Wolna Strefa Jawa - CZ

  • Maja 14, 2024, 08:04:02
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Autor Wątek: Zakładanie cylindrów i docieranie silnika po remoncie  (Przeczytany 7503 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

von_Majzel

  • Gość
Zakładanie cylindrów i docieranie silnika po remoncie
« dnia: Października 08, 2011, 11:25:03 »

Nie obraźcie się panowie , ale do jasnej cholery , szlag mnie trafia mnie jak was czytam .
Treść wydzielona w "oryginalnej wersji" z jednego z wątków - celowo nie "okrojony" / deejf.

A teraz do rzeczy :

A)
Najłatwiej widzę jest napisać "Szukaj" . Ale jak młodemu człowiekowi nikt z piszących to słowo nie potrafi samodzielnie wytłumaczyć co on robi źle i jak to zrobione być powinno , to napisanie "poszukaj sobie , to było milion razy" jemu na sto procent nic nie pomoże . Więc lepiej rady o używaniu szukaczki zostawić dla siebie , a samemu przypomnieć sobie swój pierwszy tłok włożony do cylindra . Ja byłem starszy od niego , ale połamałem pierścienie (w Romecie) . Ta nasza "forumowa baza wiedzy" też nie jest taka nieskończona , a w dodatku zawikłana . Trzeba naprawdę dużo śmiecia przekopać żeby coś wartościowego znaleźć . Jak nie umiecie pomóc , to choć dajcie linka do dobrego posta który Wy umiecie znaleźć a młody nie umie . Bo jak się czyta wątki że "klimat na forum się zmienia" , "już nie jest tak jak dawniej" itp to gdzieś leży ich przyczyna . Jak Wy się pytaliście i chcieliście żeby Wam zdalnie naprawiać motocykle to też słyszeliście "poszukaj sobie" ? Najłatwiej każdemu kto się pyta odpowiedzieć żeby poszukał ... Tylko niech szuka pomocy w google , a nie pyta tutaj , bo prędzej mu to pomoże .

Nie zrozumcie mnie źle . Czasy się zmieniają . Dziś wujkowie , ojcowie nie mają wuesek w których grzebią . Skąd młodsi mają brać wiedzę która starsi wyssali "z mlekiem matki" ? W - ojcowym garażu , sąsiadowym garażu czy też kolegi mającego motór i chodzącego do licealnej klasy "mechanika" ? Teraz takich przyjaznych garaży jest o wiele mniej . Ojcowie obecnie młodszych ludzi mieli używane auta z Niemiec i jeździli z nimi do mechaników , a nie grzebali przy zapłonie i gaźniku w swoim malczanie ...
Nie demotywujcie proszę , tylko powiedzcie co ma zrobić żeby to działało i będzie lepiej . Wszystkim .

 - - - - - - -

B)
Do młodego kolegi składającego silnik : Widzę że masz 638 , TS ? To opiszę jak ja to robię u siebie , bo mam właśnie pół godziny czasu (ale i tak zeszło dwie ... ale mam dziś wolne =D ) .

a) Jak robisz szlif to powinieneś dostać do niego tłoki i pierścienie pod które ten szlif był zrobiony .
- Jak nie dostałeś tłoków , to kupujesz takie - największe które wchodzą lekko od spodu do końca , bez przytarć . Tłok wkładasz strzałką do przodu cylindra , do wydechu ! Lewy do lewego , prawy do prawego .
- Do tego pierścienie - największe które da się wsadzić 10 mm od górnej krawędzi cylindra . Pierścienie powinny mieć jak najmniejszy luz , ale on MUSI być . Jak pierścień nie ma luzu i wchodzi ciężko (lub nie wchodzi w ogóle do do końca , do góry cylindra) to jest za duży i potrzeba pierścienia mniejszego - na mniejszy , lub niższy szlif , jak zwał tak zwał . Pierścienie wsadza się bokiem i przekręca do poziomu w środku tulei jak je sprawdzasz . Sprawdzasz każdy pierścień z osobna , do odpowiedniego cylindra i nie zamieniasz potem lewych z prawymi ! Weź oba cylindry do sklepu i przymierz . Nie kupuj na wiarę ze będą dobre , tylko sam sprawdź . Jak sprzedawca się zna , a nie jest małpą za biurkiem to niech pomoże .
- Jak nie dostałeś sworzni to kupujesz takie które wchodzą w tłoki w miarę lekko , ręką (!!) , ale bez żadnych luzów , pasownie . Za ciasne też są złe ! Zaznacz który lewy a który prawy sworzeń i nie zakładaj odwrotnie !
- kupujesz nowe zabezpieczenia i łożyska sworzni . Łożyska "z koszykami" nie są takie złe , a są dużo łatwiejsze (i bezpieczniejsze dla silnika) do założenia jak się nie ma wprawy . Tylko je się daje nowe przy takim remoncie , bo robią niższe przebiegi niż te bez koszyczków .

