Wolna Strefa Jawa - CZ
Inne => Na każdy temat => Wątek zaczęty przez: Zysiu w Październik 03, 2011, 22:05:56
-
Po ostatnim zlocie doszedłem do wniosku ,że po za miłością do knedli jest wśród nas wielu miłośników ciekawych trunków własnej produkcji które miałem nawet okazję kosztować.
Proponuję tutaj się chwalić swoimi przepisami
Cytrynówka
1litr spirytusu, 1kg cytryn (słoiczek miodu mały 0,33, szklanka wody
mineralnej niegazowanej
Cytryny myjemy, przekrajamy na pół (lub na 4 części, razem ze skórką)
Zalewamy spirytusem odstawiamy do szafki najlepiej pod przykryciem żeby procenty nie uciekały
Na następny dzień wyciskamy cytryny do suchego, wlewamy wodę i miód, porządnie
mieszamy.
Przecedzamy przez ściereczkę, wlewamy do butelek, chłodzimy. I gotowe .
W związku z tym że cytryny nie zawsze są tak samo soczyste uzupełniam wodą mineralną tak żeby wyszły 4 butelki 0,5 litra
-
A to i ja swój przepis na cytrynówkę podam.
Cytrynówka "Rozztoczówka"
2 duże cytryny, Litr czystej dobrej wódeczki (polecam żołądkową) 48 ziarenek kawy, 2 szklanki cukru. Duży słoik (najlepiej 3l)
Wódeczkę mieszamy z cukrem (jak ktoś nie lubi mocno słodkich trunków można dać 1.5szklanki) aż do dokładnego rozpuszczenia cukru.
Cytryny myjemy i robimy małym nożem po 24 otwory w każdej cytrynie, wciskamy w każdą dziurkę jedno ziarenko kawy.
Wrzucamy cytryny do słoika i zalewamy roztworem wódeczki z cukrem.
Odstawiamy na minimum 21 dni aż trunek uzyska kolorek bezołowiowej 95 zmieszanej z miksolem ;)
Im dłużej postoi tym lepsza (ale ciężko się powstrzymać)
P.S. Zysiu ile ta twoja ma %%% ???
-
P.S. Zysiu ile ta twoja ma %%% ???
Dokładnie niewiem ale normalnie z 1 litra spirytusu robisz 2,5 wódki a u mnie wychodzi 2 litry więc liczę na oko 40-50% w smaku łagodna ale grzać grzeje ;)
-
Moja cytrynówka: Szklanka spirytusu, szklanka wody, szklanka cukru i sok z 5 cytryn.
-
Drink, napój czy jak to zwał, niebo w gębie:
Szklanka od Łiskacza, 50 ml Malibu ( rum kokosowy ) , 3 krople cytryny , 2 kostki lodu i resztę szklanki zalewamy sokiem ananasowym ;)
Smacznego <drool>
-
Zysiu na następnym zlocie nasze cytryny staną w szranki która lepsza :D
Mój przepis:
-1 litr spiro
-6 cytryn
-1,5 litra wody mineralnej
-2 szklanki cukru
Obieram cytryny, skórki pozbawiamy białej wyściółki i wrzucamy do spirytusu, pozostawiamy to na jeden dzień.
Obrane cytryny kroimy w talarki, wrzucamy do 1,5 litra wody, wsypujemy cukier i gotujemy aż się cytryny rozpadną. Taki ''syrop'' zostawiamy na 24 godziny.
Po tym odcedzamy spiro, oraz sok (wystarczy zwykłe sitko) mieszamy wszystko w odpowiednich proporcjach i pozostawiamy na kilka dni. Jeśli chcemy uzyskać kopliwy trunek dajemy mniej soku, ja zwykle na litr spiro daję 1,5 litra soku.
