Wolna Strefa Jawa - CZ

  • Maja 19, 2024, 23:29:43
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 9   Do dołu

Autor Wątek: Jawolotmen - Cezet 472.6  (Przeczytany 53174 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kapitan zbik

  • Świeżak
  • *
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 46
    • Moje dwusuwy
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #100 dnia: Sierpnia 29, 2013, 21:24:35 »

Ja też czytam, tyle że jak jest pisane prozą a nie poezją.
Zapisane
FSM Syrena 105L 1976r.
PZL WSK M21W2 Kobuz 1983r.
ROMET Ogar 200 1986r.
ROMET Pony 50-M-2 1987r.
była JAWA 638-0 1988r.

marian

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 863
  • Jawa 638.0 Ogar 200
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #101 dnia: Sierpnia 29, 2013, 21:39:56 »

Jak zwykle ktoś się kogoś uczepi.Chłopak dobrze robi,stwierdził wyeksploatowane nadmiernie elementy,zregenerował je lub wymienił i tyle.Nie biadoli że czegoś nie wie czy gdzie co kupić i za ile.
Brać przykład.
Zapisane
Jeśli coś ma być zrobione dobrze,zrób to sam.

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #102 dnia: Sierpnia 30, 2013, 00:25:02 »

Dziś za mną dzień trudny, długi, męczący i psujący krew. Niestety nie wszystko wyszło idealnie jakbym chciał, albo widziałem to na filmach. Jeśli chodzi o składanie to rosjanie są w tym mistrzami, nic nie chłodzą, wszystko grzeją palnikiem tak, że wszystko wokół się pali, a wały wpadają w kartery.

U mnie tak kolorowo nie jest, ale to zaraz...

Na początek kartery po demontażu łożysk i starych uszczelniaczy oraz usunięciu tej grubej uszczelki nie wiem z czego:



Kartery po "praniu":



Teraz są gotowe do montażu.

Wał zyskał z powrotem czoło:



Czas na łożyska wmontowane na ciepło:



Na wszelaki dla zapamiętania jak w oryginale zamontowane było łożysko 3205:



No i teraz czas na opowieść o super karterach i wale, bo nie wiem jak to nazwać i nie wiem co o tym myśleć. Zagrzałem sobie karter do 120 stopni, wał ma temperaturę 22 stopnie. Wkładam go a ten się nagle zatrzymuje i wleźć nie chce. Wypycham, dobra to jeszcze raz. I znowu to samo. Trzeci raz to samo. Nosz kurna... Dzwonię do biegnie laszloka(biednego, bo wszystkich wokół siebie chyba zamęczam, a wręcz odnoszę takie wrażenie). No i mowa o chłodzeniu. Dobra to idę z wałem zapakowanym w worek do znajomej i ubłagałem ją, aby go wrzuciła do zamrażary. A robię idę dalej "wypiekać" karter może pomoże. Jakiś czas potem przyłażę z wałem, który ma -15 stopni. I znowu zatrzymał się w tym samym miejscu. Cholera, no myślę sobie że Czort maczał w tym palce na pewno. Przecież innym wpadał w karter, a u mnie dupa zbita - nie ruszy. W takim więc razie robię siup do serwisówki i czytam, że wał można wciągnąć za czopa do lewego karteru. To biorę tuleję wałka zdawczego, stare łożysko 3205 i podpieram to jeszcze kluczem oczkowym 17. Ślimak obrotomierza wybiłem, została mi sama nakrętka. Kręcę sobie, okej wał wchodzi... Potem znowu dzwonię do laszla, bo mam wrażenie, że jednak to dobiło do końca, a klucza już nie da się obrócić. W odpowiedzi, próbuj składać. No dobra, pastwię się nad tym z latarką na cree ledzie przez jakiś czas wybija godzina 21. Nie mam już sił, jak nie to i tak trzeba będzie od nowa, co mi tam, nie? Złożyłem skrzynię biegów, wkleiłem klocek, posmarowałem hermetykiem obficie lewy karter i zaczynam grzać karter prawy na mojej "frani"(spirala 0,8kW, kuchenka turystyczna :D). Wpada mój kolega z super wytrawnym cydrem porzeczkowym,  miał z 15% z tego co mówił. Karter się "wypieka", my powoli spożywamy cyderek. Łożysko dogrzałem sobie jeszcze na "wszelaki" opalarką no i siup, prawy karter wpada, dobijam gumowym młotem i dociągam śrubami. Nadmiar hermetyku wylazł... coś z tego będzie chyba. Dopiłem resztę flaszki cydru, bo kolega już poszedł, sprzątałem jeszcze cały ten syf, bo o wszystko się potykałem i cyknąłem fotkę na pamiątkę:



