Witam
Zakupiłem do swojej Jawy nowy gaźnik DellOrto PHBH w wersji BS. Jako że wiecznie się ludzie pytają "czo,gdzie,jak i dlaczemu" postanowiłem napisać instrukcję dla każdego(oraz dla uzdolnionych "inteligentnie"
)
BS nie posiada ani pompki przyspieszenia,ani wejście na dozownik,ani podgrzewanie cieczą. Słowem - jest to najzwyklejsza wersja gaźnika.
Zaznaczam,że regulowanie całkowicie nowego gaźnika od podstaw nie jest rzeczą łatwą i prostą,jakby się mogło wydawać. Nie ma dwóch takich samych silników. Jedna Jawa może potrzebować więcej paliwa,a druga mniejszej dyszy. Potrzeba do tego czasu,cierpliwości i w moim przypadku browca:P
Jeśli pierwszy raz w życiu będziesz regulować gaźnik poproś kogoś obeznanego w temacie o pomoc. Źle wyregulowany gaźnik będzie przyczyną awarii silnika!!!
Czemu akurat Dellorto? Wcześniej w innych motocyklach posiadałem ten gaźnik i nigdy nie było z tym problemów. Raz wyregulowany latami jeździł bez jakiekolwiek problemu.
Czemu nowy? To już bardziej moja zachcianka. Chciałem też mieć 100% pewności,że gaźnik jest oryginalny oraz że żaden spec z śrubokrętem się tam nie zapuszczał i nie starał się poprawić fabryki
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wrażenie 'tandetności" odlewu oraz plastików.
Kartonik z odzysku,brak jakiejkolwiek instrukcji ani kompletu dysz. Widać,że Włoska firma oszczędza....
Tak czy owak pierwszym krokiem jest wyjęcie gaźnika z pudełka i sprawdzenie,czy wszystko fabryka "zamocowała".
Warto dokładnie gaźnik przedmuchać. U mnie było on cały w wazelinie technicznej
U mnie fabrycznie wkręcone dysze to 130(główna) oraz 50(niskich obrotów). Obecnie mam wkręcone dysze 108 oraz 55. Przy dyszy jałowej 60 silnik nie wkręcał się gładko na obroty oraz zalewał mi świece. Reszta nas na razie nie interesuje. Po ewentualnych zmianach dysz palcami wkręcamy śrubę z dyszą razem z pokrywą pływaka,zaraz i tak będziemy to demontować w celu ustawienia poziomu paliwa. Na fotografii śruba mocująca komorę pływakową
Bierzemy gaźnik i zabieramy klamoty do garażu/miejsca eksperymentu.
Demontujemy siedzenie,bak. Zbiornik kładziemy na taborecie/biureczku,ewentualnie zostawiamy w ramie i podłączamy wężyk do gaźnika. Odkręcamy paliwo i czekamy aż komora się napełni. U mnie fabrycznie był ustawiony poziom paliwa. jak ustawić i zmierzyć poziom paliwa?
Na obrazku z serwisówki Hondy NSR z takim samym gaźnikiem mamy odpowiedź;)
Po napełnieniu wykręcamy śrubę z dyszą główną i demontujemy komorę. Należy sprawdzić,czy w komorze nie ma syfu(u mnie pomimo czyszczenia było go sporo po pierwszym napełnieniu,przy drugim czysto). Demontujemy stary gaźnik,dobrze Jikova w reklamówce trzymać.
Ja odkręciłem kolanka wydechowe,wykręciłem przednie 2 śruby pod cylindrami,aby silnik się troszkę opuścił. Następnie zdemontowałem całkowicie filtr powietrza. Wszystko po to,aby nie wciskać na siłę gaźnika oraz mieć choć trochę luzu. Nie chciałem też sobie porysować/obić nowiuśkiego korpusu gaźnika. Jeden z użytkowników twierdzi,że tonie jest potrzebne(wystarczy "bokiem" wsunąć gaźnik),ale za to należy "bawić się" z gumą od CZty.
