Wolna Strefa Jawa - CZ

Sprawy Techniczne => Eksploatacja => Wątek zaczęty przez: Yabaman w Kwietnia 19, 2015, 16:51:10

Tytuł: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 19, 2015, 16:51:10
Wczoraj przejechalem sie zaprzegiem okolo 500 kilometrow w tym ponad 400 po autostradzie. W jazdach wokol komina moja Jawa nie sprawia klopotow ale japonska autostrada byla dla niej skokiem na bardzo gleboka wode. Nie byl to krotki przejazd w celu sprawdzenia osiagow. Staralem sie nie byc zawalidroga jadac przez pare godzin "ile firma dala" a Jawa  dostala niezle po du.... . Chyba nawet za bardzo.

-Trzy razy zatarl sie silnik unieruchamiajac mnie na poboczu (odpalal po kilkunastu minutach odpoczynku). Dodalem wiecej oleju (zmiana z 1:40 na okolo 1:30) i przestal sie zacierac.
-Rozluznily sie nakretki szpilek lewego cylindra. Nieduzo ale przy maksymalnym otwarciu przepustnicy lewy cylinder zasysal sobie dodatkowe powietrze i dostawal samozaplonow (lewa swieca wygladala zupelnie inaczej niz prawa). Dociagniecie pomoglo.
-Z roznych miejsc pociekl olej (nawet nie wiem dokladnie skad ale na pewno z mocowania linek zegarow i z okolic zebatki zdawczej). Az mi lewy but zachlapalo.
-Na wolnych obrotach silnik dostaje "swierszczy" i czasem stuka z okolicy tlokow. Poza tym pracuje regularnie i dobrze ciagnie.
-Lancuch napedowy "rzezi" i pomimo luzu w normie ciezko krecic tylnym kolem. Stan lozysk sprawdze jak sie do nich dokopie.
-Popekaly gumowe oslony lag (podobnie jak lancuch byly wymienione rok temu).
Potraktowalem moja Jawe po spartansku ale przynajmniej wiem co w niej poprawic.
Lancuch DID zastapi Favorita, uszczelnienie zebatki zdawczej oraz uszczelki pod cylindrem i glowicami do wymiany, konieczne tez bedzie doszczelnienie linek zegarow. Inne rzeczy objawia sie zapewne gdy zaczne glebiej zagladac.
Mimo wszystko Jawa zdala egzamin i dotarlem do domu na kolach.
Jesli ktos ma doswiadczenia w tak ekstremalnej dla Jawy eksploatacji jak kilkugodzinne przejazdy na autostradzie to bede wdzieczny za podzielenie sie nimi.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Uziel w Kwietnia 19, 2015, 17:00:29
To mi się podoba a nie pyrkanie i tłumaczenie ze szkoda knedla bo to zabytek.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: czeron w Kwietnia 19, 2015, 17:13:47
Z mojego doświadczenia to tak właśnie wygląda eksploatacja tych knedli. Prawda jest taka ze knedel to nie Japonia i zawsze gdzieś cieknie coś puka gdzieś się poci. Czyli u Ciebie jest wszystko w normie.
Chyba,że się jeździ w koło komina i cały czas pucuje maszynę.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: holger RIP w Kwietnia 19, 2015, 17:27:24
W trasie w miarę możliwości. drogowych utrzymuję  prędkość między. 100 a 120 km/h,obroty między. 4 a 5 tys,przy wyprzedzaniu nawet 140 km/h i obroty w granicach 6 tys lub ile uda się  wykręcić,moja ekstremalna jazda to ok 30 km na A4 3lata temu, przy obrotach. 6 tys i prędkości. 140 km/h, maneta cały  czas Odkręcona  na maxa,olej w paliwie 1 do 60,końcówki wydechu aż się  przypiekły od oleju, jednak oprócz tego wszystko ok,dodam że  zapłon  Vape Z04 i dobry olej-Valvoline durablend 2t.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Rozztocz w Kwietnia 19, 2015, 17:30:33
Z tym poceniem się linek to sprawdziłbym uszczelniacze wałków napędowych. O tyle o ile do wałka obrotomierza łatwo się dostać to z wałkiem napędu prędkościomierza już trochę gorzej. Jeśli oringi są padnięte objawy są właśnie takie jak u Ciebie... Zaolejone linki.
Co do wycieku spod cylindrów to trzeba naprawdę dobrej jakości uszczelki (chyba z klingierytu będą najlepsze). Ja mam u siebie papierową, 3,5kkm po remoncie i już widać pocenie się silnika niestety...
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 19, 2015, 17:35:44
moja ekstremalna jazda to ok 30 km na A4 3lata temu, przy obrotach. 6 tys i prędkości. 140 km/h, maneta cały  czas Odkręcona  na maxa
Moj silnik zatarl sie po raz pierwszy po ponad godzinie przejechanej ile sie dalo (110km/h na GPS), bez zmniejszania predkosci. Nawet ciezarowki czasem wyprzedzalem.
A ze jezdze na zebatce 15z to obroty byly naprawde wysokie. Przechodze wiec na 16 zebow.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: mostasz w Kwietnia 19, 2015, 18:16:15
Ja swoja smigam okolo 100 tak normalnie i 110 po autostradach i nic niepokojacego nie zauwazylem ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 19, 2015, 18:29:49
Ja swoja smigam okolo 100 tak normalnie i 110 po autostradach i nic niepokojacego nie zauwazylem ;)
A jak dlugo trwa jazda z taka szybkoscia?
110km/h bez wozka to nic wielkiego dla Jawy.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: marian w Kwietnia 19, 2015, 18:57:30
To się zdarza że uszczelniacze puszczają.dziwny masz ten olej taki szary.Ale te gumy,osłony lag nie powinny tak popękać.Taka prędkość z wozem musiała wysilić silnik jednak opory wiatru są.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: beduin929 w Kwietnia 19, 2015, 19:03:28
Gumy (osłony ) lag nie popękały od jazdy na autostradzie. Jeżeli osłony były stare lub były wykonane z chńskej gumy to popękają od pracy w maksymalnym zakresie pracy (czyli góra dół). To nie ma nic wspólnego z przebytym dystansem i z predkością. Wpływ na to ma zakres pracy amortyzatorów i wiek osłon i jakość materiału z którego są wykonane gumy
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Rozztocz w Kwietnia 19, 2015, 19:34:53
Ja swoja smigam okolo 100 tak normalnie i 110 po autostradach i nic niepokojacego nie zauwazylem ;)

Dokładnie. Nikt z was Panowie nie wziął chyba pod uwagę tego że kolega leciał z taką prędkością z wózkiem... A to "drobna" różnica w porównaniu do solo...
A jak dlugo trwa jazda z taka szybkoscia?
110km/h bez wozka to nic wielkiego dla Jawy.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 19, 2015, 19:44:06
Moim zdaniem Jawa zniosła to całkiem nieźle. A na temat jakości gumowych wyrobów do Jawy nic nie będę mówił - szkoda słów.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: beduin929 w Kwietnia 19, 2015, 19:48:15
Moim zdaniem Jawa zniosła to całkiem nieźle. A na temat jakości gumowych wyrobów do Jawy nic nie będę mówił - szkoda słów.

Dokładnie. O gumach szkoda słów. a z wózkiem przy prędkości 110km/h na takim odcinku to jawa naprawdę to dzielnie zniosła. Ja bym chyba nie miał sumienia  ::)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Zysiu w Kwietnia 19, 2015, 21:35:00
Taka prędkość i to w zestawie to robi wrażenie . Nie latam zestawem ale wiem że jest napewno trudny do opanowania przy takich warunkach .
Przy tym przełożeniu obrotomierz też pokazywał obroty których wielu nie widziało .
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Hubertus w Kwietnia 19, 2015, 21:51:15
(...)
Przy tym przełożeniu obrotomierz też pokazywał obroty których wielu nie widziało .

Ja latam na 14' :D

Po mojemu wszystko w normie. Po zwiększeniu dawki oleju nie byłeś przypadkiem czarny z tyłu? ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: marian w Kwietnia 19, 2015, 22:06:48
Gumy (osłony ) lag nie popękały od jazdy na autostradzie. Jeżeli osłony były stare lub były wykonane z chńskej gumy to popękają od pracy w maksymalnym zakresie pracy (czyli góra dół). To nie ma nic wspólnego z przebytym dystansem i z predkością. Wpływ na to ma zakres pracy amortyzatorów i wiek osłon i jakość materiału z którego są wykonane gumy
Kolega Yabaman pisał że gumy roczne i pola raczej Jawą nie orał więc dziwne że popękały.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Hubertus w Kwietnia 19, 2015, 22:16:43
Gumy (osłony ) lag nie popękały od jazdy na autostradzie. Jeżeli osłony były stare lub były wykonane z chńskej gumy to popękają od pracy w maksymalnym zakresie pracy (czyli góra dół). To nie ma nic wspólnego z przebytym dystansem i z predkością. Wpływ na to ma zakres pracy amortyzatorów i wiek osłon i jakość materiału z którego są wykonane gumy
Kolega Yabaman pisał że gumy roczne i pola raczej Jawą nie orał więc dziwne że popękały.

Rok temu to je zmieniał. A ile lat miały - tego nikt nie wie. O ich jakości i "zawartości gumy w gumie" można by napisać powieść.
U mnie gumy zaczęły pękać po drugim sezonie. Na trzeci rok nasz forumowy Kolega chciał coś poprawić i... rozeszły mu się w palcach :D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 19, 2015, 22:25:09
U mnie gumy zaczęły pękać po drugim sezonie. Na trzeci rok nasz forumowy Kolega chciał coś poprawić i... rozeszły mu się w palcach :D

Zakładałem nowe osłony łańcucha. Podczas dokręcania opaski zaciskowej z jednego tunelu gumowego zrobiły się dwa...
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jacek_L w Kwietnia 19, 2015, 23:17:25
Jak sam napisałeś, wiesz już co poprawić.
Przed kolejnym takim wypadem dolałbym trochę więcej oleju do paliwa. Bardziej będziesz kopcił ale polepszysz smarowanie.
Dając tak popalić Jawie (kiedy miałem trzystapięćdziesiątkę) starałem się nie trzymać jej długo na jednych obrotach i od czasu do czasu ruszałem manetką. Nie miałem problemów z zacieraniem więc może takie działanie (różnicowanie obrotów) polepszało coś więcej niż tylko moje samopoczucie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 19, 2015, 23:29:10
Przed kolejnym takim wypadem dolałbym trochę więcej oleju do paliwa. Bardziej będziesz kopcił ale polepszysz smarowanie.

Prawdę mówiąc, to jestem zdziwiony, że w Japonii dopuszczono do ruchu motocykl z silnikiem 2T. Zawsze sobie myślałem, że gdzie jak gdzie, ale w XXI wieku w Japonii to nie do pomyślenia... A tu proszę. Wygląda na to, że w Europie będzie z tym większy problem niż w innych rejonach znanego nam świata.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 20, 2015, 01:29:16
.dziwny masz ten olej taki szary.
Ten szary "olej" to mieszanka bialego smaru, ktorym pokryty mialem lancuch, i oleju z okolic zebatki zdawczej. "Wokol komina" lancuch pracowal bardzo cicho i nic nie cieklo.
 
