Wolna Strefa Jawa - CZ
Inne => Szybka interwencja => Wątek zaczęty przez: TheRans w Kwietnia 06, 2013, 12:32:01
-
Chciałem odświeżyć troszkę koła, ale nie chcą mi zejść opony, odkleiłem je ale za cholerę nie dadzą się niczym podważyć tak żeby opona wyszła za felgę. Próbowałem na milion sposobów i prędzej bym felgę skrzywił niż zdjął oponę łyżkami. U wulkanizatora nie mają przystawki znowu do takich kół... jeszcze opony najwyraźniej oryginalne czechosłowackie więc siedzą od nowości... no dupa blada, jakieś pomysły? Może jakoś na tokarce? może przesmarować czymś? heeeelp!
-
Tnij opony :)
-
Ciepła guma robi się miększa, pomóż jej Ludwikiem i może wyjdzie ;) Chyba, że chcesz je wymienić, wtedy
Tnij opony :)
-
tnij... aż mnie ciary przeszły, wolałbym tego uniknąć :D o nagrzewaniu nie myślałem, dzięki :)
-
Przystawki nie mają?Słabi ci gumokleje skoro zwykłej barumki nie potrafią zdjąć bez pomocy maszyny. Dwie długie łyżki, młotek 5kg, siła w rękach i musi zejść. Spróbuj jednego sposobu aby zdjąć opony. Milion innych to są złe sposoby.
Dasz radę włożyć łyżkę i odgiąć oponę na zewnątrz? Potem kilka centymetrów dalej, wkładasz drugą łychę, ciśniesz w dół i próbujesz wyjąć pierwszą łyżkę. Pomagaj sobie młotkiem. I tak do skutku.
Zaczynaj zawsze od strony wentyla.
Nie chcę widzieć Twojej miny, kiedy będziesz próbował włożyć w te opony dętkę. ;D
-
Sęk w tym że nawet nie chce wyjść poza obręcz. A z żyłką to że niby jaki patent? ;)
-
tnij... aż mnie ciary przeszły, wolałbym tego uniknąć :D o nagrzewaniu nie myślałem, dzięki :)
Tylko nie przegnij, bo przypalona guma się kruszy ;) Najlepiej suszarką lub gorącą wodą.
-
U wulkanizatora nie mają przystawki znowu do takich kół...
To kijowi ci wulkanizatorzy, ja u siebie w wulkanizacji ściągałem bez żadnych przystawek oponę z koła od skutera i od jawki 50
a przystawka jest bardziej potrzebna do wyważenia
-
Nagrzej to raz, dwa posmaruj rant opony mydłem, albo Ludwikiem, a trzy to wiesz chyba jak się zdejmuje oponę?
Zsuwasz całą z rantu felgi w zagłębienie w którym siedzą nyple, naciskasz z "góry" aby solidnie wcisnąć ją w to zagłębienie i zaczynasz od wentyla.
Najlepiej mieć trzy łyżki. W tym przynajmniej jedną zaczepiana o szprychy.
-
Włóż łyżkę, zacznij naprężać i dopilnuj wtedy, żeby po przeciwnej stronie wyciągana krawędź opony schowała się w zagłębieniu w feldze, musi wyjść.
Większym wyzwaniem od wyjęcia barumki jest założenie jakiejś nowej bezdętkowej opony na tą felge. To jest po prostu męczarnia.
-
Wiem wiem, cześka to nie pierwsza moja kochanka :P Dobra, idę z nią negocjować. dzięki za rady i trzymajcie kciuki :P szkoda opon, oryginalne. Wiadomo że stare to nie powinny być używane ale cholera, nawet nie spękane i bieżnik ładny. Oridżinal :D
Zawsze zdjęciami spamuję to teraz też się nie mogę powstrzymać, o takie! :D
(https://http://i.imgur.com/NtZmM9S.jpg) (http://imgur.com/NtZmM9S)
(https://http://i.imgur.com/wnimdud.jpg) (http://imgur.com/wnimdud)
(https://http://i.imgur.com/iUeXM0L.jpg) (http://imgur.com/iUeXM0L)
-
Tę przednią to bym wymienił na coś współczesnego.
-
Oryginał to jest coś! 8)
Toć tylna na mój gust jest prawie łysa.
Będzie łatwiej złapać gumę.
Już takie mam doświadczenie, że gdy bieżnik schodzi poniżej 50% zaczyna "łapać" gwoździe i inne "fanty".
