Wolna Strefa Jawa - CZ

  • Maja 17, 2024, 09:26:20
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 9   Do dołu

Autor Wątek: Jawolotmen - Cezet 472.6  (Przeczytany 53135 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

xepher

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 656
  • Motór nie umiera nigdy
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #125 dnia: Kwietnia 13, 2014, 17:59:35 »

Na razie odpuszczam, mam dość. Jestem zmęczony, portfel też się zmęczył się zastanawia czy da radę wydolić na japońca.


Skrzynia biegów się posypała, co z tego że dałem nowe części jak przejechałem na tym 2000 km. Na zlocie mnie nie będzie i na razie nawet nie chce mi się zebrać do kolejnego połowienia. Po prostu mi się nie chce. Chcę sobie pojeździć, wsiadam, sprzęgło ciągnie jak zwykle i oczywiście wymieniłem już prawie wszystko oprócz zabieraka i docisku. Dalej ciągnie nie da się tego ustawić.


Ileż można? Innym jakoś zawsze działa sprzęgło tylko w tym motocyklu jest problem. I oczywiście nie wiadomo gdzie.


Obecnie do kupienia jest automat zmiany biegów, wodziki x2, nowa prowadnica i nie wiem co jeszcze, chyba półautomat. Zastanawiam się czy mi się opłaca i czy mi się chce.


W zamiarach mam raczej kupić japonię. Zobaczę jeszcze, nie chce mi się tego połowić, chyba oddam do profesjonalnego warsztatu Piotra Kawałka i zapłacę, skoro nikt z was nie chce mi pomóc.


NIE MA PROBLEMU.


A jak dalej nie będzie to chciało działać to wrzucę do odry i jeden problem mniej będzie.

Nie ma to jak sobie porządnie ponarzekać :D
A tak poważniej to daj sobie spokój, odpocznij sobie i przez tydzień nie patrz do garażu. Zobaczysz, siły wrócą. A co do sprzęgła też miałem że ciągło na każdy możliwy sposób i to nie ważne co bym robił, aż wymieniłem olej na stary zwyczajny LUX 10 i po paru kilometrach pomogło
Zapisane
"Jak dwumetrowy, stu kilowy facet może jechać na motorynce?!"
CZ 350 472.4 i inne.
Nowy Sącz 793621301

Turbo

  • Niegdyś Jawer
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1468
  • -
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #126 dnia: Kwietnia 13, 2014, 19:20:21 »

Cytuj
zapłacę, skoro nikt z was nie chce mi pomóc.
NIE MA PROBLEMU.

Jak zwykle nasz wina, czyli to że w mojej jawie 350 padł silnik to Twoja wina  ;)

ja swoją jawę robię sam i nie narzekam tyle

dam Ci dobrą radę sprzedaj tą CZ w cholerę, kup Suzuki GS 500 i śmigaj i nie narzekaj tyle, bo to już jest nudne.
ps. jeszcze trochę to przez tą CZ będziesz chciał z mostu skoczyć czy coś  :-\
Zapisane
Czym innym możesz zostać, kiedy świat widzi cię tylko jako MONSTRUM ?

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #127 dnia: Kwietnia 17, 2014, 16:06:28 »




Tak sobie leży, po świętach jak dojdą przesyłki to będę składał...





Skrzynię wyropowałem ładnie pędzelkiem. Wodzik od biegu 3 i 4 coś zgubił chyba, ciekawe, że miałem 3-ci bieg. I tak najciekawszy jest wałek zdawczy z 4motor, na forum było głośno, że mają pasujące do cezetowej skrzyni i od nich brać. Efekt jest - prawie sztywny wałek główny. Więc nie dziwię się, że skrzynia nie chciała przerzucać biegów, bo jakieś pasowanie też musi mieć.





Wodzik od 1 i 2 wygląda normalnie jak na przebieg ~2000km z ciągnącym sprzęgłem, symboliczne ślady pracy, prosty, prowadnica prosta.