Gumy (osłony ) lag nie popękały od jazdy na autostradzie.
Przed wyjazdem sprawdzilem doglebnie caly zaprzeg, w tym gumy lag, ktore byly wtedy cale. Po powrocie byly juz popekane. Chyba nie wytrzymaly szybkich zmian cisnienia bo wywietrzniki nie nadazaly przy tak duzej czestotliwosci i gumy ulzyly sobie przez dodatkowe dziury. Autostrady sa tu dobre ale zawieszenie jednak pracuje. Gumy kupowalem rok temu z Wegier ale nie wykluczam, ze pochodza z Chin.
 
Nie latam zestawem ale wiem że jest napewno trudny do opanowania przy takich warunkach .
Przy tym przełożeniu obrotomierz też pokazywał obroty których wielu nie widziało .
Przy dobrym ustawieniu wozka sie niemal nie czuje. Staralem sie ustawic zbieznosc i odchylenie jak najdokladniej i teraz moge nawet puscic kierownice a zaprzeg jedzie prosto.
Wyzsze obroty (9-10 tys) widzialem przy przegazowkach na postoju a przy 110km/h wskazowka obrotomierza drgala miedzy 6500 a 7000 rpm.
 
Przed kolejnym takim wypadem dolałbym trochę więcej oleju do paliwa. Bardziej będziesz kopcił ale polepszysz smarowanie.
To oczywista oczywistosc. Jawie w Japonii takie przejazdy moga sie zdarzyc. Nie dziwi wiec, ze w tutejszych ulotkach reklamowych Jawy 638 zalecaja sklad mieszanki 1:33 a dla 634 nawet 1:25. Na sprzedawanym tutaj tzw. oleju "bezdymnym" moze nawet nie bedzie tego widac.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: muczos w Kwietnia 20, 2015, 09:34:48
A jakie było zużycie paliwa podczas takiej jazdy? :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 20, 2015, 10:22:32
Do autostrady przejechalem okolo 40 km przez centrum Tokio. Przed wjazdem na autostrade dotankowalem do pelna (czyli mialem 17 litrow). Po zjezdzie z autostrady w miejscu do ktorego jechalem dolalem 8 litrow i na tym wrocilem do domu (tez po autostradzie + okolo 10km w ruchu miejskim). Po przyjezdzie w baku juz prawie nic nie bylo. 
Wjazd na autostrade traktuje jako start a do domu dotarlem po 464 km zuzywajac 25 litrow paliwa. Daje to srednie zuzycie 5.4L/100km.
Po policzeniu az sie zdziwilem ze tylko tyle bo motor naprawde jechal na maxa.
 
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: mostasz w Kwietnia 20, 2015, 10:26:49
To że ci łapie na wysokich może być spowodowane tym że gaźnik daje za mało paliwa do powietrza na wysokich obrotach - JIKOV ma power jet przy maksymalnym otwarciu przepustnicy i dużą dyszę wyokich, ciekawe jak twój gaźnik ?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 20, 2015, 10:34:20
Moj obecnie zalozony gaznik (OKO 30mm) tez ma power jet. Dysza glowna 115.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: mostasz w Kwietnia 20, 2015, 10:49:01
uuu to masz dobrą dyszę, to tylko zmiana tej zębatki i dobry olej do 2t
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 20, 2015, 11:16:08
(...)
Przy tym przełożeniu obrotomierz też pokazywał obroty których wielu nie widziało .
Po mojemu wszystko w normie. Po zwiększeniu dawki oleju nie byłeś przypadkiem czarny z tyłu? ;)
Rydwan troche sie z tylu zasmarkal ale tragedii nie bylo.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Kwietnia 20, 2015, 12:34:28
Jak jadę dalsze dystanse to podczas jazdy wciskam sprzęgło i energicznie parę razy dodaję gazu. Taki zabieg pozwala na zassanie trochę większej ilości chłodnej mieszanki, wspomaga to chłodzenie tłoka od dołu(gdzieś o tym kiedyś czytałem, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie). Moje ekstremum to 5500 żeliwniakiem na 3 po sporych pagórkach w temperaturze skromnie tylko 38 stopni bez używania luzu w skrzyni biegów, na miksturze 1:40. Silnik przeżył. W uprzednim roku odkręcił mi się kosz, nie miałem możliwości dokręcenia go i jechałem bez możliwości wyłączenia sprzęgła, skrzynia żyje, ale mnie gdzieś tam w środku to kuło, że tak na chama wracałem do domu, ale co zrobić.


Jawy słynęły z wytrzymałości szczególnie w Indiach, gdzie jest gorąco. Japońskie 2T już dawno by po takim traktowaniu jak w tym temacie zatarło bez możliwości dalszej jazdy.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jajawacz350 w Kwietnia 20, 2015, 13:04:22
Witam!  Takie pytanko- z jaką maxymalną prędkością najlepiej się prowadzi Jawę 350 Delux z koszem?, i  jaka jest mkxymalna bezpieczna prędkość takiego zaprzęgu?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: czeron w Kwietnia 20, 2015, 13:31:43
No przecież Kolega pisze, że 110 szedł i było ok.
Na pewno ma na to wpływ stan kosza, połączenia, ciągnika, kierowcy, warunki drogowe i atmosferyczne. Nie można jednostronnie określić stałej najwyższej bezpiecznej prędkości dla zestawu, ale niech "Koszykarze" wypowiedzą :-X
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Hubertus w Kwietnia 20, 2015, 14:20:58
(...)
Po mojemu wszystko w normie. Po zwiększeniu dawki oleju nie byłeś przypadkiem czarny z tyłu? ;)
Rydwan troche sie z tylu zasmarkal ale tragedii nie bylo.

Panie, toz on czysty jak lza :) Ja po 750 km na autostradzie mialem woz, motor i kamizelke w czarne kropki :D
Dobrze ze jechalem noca, bo bym sam sie przestraszyl ;)

Witam!  Takie pytanko- z jaką maxymalną prędkością najlepiej się prowadzi Jawę 350 Delux z koszem?, i  jaka jest mkxymalna bezpieczna prędkość takiego zaprzęgu?

Zalezy od drogi i stanu jej nawierzchni, od obciazenia wozu, zebatki zdawczej i innych czynnikow. Jadac z pustym wozem na kretej, gorskiej drodze zdarza sie i tak, ze przy 30 km/h prawe zakrety bedziesz robil z wozem w gorze (Kolega Yabaman moze z wozkiem w powietrzu robic lewe zakrety ;) ). Ja mam u siebie zdawcza 14 i moja normalna predkosc przelotowa to gdzies miedzy 70-80 km/h. Maksymalna to gdzies w granicach 100km/h.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 20, 2015, 14:39:30
Jawy słynęły z wytrzymałości szczególnie w Indiach, gdzie jest gorąco. Japońskie 2T już dawno by po takim traktowaniu jak w tym temacie zatarło bez możliwości dalszej jazdy.
Yamaha RD350, ta produkowana w Indiach jako Rajdoot 350, tez slynie tam z wytrzymalosci. I nie wiem na jakich przeslankach opiera Kolega swoje twierdzenie, ze japonskie dwutakty przy takim pogonieniu jak w tym watku by sie zatarly. Mialem okazje zetknac sie z kilkoma duzymi japonskimi 2T i  na autostradzie , nawet jadac na BMW, moglem jedynie powachac ich spaliny. Juz od lat 60-tych byly one przygotowywane niemalze do bicia rekordow (od etapu projektowania po wykonanie kazdego detalu).  Polecam poszukac na Youtube filmikow na przyklad z Kawasaki MACH SS750 H2. Bridgestone 350, o ktorym pisalem w innym watku, gdy pojawil sie na rynku brytyjskim to startujac w duzo wyzszej pojemnosciowo kategorii 650ccm zdobyl tam trofeum za najwyzsza predkosc.
Nie twierdze, ze Jawa tez tak moze bo jej "ekstremum" jest na innym poziomie ktory staram sie tu przedyskutowac.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: mostasz w Kwietnia 20, 2015, 14:51:46
Silnik jawy to nieznacznie zmodyfikowany silnik DKW z 1936 roku z podobną technologią produkcji i obróbki...
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 21, 2015, 02:23:31
Pozwole sobie na offtopic bo dostalem zdjecie zrobione w punkcie zwrotnym mojej wyprawy przed powrotem do Tokio i warto tez wspomniec po co tak gonilem Jawe.
Bylem zobaczyc turniej yabusame. To sztuka strzelania z luku z konia w galopie, stosowana z duza skutecznoscia w Japonii az do rozpowszechnienia sie broni maszynowej. Turnieje yabusame maja juz 850 lat historii. Jesli ktos chce zobaczyc jak to sprawdza sie w walce to niech obejrzy sobie film "Ostatni samuraj" (na przyklad 0:35 w podanym linku):
https://www.youtube.com/watch?v=3C_v2AnKLI0
Moze ktos sprobuje na Knedlu? Strzelac moze pasazer. W polaczeniu z zadymieniem moze sie w razie potrzeby przydac do unieszkodliwiania "zielonych ludzikow".
 
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: beduin929 w Kwietnia 21, 2015, 08:17:01
To musiała być bardzo fajna wycieczka. Najpierw taki dystans na Jawie a później jeszcze taki turniej. Bardzo fajnie to wygląda na zdjęciach a pewnie co dopiero na żywo
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: marian w Kwietnia 21, 2015, 09:37:16
To strzelanie można wypróbować na jakimś zlocie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: darol73 w Kwietnia 21, 2015, 10:01:03
szukamy chętnego co będzie uciekał
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 21, 2015, 11:18:31
Zupelnie nie na temat poruszony w tym watku wiec czytajcie zanim wyladuje to w koszu.
Zasady yabusame troche sie roznia zaleznie od turnieju ale zwykle tak to wyglada:
Luk jest niesymetryczny, do strzelania z konia.
Strzela sie do trzech celow nieruchomych (zwykle sa to lamliwe deski o wymiarach 30 na 30cm) rozmieszczonych co 70 metrow. Cele sa w odleglosci kilku metrow od "biezni" - im trudniejszy turniej tym dalej (Nikt nie musi uciekac bo do ludzi nie strzelaja).
Strzelec ma trzy strzaly i musi w galopie "przeladowac" luk, zlozyc sie do strzalu i zniszczyc cele (polamac lub stracic, trafienie i lekkie tylko pukniecie nie jest liczone).
Mierzony jest czas i jesli jest za dlugi to zostaje sie zdyskwalifikowanym.
Zasad punktacji nie znam w szczegolach ale im szybciej, celniej i "piekniej" (bo punkty za styl tez sa) tym lepiej.
 