Teraz przygotowujemy okna w cylindrach :
To prawda co prawi Jawol,przed montażem cylindrów należy zrobic fazki okien,jest to bardzo ważne,ostre krawędzie okien zetrą bardzo szybko pierścienie,przerobiłem to na własnej skórze.Są różne szkoły,albo można zrobić skrobak ze starego,ostrego trójkątnego pilnika lub jak ja to robiłem, pilniczkiem iglakiem,piłujemy aż ranty okien przestaną być ostre,najlepiej to sprawdzić przeciągając palcem po gładzi cylindrowej,nie może być efektu jak przy goleniu,musi być gładkie przejście.

b) Trenujemy :
- Bierzesz to w domu , i wszystkie tłoki i pierścienie i pasujesz je w ich cylindry . Żeby być pewnym że luzy na zamkach są odpowiednie , że tłoki właśnie dobrze pasują i żebyś umiał to zrobić w silniku . Tylko delikatnie i "na tłusto" , żeby nie porysować sobie świeżych cylindrów . Jak się wkłada tłok z pierścieniami do cylindra jest opisane niżej . Jak nie masz wprawy lepiej to potrenować , "na sucho" , wcześniej (czyli teraz ;P ) . Jak któryś pierścień pęknie to kupujesz taki sam nowy . Pęknięty lub ukruszony jest do wyrzucenia .

c) Składamy mając na uwadze :
- mamy wszystkie części i że wszystko dobrze pasuje .
- BARDZO UWAŻASZ żeby nic ci nie wpadło do silnika , tam na wał korbowy !! Jak jakieś opiłki , piach , brud , części metalowe , czy też cokolwiek innego tam wleci to trzeba to wyciągnąć !! Wyjmujesz wtedy silnik z ramy , odwracasz do góry nogami i płuczesz tamte miejsca . Jak to było coś stalowe można próbować wyciągać magnesem . Jak się nie da wypłukać albo wydobyć inaczej to rozbierasz cały silnik i wyjmujesz .
Dobrze jest sobie wyjąć silnik i składać cylindry na stole , mając to wszystko tak przechylone żeby nic tam nie wpadło i wygodnie się robiło .
- Polecam składać na hermetyku , ale sylikon też jest dobry . Tylko kup taki ciut lepszy , nie najtańszy . warstwa czy sylikonu , czy hermetyku musi być cieniutka . żeby nie wylewało go do wewnątrz kanałów jak ściśniesz części śrubami .
- Składasz w takiej kolejności , za jednym zamachem , czyli zanim sylikon czy hermetyk wyschnie (w 1-2 godziny) :

d) Jak wyjmowałeś "klocek" pod cylindrami to montujesz go teraz , na sylikonie zwracając BACZNĄ UWAGĘ żeby otwory w tym klocku nie były zatkane sylikonem i żeby były drożne i mieszanka smarująca łożyska wału będzie tamtędy swobodnie przepływać do dalszej części tych kanałów , poniżej "klocka" .

e) Zakładasz pierścienie na tłoki , tłoki na korbowody (i dajesz nowe łożyska sworzni tłoków) , zakładasz zabezpieczenia i tak przygotowane na razie zostawiasz . Nie wolno kopnąć startera ani kręcić szybko wałem , oczywiście .
- Tłoki - Lewy na lewą stronę a prawy na prawą , patrząc z góry jakbyś normalnie siedział na motorze . Strzałki na tłokach mają być do przodu , do wydechu , w kierunku jazdy !!

