i tu jest właśnie problem: kup nową pełną zębatkę w oryginale, a nie chiñską, lub co gorsza polskąchalupniczą, która rozlecieć się może przy pierwszym ruszaniu - mnie się nie udało, więc sam mam podobny patent: stara zjechana została stoczona i założony jest oryginalny wieniec - nie wydaje mi się to czymś niewłaściwym.
Natomiast za niewłaściwe hehe spuścizny po poprzednikach uważam: odwrotnie założone simeringi, instalację robioną na haju chyba, bo normalnie nikt nie mógłby być aż tak pomysłowy, koło tylnie jakimś cudem złożone z gratisowymi podkładkami, brak bolca blokującego wirnik (moja pierwsza jawa - aż mi się łezka w oku kręci
) czy całkowicie i radośnie odwrotnie podłączony prostownik - co akurat znalazłem w ostatnim motocyklu.
Więc uważam, że nie jest ¼le