Latwo sie pisze ale konkurencja jest naprawde trudna. Zlot na pewno by urozmaicila.
 
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: marian w Kwietnia 21, 2015, 22:58:55
Jawa z koszem jeden kieruje drugi siedzi w koszu i strzela do butelek lub puszek po piwie ;D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: johndeere7930 w Kwietnia 21, 2015, 23:34:04
Co do strzelania to znajomy ma m72 z wózkiem bocznym i jeździł z synem po podwórku a on nawalał do poustawianych puszek z karabinku asg. Skończyło się to pękniętą szybą w nivie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Kwietnia 22, 2015, 00:07:18
Yabaman miałem na myśli dwusuwy o zastosowaniu drogowym. Wyczynowe to inna bajka i tutaj się nie wypowiem. Niejedne dwusuwowe kawasaki H2 i H1 się zatarło i to właśnie na pełnej manecie. Nie twierdzę, że japońskie 2T są gorsze, bo osobiście sam bym chciał mieć RD 350 z lat 70-80 lub właśnie H2 z tego okresu. W mojej opinii Kawasaki H2 było symbolem wprowadzania zakazu produkcji dużych dwusuwów. W Ameryce to był ostatni duży dwusuw, później już stosowano silniki czterosuwowe. H2 coś pięknego, potęga 2T. Prawdziwa rakieta, niska masa własna, dużo "kuni".
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 22, 2015, 10:57:40
To mi się podoba a nie pyrkanie i tłumaczenie ze szkoda knedla bo to zabytek.
Wielu Forumowiczom chyba sie naraze ale osobiscie nie uwazam Jaw TS za zabytki. Pamietam czasy, gdy pojawily sie w Polmozbytach i jako mlokos jezdzacy na duzo starszych sprzetach wskrzeszonych ze zlomu moglem je sobie tylko poogladac zachwycajac sie ich nowoczesnoscia. Gdybym mial na przyklad jakiegos Peraka z lat 50-tych to moze tez bym go tylko pucowal ku uciesze gawiedzi i swojej. Jednak Jawa TS to dla mnie motor do jazdy. Oczywiscie w granicach jego mozliwosci i bez sadyzmu. A mozliwosci teeska ma nienajgorsze o czym mialem okazje sie przekonac.
Zapomnialem dodac, ze na autostradach w Japonii jest ograniczenie szybkosci do 100 km/h. Jesli jedzie sie troche szybciej i nie stwarza zagrozenia to policja przymyka na to oko wiec osiagniete zaprzegiem 110km/h jest chyba w sam raz na Japonie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: muczos w Kwietnia 22, 2015, 14:59:46
Yabaman jestem tego samego zdania. Kupiłem TS po to żeby mieć czym jeździć i nie nadwyrężać poczciwej CZ 450 z 1961 roku.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Tjack w Kwietnia 22, 2015, 16:13:14
Yabaman, fajnie się czyta Twoje posty i ogląda egzotyczne zdjęcia, myślę że spokojnie mógłbyś napisać książkę pt. "Jawą dookoła Japonii..."
A wracając do Twojego rajdu po autostradzie to stwierdziłeś, że będziesz zmieniał zębatkę z 15 na 16, z tego co wiem taka zmiana pociąga też za sobą zmianę przekładni napędu licznika aby jego wskazanie było prawidłowe. W instrukcji obsługi do mojej 634.7 jest o tym mowa.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 22, 2015, 17:25:02
Dziękuję za przypomnienie. Przestudiuję tę instrukcję i postaram się znalezc odpowiednie zębatki na wymianę.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: AndrewS w Kwietnia 22, 2015, 19:56:41
aaa po co i tak kolega na gps-sie jeździ  :D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 23, 2015, 01:29:04
Na wyjazdy w nieznane okolice zakladam GPS ale wlasciwe wskazania licznika sa jednym z warunkow zaliczenia przegladu. Sprawdzaja je na rolkach, jest pewna tolerancja i moze nawet nie trzeba bedzie zmieniac napedu linki jak sie w tej tolerancji zmieszcze.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 23, 2015, 08:07:42
wlasciwe wskazania licznika sa jednym z warunkow zaliczenia przegladu. Sprawdzaja je na rolkach


Bardzo wyśrubowane warunki. Czy sprawdzane są wskazania prędkościomierza i drogomierza, czy tylko prędkościomierza?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 23, 2015, 08:13:08
Wlasciwie dzialajacy predkosciomierz jest konieczny do zaliczenia przegladu. Drogomierz nie jest ale jesli nie dziala to mozna dostac wpis w dowodzie rejestracyjnym, ze nie jest mozliwe ustalenie rzeczywistego przebiegu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 23, 2015, 08:20:47
To znaczy, że ten system posiada jeszcze ludzką twarz. Bardzo ważne jest to w przypadku Jawy, której liczydło drogomierza nader często lubi ulegać awarii. Dobrze, że w Polsce jeszcze tego nie sprawdzają. Przecież każda zmiana opon na większe lub mniejsze, może przynieść zmiany, które nie zmieszczą się w normie. A w przypadku gdzie prędkościomierz nie posiada konkretnej regulacji to wyrok.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 26, 2015, 02:00:59
Wracam do wlasciwego wątku.
Niepokojące "rzężenie" lancucha na szczescie nie jest zwiazane z uszkodzeniem lozysk zebatki zdawczej i tylnego kola. Zalozony rok temu Favorit jest bardzo rozklekotany i wyciagniety tak, ze trajkocze przy wchodzeniu na zebatki. Oprocz tego scisnela sie plastykowa oslona zebatki zdawczej i lancuch o nią drapal.
Simmering jest jeszcze z Czechoslowacji. Jednak glowną przyczyną wycieku oleju jest chyba zuzyte uszczelnienie walka wycisku sprzegla i samego walka.
Wiekszosc czesci do wymiany juz dotarla. Czekam tylko na oslone zebatki i sworznie + igielki do korbowodow.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 26, 2015, 08:51:43
Na temat jakości łańcuchów marki faworit zostało powiedziane już tyle krytycznych słów, że pora chyba ogłosić zniżenie się tego produktu do poziomu bruku.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: czeron w Kwietnia 26, 2015, 09:42:51
Ja jak zamówiłem zestaw uszczelniający popychacza sprzęgła, to ten ciemny element miał za dużą średnicę i nie wszedł w wałek zębatki zdawczej. Przy silniejszej próbie wciśnięcia pękł na pół i jeżdżę na starym, którego to po obwodzie zewnętrznym potraktowałem odpowiednio taśmom teflonową i jest ok.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 26, 2015, 10:39:17
W moja zebatke uszczelnienie (kupione z Jawashop.com) wpasowalo sie bez klopotu i z wlasciwym oporem. Mysle, ze nie bedzie popuszczac oleju.
I pomyslec, ze uwazalem marke Favorit za solidna. Nie wiem z czego oni teraz robia lancuchy ale to badziewie gorsze chyba niz produkty z Chin.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 26, 2015, 15:38:05
I pomyslec, ze uwazalem marke Favorit za solidna. Nie wiem z czego oni teraz robia lancuchy ale to badziewie gorsze chyba niz produkty z Chin.

Czy w Japonii również obserwuje się przypadki zejścia na przysłowiowe psy markowych produktów? Podobno jest to trend światowy, ale Japonia zawsze była inna, dlatego o to pytam.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Kwietnia 26, 2015, 17:56:09
Rzeczy wyprodukowane w Japonii maja lepsza jakosc niz te same produkty "japonskie" z zagranicy. Dla przykladu, Toyota wyprodukowana w Turcji to szmelc w porownaniu do tego samego modelu opuszczajacego fabryke w Japonii. Przyczyn tego jest kilka : cena sprzedazy, srednia jakosc na danym rynku, poziom oczekiwan i akceptacji klientow dla ewentualnych niedomagan, stosowane czesci i materialy, rygory technologiczne, morale pracownikow itd.
Dlatego jesli niektorzy Forumowicze klna na swiece NGK to zastanawiam sie skad one pochodza.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: AndrewS w Kwietnia 26, 2015, 21:21:27

Dlatego jesli niektorzy Forumowicze klna na swiece NGK to zastanawiam sie skad one pochodza.

Wiesz  że teraz bedziesz nam swiece i gaźniki słał z japonii ??  :D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Kwietnia 26, 2015, 22:21:48
Rzeczy wyprodukowane w Japonii maja lepsza jakosc niz te same produkty "japonskie" z zagranicy.

Tak podejrzewałem.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 03, 2015, 09:31:26
Zdjalem glowice aby ocenic i posprzatac "krajobraz po bitwie" pod nimi.
Przy jezdzie na maksa na autostradzie popuszczala lewa glowica i pozostalosci tego sa widoczne. Czesciowemu wypaleniu ulegla tez uszczelka lewej glowicy w miejscu gdzie przeplywaly gazy spalinowe.
Gladz cylindrow nie jest naruszona, praca silnika wrocila do normy juz po doraznym dociagnieciu szpilek wiec cylindrow nie sciagalem i poskladalem tylko z nowymi uszczelkami.
Lancuch DID zastapil Favorita. Zebatka tez zmieniona na 16z.
Do napedu tylnego kola powrocila cisza.
Po zmontowaniu wszystkiego nawinalem 30 km i nic niepokojacego sie nie dzieje.
Tloki (zwlaszcza lewy bo to chyba wlasnie on sie przegrzewal i blokowal) maja troche luzu na boki wiec zamowilem z Czech nominaly i wymienie razem z lozyskami sworzni.
A te "oryginalne" tloki z Czech (Jawashop.com) sa tak naprawde z Indii. Mial ktos okazje jezdzic z indyjskimi tlokami w 638?
Moze nawet wszyscy, ktorzy zalozyli wspolczesne "czeskie tloki"...
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 03, 2015, 15:34:11
Kolego Yabaman, proszę zdradź mi tajemnicę czystości swojego motocykla. Co trzeba robić, by utrzymać niemal aseptyczny stan silnika?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Biały w Maja 03, 2015, 15:52:49
jaka to tajemnica ? Szczelność i regularne czyszczenie :D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 03, 2015, 15:56:20
Nabyłem kilka motocykli, ale żaden nie był nawet w połowie tak czysty, jak moto Yabaman'a. Ty Kolego Biały zdejmujesz prawą pokrywę silnika do każdorazowego czyszczenia motocykla?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Biały w Maja 03, 2015, 16:23:55
Zasadniczo to tak bo mam wyciek mały i zawsze tam czyszczę , ale też podkładam chusteczke żeby było jak najmniej tego czyszczenia
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 03, 2015, 21:05:58
Kolego Yabaman, proszę zdradź mi tajemnicę czystości swojego motocykla. Co trzeba robić, by utrzymać niemal aseptyczny stan silnika?
Jesli dokladnie popatrzec to stan nie jest aseptyczny ale moze moj rydwan po prostu nie jest doswiadczony losem i druciarstwem. Poprzedni wlasciciel bardzo malo jezdzil a w swoich poczynaniach przy Jawie ograniczal sie do prostych czynnosci obslugowych (odmierzanie oleju strzykawkami etc.). Jak cos sie z motorem dzialo to go odstawial i dopiero jak mu sie bardzo znudzilo to po paru miesiacach wolal pomocy fachowcow.
A za cieknacy olej moga tu zabrac dowod rejestracyjny i wyslac pojazd na szrot wiec jestem zdeterminowany aby wszelkie wycieki zlikwidowac.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 03, 2015, 21:31:52
Twoja determinacja przynosi robiące wrażenie efekty. Spróbuję również determinacji, wobec moich motocykli. Oby skutek był chociaż podobny :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 04, 2015, 12:58:21
Krajobrazu po bitwie ciag dalszy (od 2 do 6 maja sa w Japonii dni wolne wiec dzialam).
W celu wymiany popekanych gum ochronnych zdjalem lagi i przy okazji je pomalowalem.
Mocowanie linek zegarow w silniku uszczelnilem tasma teflonowa. Wyciek oleju zostal chyba zatrzymany bo po przegonieniu jest sucho. Do wymiany simmeringow walkow napedowych potrzebna jest dosc powazna operacja na otwartym sercu wiec polacze ja na przyklad z wymiana lancucha sprzeglowego czy tarcz kiedy bedzie to juz konieczne.
Jak mowia medycy "primum non cerere" a Yabaman stosuje te zasade takze w "leczeniu" motocykla.
Ale najbardziej to sam mu zaszkodzilem palowaniem na autostradzie...
Jak sprawowaly sie Knedle Kolegow gonione do Kamienska? Chyba na forumowym czacie ktos pisal o klopotach podobnych do moich a warto byloby zostawic te opowiesci dla potomnych.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 04, 2015, 14:43:46
Krajobrazu po bitwie ciag dalszy (od 2 do 6 maja sa w Japonii dni wolne wiec dzialam).

