Pewnego dnia robiąc trasę moją jawą dojeżdzając do domu cos zaczęło mi stukać z lewej strony najpierw myślałem że sie glowica poluzowala więc ją dokręcilem lecz dalej to samo myśle łancuszek ale mysle dam sobie spokój narazie, i dokladnie przedwczoraj tak zaczęło stukać wracając do domu ze myślalem że nie dojade a do domu mialem jakieś 3 km ale cały czas górka.
No i wczoraj tak z ciekawosci ściąglem cylindry i co zobaczylem
2 połamane pierścienie gdzie tego ostatniego z dołu to połowy brakowało i odziwo to w tłumiku go nie było więc raczej go zmieliło a co do drugiego ( na lewym tłoku ) to aż sie przestraszyłem połowa pierścienia zeszła bez problemu a druga była zapieczona że śrubokrętem nie szło jej wyciągnąć lecz zeszło po długim skrobaniu na prawym bylo podobnie lecz nie był zapieczony.
Nie wiem co sie stalo z resztkami pierścieni ale gdy spuścilem olej ze skrzyni to byl taki srebrny i pewnie je zmielilo, ale odziwo cylindry są bez najmniejszej ryski więc nie wiem jak to sie stało.
Fotki wstawie jutro jak będe dal rade .