Co prawda nie dzisiaj ale wyciągnąłem z pod futryn, desek, opon i innych szmat czorta 477 i sobie stoi obok kochanego Kobuza w garażu. Dawno co prawda już tej cz nie widziałem ale w porównaniu z moją WSK 175 ta cz do pięt jej nie dorasta pod żadnym względem
Trzeba załatwić kawałek łańcucha, jakiegoś sparciałego kartofla na tył (w sensie opona), nakrętkę na wał, jakiś tłoczek i można próbować palić.
Jeszcze tylko podpiłować karter żeby gaźnik pegaz się zmieścił bo komora pływakowa lekko wadzi.
Btw. Co to za rocznik moze być?