Wolna Strefa Jawa - CZ

Ooo, Skoda 100, fajny samochód, kiedyś "chorowałem" na taką Skodzine. 

Z okazji majówki postanowiłem trochę przewietrzyć samochód. 

Od razu jak tylko wsiadłem za kierownicę to poczułem reumatyzm i zacząłem mieć problemy z pamięcią. 

Czyszcząc lusterko rozebrałem je i znalazłem ładny relikt przeszłości pod szkłem

Ooo a ja w ubiegłym roku myślałem że to mi się trafił taki egzemplarz

Ale te konkretne regulatory od japońców to są zdaje się do układu z uzwojeniem nawiniętym na 3 fazy i połączonym w gwiazdę, regulator zapięty na końcach faz zwiera je do masy naprzemienie. Tak działa też prądnica z chińskich 125, wykorzystywana przez naszych handlarzy typu turbozabytki. VAPE to układ z nawiniętą jedną fazą, gdzie regulator wpięty jest z nią w szeregu, równolegląc" nadmiar" do masy. Chcąc więc tam wsadzić japońca, trzeba wsadzić regulator od takiej właśnie prądnicy, stosowane one były np. w azjatyckich 125 Hondy, z których Chińczycy tą konkretną montowaną w quadach skopiowali

Nie znaczenia czy to jest knedel, czy stare japońce z lat 60tych i dalej, czy chinol. Do dziś dnia w prądnicach tego typu czyli z magnesem stałym regulacja polega na wytracaniu nadmiaru prądu do masy czyli już na proste mówiąc ci co to wymyślili stwierdzili że będą puszczać prądnicę w pełne zwarcie i niech się dzieje. W knedlu raczej wam się nie będą palić uzwojenia natomiast w starych olejakach i szlifierkach niestety te uzwojenia nie mają długiej żywotności.

Jak szukacie taniego zamiennika bez kontrolki to macie mosfetowe regulatory shindengena montowane w R1, R6, wkładacie to macie regulator który nawet nie osiąga 50c podczas pracy w szlifierce a co dopiero w knedlu, ciągłe prądy ma 60A, w piku jeszcze więcej i używkę można brać w ciemno bo w zasadzie te regulatory nie padają. Symbole FH012AA, FH020AA.

Regulatory przerobiłem na suzuki, padł mi oryginał razem z uzwojeniem, potem kolejny tandem z innym regulatorem i na regulatorze FH012AA przemieliłem jeszcze dwa kolejne uzwojenia, regulator dalej żyje. Z tymi regulatorami nie ma inżynierii rakietowej, trzeba 3 odczepy na uzwojenie, plus i minus. Tyle.

Żmudne szpachlowanie tarcie i tak w koło. Przy jednej robocie pracuje nad skorupa kolegi która wymagała lekkiej naprawy i wzmocnień w newralgicznych miejscach. Ze szpachlówka też będzie musiała się zaprzyjaźnić. Fabryczne powłoki nie były niestety wysokich lotów a producent raczej nie przykładał sié zbytnio do estetyki.

Troche powoli ale dlubie sobie w muzetach. Glownie kosmetyka (malowanie aluminiowych czesci na ktorych farba byla w nienajlepszym stanie) ale takze doprowadzanie obu nowoprzybylych muzet do stanu pozwalajacego na zaliczenie przegladu i zarejestrowanie. Chodzi o to aby nie zostaly uznane za zlom lub odpady objete zakazem importu do cywilizowanych krajow. Chyba juz ten stan osiagnely i moglbym je zarejestrowac i jezdzic nawet u siebie.
Muzeta z Nagano ma na pompie hamulcowej wozka napis IFA-BHL, muzeta z Amagasaki napis RENAK. Pompy maja identyczny odlew, roznia sie tylko napisem. Obie muzety sa jeszcze z NRD (czerwiec i wrzesien 1989) wiec stosowano tam chyba tzw. dywersyfikacje zaopatrzenia.
Pozostalo jeszcze dorobic szyby do wozkow i gumowe fartuchy do przedniej czesci ich klapowlazow (na zdjeciu widac zwisajace strzepy fartucha). Przerabialem to juz przy pierwszej muzecie wiec sobie poradze.

https://youtu.be/nccWEfXaUcU

Nie wiem czy było i gdzie to umieścić


https://www.youtube.com/watch?v=x8zwYIsHXHM

Faktycznie, ten stelaż pod kufer, jakiś taki, nie teges.