Chyba sobie taki wodzik sprawię http://allegro.pl/jawa-350-ts-wodzik-skrzyni-biegow-kuty-nowy-super-i4149695439.html


No i jeszcze potrzebny mi prosty docisk do sprzęgła cezetowego, ale nikt nie ma. Mój jest krzywy. Wszyscy mają, ale nikt nie ma... I tak jest z częściami do tych motocykli, gdzie bym nie spytał to nie ma. A podobno chińczycy tyle klepią...[size=78%] [/size]
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Norton_Bob

  • All you need is love. And motorcycles.
  • Świeżak
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 31
  • Jawa 350 638 '89 + 3 japonie
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #128 dnia: Kwietnia 17, 2014, 23:18:15 »

Tyle się udenerwowałem przy naprawach motocykli (japońskich także), że szkoda gadać i rozumiem Cię w 100 %. Prawie zawsze chce się naprawić sprzęt jak najszybciej, ale niektórych rzeczy człowiek nie przeskoczy, np. konieczności zamówienia części... Na alledrogo docisk sprzęgła cz jest, więc tylko kwestia kasy i czekania na przesyłkę z poprawką na przerwę świąteczną. Czasami nic nie możesz się dopatrzeć, a na drugi dzień od razu widzisz przyczynę niedomagania... . Wywal wał z karteru i złóż skrzynię na próbę, kartery do kupy i testuj. Popatrz na rysunki, czy wszystko się zgadza. Powoli i na spokojnie (wiem że łatwo się mówi).
Zapisane
    Status GG

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #129 dnia: Kwietnia 22, 2014, 21:32:00 »

Zrobiłem niewielkie zakupy na mieście...





Reszta idzie w paczkach. Postanowiłem wyciągnąć Milwaukee. Byłem bardzo ciekaw, bo prowadnica nie gnie się bez powodu sama. Do sprawdzenia skłonił mnie kuty wodzik, bo jego powierzchnia styku nie wybacza krzywej prowadnicy. Po prostu nie da się go przesunąć.


https://www.youtube.com/watch?v=2QNQtmtWXDc


I jeszcze luz automatu:


https://www.youtube.com/watch?v=A9EbmxmD2o4


Ktoś go kiedyś spawał. Niby przeskok ma ok, ale podobno luźna tarcza powoduje wygięcie prowadnicy lub hmmm zmielenie wodzików.


No to mam pogięte prowadnice, 5zł na koncie do 5 maja i motor w puzzlach. Świetnie...


Na pocieszenie to tylko mam tyle, że będzie dużo trybów do ropowania.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #130 dnia: Maja 22, 2014, 19:52:35 »

Stan na dzień dzisiejszy:





- Gaźnik wyregulowany
- Spod głowic już nie "sadzi"
- Półautomat się przycina i na lince lekko ciągnie, trzeba będzie kupić nowy
- Dostała przegląd
- Wyregulowałem heble
- Padł dzisiaj na mieście akumulator i tylko sovek przetrwał :D
- Najważniejsze chyba, silnik jest suchy reinzosil zrobił robotę i kryngielitowa uszczelka na lewą kapę też.
- W skrzyni jest wlany hipol 15F.


Ostatecznie to wygląda to tak, że lewy karter ma spawane ucho, skrzynia jest oryginalna w całości, ze stosu wodzików mikrometrem dobrałem najlepsze blaszane  oryginały, bo na współczesnych "zamiennikach"skrzynia chodzi jak sztywna. Automat zmiany biegów bez luzów i nowa prowadnica.


Nie trzeba prosić żeby zapaliła, jeżdżę nią do roboty. Od czasu złożenia pieca przejechałem 156km po mieście i w korkach, aż się dziwię że jeszcze "żyd" w zbiorniku mi się nie ujawnił, dalej jadę na otwartym. Póki co wszystkie biegi są. Zostaje śmigać.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #131 dnia: Czerwca 29, 2014, 20:21:39 »

Do ostatnich dni awarii poważniejszych nie było, no prócz jednej :D


Złapałem kapcia :D


Z tej okazji, parę zdjęć ze "szmartfona" no i oczywiście mikstura z pewnym płynem do naczyń jest zawsze uniwersalna. W zgodzie z zasadą "kto nie smaruje, ten nie jedzie" wymieniłem sobie dętkę. Kupiłem dętkę do crossa, grubość jednej ścianki 3mm. Barumka to jakaś cieńka była, a po 27 latach na pewno już miała dość.