A u nas kit wciskają ludziom, że tylko w Polsce takie długie weekendy rozdają.

Czasem mam wątpliwości, czy silnik chłodzony powietrzem w ogóle nadaje się do pałowania przez dłuższy czas. Mam wrażenie, że nie...
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Maja 04, 2015, 16:13:11
Cytuj
Jak sprawowaly sie Knedle Kolegow gonione do Kamienska? Chyba na forumowym czacie ktos pisal o klopotach podobnych do moich a warto byloby zostawic te opowiesci dla potomnych.


Ja miałem problem, ale nie przez temperaturę tylko przez zbyt ciepłe świece. Miałem zamontowane NGK B7HS. Przejechałem 130 km w deszczu zrobiłem postój na gorącą czekoladę, hot doga i fajka. Zjechałem na drogę ekspresową, 110 km/h pod spory wiatr i po 2km silnik zaczyna słabnąć i bardzo metalicznie pracować. Zastanawiałem się co było nie tak i wspomnając rozmowę Jacka64 z Witkiem(w zaprzęgu chyba któryś z pierścieni mu puścił i jacek mówił żeby oleum nie żałować). Silnik zgasiłem, ostudziłem i dolałem oleju, zupa 1:15 żeby silnika nie zatrzeć. ~70km później silnik ponownie słabnie, zatrzymałem się, wyłączyłem zapłon, silnik chodził sam jak diesel. Miałem zapasowe świece F100 - wróciłem normalnie do domu ile fabryka dała.


Tylko do tego tematu mogę dodać, że lepiej wkręcić zimniejsze świece i stopniowo zjeżdżać z ciepłotą niż wkręcić za ciepłe świece. Silnik mam po remoncie i nadal jest w porządku zrobiłem test kompresji 10,5/10,6 bara. Zła temperatura spalania objawia się metaliczną pracą silnika, odgłos pracy wbija się "w uszy"(podczas jazdy na trasie, nawet świst w kasku przebijało) i na wolnych obrotach rzuca motocyklem w tą i w tamtą. Często też spotykam się z tym, że rudy/rdzawy kolor świecy jest ok, nie jest. Olej w paliwie też ma wpływ na zabarwienie świecy, ale rdzawy kolor to zbyt uboga mieszanka, nie przesadnie uboga ale mogło być lepiej. Podkleję gdzieś Blendersowi jak dokopię się do tego. Mam fajny diagram 30 zdjęć świec z czego 26 jest prawidłowo dobranych ciepłotą i mieszanka paliwo-powietrze też.


W kwestii przegrzania dwusuwa chłodzonego powietrzem nie będę się wypowiadał, bo są na tym forum ludzie co poprzerabiali sprzęty na coś do orania lasu/pola tylko w przypadku takiego sprzętu jego obciążenie nie jest równomierne i jest regularny płukany chłodną mieszanką ze zbiornika. Ze względu na charakter pracy dwusuw przy przepustnicy otwartej na maksa będzie miał skłonności do przegrzania i zatarcia, trudno jest odprowadzić ciepło. Inaczej na pewno będzie z silnikiem 2T chłodzonym powietrzem, ale też nie wytrzyma w nieskończoność na pewno też kiedyś się podda.


Co innego jest z czterosuwem, bo czterosuwa raczej da się tylko zatrzeć z braku oleju, przy przegrzaniu po prostu osłabnie, ale się nie zatrzyma jak dwusuw.


Na zlocie też była dyskusja co do techniki jazdy i przepłukiwania silnika. Ja uważam że przymykanie manetki(nie do końca) co jakiś czas nie jest dobre przynajmniej po tym co mnie spotkało na S8(do S8 jechałem tą techniką). Zawsze jak jeździłem to co jakiś dystans wciskałem sprzęgło i parę razy strzał gazem, żeby silnik zassał sobie chłodnej mieszanki ze zbiornika, zejście do obrotów dla prędkości jaką mam, energiczne puszczenie dźwigni sprzęgła. Wolę wymienić tarcze niż rozbierać zatarty silnik takiego jestem zdania. Nie uważam jazdy na obrotach na biegu bezpośrednim za pałowanie. Pałowanie to jazda z max obrotami na 1. Wziąłem sobie po części książkę o WSK, gdzie napisane było, żeby jeździć głównie na biegu bezpośrednim i trzymać w miarę równomierne obroty, ale nie za wysokie żeby nie przegrzać silnika. Jeżdżę 3 lata, silnika nie zatarłem, żadnego.


No i przede wszystkim to nigdy więcej nie wleję oleju do pił, husqvarna czy stihl mnie nie przekonują to po prostu inna kategoria smarowania dwusuwa te oleje nie dają rady w tym silniku. Poziomka/castrol/mobil/Platinium 2T/cokolwiek innego z przeznaczeniem dla dwusuwowego silnika od motocykla lub samochodu, to oleje które można polecić albo coś do motocykla ze specyfikacją JASO. Ja już tą głupotę zrobiłem wy jej nie róbcie i nie lejcie oleju do piły dwusuwowej, zarżniecie silnik.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 04, 2015, 16:30:20
No i przede wszystkim to nigdy więcej nie wleję oleju do pił, husqvarna czy stihl mnie nie przekonują to po prostu inna kategoria smarowania dwusuwa te oleje nie dają rady w tym silniku. Poziomka/castrol/mobil/Platinium 2T/cokolwiek innego z przeznaczeniem dla dwusuwowego silnika od motocykla lub samochodu, to oleje które można polecić albo coś do motocykla ze specyfikacją JASO. Ja już tą głupotę zrobiłem wy jej nie róbcie i nie lejcie oleju do piły dwusuwowej, zarżniecie silnik.

No i strachu mi kolego napędziłeś, bo stosuję od dwóch lat castrola syntetic... do łodzi. Nie było z nim do tej pory żadmego problemu, ale pewnie dlatego, że nie wiedziałem o jego szkodliwości.   ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: muczos w Maja 04, 2015, 16:57:14
Jawolotmen trochę głupoty piszesz z tym zasysaniem chłodnej mieszanki ze zbiornika. Przecież nawet jeśli w zbiorniku paliwo jest zimne, to i tak rozgrzeje się już w przewodzie paliwowym od gorącego powietrza wylatującego z ożebrowania cylindrów, gaźnik też jest ciepły i je podgrzeje, to samo odcinek pomiędzy gaźnikiem a oknem wlotowym w tulei cylindra. Prędzej chodzi to o danie silnikowi większej porcji benzyny z olejem.

Jeśli chodzi o chłodzenie to większą robotę robi tutaj powietrze zasysane przez silnik, bo jest go objętościowo dużo więcej niż mieszaniny paliwa i oleju.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 04, 2015, 18:15:38
zatrzymałem się, wyłączyłem zapłon, silnik chodził sam jak diesel. Miałem zapasowe świece F100 - wróciłem normalnie do domu ile fabryka dała.


Zła temperatura spalania objawia się metaliczną pracą silnika, odgłos pracy wbija się "w uszy"(podczas jazdy na trasie, nawet świst w kasku przebijało)

Kolega doswiadczyl samozaplonu od przegrzanej swiecy. U mnie wokol komina BPR7HS i BPR7HIX mialy najlepszy kolor ale do jazdy na maxa sa one troche za gorace. Przypalenie jednej ze swiec irydowych sugeruje, ze normalna swieca o tej samej cieplocie na jej miejscu mialaby pewnie upalone elektrody. A w jezdzie wokol komina samozaplonow doswiadczylem latem na BP6HS.
Dlatego do ewentualnej jazdy po autostradzie mam juz przygotowane BPR8HIX.


Cytuj
No i przede wszystkim to nigdy więcej nie wleję oleju do pił, husqvarna czy stihl mnie nie przekonują to po prostu inna kategoria smarowania dwusuwa te oleje nie dają rady w tym silniku. Poziomka/castrol/mobil/Platinium 2T/cokolwiek innego z przeznaczeniem dla dwusuwowego silnika od motocykla lub samochodu, to oleje które można polecić albo coś do motocykla ze specyfikacją JASO. Ja już tą głupotę zrobiłem wy jej nie róbcie i nie lejcie oleju do piły dwusuwowej, zarżniecie silnik.

Po autostradzie jechalem na oleju Yamaha (dobry polsyntetyk do dwusuwowych motocykli) ale przy 1:40 nie dal on rady i doszlo do zatarcia. A oleje do pil w w zastosowaniu do motocykla tez  uwazam za pomylke (no chyba ze sa to jakies wyszukane oleje syntetyczne). W pilach jest wymuszone chlodzenie i moc znacznie mniejsza niz w silnikach motocyklowych wiec nawet na kiepskim oleju trudno je przegrzac.

A tak na marginesie, czy matura za pasem? Gdyby to ode mnie zalezalo to zaliczylbym Koledze pisemna z polskiego za ten post. Liczy sie umiejetnosc poslugiwania sie jezykiem polskim w wypowiedzi pisemnej a z tym nie ma Kolega klopotow. Trzymam kciuki i jestem dobrej mysli.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Maja 04, 2015, 19:37:23
@Muczos, zapomniałem dodać że jest to informacja niepotwierdzona. Gdzieś kiedyś o tym przeczytałem, ale weryfikacji zero. Czyli mit można obalić spoglądając na twoją wypowiedź.


