odpaliłem jawę pierwszy raz od jesiennego, zagrzałem silnik, nawachałem sie dymu nasłuchałem silnika po czym zakreciłem kranik i poczekałem az wypali paliwo z komory
wyjąłem akumulator, podstawiłem klocek pod stelaz co by oba koła były w powietrzu przykryłem kocykiem niech stoi do nastepnego roku
chociaz obserwując obecną sytuację trzeba raczej zapomniec o zlocie wiosennym