-
też bym wymienił ale wiecie jak jest... jakbym miał na to fundusze to bym najchętniej złożył całe moto na nowych, lśniących częściach.. :)
-
Możesz nie mieć nawet na paliwo żeby tym jeździć ale opona to twój jedyny kontakt z podłożem, zresztą niezbyt wielki więc tutaj oszczędności mijają się z celem. Te opony nadają się wyłącznie na śmietnik. A wydatek 200zł na nowe opony to i tak śmieszne pieniądze kiedy do japonczyka za jedną trzeba dać minimum 500/600zł
-
No dobra, spoko, ale opony to na razie odległa opcja kiedy nie mam nawet poskładanego motocykla. Jeżeli będę nim chciał wjechać w przyszłości na drogę to na pewno nie na tych oponach. Na testy wokół komina wystarczą. Spokojna głowa, Korczi. Wiem co to bezpieczeństwo i nie zamierzam na nim oszczędzać.
-
Możesz nie mieć nawet na paliwo żeby tym jeździć ale opona to twój jedyny kontakt z podłożem, zresztą niezbyt wielki więc tutaj oszczędności mijają się z celem. Te opony nadają się wyłącznie na śmietnik. A wydatek 200zł na nowe opony to i tak śmieszne pieniądze kiedy do japonczyka za jedną trzeba dać minimum 500/600zł
Hehe, to jest wersja dla bogaczy, do japończyka można kupić używne opony w idealnym stanie z 2010r. za 100zł i ubiegnę Cię w odpowiedzi:nie, nie nadają się na śmietnik i nie są trawde jak kamień (chyba, że to metzeller roadtec:) ). Do knedla można kupić bardzo dobrą oponę bezdętkową za jakieś 60-80zł.
Przykład: http://moto.allegro.pl/nowa-opona-heidenau-3-50-18-k65-supermoto-i3151124387.html (http://moto.allegro.pl/nowa-opona-heidenau-3-50-18-k65-supermoto-i3151124387.html)
Tylko zastanawia mnie to, dlaczego ona dalej jest na aukcji, jak od tygodnia siedzi w moim CR ...
Jeszcze jedna:
http://moto.allegro.pl/110-90-18-bridgestone-exedra-g-532-110-90-18-1755-i3095512414.html (http://moto.allegro.pl/110-90-18-bridgestone-exedra-g-532-110-90-18-1755-i3095512414.html)
-
Do knedla można kupić bardzo dobrą oponę bezdętkową za jakieś 60-80zł.
Przykład: http://moto.allegro.pl/nowa-opona-heidenau-3-50-18-k65-supermoto-i3151124387.html
"Opona miała nacięcie na bocznej ściance. Zostało to profesjonalnie naprawione"
ja trzy lata temu kupiłem Pirelli MT 60 która jeździła 3 miesiące i to za 70zł, nie była nigdzie naprawiana
ciekawą oponę można znaleźć tylko trzeba poszukać
-
A po co mi używana opona? Chyba tylko po to żebym wymieniał 2 razy w ciągu sezonu opony... Nowa opona to 2 sezony jazdy i to spokojnej. A używka... Cóż jak kogoś nie stać na motocykl niech jeździ komunikacją miejską...
-
Korczi już przesadzasz. Do aut tez przecież kupuje się opony używane. Mało kogo stać na oryginalne.
-
A po co mi używana opona? Chyba tylko po to żebym wymieniał 2 razy w ciągu sezonu opony... Nowa opona to 2 sezony jazdy i to spokojnej.
zależy jaka, bo jakaś chińska to może i na dwa sezony, jak markowa to dłużej,
Ja na pet Pirelli zrobiłem już/dopiero 5000km i dopiero włoski się powycierały i bieżnika wystarczy pewnie na jakieś 20000km
a 70zł za 3 miesięczną oponę prawie bez przebiegu to tanio jak nowa kosztowała 350-400zł
-
Nie znam nikogo kto by kupował używane opony do auta... 1000zł raz na kilka lat to taki ogromny wydatek? Kupuje tylko i wyłącznie nowe opony, jak już pisałem jeśli nie stać ktoś na samochód czy motocykl to się jeździ autobusem... Mam pół roczne dziecko, studiuję na studiach dziennych i jakoś stać mnie na utrzymanie 2 motocykli i samochodu i widocznie jestem bogacz bo jeżdżę na nowych oponach...
Co do żywotności opon. Wystarczy dzień na torze i opony do wymiany. Także przy normalnym użytkowaniu 2 lata i muszę wymienić opony czy to miałem pirelli czy teraz continental.