@Second, turlasz dropsa albo nie wiem... Stosujesz olej do łodzi. Co oznacza, że w większości łodzi są duże silniki dwusuwowe, a nie malutkie jak w pile czy kosiarce. Na dobry przykład powiem ci, że jest silnik do motorówki 3.6L V8 w dwusuwie z bezpośrednim wtryskiem i chłodzeniem cieczą. Jeżeli mnie nie myli pamięć to miał osiągi ~300KM. Jak czytam artykuły, że można od biedy wlać olej do piły to ja już bym wolał nalać mixol. Co do oleju do pił to nie jest tylko moja opinia, dobry szlifierz też Ci odradzi taki olej(nie, nie mówię o Panu M tylko o ludziach we Wrocławiu, którzy też się zajmują tym samym co Pan M). Ja wlałem taki olej, w dodatku mam silnik żeliwniak. Żeliwne żebra mają kiepską przewodność cieplną i niska temperatura otoczenia nie uratowała. Dałem jej wycisk to zaczął zrywać się film olejowy. Dolałem syntetycznego Repsola do motocykli crossowych fakt, że 1:15 ale za cel miałem dojechać do domu. Jakbyś poświęcił 2 silniki to byśmy zrobili test z lawetą w pogotowiu. Oba silniki 2 różne oleje, pełna przepustnica. Który dłużej wytrzyma?


Zostawmy ten temat, każdy ma swoją maszynę i leje co mu się podoba, a za skutki odpowiada tylko właściciel.


Yabaman, temperatura zapłonu mieszanki nie była taka jak być powinna. Silnik źle spalał mieszankę i wibrował tak mocno, że miałem wrażenie wypadania go z ramy. Na F100 było tylko słychać wyciszony silnik, delikatny świst w kasku, zero wibracji. Stwierdziłbym wręcz, że motocykl pływał zamiast jechać po drodze. Przejechałem podobny dystans jednym ciągiem praktycznie ile fabryka dała mocy, zatrzymałem się i mogłem normalnie dotknąć gołą ręką dolnej części silnika, pokrywy były ciepłe, ale nie gorące tak jak na świecach NGK co raczej dowodzi tego, że świece były za ciepłe, temperatura spalania za wysoka przez co silnik też grzał się zbyt mocno. Po prostu było wyraźnie słychać podczas jazdy, że silnik coś boli ale mogłem dojść co to do momentu kiedy zaczął słabnąć i za drugim zatrzymaniem dostał samozapłonu.


Co do matur, tą z języka polskiego mam już dzisiaj za sobą. Reszta do napisania w ciągu następnych dni + 2 ustne(angielski i polski) i wyniki 30 czerwca. Nie wiem co z tego wyjdzie, mam nadzieję że na dobre.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Karolek w Maja 04, 2015, 19:43:55
Jawolotmenie temperatura spalania mieszanki nie zależy do ciepłoty świecy tylko od jej składu i ciśnienia.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 04, 2015, 19:53:39
Jawolotmenie temperatura spalania mieszanki nie zależy do ciepłoty świecy tylko od jej składu i ciśnienia.
Generalnie tak ale jesli silnik dostanie samozaplonu przy zbyt goracej swiecy to bedzie sie podczas tego samopalenia przegrzewal.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Bimberpołudnie w Maja 04, 2015, 20:46:20
Jawolotmenie - dziwne rzeczy prawisz. Przejeździłem 639 ponad 50 tysięcy na oleju do pił. Skoro taki olej jest  w stanie dosmarować silnik pracujacy na obrotach nominalnych rzędu 12,5 tysiąca, to knedla kręcącego połowę z tego tym bardziej. Nigdy nie miałem kłopotów ze smarowaniem silnika a zdrowo w trasie dostawał.
Oleje do pił są bezdymne. Nie pozostawiają po sobie nagaru. Chcesz załatwić piłę? Wlej jej kiepski olej - w końcu oderwie się nagar i przerysuje cylinder z tłokiem.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 04, 2015, 20:51:49
Przejeździłem 639 ponad 50 tysięcy na oleju do pił.
Czy mowa o oleju syntetycznym?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Adamu2T w Maja 04, 2015, 21:03:06
Jawolotmenie - dziwne rzeczy prawisz. Przejeździłem 639 ponad 50 tysięcy na oleju do pił. Skoro taki olej jest  w stanie dosmarować silnik pracujacy na obrotach nominalnych rzędu 12,5 tysiąca, to knedla kręcącego połowę z tego tym bardziej. Nigdy nie miałem kłopotów ze smarowaniem silnika a zdrowo w trasie dostawał.
Oleje do pił są bezdymne. Nie pozostawiają po sobie nagaru. Chcesz załatwić piłę? Wlej jej kiepski olej - w końcu oderwie się nagar i przerysuje cylinder z tłokiem.
Od 2006 roku pracuję przy maszynach ogrodniczych(  teraz jako hobby) i widziałem co mixol robi z silnikami...Ja od długiego czasu używam półsyntetyku do pił.Jak tłok przytrzesz od wydechu to od przeciążenia przeważnie,a jak od dolotu to wina ilości oleju w benzynie.Tak mnie uczył stary mechanior.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Bimberpołudnie w Maja 04, 2015, 21:05:35
Yabamanie - szczerze mówiąc - nie wiem czy to syntetyk czy półsyntetyk. Olej Husqvarna - a jaki on jest nie pytaj....
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: zagier w Maja 04, 2015, 21:06:21
Co do chłodzenia silnika mieszanką, to czytałem w książce pana Witolda Rychtera, że stosował ten sposób w aucie z bardzo dobrym skutkiem, pozwoliło mu to przejechać spory odcinek trasy rajdowej, więc nie uważam, że to jest bzdura, zwłaszcza, że autor jechał bez wody w chłodnicy. Z tym, że dotyczyło to auta 4suwowego i polegało na wzbogacaniu mieszanki.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: muczos w Maja 04, 2015, 21:10:47
A ja powiem że do pił są oleje i "oleje". Jeździłem 5 lat Simsonem i kupowałem "olej" do piły marki Husk-oil, Fulmix, czy jakieś inne badziewie. Efekt był taki że trochę podkręcony silnik wytrzymywał mi 5000-7000km od remontu do remontu. W tym samym czasie szwagier zrobił podobnie przerobionym Simsonem 15000km na poziomce z Orlenu i chyba tylko 2 czy 3 razy wymieniał pierścionki, a u mnie trzeba było robić szlify.
Z firmowymi olejami Husqvarny, czy Sthila nigdy nie miałem problemów, tylko przeszkodą jest wysoka cena.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 04, 2015, 21:11:44
Olej Husqvarna - a jaki on jest nie pytaj....
Husqvarna byla potentatem wyczynowych motocykli 2T. Wiedza tam co dwusuwy lubia najbardziej.
A jak olej nie dymi i nie zostawia nagaru to raczej jest syntetyczny.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: killler w Maja 04, 2015, 21:12:02
ja leje Stihl HP i tez nigdy nie mialem problemów. nawet dzis kupowalem 1l cena 34zł
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawor w Maja 04, 2015, 22:58:03
Ja od pewnego czasu leje makite półsyntetyk. Pięknie przepala i prawie nie kopci. Cena około 23 zł za litr no i klasa jakościowa też konkret. http://s1298.photobucket.com/user/DANVOST-AUKCJE/media/DSCN6902_zps01425420.jpg.html
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Maja 04, 2015, 23:31:54
Cytuj
Jak tłok przytrzesz od wydechu to od przeciążenia przeważnie,a jak od dolotu to wina ilości oleju w benzynie.Tak mnie uczył stary mechanior.


W moim przypadku prawy tłok był przytarty z każdej strony bo ktoś dał ciała z dobraniem tłoka labo jego spasowaniem kiedy robiłem remont góry silnika.


Każdy ma swoją opinię, ja wyraziłem swoją. Wygląda na to, że to ja tym razem zacząłem offtop o olejach, gdzie temat jest ponad 8 stron jeżeli dobrze pamiętam. Skończmy to. Każdy leje co mu się podoba już o tym napisałem. Wiem na pewno, że w trudnych warunkach, gdzie silnik nie miał lekko mając wlany olej do pił podkreślam... Ten olej nie dał rady i zaczęło zrywać film olejowy.


Oleje do sprzętów ogrodowych mają bardzo dużą zawartość estrów co sprawia, że silnik jest czysty i nie ma praktycznie dymu. Kończymy dyskusję na temat oleju, bo robimy koledze Yabamanowi offtop, każdy zaczął pokazywać co wlewa X lat. Lałem mixola, kopciła i pachniało, smarowanie było. Lałem syntetycznego repsola od crossa, maszyna całkowicie odżyła. Silnik tak wypłukało z nagaru, że zaczął dzwonić przed remontem. Wlałem to samo do WSK to z kupy nagaru pojawiły się oznaczenia tłoka i kręgi pozostałe po procesie tworzenia na denku. Lałem rosyjski mixol o specyfikacji JASO-FB z lukoila 24zł, dobrze jeździła świec nie zarzucało kupiłbym kolejną butelkę. Wlałem olej do pił silnik słabnie, ja nie wiem, nie zamierzam was przekonywać tylko podzieliłem się tym co mnie spotkało. Gaźnik miałem prawidłowo wyregulowany, zapłon też. Silnik miał 4000 tyś na obrotomierzu więc nie był w 100% obciążony w zasadzie powiedziałbym że lekko ponad znaczenie eco(którego ja w obrotomierzu nie mam)


Jak ktoś ma coś do dorzucenia to proszę, jest PW możemy dyskutować i wymieniać prawdy albo zrobić to na następnym zlocie, ale pewnie do tego momentu każdy z nas o tym zapomni.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 10, 2015, 04:39:34
Na temat jakości łańcuchów marki faworit zostało powiedziane już tyle krytycznych słów, że pora chyba ogłosić zniżenie się tego produktu do poziomu bruku.
Do uczynienia motocykla mozliwie "bezawaryjnym" nawet w ekstremalnych warunkach eksploatacji potrzebne mu sa niezawodne czesci. Niestety, wspolczesne "oryginaly" takie nie sa.
Przyjrzalem sie blizej kupionemu z Czech lancuchowi sprzeglowemu Favorit i zastanawiam sie, jak zakonczylaby sie jazda po autostradzie gdyby byl on w silniku mojego rydwanu. Ten lancuch, z nazwy "rolkowy", ma rolki zwijane z blachy....
Jeszcze nigdy czegos takiego nie widzialem
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 10, 2015, 08:43:21
Przyjrzalem sie blizej kupionemu z Czech lancuchowi sprzeglowemu Favorit i zastanawiam sie, jak zakonczylaby sie jazda po autostradzie gdyby byl on w silniku mojego rydwanu. Ten lancuch, z nazwy "rolkowy", ma rolki zwijane z blachy....
Jeszcze nigdy czegos takiego nie widzialem


Wydaje mi się, że zwijane z blachy rolki były zawsze w favoricie, nawet w tym z tych lepszych czasów.
Taka technologia.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Maja 10, 2015, 10:34:44
Już pomińmy fakt, że wyciąga się jak guma. Okinoi, podobno jest lepszy nie wiem na ile. W WSK miałem sprzęgłowy okinoi i w porównaniu do tych w białym pudełku nie wyciągał się.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: elkinio w Maja 10, 2015, 10:55:14
W Travelce 250 jest DID 520 2VX przejechane 600 km i nie trzeba poprawiać naciągu a na zwykłym już pewnie z dwa razy bym poprawiał
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 10, 2015, 10:56:37
Już pomińmy fakt, że wyciąga się jak guma. Okinoi, podobno jest lepszy nie wiem na ile. W WSK miałem sprzęgłowy okinoi i w porównaniu do tych w białym pudełku nie wyciągał się.