Na koniec dodam, że jestem mistrzem i stopiłem na frani wałek prędkościomierza i lecę rano do sklepu po nowy. Chyba na razie tyle, zostaje kupić wahę, włożyć dół do ramy, gary założyć, resztę i próbować odpalić. Na to raczej gwarancji nie mam. Wał obraca się ręką, wszystkie biegi są, skrzynia także obraca się ręką tylko dosyć ciężko, bo oliwy jeszcze nie ma i wszystko trze.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #103 dnia: Sierpnia 31, 2013, 20:39:44 »

Dziś na podsumowanie ostatnich dwóch dni mogę dodać, że było warto chociaż krew sobie napsułem nieźle, poszło 900zł łącznie ze wszystkimi dokupionymi narzędziami, specyfikami, gratami + regeneracja wału.

Piątek:

Włożyłem silnik do ramy:



Przed tym nabiłem wszystkie uszczelniacze i przed wbiciem posmarowałem wargi olejem, poziomką. Zamontowałem metalowy wałek prędkościomierza i nowy simmering tego wałka, nabiłem z powrotem ślimak na nakrętkę wału. Założyłem krzywkę motylkową z pieskami, półksiężyc ze sprężyną, wałek, potem sprzęgło i założyłem lewą kapę, do tego podłączyłem linkę obrotomierza. Po prawej stronie zamontowałem osłony łańcucha, zębatkę, czujnik luzu i potem zacząłem montować wirnik, ale śruba się upitoliła, zadzwoniłem do Laszla i J@wy co mogę z tym zrobić, bo reszta śruby została w czopie. Potem domontowałem gaźnik i skończyłem ten syf na ten dzień...

Sobota - dzisiaj:

Ściągnąłem wirnik, przy okazji przytachałem w razie czego wiertła kobaltowe, wykrętaki, gwintownik i helicoli. Wracając do ściągniętego wirnika. Śruba wystawała na tyle, że wykręciłem ją palcem, co za szczęście, dobrałem nową, alternator robi siup, blaszkę od soveka na nowej śrubie przymocowałem do czopa i gitara, ustawiłem zapłon wstępnie, zamocowałem cewkę, wsadziłem akumulator i ustawiłem zapłon zgodnie z modułem. Zamontowałem resztę co mi zostało, wlałem 4 litry benzyny zmieszanej z poziomką, bo nic innego pod ręką nie miałem. Gumę gaźnika nałozyłem podgrzewając ją opalarką, bo franca była sztywna jak kamień.

No i rozkładam na kostce kartony, bo na pewno coś się poleje, ten silnik zawsze gdzieś się pocił, albo lało z wydechu. Przelewam gaźnik, kluczyk, zapłon i kopię. Kopnąłem 3 razy i nic. Już sobie myślę, że nie odpali. Ale kopię jeszcze raz i... zapaliła. Brzmi pięknie, prawdopodobnie cylindry tak się tłuką, ale podczas jazdy jest cicho, więc git.

#Link do YouTube niepoprawny#

Pierwszy zachwyt, lecę po kask i rękawice. Pierwsze 6km zrobione. Skrzynia kurewsko wyje mimo oleju 80w90 i ciężko biegi przełączyć, ale to kwestia akurat sprzęgła. Mała regulacja i jest ok biegi wchodzą ładnie, co prawda wyje to nieźle, ale mi się to podoba. Zbiera się super, odpala ładnie, ładowanie jest i wszystko co powinno się świeci.

Muszę jeszcze gdzieś po okolicy nią pojeździć, bo nie wiadomo jakie choroby "wieku dziecięcego" ją dopadną. Dopiero co złożona, a jestem przyzwyczajony, że zawsze coś do zrobienia jest.

No to czeszkę mam z powrotem oby egzamin 4-go był pozytywny i drogi są nasze.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

ForesT

  • Jawer
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 225
  • Starszy informatyk :)
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #104 dnia: Sierpnia 31, 2013, 20:53:13 »

Suuuper :) Gratulacje :P
Zrób coś z tymi kablami WN by nie dotykały cylindrów.. :)
Zapisane
    Status GG
Motocykl to nie wszystko. Liczy się pasja!