-
Ja robię na wulkanizacji i tam opony używane 13-14-15-16 idą 10 razy lepiej niż nowe
po za tym jawa to nie ścigacz i po torze tym nie latam, ja jak znajdę opony odpowiadające mi bieżnikiem to i nowe kupie
do banita kupiłem nową bo w używanych nie podobał mi się wzór bieżnika
i czasami jest mieć używaną markową niż nową chińska(czasami nawet bez nazwy lub z taką że nie da się wymówić)
ps. moja Pirelli ma 8mm
-
Nie wiem w jakich kręgach się korczi obracasz, ale chyba jesteś bogacz.
Wszystkich co znam starych i młodych kupują używki. Używki z Niemiec sa prawie jak nowe a i koszt mniejszy.
Ojcu kupiłem używki z niemiec chyba za 100zl szt jeździ juz chyba 3 rok. W tym roku będzie trzeba zmienić.
-
A po co mi używana opona? Chyba tylko po to żebym wymieniał 2 razy w ciągu sezonu opony... Nowa opona to 2 sezony jazdy i to spokojnej.
Aj ludzie ... A czy słyszałeś może o czymś takim jak twardość mieszanki opony ? Na używanym kończącym się roadtecu możesz zrobić nawet i 3 sezony, tylko problem w tym, że ma 0 przyczepności.
Porządnie trzymająca, miękka opona to tak, masz rację zejdzie w sezon, ale taka opona jest potrzebna ludziom, którzy lubią łapać winkle w zakrętach przy ciepłym, czystym asfalcie, nie wiem, nie znam Cie, może lubisz poskładać się japońcem w zakrętach to wtedy należy wymienić opony co sezon.
-
Ano widocznie jestem bogacz. Powiem żonie pewnie się ucieszy.
Mathini- a po co mi japońska 600?;) Przecież do tego są te motocykle żeby nimi jeździć a nie wlec się 50km/h. Do toczenia się mam jawe i samochód w dieslu.
-
Miękkie mieszanki też można kupić taniej i pojeździć na nich sezon ;D
-
Właśnie. Do toczenia się. a do toczenia się nie wymaga sie jakiejs super opony o nie wiadomo jakiej nowoczesnej kosntrukcji.
Co innego jak latasz po winklach/ torze, lubisz polatać na 1/4 jak masz czym. Mowie tu i o moto i o aucie. To dobra guma zwiększy czas i to sporo.
A do jawy? Takie jak ktoś tam wyżej podesłał są idealne.
-
Odniosłem się do używanych opon do japoncow. Co do Jawy to ok można kupić ładną oponę używana ale ja jeżdżę nia w trasy i nie chce mieć problemu z wymianą detki 500km od domu w trakcie ulewy dlatego dobre nowe opony oraz detki to dla mnie podstawa. Co do samochodu kupuje tylko nowe opony na które mam gwarancje, które są nowe a nie nie używane i o których wiem że nie były używane w sposób niewłaściwy- najezdzanie z dużą prędkością na kraweznik czy inne tego typu sprawy ponieważ jeżdżę z żona i córka w trasy i nie mam zamiaru oszczędzać na ich bezpieczeństwie 2 zbiorników paliwa. Pojezdze 3 miesiące rowerem do pracy i samo się zaoszczędzi.
-
Na bezpieczeństwie się nie oszczędza.
Każdy kupuje to co uważa i na co go stać. Tego nie zmienicie :P
Pojezdze 3 miesiące rowerem do pracy i samo się zaoszczędzi.
Trzeba było jeździć od grudnia do lutego ;D
-
Raczej od stycznia do kwietnia, bardziej by to odczuł :)
-
Ściągnąłęm... no.. także tego... kontynuujcie :D
-
Jakim sposobem zdjąłeś?
-
Tę przednią to bym wymienił na coś współczesnego.
Racja. Kiedyś przez takiego antycznego oryginała bym się zabił :(
W czasie jazdy pękł drut w oponie i ta zeszła z felgi. Strachu się najadłem ale wyprowadziłem maszynę i uniknąłem gleby albo czegoś gorszego.
Tak więc przednia opona nie powinna być zbyt stara lub po przejściach
-
wszystkimi na raz :)
Nagrzałem, nasmarowałem towotem, trochę potłukłem po oponie gumowym młotkiem i zacisnąłem ją na tokarce. 10 łyżek i później jakoś już mi się ją udało zdjąć. Nawet dętki oryginalne, nieźle :) Ale co się zmachałem to moje... efekt:
(https://http://i.imgur.com/jTRpaTH.jpg)
Dobra, nie ma co, myślę że temat można zamknąć/wywalić a ja ew. to tam przerzucę do swojego wątku :) Dzięki jeszcze raz za rady