Ten w "białym pudełku" ma nazwę? Pytam, bo chcę wiedzieć czego nie kupować.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: muczos w Maja 10, 2015, 12:27:58
Ja założyłem Okinoi i po 1000km jak odkręciłem korek oleju to dało się ruszać koszem sprzęgłowym o jakieś 3mm, czyli jakiś tam luz się zrobił.

Za to łańcuch wtórny mam bardzo dobry jak na te pieniądze. Kupiłem go kiedyś na Oldtimerbazarze za 80zł, firmy BUCHEL. Po 5000km prawie nie widać zużycia. Przez ten czas 2 razy był smarowany smarem do przegubów i napinałem go tylko wtedy gdy rozbierałem tylne koło do cynkowania.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Turbo w Maja 10, 2015, 12:52:49
Ja jako wtórny mam D.I.D.a i przez 6000km jest tak samo napięty bez naciągania a kupiłem go za około 76zł
jako sprzęgłowy też chciałbym mieć Dida
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Maja 10, 2015, 15:20:41
Już pomińmy fakt, że wyciąga się jak guma. Okinoi, podobno jest lepszy nie wiem na ile. W WSK miałem sprzęgłowy okinoi i w porównaniu do tych w białym pudełku nie wyciągał się.

Ten w "białym pudełku" ma nazwę? Pytam, bo chcę wiedzieć czego nie kupować.


Nie, tylko ma naklejkę z jakimś numerem, albo w ogóle nic nie ma. Producent nieznany, po 500km się wyciągnął bardziej niż stary z PRL.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: second w Maja 13, 2015, 12:22:13
Kolego Yabaman, wszystko OK? 

http://www.tvp.info/20035716/wstrzasy-o-sile-69-w-skali-richtera-u-wybrzezy-japonii-na-razie-bez-zagrozenia-tsunami (http://www.tvp.info/20035716/wstrzasy-o-sile-69-w-skali-richtera-u-wybrzezy-japonii-na-razie-bez-zagrozenia-tsunami)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 13, 2015, 15:01:13
Przepraszam Moderatorow za offtopic.
U mnie wszystko w normie. Sam bylem w tym czasie w samolocie (wklejam zdjecia zrobione przez okno) ale dzieci mialy podobno troche radochy bo zanosilo sie na odwolanie zajec w szkole.
A zeby choc troche bylo o jezdzie "ekstremalnej" to pozwole sobie zapodac, ze przecietnego trzesienia ziemi, jakie sa tu niemal codziennnie, nie czuje sie jadac na motocyklu. Jesli motocykl stoi, na przyklad na swiatlach, to czuc kolysanie ale wtedy kiwaja sie takze slupy i latwiej to dostrzec.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: johndeere7930 w Maja 13, 2015, 15:12:15
Ale to dziwne uczucie musi być jak wszystko się kiwa dookoła ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 30, 2015, 14:56:52
Dzisiaj zdjalem cylindry. Tloki maja bardzo liczne, rozlegle i miejscami glebokie slady zatarcia. Nie wiem, czy powstaly podczas mojej jazdy na autostradzie czy to jakies wczesniejsze "przejscia" byly ich przyczyna.
Tloki, sworznie i ich igielki bylem zdecydowany wymienic ale okazalo sie, ze lewy tlok ma kolki zamkow pierscieni rozstawione nie tak jak trzeba. Prawy tlok wymienilem ale z lewej musialem zostawic stary z nowymi pierscieniami. Silnik odpalil i po 20 km jazdy nic niepokojacego sie nie dzieje.
A do Jawashop.com wysle moje zamienione w e-mail wku......e. Takiego badziewia sie po nich nie spodziewalem (przypuszczam, ze ktos sie tam pomylil ladujac lewy tlok do paczki).
Edit 2015.06.04 : Na moj naprawde grzeczny e-mail do Jawashop.com otrzymalem natychmiastowa odpowiedz z przeprosinami za pomylenie lewego tloka i z deklaracja wyslania wlasciwego. Tego niepasujacego nie musze zwracac. Naprawde solidna firma. Pomylka moze sie zdarzyc kazdemu ale wazne jest jak sie takie sprawy rozwiazuje. Polecam.
Apel do wszystkich : sprawdzajcie polozenie kolkow ustalajacych zamki tlokow. Gdybym odpalil silnik z tym tlokiem to raczej zablokowalby sie polamanymi pierscieniami.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Paweł Świecie w Maja 30, 2015, 16:03:10
Co do chłodzenia silnika mieszanką, to czytałem w książce pana Witolda Rychtera, że stosował ten sposób w aucie z bardzo dobrym skutkiem, pozwoliło mu to przejechać spory odcinek trasy rajdowej, więc nie uważam, że to jest bzdura, zwłaszcza, że autor jechał bez wody w chłodnicy. Z tym, że dotyczyło to auta 4suwowego i polegało na wzbogacaniu mieszanki.
"Moje dwa i cztery kółka" też to czytałem, tak,to był silnik czterosuwowy i Pan Witold wciskał gaz do dechy i WYŁĄCZAŁ ZAPŁON więc mieszanka paliwowo powietrzna
 nie zapalała się tylko odbierała ciepło od silnika i uciekała rozgrzana do atmosfery.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 04, 2015, 15:44:35
Podczepiam do tego watku kolejne ekstremum dla Jawy : tym razem bedzie o jezdzie w gorach.
Dzisiaj wybralismy sie z kumplami z pracy w 6 motorow w gory - dokladniej do Chichibu (czyta sie to cicibu) w prefekturze Saitama okolo 80 km na polnocny zachod od Tokio. Do Chichibu jest w miare rowna droga ale dalej zaczynaja sie naprawde wysokie gory z serpentynami o duzym nachyleniu. I wlasnie przejazd taka serpentyna, wznoszaca sie na odcinku okolo 4 km o okolo 500 m  mial byc punktem zwrotnym naszej eskapady. Gory na tyle wysokie, ze wyraznie czuje sie zmiany cisnienia (1500 - 2000m).
Motor po wymianie tlokow i pierscieni, przegoniony 300km, mieszanka 1:33 i gaznik ustawiony na bogato. Wszystko po to aby nie byc kula u nogi towarzyszom podrozy jadacym na motocyklach japonskich. Do Chichibu wszystko w porzadku i tylko ci jadacy z tylu na podjazdach przebijali sie czasem przez moja niezbyt gesta zaslone dymna.
Po wjezdzie na serpentyne Jawa wspinala sie na jedynce z szybkoscia 10-20km/h bo szybciej nie mogla. Obroty w zielonej strefie ale dziarsko ciagnela pod gore. I tak mniej wiecej przez 5 minut az do naprawde stromego odcinka, gdzie zaczela slabnac. Zeskoczenie z siodla i proby popchniecia niewiele pomogly bo silnik przestal wkrecac sie na obroty i popadl w niemoc. Wcisniecie sprzegla i chlodzaca przegazowka odpadaly bo oznaczalyby jedynie wytracenie predkosci i zjazd tylem w dol. Ewakuowalem sie wiec na pobocze aby dac Jawie czas na ostygniecie a kumpel jadacy z tylu pojechal wyzej aby ocenic jak duzo jeszcze tej wspinaczki. Zostalo jej sporo i najprawdopodobniej skonczylaby sie zatarciem silnika pozbawionego wystarczajacego chlodzenia. Jawa zostala wiec na poboczu na odpoczynek a Yabaman jako pasazer wjechal na szczyt na Kawasaki Versys.  Ze zjazdu serpentyna z drugiej strony wyszly nici wiec wrocilismy do Jawy, ktora bez problemow zjechala na dol a pozniej dowiozla mnie do domu.
Troche pokrzyzowalem plany wyprawy niewydolnoscia Jawy na gorskim podjezdzie ale bylo fajnie.  Nakrecone 160 km. Kumple nie narzekaja i mowia, ze taki wyjazd z emocjami to sie pamieta i mile wspomina.
A teraz do konkretow. Chlodzony powietrzem silnik Jawy zdecydowanie nie nadaje sie na takie dlugie i strome podjazdy. Gorskie drogi na ktorych sa i zjazdy i podjazdy i mozna utrzymac predkosc przy ktorej silnik jest chlodzony raczej jej nie zaszkodza (przed serpentyna, na ktorej zastrajkowala i pozniej przy powrocie dobrze sobie na takich drogach radzila). I nalezy miec na uwadze, ze na duzej wysokosci silnik motocykla slabnie. Jesli jest nadmiar mocy to niewiele to przeszkadza ale dla Jawy moze oznaczac koniecznosc zbyt duzego wysilku prowadzacego do nieplanowanej przerwy w jezdzie.
Czy ktos ma podobne doswiadczenia?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Uziel w Października 04, 2015, 17:04:48
Gratuluje fajnej przygody w tym egzotycznym(przynajmniej dla mnie)kraju.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: janosikmz19822 w Października 04, 2015, 18:00:39
Fajna przygoda ,gratuluje  :) .
Ale weź pod uwagę ze twoja jawa nie jeździ solo tylko z koszem ja bym, na takie wycieczki załatwił sobie druga jawę  ,bo przecieczesz nie będziesz kosza odpinał za dużo roboty ,a jak tu się cieszyć górami w zaprzęgu