W akademiku zwykle stoi max godzinę i już jest zdatne do wypicia :D
W przyszłym tygodniu wrzucę przepisy na nalewki:
-z aronii
-ze śliwek
-wiśni
-jabłek
-winogron
-
W przyszłym tygodniu wrzucę przepisy na nalewki:
-z aronii
-ze śliwek
-wiśni
-jabłek
-winogron
Polecam jeszcze pigwę (pigwowca), choć to trochę cieprki trunek i wykrzywia mordę.
-
NALEWKA Z ARONII IZY
1 kg. aronii
200 liści wiśni
3 l. wody
Wszystko razem gotować przez ok 10 minut
Później odcedzić napój od owoców i liści
Dodać jeszcze
1 kg cukru
6 łyżeczek kwasku cytrynowego
Wszystko jeszcze raz zagotować
po wystudzeniu dodać 1 litr spirytusu.
Powinna leżakować ok 2 tygodni, im starsza tym lepsza.
Ale ja już po zrobieniu robię pierwszą degustacje. :)
-
BARDZO SZLACHETNY trunek ;) miałem okazję go pokosztować
-
Ja wina domowe robię na czuja i z takich produktów jakie mam pod ręką.
Mam jednak przepis sprawdzony na GIN:
Osiem kulek jałowca zerwanego z krzaka jesienią tak, że owoc jest dojrzały (można też kupić w sklepie w saszetce wśród przypraw) dodać do butelki 0,5 litra wódki (może być tańsza- jałowiec przegryzie) i zakręcić nakrętkę. Następnie należy wstrząsnąć butelką minimum trzy razy na dzień. Po około dziesięciu dniach trunek nabiera słomkowego koloru. Odcedzamy kulki jałowca pozostawiając w butelce jedną sztukę. Gin jest gotowy do spożycia.
-
Miodowo-cytrynówka bardzo dobra jako lekarstwo.
1l. spirytusu
1l. soku z cytryn
1l. miodu
Miód rozpuszczamy wkładając słoik do ciepłej, ale nie gorącej wody (max 40 stopni C).Zbyt gorąca zabija właściwości miodu.
Cytryny wyciskamy, a sok filtrujemy. Tu jak kto woli, można dokładnie przefiltrować żeby nalewka była klarowna, albo mniej dokładnie żeby lepiej działała.
Wszystko razem mieszamy, odstawiamy na 24 h niech się przegryzie.
W jesienno zimowe słoty cieszymy się zdrowiem.
-
Czarny Ruski (ilość na 8-10 sztuk narodu):
pół do 0.7 litra smolistej, gorącej kawy "po turecku" trzykroć parzonej. Może być posłodzona lekko. Uzupełniamy pół pitra spirytusu i podajemy na gorąco, każdemu wręczając do tego pajdę razowca z grubo krajaną cebulą i wędzoną słoniną.
Bombka z Kropką:
Wynalazek, jakim zostałem poczęstowany przez bieszczadzkich drwali.
-50-100g wódki (najlepiej jakiś "rękoczyn") zwane Bombką
-kropla paliwa lotniczego,nafty lub zupy od dwutakta (bo najczęściej pochodzi z baku pilarki) - rzeczona Kropka.
Nie czuć wachą jako taką, a jedynie ma to ciekawy, trudny do rozpoznania aromat, bo paliwa w tym są ilości homeopatyczne
Czajówa vel "Wyciąg z butów trekingowych"
Druga nazwa pochodzi wg różnych źródeł od kopa jakiego to daje lub od aromatu :) 100g indyjskiej granulowanej herbaty albo gruzińskiej. Wsypujemy do aluminiowej menażki, zalewamy zimną wodą i gotujemy na piecu (lub - w oryg. przepisie - za pomocą Buzały) parę godzin, uzupełniajac wodę. Można dodać ziarenka ziela angielskiego, pieprzu, osobiście dorzucam jeszcze 200-300 mg kofeiny, jako najbardziej gorzkiej i butującej substancji w moich zbiorach.Podajemy w aluminiowych kubeczkach. Z początku naród się krzywi, ale potem siedzą całą noc zadowoleni bez śladu zmęczenia. Na następnym wyjeździe już musisz czynić 2 menachy tego wspaniałego trunku.
