiłem ok 20k i nadal brzytwa.
Stanu okładzin nie znam, nie zaglądam, albowiem dałeś mi gwarancję na 100k km.
No Tobie mógł dać gwarancję na 100k, jeździsz jak emeryt, nie rozpędzasz się to i hamulca nie używasz więc nic się nie zużywa.
A jeśli już ma dojść do zatrzymania, to Jacek wykorzystuje proces zacierania zamiast hamowania.
-
Jacek z siłami tarcia za pan brat ;)
-
Proszę nie zaśmiecać tematu pierdołami, bo będę karał.
-
Staruszku, zrobiłem ok 20k i nadal brzytwa.
Stanu okładzin nie znam, nie zaglądam, albowiem dałeś mi gwarancję na 100k km.
No Tobie mógł dać gwarancję na 100k, jeździsz jak emeryt, nie rozpędzasz się to i hamulca nie używasz więc nic się nie zużywa.
Nawet se chłopina z górki nie zahamuje, bo u nich górek nie ma ::)