 :P
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 04, 2015, 18:18:00
Wydaje mi się że silnik ze zużytymi cylindrami jest bardziej odporny na katowanie niż nowy po remoncie.
Moja Jawa nieraz bardzo mocno dostawała w d... i nigdy jej nie przegrzałem. Jeżdżę na mieszance 1:55, gaźnik ustawiony normalnie.
Tego lata przejechałem w prawie 40st upale jakieś 80km z manetką do oporu i nic się nie stało. Obroty prawie wychodziły poza czerwone pole, poluzowały się kierunki, a silnikowi nic. Jechałem w 2 osoby i pełen kufer. W drodze powrotnej padł sovek :D
Silnik miał wtedy 6000km od remontu całego dołu, cylindry i tłoki stare. Mierzyłem je kiedyś to wyszło że sam cylinder miał 0,05mm zużycia w stosunku do średnicy na samej górze.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: beduin929 w Października 04, 2015, 18:23:59
Dokładnie sama Jawa bez kosza myślę że poradziła by sobie bez problemu. No ale trzeba przyznać że w tak doborowym towarzystwie (np. Hayabusa 1300 ) to twoja Jawa i tak dała radę
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: marian w Października 04, 2015, 19:52:22
Wydaje mi się że bez kosza dała by radę.Świeczki ładny kolorek.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: jawa3398 w Października 04, 2015, 20:02:26
Gratuluję przygody. Jak byś kosza nie miał doczepionego, to Jawa by pewnie  pojechała by dalej :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: tormentor w Października 04, 2015, 21:27:29
Velorex robi swoje jeśli chodzi o obciążenie.
Ja swoją 638 na przerywaczach zrobiłem w lipcowe ponad 35st C upały 250km do Czech. Jeździłem w upałach w mieście, itp itd. Zero przegrzania zawsze i wszędzie.
Może mają na to wpływ tłoki i cylindry po blisko 30000km.
Nominalne, prawie nowe pierścienie dzwonią na obrotach już lekko, ale Jawa idzie  ;D
Jawa spuchła mi raz gdy do benzyny nalałem Miksolu niedaleko domu.
Poza tym leję 2T z Orlenu 1:40
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: suchy w Października 05, 2015, 00:22:32
Solówką wjeżdżałem na Stelvio, raz się zatrzymałem kontrolnie zerknąć na temperaturę silnika, wydała mi się normalna więc za chwilę pojechałem dalej, nie czułem żeby słabła.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Bzyko w Października 05, 2015, 01:10:14
Ze zjazdu serpentyna z drugiej strony wyszly nici wiec wrocilismy do Jawy, ktora bez problemow zjechala na dol a pozniej dowiozla mnie do domu.
A jak Jawa dała radę na zjeździe ? W górach, na ekstremalnych zjazdach hamuje się raczej silnikiem ewentualnie wspomagając się od czasu do czasu hamulcami. No ale w 2-suwie nie wolno tak. Jak dałeś radę ? Hample wytrzymały ?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 05, 2015, 01:29:10
Hamowalem i silnikiem i hamulcami czasem dajac silnikowi odpoczac na wolnych obrotach. Trzy hamulce zaprzegu daly rade.
Ponizej wklejam mapke z droga na ktorej Jawa sie poddala. Droga ta zaczyna sie w miejscu o nazwie Sakamoto (po prawej stronie obok buddyjskiego hakenkrojca) co mozna przetlumaczyc jako "podnoze zbocza gory". Male samochody tez maja problemy z wjazdem na to zbocze.
 
Solówką wjeżdżałem na Stelvio, raz się zatrzymałem kontrolnie zerknąć na temperaturę silnika, wydała mi się normalna więc za chwilę pojechałem dalej, nie czułem żeby słabła.
A na ktorym biegu, z jaka predkoscia i na jakiej wysokosci n.p.m wspinala sie ta solówka? Jesli mozna bylo sie zatrzymac i normalnie ruszyc to nie bylo najgorzej z nachyleniem podjazdu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: suchy w Października 05, 2015, 23:34:16
Stelvio: 2758 n.p.m.
- długość: 22 km
- wzniesienie: 1536 m
- stromość: 7 % średnio
- max stromość: 12%
na agrafkach 1 bieg, na prostych 2 i czasem na krótko 3 bieg,
zjeżdżając hamowałem też i silnikiem, ale nie odpuszczałem manety do końca.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 06, 2015, 02:15:21
Moj podjazd na agrafkach w lewo (wewnetrzny pas zakretu) mial chyba z 45% nachylenia. W prawo (na zewnatrz zakretu) troche mniej ale tez stromo. Nie wiem jak zostal polozony asfalt na takich zakretach. Miedzy agrafkami okolo 30% wiec mozna bylo wspinac sie tylko na jedynce a zatrzymanie sie praktycznie uniemozliwialo ponowne ruszenie pod gore (chyba ze zjechalo sie w tyl ustawiajac rydwan w poprzek drogi i ponownie ruszalo skrecajac pod gore). Obroty wysokie, szybkosc mala, duze obciazenie silnika wiec chlodzenie musialo byc mniej niz marne. Mialem zebatke zdawcza 16z, ktora zalozylem z mysla o jezdzie po autostradzie, ale na gorskie drogi zdecydowanie sie ona nie nadaje. Z 14z rydwan dalby rade nawet na tak stromym podjezdzie ale do mniej ekstremalnej jazdy to chyba troche za malo. Chyba wroce do 15z a na autostradach bede po prostu jezdzil wolniej.
Kawasaki Versys, na ktore sie dosiadlem po zabezpieczeniu jawy na poboczu, wjezdzalo z dwiema osobami pod ten stok z obrotami 2000 - 2500. Czujac pod soba ten niesamowity moment obrotowy mialem grzeszne mysli o zmianie Jawy na cos takiego.
Jesli chodzi o slabniecie silnika na duzych wysokosciach przy obnizonym cisnieniu to zjawiska tego doswiadczylem wjezdzajac na Fuji (do 2500m jest tam droga; wjezdzalem na BMW F650). Serpentyna na Fuji tez jest dosyc stroma ale motor wspinal sie na niej glownie na dwojce. Powyzej 2000m na dwojce bylo mu zdecydowanie ciezej i trzeba bylo ulzyc silnikowi przechodzac na jedynke.
Moi towarzysze podrozy, ktorzy przejechali tu juz niejeden wysokogorski szlak, tez mowia ze im motory slabna i zebym zalozyl na wdechu Jawy zawor membranowy to bedzie i mocniejsza i mniej podatna na slabniecie (dwoch z nich jezdzilo kiedys duzymi dwusuwami i generalnie to byli zdziwieni, ze Jawa takiego zaworu nie ma a jezdzi i woz ciagnie).
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: andree w Października 06, 2015, 08:04:47
No fajna wycieczka  :), szkoda tylko że nie masz tam z kilku jawerów do towarzystwa  ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: tormentor w Października 06, 2015, 13:47:22
Skoro była mowa o jeździe w górach to przypomniał mi się tegoroczny wątek z Czech.
Południowa Wielkopolska jest na około 80 do 150 mnpm.
Miejsce do którego zawitaliśmy w Czechach było na około 800 metrów i wyżej.
Jawa dojechała normalnie, jednym rzutem z Polski.
Następnego dnia pod penzionem w Czechach uruchamiam sprzęt, ruszam i jakoś gorzej chodzi.
Nic radykalnego tylko jako tak przepierduje itp. Dla doświadczonego jawera od razu czuć gaźnikiem.
Chwila przerwy i zawitał mi pomysł by dodać jawie trochę powietrza, bo przecież tu powietrze jest rzadsze.
Śrubką powietrza 90st w lewo i jawa odżyła i jeździła idealnie.
W drodze powrotnej gdy wjechałem do Polski i byłem za Kłodzkiem, jawa pod górkę na 4 na nie chciała jechać.
Postój i śrubką 90st w prawo na ustawienia nizinne.
Jawa idzie jak burza aż do domu.

Może moje doświadczenia komuś się przydadzą.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie teraz jazdy na 2500m bez dostrajania Jikova.
Z obsługą można jechać zawsze i wszędzie.

Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 06, 2015, 14:11:48
Slusznie prawisz Kolego. Zaawansowany tuning gaznikow w motocyklach wyscigowych obejmuje dostrajanie gaznika w zaleznosci od wysokosci n.p.m, temperatury czy wilgotnosci powietrza. I to dostrajanie to zwykle krecenie sruba skladu mieszanki lub ewentualnie wymiana dyszy wolnych obrotow w gaznikach, ktorych nie reguluje sie srubami. Czasem tez zmienia sie iglice. A dobiera sie te nastawienia do miejsca, w ktorym motocykl bedzie sie scigal.
 
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie
Wiadomość wysłana przez: Jacek_L w Października 27, 2015, 19:11:55
Zupelnie nie na temat poruszony w tym watku wiec czytajcie zanim wyladuje to w koszu.
Zasady yabusame troche sie roznia zaleznie od turnieju ale zwykle tak to wyglada:
Luk jest niesymetryczny, do strzelania z konia.
Strzela sie do trzech celow nieruchomych (zwykle sa to lamliwe deski o wymiarach 30 na 30cm) rozmieszczonych co 70 metrow. Cele sa w odleglosci kilku metrow od "biezni" - im trudniejszy turniej tym dalej (Nikt nie musi uciekac bo do ludzi nie strzelaja).
Strzelec ma trzy strzaly i musi w galopie "przeladowac" luk, zlozyc sie do strzalu i zniszczyc cele (polamac lub stracic, trafienie i lekkie tylko pukniecie nie jest liczone).
Mierzony jest czas i jesli jest za dlugi to zostaje sie zdyskwalifikowanym.
Zasad punktacji nie znam w szczegolach ale im szybciej, celniej i "piekniej" (bo punkty za styl tez sa) tym lepiej.
 
Latwo sie pisze ale konkurencja jest naprawde trudna. Zlot na pewno by urozmaicila.


http://bialystok.naszemiasto.pl/artykul/anna-sokolska-ze-zlotym-medalem-zawodow-w-lucznictwie,3547814,artgal,t,id,tm.html