A barum została na pamiątkę:





I standardowo jazda wokół komina/tankowanie za 40zł.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #132 dnia: Października 05, 2014, 21:55:21 »

Z "książki smutów":


-Byłem na zlocie i prawie każdy to wie
- gaźnik nadaje się na złom
- czasami nie wiem co robić dalej


Zajechałem ze zlotu do domu i silnik padł. Szybka diagnoza: sovek. Powrót na platyniarza był chwilowo niemożliwy, bo miałem krzywy stojan, gówniany wirnik, który tarł o rdzenie uzwojeń i miał osadzony zbyt wysoko pierścień ślizgowy + nawet po przykręceniu spadał ze stożka. Koszt takiego szajsu to 100zł z przesyłką serdecznie nie polecam. Potem zdechła stacyjka i standardem była kiepska masa.


Stacyjka jest od ursusa i kosztuje całe 15zł, w dodatku jest produkcji polskiej, a nie tajwańskiej za 70zł. Elektryka załatana z pomocą Fluke'a 87, zwarć nie wykryłem. Jest ciekawe kombo pt. "dosłownie wszystkie urządzenia elektryczne, które powinny mieć zasilanie po włożeniu kluczyka są pod zaciskiem 15, gdzie w oryginale jest to rozdzielone na zacisk 15 i 54. Oczywiście nie jest to moja robota. Po zrobieniu stacyjki na krzywym stojanie, wspomnianym wirniku motocykl odpalił w lewo i oczywiście szczotkotrzymacz się rozleciał


Dzień 28-09-2014 Oldtimerbazar:


Sam szrot, rekordowe ceny jak na przykład stojan cały w rdzy, po zalaniu za 140zł. Przerwane wirniki w cenie 60-90zł. Za przerwany wirnik to nawet bym 10zł nie dał, bo przezwajanie to bardzo droga zabawa. 2 godziny chodzenia z rowerem przy sobie. Kompletny alternator w stanie praktycznie idealnym, do tego kompletny zapłon za 60zł, biorę.


Najpierw mycie nowego nabytku, wirnik trochę pokorodowany, ale nie wygląda to źle, zabezpieczyłem go. Zamontowane, dałem szczotkotrzymacz robiony własnoręczne na bazie oryginału czechosłowackiego, który jest rozbieralny i można z niego wyjąć szczotki. Z tego co mi zostało wybrałem najdłuższe szczotki i złożyłem. Czujnik zegarowy w głowice, platyniarz na swoim miejscu czas ustawić. Przerwa 0,3 i 2,7mm przed GMP. Wspomnę też coś o platynach rzekomo znaczonych logiem "PAL". Są też takie współczesnej produkcji i nie są w ogóle czegokolwiek warte, bo mają mniejszy ząb stykający się z krzywką niż oryginał po przebiegu przez co znalezienie kąta rozwarcia jest niemożliwe, bo nieważne jakie by było ustawienie w momencie kiedy krzywka powinna rozwierać przerywacz to ząb tego przerywacza nawet nie sięga krzywki, bo jest za mały. No ale to taka ciekawostka. Zamontowałem oryginały po przebiegu wcześniej traktując je chemią do styków.


Przydatny okazał się Fluke, ma bardzo czuły test ciągłości. Teraz chodzi na platyniarzu, krzywka nasmarowana, na 3000km święty spokój.


05-10-2014


Wysłałem w pewne miejsce paczkę i czekam na bebechy. W międzyczasie zabrałem się za obrotomierz, który na wolnych obrotach pokazywał 2000, ale to już widzieliście. Cóż ramka chromowana nadaje się tak na wszelaki do ponownego nałożenia powłoki galwanicznej. Spodnia ramka w rudej, szyba przerysowana. Ramkę i szybę już kupiłem, a spodnia ramka dzisiaj trafiła na warsztat, bo siedziałem i się nudziłem, a że jestem chory i beznadziejnie się czuję to nie ma nic lepszego jak ciepła kawa zrobiona w warsztacie i możliwość zrobienia czegoś dla mojej miłości, której wiele brakuje do perfekcji.


Poematów dzisiaj nie będzie, wrzucę 4 zdjęcia ze wstępnego czyszczenia, i po pomalowaniu podkładem.





Koniec smutów.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

marian

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 861
  • Jawa 638.0 Ogar 200
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #133 dnia: Października 06, 2014, 09:34:11 »

Na bazarach faktycznie,z cenami przesadzają.Gdybym miał oryginalny szczotkotrzymacz to też wolałbym tylko szczotki wymieniać bo z nowymi juz przygody miałem.
Zapisane
Jeśli coś ma być zrobione dobrze,zrób to sam.