-
Zysiu na następnym zlocie nasze cytryny staną w szranki która lepsza :D
Mój przepis:
-1 litr spiro
-6 cytryn
-1,5 litra wody mineralnej
-2 szklanki cukru
Obieram cytryny, skórki pozbawiamy białej wyściółki i wrzucamy do spirytusu, pozostawiamy to na jeden dzień.
Obrane cytryny kroimy w talarki, wrzucamy do 1,5 litra wody, wsypujemy cukier i gotujemy aż się cytryny rozpadną. Taki ''syrop'' zostawiamy na 24 godziny.
Po tym odcedzamy spiro, oraz sok (wystarczy zwykłe sitko) mieszamy wszystko w odpowiednich proporcjach i pozostawiamy na kilka dni. Jeśli chcemy uzyskać kopliwy trunek dajemy mniej soku, ja zwykle na litr spiro daję 1,5 litra soku.
W akademiku zwykle stoi max godzinę i już jest zdatne do wypicia :D
W przyszłym tygodniu wrzucę przepisy na nalewki:
-z aronii
-ze śliwek
-wiśni
-jabłek
-winogron
Miałeś dać kolejne przepisy :))
-
Ja znam tylko taki przepis:
- 10 litrow etyliny 94, moze byc wyzejkaloryczna bez dodatku olowiu
- 3 setki Miksolu
wlac do baku oba skladniki, wymieszac, odkrecic zawor i mozna dawac w gaznik ;)
-
Ja znam tylko taki przepis:
- 10 litrow etyliny 94, moze byc wyzejkaloryczna bez dodatku olowiu
- 3 setki Miksolu
wlac do baku oba skladniki, wymieszac, odkrecic zawor i mozna dawac w gaznik ;)
Ja tam bym dał 2 setki :D 3 to chyba na 15 litrów :)
-
Kichau po remoncie pewnie, na dotarciu to słabsze "drinki" preferuje:P
-
U mnie w instrukcji do 634 "pisze", ze 1:33 po dotarciu. Do 638 poleca sie chyba mniej oleju.
-
Wyższa szkoła jazdy (podaję mimo że to kombinacja alpejska ale takiej samej cierpliwości potrzeba do maszyn jak i do dobrych trunków)
Absynth (ok 1l produktu)
Zapotrzebowanie:
Sprzęt:
- Pojemnik zamykany (słój) poj. ok 2l. do maceracji
- Destylarka (im lepsza jakościowo tym lepszy produkt, tylko nie talerz-garnek!)
- Naczynia otwarte, karafka na produkt, rurki, sita (ew. bibuły filtracyjne)
Spirytualia:
- ok 1l spirytusu (tylko nie techniczny) Może być samogon
Zielsko:
- Piołun liść suszony ok. 35-40g (źródło szajby) - możemy sami wyzbierać i wysuszyć dorodne liście piołunu dorastające w polskim słońcu
- Biedrzeniec Anyż - owoc 30g (baza smakowa) - do nabycia w aptekach i sklepach z zielskiem typu "herbapol"
- Koper Włoski - owoc - 20g (nuta smakowa - charakterystyczna dla tego typu specyfików) do nabycia j.w.
- Badian Anyż - owoc rozdrobniony - 10g (dodatek do bazy smakowej) - bez niego wielka tragedia się nie stanie ale do nabycia w zielarskich lub na przyprawach (ew. + parę gram Biedrzańca więcej)
- Hyzop Lekarski - liść suszony ok 7g - zielarski
- Melisa - liść suszony - ok 7g
- Mięta - liść suszony - ok 6g
- Kolendra - owoc - ok 2g
Operacje:
1. Macerat (7 dni):
Do słoja sypiemy zielsko jak podane poza wyjątkami: Melisy sypiemy 5g a Mięty 2g. Powoli zalewamy alkoholem tak by susz nie pływał po powierzchni. Mieszamy zawartość i ustawiamy w stabilnym miejscu. Codziennie zawartość mieszamy i kisimy w słoju 6 dni (można częściej mieszać to nie ciasto nie musi rosnąć). Dnia 7-go dolewamy doń z pół litra wody z polskich górskich potoków, mieszamy i dajemy jeszcze dobę. Tak oto uzyskujemy macerat barwy silnie zielonej o odrażającym smaku i ciekawym aromacie. Jako ciekawostkę podam że po destylacji gorycz znika a zostaje wspaniały smak i aromat anyżu.