Karolex

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 634
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #105 dnia: Września 01, 2013, 10:04:33 »

Skrzynia wyje na każdym biegu?
Bo jak na 2 i 3 to wina tulejek wałka pośredniego :/
Albo wina piachu który został w silniku po składaniu :D
Zapisane
Ludzie sami sobie utrudniają życie.
A potem pier* że życie trudne.

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #106 dnia: Września 01, 2013, 19:55:20 »

Wyje na 1, 2, 3 na 4 jest cicho. Piachu nigdzie nie było, wszystko dokładnie wyczyszczone do montażu.

Wycie może być winą trybu z-16, który kupiłem w sklepie, gdyż ma trochę inaczej wyprofilowane zęby niż oryginał, 4 kły są większe niż w oryginale, no i jeszcze współczesnej produkcji wałek zdawczy, który ciasno wlazł na wałek główny.

Biegi są i nie wypadają, najważniejsze bo i żaden tryb nie zgubił zębów podczas jazdy więc git.

Skrzynia była luźniejsza z uszczelką, zresztą wspomniałem o dzisiejszych trybach z-16. Tulejki były ok luzu ja nie czułem, bo ruszałem wałkiem pośrednim, te ze sklepu są z gówna i byłoby jeszcze gorzej, oryginały jeszcze pośmigają. Mi się wycie podoba.

Znalazłem jeszcze jakieś fotki z wyczyszczonymi głowicami i tłokami moją chemią, nic nie tarłem wszystko zalepione sporym nagarem, popryskałem, poczekałem i starłem szmatą:


Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #107 dnia: Października 19, 2013, 23:37:41 »

Nie ma zdjęcia i nie ma po co robić zdjęcia, bo było za ciemno i za późno.
Zagadkę świata ze sprzęgłem rozwiązałem stosując 2-ga kulkę. teraz mam większy zakres regulacji, ale oczywiście i tak nie ma luzu na krzywce, bo mam super tarcze za 20zł komplet. I lekko teraz ciągnie, ale w porównaniu do stanu poprzedniego to niebo a ziemia. teraz można lecieć do odciny czyli kiedy kranik nie wydoli z paliwem. Ewentualnie sprzęgło niedomaga, bo mam olej 80w90. W sumie luz wchodzi i z 1 i z 2 co najciekawsze teraz lepiej wbija się go z 1, a z 2 jak się wbije i puści sprzęgło to jakby kawałek trybu się jeszcze zazębiał i wygląda to jakby luzu nie wrzuciło a jest. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu wbijam luz  z biegu 2 i na chwilę dusi się silnik, na ułamek sekundy i już tak sobie jest na luzie.
Do tego silnik oczywiście wibrator i nie dziwi mnie to, bo ma skopany wał. Centrowanie pierwsza klasa... Prawa strona bije i wiem o tym. O ile silnik chodzi cicho, to wibracje wprawiają w ruchy wszystko co jest na nadwoziu, a w szczególności dzwoni zbiornik. Na uszczelnieniu malkontenta nie spodziewałem się, że tak będzie kręcić CZ. Tyle nie kręciła, takiego kopa nie miała i już ma. Ciekawe kiedy za to padną łożyska, bo od razu powiem że na to pytanie nawet jak padną to nie odpowiem. Ano dlaczego?
Bo licznik raczył przestać działać na przebiegu 20782 tak więc zostaje jedynie dla ozdoby i pomocniczo dla określenia prękości poruszania, ale muszę coś z tym zrobić?
 
Na sam koniec to sobie popchałem na stację, bo po 800m raczyło się skonczyć paliwo. Wlałem 5 litrów, przejechałem bliżej nieokreślony dystans i jestem ucieszony jak małe dziecko, bo zawsze coś się musi popsuć. Tym razem to był licznik, ale tak mnie to korci ile ten silnik z tym wałem wytrzyma :D
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Mofeix

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 881
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #108 dnia: Października 19, 2013, 23:39:17 »

co do tych twoich kulek założył byś odpowiednie popychacze i było by git ;D
jak przez 5 litrow sie nic nie zepsuło to jest git ;D
Zapisane
    Status GG
Jawa 350 634 12V 1983r -Była
Vectra A GT 1994-Była
Kawasaki GPZ 500 1990r-Była
E30 Touring 325- Jest!