Montaż - bierzemy gumę mocującą gaźnik od strony cylindrów i ucinamy od strony cylków około 0,5 cm gumy. Oczywiście nie musimy tego robić - gaźnik wejdzie w oryginalne mocowanie z nie ruszaną gumą,ALE odstęp zaznaczony na miejscu będzie 2-3 razy większy,przez co nie założymy od strony filtra powietrza oryginalnej gumy.
Gdy już "Dellek" będzie dokręcony od strony silnika zabieramy się za gumę do filtra. Zakładamy na gaźnik gumę tak,jak miało to miejsce w Jikovie. Będzie ciężko,u mnie się udało chyba tylko dlatego,że mam nową i jeszcze "plastyczną gumę od filtra. Następnie opaską zaciskową mocno zaciskamy gumę. Teraz idziemy z browarem po kolegę. Jeden MUSI trzymać gumę,aby nie spadła z gaźnika,a drugi musi w tym czasie wkładać filtr powietrza. U mnie się udało za pierwszym podejściem.
Tak to u mnie wygląda:
Teraz tylko odkręcić 2 śruby mocujące pokrywę przepustnicy,zamontować linkę gazu(pasuje bez przeróbek). Należy pamiętać,że najpierw w przepustnicę wkładamy iglicę z zapinką,potem przewlekamy linkę z sprężyną przez pokrywę i dopiero przez większy otwór w blaszce(nie ten środkowy) wkładamy linkę. I dopiero za blaszką przekładamy linkę przez przepustnicę(zwrócić uwagę na "zablokowanie linki"!) Blaszka pasuje tylko w jeden możliwy sposób:)
Na zielono zaznaczyłem śrubę od regulacji
składu mieszanki. Na czerwono od
obrotów jałowych. Ja nie ruszałem składu mieszanki,tylko wykręciłem prawie na maxa od obrotów i zacząłem kopać. Po 3 kopnięciu motocykl zapalił. Bez ssania.
Wkręcając
śrubę od mieszanki wzbogacamy mieszankę.
Po odpaleniu pierwsze co robimy to plakiem do czyszczenia tapicerki samochodu psikamy po łączeniu gaźnika z silnikiem oraz z filtrem powietrza. Ma to na celu sprawdzenie czy nie ssie lewego powietrza. Podczas psikania silnik nie ma prawa nawet trochę się zająkać itp
Jeśli wszystko jest OK(nie ciągnie lewego powietrza oraz nie zalewa silnika) przystępujemy do regulacji.
Śrubę mieszanki mam wykręconą o 1 obrót(oznacza to,że śruba została wkręcona na maxa,a następnie wykręcona o 1 obrót). Iglica jest na środkowym zapięciu.
To obecnie wszystko. Jestem na etapie jazd testowych. Już teraz silnik błyskawicznie się wkręca(jak "szlifierka"[motocykl pokroju yamahy R1]) i szybko spada z obrotów. Bardzo stabilna praca na luzie. Bardzo gładka praca podczas jazdy. Oba wydechy mam suche,już nie leje się z nich olej. Sucho pod gaźnikiem. Oba garnki pięknie pracują(wcześniej prawy nie spalał wszystkiego,w efekcie wiecznie miałem olej na kolanku wydechowym)
Niedługo załączę filmik
EDIT: po roku dodam swoje spostrzeżenia oraz innych porady:
- jeśli silnik podczas jazdy przy stałej prędkości i stałym położeniu manetki gazu poszarpuje - zbyt bogata mieszanka;trzeba zubożyć albo iglicą,albo dyszą,
- monitoruj temperaturę silnika podczas strojenia;najlepiej wybrać wiosnę niż lato - trudniej w wiosnę przegrzać silnik,w lato to chwila moment....
- zanim zamontujesz gaźnik porządnie sprawdź zapłon,szczelność wydechów oraz silnika;czasami podczas regulacji wyjdzie jakiś problem nie związany z gaźnikiem(jak u mnie z zapłonem:)),a my się męczymy strojąc gaźnik;
- zawsze lepiej zacząć stroić od zbyt bogatej mieszanki jak od zbyt ubogiej....
To tyle. Dodam,że strojenie czasami trwa 1 dzień,czasami 1 miesiąc lub jak u mnie - jesień i wiosnę...