Tylko silnik wyjąłem... Reszta zostaje tak jak jest. W wolnej chwili wrzucę film jak pracował silnik, ogólnie równo i w miarę kulturalnie, moc też jak najbardziej ok, ale dźwięk jakby wrzucić do skrzyni garść gwoździ : ) Słyszałem to jak ją kupowałem, ale liczyłem że to łańcuch sprzęgła, albo kosz... W każdym razie negocjacje z byłym właścicielem okazały się na tyle skuteczne, a cena na tyle satysfakcjonująca że wziąłem ją ze świadomością że będę poprawiać ten wykonany już "remont". Podobno była kapitalka, z regeneracją wału i szlifem cylindrów... sam nie wiem, okaże się po rozebraniu.