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #134 dnia: Października 11, 2014, 19:42:03 »

Smuty z dnia 11-10-14:


Jedna ramka ukończona, ramka do obrotomierza elektronicznego. Doszła też paczka z ramkami i szkiełkami. Ponieważ hmm... istotny element układanki nie jest na miejscu, a ja cierpię na totalną bezsenność i cały czas myślę, żeby coś skończyć... Postanowiłem, że podejmę się tematu obrotomierza od Jawsa, który miał być idealnie sprawny. Tak, niecałe 1000 obrotów na biegu jałowym, ale na obrotomierzu jest 2000. Do tego ze wskazówki odpadła farba... Poświęciłem bebechy tego obrotomierza na konwersję. Nie miałem puszki, ramki, nakrętki, szkła, uszczelki, szyby. Ah pardon, szybek mam pod dostatkiem. Kiedyś kupiłem na złomie zegary od skody. Tryby przekazujące napęd z wałka do drogomierza mam. Jedynym problemem było to, że sam drogomierz w liczniku od skody był zablokowany w jednej pozycji ze względu na pęknięcie zębatki. Odpuściłem temat, wszystko trafiło do pudełka pt. "Koncert życzeń, jeśli chcesz przybrać nową formę życia krzyknij : Jestem potrzebny!". Znalazła się puszka, ramka, uszczelka, nakrętka i podkładka, a nawet i chromowana ramka w dobrym stanie. Prócz ramki zewnętrznej, reszta elementów kiedyś musiała chyba leżeć pod chmurą i to w sporym basenie wody, bo ruda piękność, postanowiła wziąć te elementy w swoje władanie. Stal czeka na finalne nękanie i grunt aktywny. Sam obrotomierz też złożyłem nowy, bo miałem jeszcze jeden cyferblat bez pola economic i wskazówkę... Mam tylko jeden obrotomierz na wzorzec, ten z polem economic pokazywał w motocyklu obroty w porządku, może lekko zaniżał? Ale chyba tak już lepiej niż mieć 2 tyś na jałowym? Jedynym narzędziem napędowym była wkrętarka z akumulatorem naładowanym "pod korek" więc ten obrotomierz był punktem odniesienia przy jednakowych obrotach wkrętarki "milwaukee". Po paru próbach udało mi się wykalibrować obrotomierz do mojego punktu odniesienia. Mechanizm wymyty ze szlamu, zakropione oliwką, bo kto smaruje ten nie jedzie. Wskazania są bez wahań, powiedziałbym wręcz że jest idealnie. Idealnie nie może być, bo zawsze może ktoś zrobić lepiej.


Z tematów jesiennych zostało mocowanie konsolety, czekam na pewną paczkę ale śladu po niej nie ma.







Dzień 2014-10-12





Posegregowałem sobie też "skrzynie biegów"


« Ostatnia zmiana: Października 12, 2014, 21:52:12 wysłana przez Jawolotmen »
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #135 dnia: Października 19, 2014, 17:30:21 »

Pierwsza już gotowa:





Szybko mi się nie zbierze na montaż...


Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

muczos

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1798
  • Dyn dyn dyn buuuu...
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #136 dnia: Października 19, 2014, 17:35:51 »

A nie myślałeś o założeniu takich tarcz? http://allegro.pl/zegary-mz-etz150-250-251-mz-es-trophy-jawa-350-i4707072472.html wzór jak oryginał, ale z półprzezroczystymi cyframi, fajnie by podświetlało w nocy.
Zapisane
Żyj tak, żebyś na stare lata mógł powiedzieć:

"Kuurła, kiedyś to było..."

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #137 dnia: Października 19, 2014, 19:22:17 »

Zostaje oryginał. Obrotomierz mechaniczny jest naprawiony, a elektronik jest szykowany. Powoli kończę malowanie puszki, póki co mam mało czasu na to.


Dzisiaj tylko nałożyłem podkład reaktywny i wewnątrz warstwę białego akrylu. Puszka ze zdjęcia jest do mechanicznego wkładu.