f) Bierzesz - uszczelkę cylindrów (tą pod nimi) , cylindry , uszczelkę kolektora ssącego , kolektor , uszczelkę gaźnika i gaźnik , uszczelki głowic i głowice . Pasujesz to sobie osobno czy wszystko gładko wchodzi , tak jak tłoki wcześniej . Kolektor ssący ma górę i dół , i wchodzi tylko w jedną stronę !! (<-- starszy typ , nowsze wchodza w obie strony) Jak wsadzisz źle to oprze się oczkami śrub o kartery i będzie ssać lewe powietrze . Uszczelki sprawdzasz jak która gdzie pasuje , jak są niedobre to je docinasz , żeby nie wystawały do środka silnika i częściowo nie zasłaniały kanałów .


g) Smarujesz uszczelniaczem uszczelkę pod cylindry , zakładasz ja na kartery . Zakładasz cylindry , najpierw jeden potem drugi . Ustawiasz sobie uprzednio założony , kompletny tłok z pierścieniami zabezpieczeniami sworzni itp , w górnym położeniu do zakładania i smarujesz delikatnie olejem (do paliwa , ale każdy jest lepszy niż brak) każdy cylinder od środka , lub tłok i pierścienie od zewnątrz przed zakładaniem , żeby nie robić rys na częściach w czasie montażu .

h) To miejsce , gdzie pierścień jest rozcięty i podcięty tak że jest cieńszy w tym miejscu po ściśnięciu , MUSI być na odpowiednim kołeczku w rowku w tłoku , to miejsce jest SPECJALNIE do tego kołeczka ! Nazywa się to zamek pierścienia . Jak pierścień nie będzie na zamku to nie wejdzie do cylindra !!
Wkładać będziesz pomału , ustawiasz pierścień dokładnie na jego zamku , ściskasz pierścień palcami lub opaską metalową i wsadzasz najwyższy pierścień (tłok wchodzi na 5 mm na razie) w tuleję , potem ustawiasz środkowy , ściskasz go i wsadzasz tłok kilka mm dalej . Jak drugi pierścień wejdzie do cylindra to ustawiasz sobie najniższy , robiąc tak jak poprzednio i wtedy dopiero całość wchodzi do końca . Powoli i nie spiesz się przede wszystkim . Dobrze mieć drugą osobę aby trzymała cylinder gdy operujesz dwoma łapkami przy pierścieniach trochę od spodu , jeśli masz silnik w ramie . Pierścień musisz dokładnie ustawić na zamku i ścisnąć żeby on gładko wszedł ! On sam po tym stożku od spodu tulei nie wskoczy , jak go nie ściśniesz , tylko pęknie !

- Żaden pierścień NIE MOŻE pęknąć ! Ani raz ! Jakby któryś pękł to kupujesz taki i zaczynasz składanie od początku .

- Jak masz cylinder założony na tłoka to zsuwasz go na sam dół , na uprzednio nasylikonowaną czy nahermetykowaną uszczelkę którą zakładałeś wcześniej . Rękami . Nie młotkiem . Jak jest wszystko dobrze to one oba wsuną się gładko i bez problemów .
 
- Teraz zakładasz kolektor ssący ! Nie głowice !! Zakręcasz kolektor i gaźnik , na uszczelkach oczywiście , dokręcasz je , ale nie dociągasz śrub fest mocno , tylko tak trochę , bo będzie on dociągany śrubami do końca ciut później . Teraz żeby tylko kolektor złapał i wyrównał (w tym momencie swobodne) cylindry . To jest ważne .

- Zakładasz głowice z ich aluminiowymi uszczelkami (tu nie musi być hermetyku ani tym bardziej nie powinno być sylikonu !) , dokręcasz śruby NA KRZYŻ . Głowica nie musi być dokręcona jakoś strrasznie mocno , ale musi być dokręcona RÓWNO .