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #109 dnia: Października 20, 2013, 21:00:02 »

Dzisiaj też sobie pojeździłem. Pierwsze co mi się przypomniało wczoraj wieczorem to to, że mam bebchy napędzające przebieg w liczniku. Dzisiaj rozwaliłem prędkościomierz swój i tak jak się spodziewałem te dokładnie tryby powiedziały nie. Po złożeniu prędkość tylko potrzebuję dla podglądu, licznik kłamie o 10 km/h, kiedy jadę 90 to pokazuje 80 i tak analogicznie w dół. Co ciekawe licznik nie kłamie przebiegu, bo z postoju pod dom mam 6 km i dokładnie tyle wycykał dzisiaj naprawiony licznik.  Kolejna rzecz to ze sprzęgłem nic nie mogę wymyśleć trochę ciągnie, ale luz wbijam w odpowiednim czasie i jeszcze nie spodowałem wypadku szukając go, więc powinno być ok. Szkoda, że do knedli nie ma takiej książki jak do WSK, gdzie podane są różnorakie niedomagania, wymiary, sposoby napraw. Tak to podchodzę do swojej i nie wiem co zmierzyć, co wywalić, co jest złe, i co może to powodować. Do sprzęgła nadal mam uraz, ale może jak laszlok to obejrzy po śćiągnięciu kapy to będzie jasne co jest nie tak.
Trzecia rzecz, to w końcu z laszlokiem ogarnięty został temat pt. kranik. Nic nie cieknie, na razie nie popuszcza. Zobaczymy ile uszczelki z jawaczesci.pl są warte.
No koniec:
Uchwycił ją paparazzi:

I przebieg na dziś:
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

jawol RIP

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2078
  • Jawa 350/638-5 CZ 175/450
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #110 dnia: Października 20, 2013, 21:10:03 »

... Po złożeniu prędkość tylko potrzebuję dla podglądu, licznik kłamie o 10 km/h, kiedy jadę 90 to pokazuje 80 i tak analogicznie w dół. Co ciekawe licznik nie kłamie przebiegu, bo z postoju pod dom mam 6 km i dokładnie tyle wycykał dzisiaj naprawiony licznik....



Prawidłowo założyłeś wskazówkę na oś?
Aby miała odpowiednie "napięcie wstępne" powinna być założona na "małe" zero.
Jeśli tak zrobiłeś to spróbuj ponownie zmniejszając nieco to "napięcie wstępne"
Zapisane

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #111 dnia: Października 20, 2013, 21:14:25 »

Ten licznik kłamał i kłamać będzie, przywykłem do tego. Napięcie wstępne ma dobre, ale co z tego skoro magnes tam prawie nie trzyma, a raczej wkładka na magnes jest zrobiona z kiepskiej jakości materiału? Sprawdziłem wałek z magnesem z mojego licznika z moim złomowatym licznikiem skody i tak przyciąga się jak wryty, a tu ledwie trzyma. Stąd dybanie i niedopędzanie wskazówki.
« Ostatnia zmiana: Października 20, 2013, 21:16:45 wysłana przez Jawolotmen »
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

jawol RIP

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2078
  • Jawa 350/638-5 CZ 175/450
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #112 dnia: Października 20, 2013, 21:21:04 »

Ten licznik kłamał i kłamać będzie, przywykłem do tego.

Ale żeby chociaż zawyżał wskazania  8)
Trudniej byłoby przekraczać ograniczenia prędkości...  ;D
Przełożenie wskazówki jest dobrym rozwiązaniem.
Odebrałeś prawko?
Zapisane

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #113 dnia: Października 20, 2013, 21:28:35 »

Już 2 tygodnie mam prawo jazdy i sobie jeżdżę... A o prędkość sie nie obawiam, bo akurat obrotomierz pracuje dobrze i wiem ile kręcę.
A zazwyczaj i tak jadę delikatnie szybciej, bo 2T nie lubi wolno :D
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #114 dnia: Listopada 01, 2013, 20:28:28 »