I jeszcze czekam na wieści od szklarza, bo czekam na nową szybę.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #138 dnia: Listopada 01, 2014, 21:54:48 »

W międzyczasie zrobiłem coś dobrego:





I wracamy do klocków, tak wiem mało profesjonalnie jak zwykle. Przynajmniej masa do kontrolek i zegarów jest zrobiona na wago, zero chamskich przyłączek, tylko wago...


I oczywiście nie kupiłem diód prostowniczych, więc niedługo znowu reflektor zostanie wymontowany. Obrotomierz działa, klasyczny zapłon również. 6L Pb95 za 4.94/L zalane.


Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

SofCHJanek

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 295
  • eMZeciarz
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #139 dnia: Listopada 03, 2014, 17:42:16 »

Rozumiem że obrotomierz podłączyłeś i odpaliłeś maszynę?
Zapisane
Wykonuję różną elektronikę pojazdową.
Układy zapłonowe, regulatory, instalacje itd.
Masz pytania? Pisz!


SofCHJanek@wp.pl / gg: 9740097
MZ ES 250/2 '72
Jawa 356 '58
http://www.youtube.com/user/sofchjanek

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #140 dnia: Listopada 03, 2014, 20:02:54 »

Tak, działa jak należy. Zapłon już wstawię na wiosnę jak znajdę dobry komplet cewek do tego dokupię lepsze przewody zapłonowe i fajki z rezystorem.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #141 dnia: Kwietnia 06, 2015, 21:45:36 »

Nie czy mogę to uznać szykowaniem się na kamieńsk... Nasmarowałem wszystkie linki i podczas rozbrajania linka od gazu się urwała. Gaźnik z 4 motor nadaje się do kosza. Udało mi się skompletować dobrego Jikova i to chyba jedyny element tego wszystkiego. Kupiłem linkę gazu z KM-Motocykle i oczywiście mocowanie do rolgazu miała... Bez komentarza. Kupiłem teraz linkę gazu Linmotu i nie mogę jej nawet zamontować. Jak mam choć trochę wolnego czasu to musi albo padać śnieg, grad, albo po prostu lać, jest po prostu syf i chłodno jak w zimę. Bagażnik leży i czeka na montaż. Zapłon janka leży, został układ 6D bo nie mam na to funduszy. 2 razy nie zdałem egzaminu na B i chyba jutro też nie zdam, ale nie mam co się łudzić, inni mogą na farcie przejść a potem jeździć bezkarnie. Do dziś dnia nie zapomnę tego puszkarza co zjechał mi na moją prawą stronę jak go wyprzedzałem. Tacy ludzie mają prawo jazdy i mogą jechać, a mnie trzeba spacyfikować(oczywiście muszę sponsorować wiejską, a co). Do tego jeszcze matura, tego do szczęścia brakowało. Fundusz na kamieńsk mam, byle by tylko pogoda się zmieniła, bo dałem nowe szczęki do przedniego hebla i muszę je dotrzeć trochę, bo nie do końca działa to jak powinno. Zostaje mi zamontować linkę gazu i wlać trochę świeżego paliwa. Filc przerywacz nasmarowałem, zapłonu nie sprawdzałem, bo od jego ustawienia przejechałem może 200 km. Zamontować bagażnik, wymyślić jakieś mocowanie dla kierunkowskazu zapakować się, wpłacić Piotrexowi i jechać przed siebie, aż się silnik nie rozpadnie.


Nagrałem z wstępnie ustawionym gaźnikiem, jest też w sumie podgląd na obrotomierz sterowany z fazy alternatora. Wygląda na to, że póki co to będę jeździł na platyniarzu do czasu kiedy kupię 2 nowe cewki, bo mam jedną od MZ i jedną PAL, a nie chcę robić mixa.


https://youtu.be/JPSyWccmfMw
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

second

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 777
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #142 dnia: Kwietnia 06, 2015, 22:45:36 »

2 razy nie zdałem egzaminu na B i chyba jutro też nie zdam

A ja trzymam kciuki za Ciebie Kolego    :)
Zapisane
To ma być taka fikcja żeby wszyscy uwierzyli a fikcja musi być prawdopodobna żeby stała się prawdą...

Karolex

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 634
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #143 dnia: Kwietnia 07, 2015, 12:04:06 »

W końcu się uda marudo :P Jeśli Cię to pocieszy to na A nie zdałem 3 razy i na B tez 3 razy nie zdałem. Do tej pory nie umiem jeździć przepisowo.
A linki kupuj w miejscu gdzie możesz je obejrzeć i porównać ze starą np. na Dubois - i nie pisz mi że mają tam siajs bo wiem że mają i wiem że wszędzie mają to samo :D
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2015, 12:06:13 wysłana przez Laszlo »
Zapisane
Ludzie sami sobie utrudniają życie.
A potem pier* że życie trudne.