2. Destylat
To cośmy napędzili w słoju należy teraz skrupulatnie oddzielić od resztek zielska, możemy ściągać płyn rurką, lub też przecedzać przez sito lub bibułę filtracyjną. Resztki zielska można wydusić a nawet skropić wódką i znów wydusić - każda kropla na wagę złota.
Teraz zielony macerat (nie nadaje się do picia - chyba że ktoś jest masochistą) wrzucamy do destylacji - wiadomo że pierwsze śliwki robaczywki a na końcu też nie wesoło, więc najlepiej ściągać produkt destylacji ze środka tego procesu. Odrzuty nie idą na zmarnowanie a do ponownej obróbki. Kolor naszego destylatu ma być przezroczysty, klarowny - żaden zielony, żółty, kremowy - ma być jak czysta wódka. Staramy się używać suchych naczyń nasz produkt w połączeniu z wodą mętnieje.
3. Finisz
Zasadniczo nasz produkt już jest skończony jednak warto mu dodać barwy i nutek smakowych, w tym celu wrzucamy resztki mięty i melisy i macerujemy dla uzyskania koloru. Po nabraniu odpowiedniej barwy macerat filtrujemy do czysta. Oto nasz produkt końcowy, który może spocząć w karafce lub wykwintnej butli.
Nasz absyt powinien mieć klarowny, lekko zielonkawy kolor i pachnieć anyżem. W smaku powinien wykazywać się wielką mocą zawartości alkoholu, słodkim anyżkowym smakiem i wytrawnym posmakiem kopru włoskiego i mięty. Płyn powinien mętnieć po zmieszaniu z wodą. Spożywać na ciepło z cukrem i wodą... albo jak kto tam preferuje.
-
Przyszedł sezon na wiśnie, toteż postawiłem wczoraj 14l świaksu do kiszenia ;D
-3,8kg wydrylowanych wiśni
-7,7L przegotowanej wody
-3,1kg cukru
-drożdże winne
Moszcz z wiśni rozdzieliłem na 3 bańki 5L po wodzie mineralnej. Przegotowałem wymaganą ilość wody, rozpuściłem cukier, poczekałem do ostygnięcia roztworu do "letniej" temperatury i dodałem do moszczu. Po 1,5g drożdży dodałem do każdego baniaka, wymieszałem porządnie wszystko, rurki zrobione z szlaufika paliwowego przeplatanego grubszym ;D
Zakręciłem, zalałem wode do rurek i czekam, aż zacznie bulgotać. To mój pierwszy trunek, mam nadzieję, że nic nie spartoliłem, bo szkodaby było tych wiśni no i cukru ;D Teraz mam pytanie, bo dopiero dzisiaj mam pożywkę, wczoraj wieczorem postawiłem wino, odkręcić i dosypać pożywki i wymieszać to porządnie, czy zostawić ?