No dobra, zdjęć nie mam bo z wrażeń zapomniałem apratu. Co nie zmienia faktu, że znowu pociachałem palucha, magnes po ingerencji pilnika i szlifierki stołowej pasuje do szprych.
Zmierzyłem sobie obwód koła, barumka z przodu, powietrza 1,30 bar. Wynik 1890mm. Wklepałem sobie tę wartość do licznika i robię pierwsze podjeście. Na obrotomierzu ledwo 1-sza kreska powyżej 3 tyś, czyli powinno być już 80 km/h. A ile wyszło? 58,5 km/h na elektronicznym. Potem korekcje itd. i nie mogę na tych obrotach osiągnąć wyniku jaki powinien być.
Potem podmieniłem licznik, ale dalej to samo. A ja sobie myślę o kij chodzi?
I powiększyłem obwód koła w liczniku o 60 centów. I sprawdziłem teraz inaczej czy jest ok. Mam zębatkę 18z, tak więc przy 4 tyś obr/min wynik powinien być 100 km/h.
Obrotomierz sprawny, mam go od Jws'a. Jadę, obroty 4 tyś równo, sprawdzamy nasz licznik... Wynik? 101,2 km/h
A tyle najwięcej jechałem dziś:
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #115 dnia: Marca 10, 2014, 18:36:24 »

Cóż, licznik czeka na naprawę gwarancyjną, mija ponad miesiąc i producent dalej nie raczył go naprawić. Niestety ostatnio kiepsko zarabiam i na coś tam starcza. Jako, że jadąc na Barum czułem się zagrożony to zrobiłem sobie małe zakupy:





Łyżki się przydadzą, szczęki będę musiał ciąć gumówką bo oczywiście szczęk pod rozpieracz podwójny nie mieli... Opona ok, nie wiem jak się będzie spisywać, sam się przekonam. Olej nie wiem czy wlewać, czy potem...


Do tego miał być kompletny docisk sprzęgła od ruszczyka, ale nie ma bo mnie znowu nie stać. Rozpoczęcie w częstochowie odpada, bo kasy już nie ma, a trzeba kupić docisk sprzęgła, zrobić przegląd i mieć mamonę na kamieńsk.


Chyba w ten weekend robię wypad do warsztatu i pod karchera, bo motocykla prawie 2 lata nie myłem...
« Ostatnia zmiana: Marca 10, 2014, 18:38:12 wysłana przez Jawolotmen »
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #116 dnia: Marca 22, 2014, 19:54:06 »

Nadszedł piękny dzień, nawet trochę słońca wyszło i zrobiło się ciepło. Nie wiem czy jest dużo do opowiadania, bo jestem zmęczony psychicznie/fizycznie/finansowo. Doliczając to jestem masakrycznie głodny i spragniony, ale chociaż na nagrodę pocieszenia mam jajecznicę i piwo...


Szczęk nie dało się przerobić - nie pasowały. Zostałem więc z kończącym się heblem i oczywiście monopolem na te szczęki + bardzo tania wysyłka - RUSZCZYK...


Trochę było dzisiaj siłowania się i tak dalej...





Nie wiem czemu podoba mi się to zdjęcie





Chyba czegoś jest brak, super stan osłon i profesjonalizm pełną krają, nawet blachy od łożysk były potraktowane "argumentami"





Wbijanie nowych łożysk ciąg dalszy:





No to mamy komplet można zakładać





Ogólnie rzecz biorąc to... Barum była prosta i to raczej był symbol jakości. Wkładasz jedną, jeździsz całe życie. Mogłem ją zostawić i jeździć i nawet się wywrócić, no ale była prosta. Po przejściach z rubenami w rowerach miałem mieszane uczucie co do mitasa. I nie było to mylne bo MITAS JEST KRZYWO ODLANY. Ma bicie i teraz nawet nie potrzebuję hydraulicznego zawieszenia, bo motor sam leci w podskokach... Przejechałem parę kilometrów i zrobiło się lepiej, ale drgania i tak są i będą.


Co z tym zrobić? Oprócz tego zrobiłem sobie mały spacer, skromne 60 km i cyknąłem fotkę:


Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Lopez

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 625
    • Mechanika Pojazdowa
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #117 dnia: Marca 22, 2014, 20:34:26 »

Metalowe osłony łożysk w teorii powinny być odwrotnie a w rowkach powinny być filcowe krążki. Przy łożyskach RS w sumie zbędne.

Sprawdź czy opona na całym obwodzie równo siadła. Na oponie jest taka odlana kreska. Powinna być w równym odstępie od rantu felgi.