Paweł Świecie

  • Mapa jawerów-indianscout.
  • Jawer
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 158
  • Jawa 638.1+Velorex562, Kawasaki VN 800 Classic
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #144 dnia: Kwietnia 07, 2015, 12:10:29 »

Nikt nie mówił że będzie lekko,a jak mówił to go zabij
 bo kłamał :)
Zapisane
Motor bez wozu jest jak kobieta bez piersi-niby jeździć się da ale to nie to...

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #145 dnia: Kwietnia 10, 2015, 00:30:01 »

Kolejny raz nie zdałem i znowu to samo. Sam momentami nie mogę zrozumieć czemu wszystko jest ok poza egzaminem, a na egzaminie jest lipa. Na szczęście przepisy się zmieniły i teoria jest ważna dożywotnio więc wrócę do tego później nie mam na to pieniędzy i nerwów. Pogoda jest ładna, ale... no ja nie mam czasu. A po tych egzaminach nawet moto mi się odechciało, chyba lepiej niczym nie jeździć. Co najwyżej rowerem. Oby praca garów mnie przekonała do jazdy. W sumie to będzie weekend, jak będzie pogoda to montaż linki i trzeba przygrzać nieco w palnik. Sam się przejadę to może trochę łatwiej mi będzie później z tym egzaminem. Najpierw to muszę się przełamać na moto.


Gdyby gość w Deawoo Nexia tak szybko nie jechał to bym się czasowo zmieścił i pewnie bym zdał. No, ale dobra w sumie to już prawie o tym egzaminie zapomniałem, wieczorem po prostu poszedłem kupić flaszkę i zapomnieć trochę. Przynajmniej chociaż jednym pojazdem mogę się poruszać i dzięki bogu nie muszę się z tym męczyć już więcej. Mandatu ani razu nie dostałem jechałem jak trzeba i zamierzam dalej tak się poruszać bo knedlem ciężko o prędkościowe wyczyny.


Póki co jakoś w robocie staram się zatuszować gdzieś moje marudzenie, no nawet to wychodzi. Ciężko mi jakoś zmienić podejście do tego wszystkiego, bo ostatnio nic się nie udaje i nie jest tak jak powinno być. Dosłownie wszystko. Najprościej po prostu byłoby wskoczyć na knedla.


Nawet wpadłem na przeróbkę pewnej sceny z pewnego filmu i pewnego tekstu specjalnie pod ostatni wtorek więc chyba podzielę się nim z wami:


Mam dziś iść na egzamin do WORDu,
Ale chyba dziś nie zdam,
Piękny cyrk gdzie nogi się trzęsą,
Nie mogłem wytrwać, nie zdałem.


Nie daj pokazać im, że nie dasz znów
Jedź jak jak ciota,
Musiałeś tak jechać,
Wyłączyłem stres,
Ale już za późnooooo


Olej to olej to,
Nie zdałem już trzeci raz,
Olej to olej to,
Idź i kup sobie litraaaa
Mam już gdzieś ich ocenę
Nie zdaj kolejny raz
I tak straciłem kolejny hajs


To zabawne jak kickstarter zmienia całe widzenie
I za sobą zostawiam biały dym
To czas by dać w w oba gary
Zamknąć szafę i czuć adrenalinę
Żadnej prawej strony dla mnie
Jestem wolnyyyy


Mam już dość mam już dość
Nigdy już tam nie wrócęęęe
Egzamin i tak mnie nie obchodził.


Taka tam skrócona wersja. Przynajmniej się solidnie uśmiałem pisząc to.


Czy jesteś pewien żeby usunąć wspomnienia z ostatniego miesiąca?
TAK>NIE


Wspomnienia z ostatniego miesiąca zostały usunięte pomyślnie.


Czas działać, kasa zebrana i widzimy się na kamieńsku, ale jeszcze pojadę do czech po piwo knedlem.






Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

marian

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 861
  • Jawa 638.0 Ogar 200
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #146 dnia: Kwietnia 10, 2015, 08:18:09 »

Ja zdawałem w 2002 na A i B na B zdałem za drugim razem a na A po pierwszym nieudanym zwlekałem i w końcu poszedłem do MONu i potem dałem sobie spokój.Zdałem dopiero w 2012,teorii nie musiałem tylko praktyczny.Wykupiłem godzinkę na placu i można powiedzieć że za pierwszym podejściem zdałem.Z moich obserwacji wynikało że nie ważne jest to że umiesz jeździć,najważniejsze abyś jechał dokładnie tak jak na instruktarzu,dokładnie jak małpa w cyrku.
Być może teraz po zmianach jest innaczej ale wg mnie to najwazniejsze jest dobre przygotowanie do egzaminu(nie do jazdy) przez dobra szkołę.
Za pierwszym razem w 2002 facet mi tylko dał MZ i kazał jeździć po placu nic nie tłumaczył a za drugim teraz to mi wszystko objaśnił i pokazał instruktor.
Zapisane
Jeśli coś ma być zrobione dobrze,zrób to sam.

muczos

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1798
  • Dyn dyn dyn buuuu...
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #147 dnia: Kwietnia 10, 2015, 08:29:15 »

Mój instruktor też kładł bardzo duży nacisk na te wszystkie sztuczki które są na egzaminie i miałem wszystko wykute na pamięć. U nas na motor była tylko jedna niezbyt skomplikowana trasa i chyba jedyną trudnością był plac.
Nie wiem jak teraz wygląda egzamin, ale jak ja robiłem zwyczajne A to było tam parę dziwnych rzeczy, np. żeby nie patrzeć w lusterka, tylko oglądać się do tyłu.

Był też na egzaminie ze mną ziomek który od kilku lat jeździł motocyklami bez prawka, miał jakiegoś litrowego ściga, na egzamin ubrał cały kombinezon itp, a nawet nie wyjechał z placu bo zadusił YBR 125 :)
Zapisane
Żyj tak, żebyś na stare lata mógł powiedzieć:

"Kuurła, kiedyś to było..."

second

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 777
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #148 dnia: Kwietnia 10, 2015, 10:46:13 »

Miałem zaszczyt znać normalne czasy, kiedy podczas egzaminu ważna była umiejętność prowadzenia pojazdu. Nikt wtedy  nie przywiązywał wagi do wymiarów tablicy rejestracyjnej, a egzamin zadawało się pojazdem, na którym egzaminowany uczył się jazdy. Prawo jazdy kategorii A oznaczało pozwolenie na prowadzenie motocykla i nie było dzielone na dziwne podkategorie, które tylko wprowadzają zamęt i są polem, na który mnożą się coraz to nowe patologie.

Pewnego razu CNN nagłośniła wypowiedź Mirosława Drzewieckiego, który w udzielonym wywiadzie nazwał Polskę "dzikim krajem". Polska opinia publiczna kipiała oburzeniem, a słynny Miro kajał się przepraszając kogo tylko się dało. Porównując jednak polskie i amerykańskie drogi prowadzące do zdobycia upragnionego dokumentu, mogę tylko zgodzić się, że Polska to jednak kraj dzikiej biurokracji. Człowiek i jego potrzeby nie mają tu już żadnego znaczenia. Liczą się tylko idiotyczne przepisy.

http://portalnaukijazdy.pl/pl/news/blog/prawo-jazdy-w-usa-jak-to-wyglada-1821
Zapisane
To ma być taka fikcja żeby wszyscy uwierzyli a fikcja musi być prawdopodobna żeby stała się prawdą...

DamDam

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 265
  • Jawa 638.0 '88 Ogra 200 '89
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #149 dnia: Kwietnia 10, 2015, 12:46:10 »

 egzamin miałem w 2011 w październiku , jako ostatni rocznikowo zdawałem  na "pełne A" .udało się  za pierwszym
Jedyna sytuacja na egzaminie przez którą wpisali mi błąd było nie ustawienie lusterek .
Według mnie głupi przepis na egzaminie ,ale kłócić się nie zamierzam .
Za durne lusterka można oblać egzamin na upragnione 2kółka ,nie mówiąc juz o kwocie za egzamin jaką oczywiście trzeba ponieść . Czasem zastanawiałem się czy egzaminatorzy nie dostają premii za ilość uwalonych  kursantów
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 9   Do góry