Bo ze znajomym tak jest
on liczy na robotę za przysłowiowe piwo, tobie głupio powiedzieć o faktycznych kosztach i dlatego wychodzi zawsze tak samo. Ja gonię takich z garażu natychmiast, bez ceregieli. Nie robię przy nie swoich gratach i tyle, mam od wielu lat spokój. Były oczywiście podchody w stylu, a widzę że tak sobie tu majstrujesz to i do mojego byś zerknął, bo to tylko gaźnik albo zapłon do ustawienia pewnie. Srali muchy, wypad od razu. Raz tylko nie mogłem się od sąsiada odgonić, wciskał mi totalny gruz do ogarnięcia. Co mnie zobaczył to dupę zawracał, więc na odczepnego, wziąłem go na kilka dni do garażu że niby zobaczę i ocenię. Nic przy nim nie robiłem a po paru dniach, oddałem z listą usterek i kosztorysem, tak by mu przeszła ochota na inwestycje. Mam spokój a grat sąsiada gnije już z 10 lat nie ruszony. Lubię stare motorki, lubię przy nich dłubać i powoli doprowadzać do należytego stanu ale robię to dla siebie, dla przyjemności. Usługowo też można ale jak wyżej napisano, cena z góry ustalona, tak by była pełna jasność kosztu takiej zabawy