Mam nowego mitasa H-06 na przedzie i właśnie po pierwszym założeniu nie siedziała równo. Upuszczałem powietrze i układałem oponę.
Zapisane

andree

  • MoTóRzysta z PRLu
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1601
  • Burek 650, Jawa 638.0
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #118 dnia: Marca 22, 2014, 20:57:03 »

Ja też mam takiego nowego Mitasa na przodzie i też mi się za pierwszym razem nie "wstrzelił" się we felgę, tak jak pisze Lopez, a czy ma bicie, raczej nie,
felgi w moim moto są trochę po przejściach, więc ideału niema, ale ogólnie da się jechać  ;)
Zapisane
Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie..  ;)
Motocykl jest jak media markt - nie dla idiotów

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #119 dnia: Marca 22, 2014, 20:58:30 »

To się ledwo ścisnąć da. Jak wy to układacie? Rower to nie problem, ale w motocyklach kapci jeszcze nie zmieniałem.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

andree

  • MoTóRzysta z PRLu
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1601
  • Burek 650, Jawa 638.0
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #120 dnia: Marca 22, 2014, 21:03:45 »

Dwie łyżki motocyklowe i ładnie wchodzi, Mitas nie jest twardy w porównaniu do innych opon, napompować trochę ( ja to na stacji cpn robiłem), niech się ułoży, później dobić do 3-4 atm niech się wstrzeli, spuścić do 2,5 i po robocie  ;)
Zapisane
Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie..  ;)
Motocykl jest jak media markt - nie dla idiotów

Turbo

  • Niegdyś Jawer
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1468
  • -
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #121 dnia: Marca 22, 2014, 22:34:54 »

nasmarować oponę, ja kiedyś 6 razy pompowałem


Cytuj
Zostałem więc z kończącym się heblem i oczywiście monopolem na te szczęki
Serio na całym allegro nie ma ani jednego kompletu szczęk na przód ?
a to ? http://allegro.pl/szczeki-hamulcowe-jawa-350-przod-komplet-i4082436127.html lub to ? http://allegro.pl/jawa-350-ts-szczeki-hamulcowe-przod-szczeka-nowa-i4070678131.html
Zapisane
Czym innym możesz zostać, kiedy świat widzi cię tylko jako MONSTRUM ?

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #122 dnia: Marca 23, 2014, 10:21:15 »

19 dni temu ich nie było w ogóle.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Jawolotmen

  • Człowiek Depresja
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 539
  • CZ 472.6/GSX400F
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #123 dnia: Kwietnia 13, 2014, 17:44:09 »

Na razie odpuszczam, mam dość. Jestem zmęczony, portfel też się zmęczył się zastanawia czy da radę wydolić na japońca.


Skrzynia biegów się posypała, co z tego że dałem nowe części jak przejechałem na tym 2000 km. Na zlocie mnie nie będzie i na razie nawet nie chce mi się zebrać do kolejnego połowienia. Po prostu mi się nie chce. Chcę sobie pojeździć, wsiadam, sprzęgło ciągnie jak zwykle i oczywiście wymieniłem już prawie wszystko oprócz zabieraka i docisku. Dalej ciągnie nie da się tego ustawić.


Ileż można? Innym jakoś zawsze działa sprzęgło tylko w tym motocyklu jest problem. I oczywiście nie wiadomo gdzie.


Obecnie do kupienia jest automat zmiany biegów, wodziki x2, nowa prowadnica i nie wiem co jeszcze, chyba półautomat. Zastanawiam się czy mi się opłaca i czy mi się chce.


W zamiarach mam raczej kupić japonię. Zobaczę jeszcze, nie chce mi się tego połowić, chyba oddam do profesjonalnego warsztatu Piotra Kawałka i zapłacę, skoro nikt z was nie chce mi pomóc.


NIE MA PROBLEMU.


A jak dalej nie będzie to chciało działać to wrzucę do odry i jeden problem mniej będzie.
Zapisane
"Można mieć depresje i siedzieć w domu. Można też mieć depresję i jeździć cezetą"

Koles833

  • Jawer
  • ***
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 196
  • Jawa 350 ts
Odp: Jawolotmen - Cezet 472.6
« Odpowiedź #124 dnia: Kwietnia 13, 2014, 17:59:04 »

Cytuj
A jak dalej nie będzie to chciało działać to wrzucę do odry i jeden problem mniej będzie.
Bez przesadyzmu  ;)
Na pewno da się coś zrobić :P i naprawić.
Zapisane
"Motocykl - to nie tylko pusty dźwięk,
to życie pisane snem,
to, co piękne jest,
to zabawka, która pomoże Ci
przetrzymać okropne dni,
gdy czułości zabraknie Ci..."
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 9   Do góry