EDIT:
Nie dodałem tej pożywki, ale wino zaczęło pukać jak należy, zatem jak na razie jestem zadowolony. Wiśniowego trunku robi mi się ok 14l, postawiłem też 5l z czarnej porzeczki, o który troszkę się martwię, bo chyba dałem za dużo owoców (2kg) i robi się chyba z nich "korek", niby bulgocze po malutku, ale boję się, że nie całe powietrze wydostaje się na powierzchnię i coś może się z tym stać niedobrego. Ponadto postawiłem wczoraj 5l własnej koncepcji tj. 1,5kg czereśni i 600g czarnej porzeczki. Już po malutku zaczyna bulgotać. Jak ze smakiem tych domowych trunków, to podzielę się wrażeniami za ok 10 dni, spróbuję wtedy wiśniowego po odcedzeniu, doprawię ewentualnie cukrem i z powrotem do baniaka, żeby dojrzało do butelek ;)
-
Dam up-a, może ktoś mi coś poradzi na ten trunek z czarnej porzeczki ?
-
owoce w "pancernej" skórce najlepiej przed wrzuceniem do balonu zgnieść, zmiksować, lub choćby nawet skręcić maszynką do mielenia mięsa. teraz trochę za późno.
Słabo bulgoce bo drożdże rozkładają cukier (w tym wypadku fruktoza), a ten zamknięty jest w owocu.
Spróbuj pomieszać, i cierpliwości, troche to potrwa, ale będzie dobrze. Wstaw w cieplejsze miejsce i wąchaj. Jak pojawi się zapach myszy przewietrz (wystarczy przelać). Jak zacznie walić zgnilizną to pozamiatane. Pamiętaj, ze owoce usuwa się z nastawu po jakims czasie aby nie zagniły. I samo "rzadkie" dofermentowuje wtedy w spokoju.
Drugim razem wyjdzie Ci lepiej.
PS. Czereśnie nie za bardzo nadaja się na wino, prędzej na zacier. Chociaż ze mnie się śmiali jak nastawiłem czwórniaka z agrestem. A teraz juz drugi sezon pęka balonik :)
Cholera, dopiero teraz zobaczylem jak stary jest ten post !
A polecam rewelacyjny domikański wynalazek - "mamajuana"
Dzieki temu podobnież, pomimo braku ZUS, średnia życia tam 87 lat (https://http://domin0.webd.pl/forum/smf/Smileys/SoLoSMiLeYS1/smiley.gif)
-
Po ostatnim zlocie doszedłem do wniosku ,że po za miłością do knedli jest wśród nas wielu miłośników ciekawych trunków własnej produkcji które miałem nawet okazję kosztować.
Proponuję tutaj się chwalić swoimi przepisami
Cytrynówka
1litr spirytusu, 1kg cytryn (słoiczek miodu mały 0,33, szklanka wody
mineralnej niegazowanej
Cytryny myjemy, przekrajamy na pół (lub na 4 części, razem ze skórką)
Zalewamy spirytusem odstawiamy do szafki najlepiej pod przykryciem żeby procenty nie uciekały
Na następny dzień wyciskamy cytryny do suchego, wlewamy wodę i miód, porządnie
mieszamy.
Przecedzamy przez ściereczkę, wlewamy do butelek, chłodzimy. I gotowe .
W związku z tym że cytryny nie zawsze są tak samo soczyste uzupełniam wodą mineralną tak żeby wyszły 4 butelki 0,5 litra
A ile flaszek ci z tego wychodzi? Bo 1sycznia ma 19-te urodziny i muszę jakiś zacny trunek postawić :D
Doczytaj przepis do końca.
-
zdjęcia trochę już nie aktualne bo doszedł nowy regał, ale ja na wszelkie frasunki jak i choroby schodzę do prywatnej apteki w piwnicy ;)
winka własnej produkcji, a na górnej półce nalewki i trochę bimbru z własnej destylarni hehe 8)
-
ohhh wykręt, mnie się zawsze marzyła taka piwniczka z całą ścianą takich trunków;D Fantastycznie się Twoja ścianka prezentuje:)
Pozdrawiam!
Ja ostatnio słyszałem o takim specyfiku jak "monte"
czyli orzechówka + mleko zagęszczone.
Zna ktoś dokładniejszy Knedliczkowy przepis?
-
orzechówka taka jak teraz wódki sprzedają smakowe, czy prawdziwa robiona z młodych zielonych orzechów włoskich??
