Kurna no chwila minęła od ostatniego wpisu ale nie myślałem, że aż tyle
Coś tam się ostatnio dzieje...
Postanowiłem zajrzeć do przedniego zawieszenia i wymienić przewód hamulcowy. Dostałem kiedyś w prezencie ale okazało się, że oczka jednak powinny być inaczej zakute względem siebie..
Zauważyłem, że jedna ze sprężyn w przednim zawieszeniu była dłuższa (albo ta druga krótsza - jak kto woli)
Znalazłem w gratach odpowiednią i już są jednakowe
Coś tam wolnych chwilach podziałanie.
Smoczyca stoi z powrotem na kołach, hamulec przedni odpowietrzony, po niedzieli coś tam się pewnie pojeździ i potestuje... Aaa i oleum do skrzyni świeżego muszę nalać