- Na końcu dociągasz 4 śruby gaźnika i kolektora ssącego , który ma pięknie i równo ustawione cylindry pod uszczelką =D

i) Nie odpalasz od razu . Nie zalewasz paliwem . Sprawdzasz bez świec , delikatnie na kopniku czy wał się obraca . Nie żebyś skakał ! Może być opór i może iść ciężko ale nie może być to twardy opór że dochodzi do jakiegoś miejsca i się blokuje . Czekasz aż sylikony i hermetyki powysychają .

- Zakręcasz świece , podłączasz kable , zalewasz gaźnika paliwem i zaczynasz DOCIERANIE silnika (!!) . Jak mu dasz od razu w palnik żeby sprawdzić jak Twój nowy , świeżo wyremontowany silnik chodzi , To najprawdopodobniej przypchasz ją do domu z zatartymi na amen tłokami .

j) Docieranie silnika robisz tak :

- Robisz mieszankę do docierania - 1 oleju na 30 benzyny . 1:30 . Nie mniej ! (chyba że olej fullsyntetyk to wtedy nie więcej oleju niż 1:40)
- Ustawiasz gaźnik : śrubę od powietrza zakręcasz do końca (ale delikatnie !) i odkręcasz PÓŁ obrotu . Spinkę iglicy w przepustnicy gaźnika ustawiasz na ŚRODKOWY lub niższy rowek ! (iglica do góry)
- Teraz "stylem starego dziadka" jeździsz przynajmniej pierwsze 500 km . Dopiero po 1000 - 2500 km można przyjąć że silnik jest całkowicie dotarty . Nie otwierając więcej gazu niż 1/3 - 1/4 i nie przekraczając nigdy 3500 obrotów na żadnym biegu . V max. = ok 75-80 km/h . Jeździsz sam , bez pasażerów , bez ciężkiego bagażu , po równym , nie po polach i lasach , nie przeciążając , ani nie przegrzewając (!!) silnika . Jak silnik zacząłby słabnąć jakoś to od razu robisz postój i dajesz mu ostygnąć . Nie palisz silnika na postoju przez dłuższy czas ! Jak będzie chodzić dłużej to się prawdopodobnie przegrzeje , bez wiatru na żeberkach !
- Cylindry na początku będą się BARDZO SZYBKO rozgrzewać a kartery i skrzynia biegów zdecydowanie wolniej . To normalne , tarcie nowych tłoków i pierścieni jest duże , daje dużo ciepła . Z czasem silnik będzie się robić gorący zdecydowanie wolniej i bardziej równo - temperaturę będą łapać i cylindry i kartery . Wtedy silnik będzie coraz bardziej dotarty .

k) Po dotarciu :
- ustawiasz gaźnik tak : śrubę od powietrza zakręcasz i odkręcasz 1-1,5 obrotu , spinkę iglicy ustawiasz na najwyższy rowek (iglica wchodzi najniżej) .
- Teraz dopiero cieszysz się fajnym silnikiem , pełnym zakresem obrotów , jego mocą i momentem obrotowym .
- Po 20-25'000 przejechanych kilometrów robisz następny szlif , czyli powtarzasz to od początku . Chyba że silnik straci kompresje , lub będą problemy z tłokami/cylindrami/pierścieniami to wtedy rozbiera się to odpowiednio wcześniej . Ja dojechałem do 33'000 km i rozsypało mi się łożysko sworznia tłoka , masakrując cylinder . Przesadzić z przebiegiem też jest niedobrze .

P.S. Można dodać ten post do działu "baza wiedzy" jeśli jeszcze takiego tam nie mamy .

 <cheers>
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2014, 16:24:56 wysłana przez von_Majzel »
Zapisane
 


Podobne Tematy

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
23 Odpowiedzi
9979 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Grudnia 15, 2010, 16:48:15
wysłana przez Kanter
16 Odpowiedzi
8742 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Września 03, 2012, 15:51:32
wysłana przez xPredatorx88
31 Odpowiedzi
8059 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Lutego 23, 2014, 11:41:29
wysłana przez emil350
7 Odpowiedzi
4541 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Kwietnia 27, 2015, 09:49:59
wysłana przez muczos
15 Odpowiedzi
3529 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Września 25, 2017, 23:45:48
wysłana przez Jawa Czarnulka