-
dziadkowi który mi to opowiadał, sądząc po jego głosie, wyglądzie i ogólnej prezencji przeciętnego dworcowego włościanina, na pewno chodziło o taką smakową aczkolwiek taka robiona orzechóweczka na pewno by bardziej tuliła podniebienie :)
-
no nie bardzo mi się wydaje żeby prawdziwa pasowała, bo robiona jest z młodych zielonych orzechów w których skorupka sie jeszcze niewykształciła, smak ma paskudny, ale na ból brzucha bardzo dobra.
-
Jak każdy tak lubi walić w gaz to i później pewnie też jest kac :D
Jak mówi stare przysłowie ''na kaca najlepsza praca" to G prawda :D
Mój sprawdzony przepis na kaca giganta:
MLEKO+BANAN+MIÓD,banana miksujemy,dolewamy mleko i miód i gotujemy.
I po kacu.Osobiście sprawdzałem,prawie wyrzyg...żołądek od rana do 18 i zaaplikowałem taki trunek - jak ręką odjął :D Inaczej bym chyba umarł ::)
-
A odkopię temat, bo okres przedświateczny sprzyja różnym experymentom ;),
przeważnie robie coś mniej wiecej jak z przepisu Rozztocza, tylko alkohol "swojski daję, co niektórzy na zlotach mieli okazję popróbować, a produkt, czyli cytrynówka wyglada tak:
(https://http://s7.postimg.org/hdrrvcown/Zdj_cie1670.jpg) (http://postimg.org/image/hdrrvcown/)
a dzisiaj z racji tego że nie miałem za wiele czasu, żeby się bawic z nadziewaniem cytryn kawą, to zrobiłem taką siekaninę, ale za to w dwóch smakach :D, mysle że nie bedzie gorsza od tamtej.., okaże sie za 2 tyg ;)
(https://http://s12.postimg.org/fckhyvy21/Zdj_cie2392.jpg) (http://postimg.org/image/fckhyvy21/)
narazie bezkolorowa, ale dostanie i kolorek, za kilka dni ;)
-
To samo co z cytryną polecam z pomarańczą. Jedna pomarańcza, 40 ziaren kawy, pół litra wódy i coś tam cukru - nie pamiętam ile i niech stoi ze dwa tygodnie - codziennie trzeba zamieszać.
O ile do końca dostoi
-
Czas przed świąteczny, więc już tak tradycyjnie.., teraz tylko poczekać 2-3 tyg i można się delektować ;),
z pomarańczą, też robiłem :)
(https://http://s13.postimg.org/6s8n5jz1z/Zdj_cie3225.jpg) (http://postimage.org/)
(http://postimage.org/)
ps. za kilka dni cytrynówka się wyklaruje i złapie ładny słomkowy kolorek ;)
-
Nikt nie pisze.., to post pod postem będzie ;)
żona mówiła że nie zejdzie przez Sylwka i Nowy Rok, czy miała rację.., nie powiem ;)
(https://http://s17.postimg.org/stee6pmnf/Zdj_cie3273.jpg) (http://postimg.org/image/stee6pmnf/)
-
Noo napewno zeszło :) ja przez ten okres świąteczny też poczyściłem zapasy, lecz nowy rok wiec będzie trzeba trochę "zastawić ":D
-
Takie coś dzisiaj dostałem:
(https://http://s5.ifotos.pl/mini/WP2016110_axnsrsw.jpg) (http://ifotos.pl/z/axnsrsw/)
Żeby było w temacie, to w środku jest rum. :)
-
Nikt nie pisze.., to post pod postem będzie ;)
żona mówiła że nie zejdzie przez Sylwka i Nowy Rok, czy miała rację.., nie powiem ;)
(https://http://s17.postimg.org/stee6pmnf/Zdj_cie3273.jpg) (http://postimg.org/image/stee6pmnf/)
dobre winko pijesz Mogen David mniam mniam