W tym roku Milejdi za dużo sobie nie pojeździła...może ze 200 kilo.
Gaźnik zzieleniał w środku, współczesne paliwo mocno daje się we znaki, po zapychne kanały, trudności z zapalaniem,itp itde...Po wyczyszczeniu gaźnika wciąż problemy z odpalaniem.
Przyszła jesień, długie wieczory , to pomyślałem,że sprawdzę co lekko dzwoni w lewym cylindrze...
Oczom moim ukazał się bardzo "brunatny " obraz wnętrza cylindra
Ale po kolei :
Nakrętki lewej głowicy bardzo lekko się odkręciły,
brunatna mazia na tłoku, cylindrze i głowicy,
kanały zalane podobnym syfem,
świeca zalana.
Prawa głowica mocno przykręcona,
wnętrze cylindra, głowicy i świeca to jak wyżej
...O co kaman?
Co to za syf i z jakiej przyczyny?
Miał ktoś takie coś w swoim silniku?