 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 28, 2015, 03:35:33
Wielkie brawa dla Rodaczki. Nie byl to co prawda turniej yabusame bo i luk i zasady byly inne ale jak ktos wygrywa to brawa sie naleza.
Z japonskiej sieci wydlubalem informacje o tym wydarzeniu. Po angielsku aby Koledzy mogli odczytac.
https://english.kyodonews.jp/photos/2015/10/379461.html (https://english.kyodonews.jp/photos/2015/10/379461.html)
A zeby choc troche bylo o motocyklach w tym oftopie to spiesze doniesc, ze japonskie wojsko czasem popisuje sie na pokazach strzelaniem z siodla jednosladu. Wartosc bojowa takiego strzelania jest raczej niewielka ale chodzi o pochwalenie sie perfekcyjnym opanowaniem motocykla.
https://www.youtube.com/watch?v=rXKaPV8Dmu0
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 03, 2015, 10:33:06
Po przegonieniu Jawy na autostradzie wiosna tego roku z roznych miejsc pociekl olej. Kilka dni temu spuscilem go i zdjalem lewa pokrywe silnika. Dzisiaj (3 listopada to swieto w Japonii) wymienilem wszystkie uszczelniacze z lewej strony (na walkach napedowych zegarow, na walku kopnika i na wszelki wypadek simmering na wale i oring kosza sprzegla bo byl juz troche wytarty. Oryginalny Favorit nie byl jakos szczegolnie zuzyty  ale przy okazji zmienilem lancuch sprzeglowy na Tsubaki RS35-2. Na gwinty (czop walu, nakretka sprzegla i sruby dociskajace sprezyny) dalem klej do gwintow (Loctite 243) a  na przylgnie pokrywy uszczelke wielokrotnego uzytku z Loctite 5699 (bedzie wspolpracowac z oryginalna z klingerytu przyklejona do karteru).
Mam nadzieje, ze po takiej terapii dlugo nie bedzie potrzeby otwierac lewej strony silnika i nic nie bedzie cieklo przynajmniej do przegladu w maju przyszlego roku. A na zajezdzenie lancuchow sprzeglowych (z kupionych trzech metrow wyjda 4 lancuchy) to mi chyba zycia nie starczy.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: janosikmz19822 w Listopada 03, 2015, 11:31:11
No tak Yabman nie próżnuje  :)
A nie kusi Cie czasem pojeździć bez kosza ?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 03, 2015, 11:59:47
Kusi mnie i to bardzo ale wiazaloby sie to z przerejestrowaniem zaprzegu na motocykl solo. Potrzebne byloby specjalne badanie techniczne i uzyskanie nowej homologacji. A badania gazow wydechowych z tym zwiazanego Jawa by obecnie nie zaliczyla. Niech wiec jezdzi z wozem.
Edit : Opisana powyzej terapie zastosowalem Jawie dosc hardcorowo bo bez odpinania kosza. Najtrudniejsze bylo odkrecenie srub dekla bo nielatwo bylo znalezc dostatecznie szeroki i masywny a jednoczesnie krotki wkretak. Dokupilem wiec koncowke obracana kluczem nasadowym.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Listopada 03, 2015, 12:05:25
Ło matko, ale biurokracja. Może to i lepiej że nie ma u nas drugiej Japonii :)
Chyba lepiej by ci było kupić drugą Jawę solówkę niż się bawić w rejestracje przy każdym odczepianiu wózka.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Stycznia 29, 2016, 11:10:33
Parę dni temu mialem okazję zrobic zdjęcia gory Fuji od strony poludniowej. Widac na nim drogę prowadzącą na okolo 2500m o ktorej gdzies powyzej wspominalem (to ta serpentyna ponizej krateru na stoku zakonczona malym parkingiem na granicy sniegu; powyzej krateru widac drogi dla osob wspinających sie na pieszo i dla gasienicowego traktora, ktorym wwozone sa rozne rzeczy az na sam szczyt). Jak stopnieją sniegi to chyba sprobuję wjechać na Fuji Jawą.
Przednią zebatkę warto bedzie zmniejszyć przed taką wyprawą do z14 albo nawet do z13.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: marian w Stycznia 29, 2016, 17:05:04
Tam Jawy chyba jeszcze nie było :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: youngbiker w Stycznia 29, 2016, 17:17:26
myślę że znacznie łatwiej będzie osiągnąć szczyt solówką niż zaprzęgiem. do tego zębatka 15z i myślę że da radę, jawa dużo może :D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: JawaKCH w Stycznia 29, 2016, 17:54:04
Fantastyczny pomysł.  ;D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: second w Stycznia 29, 2016, 18:12:34
myślę że znacznie łatwiej będzie osiągnąć szczyt solówką niż zaprzęgiem. do tego zębatka 15z i myślę że da radę, jawa dużo może

Kolegę pewnie kusi taka opcja, ale może wiązałoby się to z przerejestrowaniem zaprzęgu na motocykl solo? Możliwe też, że potrzebne byłoby specjalne badanie techniczne i uzyskanie nowej homologacji. A badania gazów wydechowych z tym związanego pewnie Jawa by nie zaliczyła w obecnej chwili. Może dlatego Kolega Yabaman jeździ z wozem?    ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Stycznia 29, 2016, 21:42:57
myślę że znacznie łatwiej będzie osiągnąć szczyt solówką niż zaprzęgiem.
Szczytu nie bede osiagal bo motocyklem czy samochodem nie wolno. Mowa o wjezdzie na okolo 2500m do ktorego to miejsca jest droga. Powyzej jezdza tylko pojazdy gasienicowe wozace zaopatrzenie do schronisk lub naprawiajace szlaki turystyczne.
Marsjanski krajobraz na ponizszym filmiku to zbocze Fuji powyzej granicy roslinnosci.
https://www.youtube.com/watch?v=dYqEYxYorPs
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Adamu2T w Stycznia 29, 2016, 21:47:07
Jawa z wozem na 14z zębatce jedzie w trasie ok.60 km/h. Za to zaskoczyła mnie w terenie, gdzie większość przeszkód pokonała na 2 biegu. Dodam,że też mam wózek boczny. ;D
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Maja 20, 2016, 09:07:05
Sklad mieszanki paliwowo-powietrznej wytwarzanej przez gaznik zmienia sie wraz ze zmiana temperatury i cisnienia atmosferycznego (przy jezdzie na duzych wysokosciach, o ktorej tutaj dywaguje, ma to znaczenie bo dobrze jest wtedy przeregulowac gaznik tak, aby podawal wlasciwa mieszanke). Ku kontemplacji wklejam kwit z tabelkami podajacymi o ile mniej wiecej nalezy zmienic wymiar dyszy glownej gaznikow Mikuni jesli zmienia sie wysokosc nad poziomen morza i temperatura (jednostki to stopnie Farenheita i stopy wiec zmienilem je na zrozumiale stopnie Celsjusza i metry). Korzysta sie z tej tabelki w ten sposob, ze wymiar dyszy w dobrze wyregulowanym gazniku uznaje sie za poziom zerowy i poszukuje sie jej nowego wymiaru przy zmianie temperatury/wysokosci n.p.m w gore (+) lub w dol (-). Oczywiscie mozna stosowac te tabelke po to aby orientacyjnie ustalic o ile zmienic wymiar dyszy jesli ktos stosuje dysze nie objete zakresem podanych tabel.
I tak jak podawal kolega Tormentor kilka wpisow wyzej, warto tez troche zubozyc mieszanke wykrecajac srube jej skladu gdy wjezdza sie w gory lub gdy wzrasta temperatura. Lub wzbogacic, gdy wraca sie na niziny albo jezdzi przy niskich temperaturach.
Moze wyprobuje to przy jakims gorskim wyjezdzie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 10, 2016, 15:59:50
W ostatni weekend znow mialem okazje przegonic zaprzeg po autostradzie i podziele sie tutaj spostrzezeniami z tego przegonienia. Wyjazd byl okolo 215km na polnoc od Tokio w tym 200km po autostradzie. Oprocz dojazdu do autostrady to wlasciwie ta sama trasa co opisana na poczatku tego watku.
Zamontowalem urzadzenie do pomiaru i zapisu temperatury silnika a mierzylem ja pod obiema swiecami i na wewnetrznych zebrach obu glowic z termoparami wetknietymi pod gumy tlumiace.
W kierunku na polnoc najpierw mialem do przejechania kilkanascie kilometrow w korkach a temperatura osiagala wtedy 140 - 160C. Pierwszy odcinek autostrady to polnocna obwodnica Tokio na ktorej duzych szybkosci sie raczej nie osiaga i ostroznie jechalem tam tak aby nie przekraczac 200C. Jednak juz wtedy pojawialo sie spalanie stukowe z lewej strony i na zapisie temperatury widac ze lewa glowica bardziej sie grzeje. Po zjezdzie z obwodnicy na autostrade na polnoc zmienilem na parkingu swiece z BPR7HIX na zimniejsze BPR8HIX ale spalanie stukowe od tego nie zaniklo wiec jechalem tak az do celu podrozy. Na powrot zalalem benzyne wysokooktanowa i zadnego stukania z nia nie bylo. Maksymalna szybkosc ktora wtedy osiagnalem to 120km/h, pomimo zalozonej zebatki 15Z zaprzeg mogl sie rozpedzic jeszcze bardziej ale powstrzymalo mnie 230C na wskazniku temperatury. Swiece po tej benzynie wysokooktanowej maja jakis dziwny kolor. Po zjezdzie z autostrady taki przegoniony i dobrze rozgrzany silnik w jezdzie miejskiej bardzo przyjemnie ciagnie Jawe.
Duzo juz naskrobalem wiec w konkluzji prosze o przekontemplowanie temperatury osiaganej przez silnik na autostradzie. Pod swiecami zmiany temperatury wylapuje sie natychmiast, na zebrach glowicy widac je z duzym opoznieniem i pozostajac w blogim przekonaniu, ze wszystko w porzadku mozna silnik zatrzec.
A na autostrade bede lac benzyne wysokooktanowa.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 10, 2016, 16:10:01
Autostrada to wymagający plac boju.
Gdy wracaliśmy z Maliniastym ze zlotu przez A4 to jadąc cały czas pełną parą obie Jawy spaliły po ok. 7l/100km.
Na postoju nie dało się dotknąć nawet gaźnika, nie mam pojęcia ile tam mogło być stopni. Ale nic się nie zatarło ani nie rozleciało.
Jechaliśmy cały czas z prędkością 125-130, nie licznikową, tylko rzeczywistą.
Wystarczyło zwolnić do 110 i już paliły 4-5 zamiast 7 litrów :)

Spalanie stukowe w twojej Jawie jest chyba spowodowane uboższą mieszanką, bo nasze obie Jawy na Jikovach nie miały tego problemu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 10, 2016, 16:17:49
Ubogo raczej nie bylo bo jechalem z Dellorto z dyszami 42/140. 140 zalozylem specjalnie na ten wyjazd. Spalanie tak jak u Kolegow rzedu 7 - 7.5 l/100km.
Zapomnialem poinformowac, ze ostatnio jezdze z cylindrami na 4 szlif przyslanymi mi przez Kolege Pawanda. Moze stopien sprezania jest teraz na tyle duzy, ze zwykla benzyna zaczyna sie spalac stukowo.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 10, 2016, 16:35:34
Nie wydaje mi się, ja mam w swojej 3 szlif zrobiony stosunkowo niedawno.
Idąc takim tokiem myślenia silniki po 8 szlifie nie chodziłyby prawidłowo na zwykłej benzynie 95. W latach 80-90-tych to byłby nonsens.
Moim zdaniem nawet na dyszy 140 twój silnik miał troszkę za ubogo do takiej jazdy. Takie wnioski wysnułem po wyglądzie świec.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: holger RIP w Października 10, 2016, 17:13:50
Może warto zapłon przeregulować? Jak za szybki też będzie stukać.

Prawdę mówiąc zrobiłem sporo kilometrów autostradami,prędkości powyżej 100 km/h - i nigdy nie było stukowego spalania.(Vape Z04- świece teraz mam NGK BR7HS,wcześniej B6HS).
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Mathini w Października 10, 2016, 17:26:49
Jak widzę takie fajne wykresy, to aż mi się micha cieszy, aż się prosi o analize :D
A różnica temperatur może wynikać z niedokońca symetrycznego umieszczenia termopar albo z różnicy w wyprzedzeniu zapłonu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 10, 2016, 17:29:42
Holger a na ile mm przed gmp masz ustawione Vapno?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: holger RIP w Października 10, 2016, 17:43:38
Mam ustawione fabrycznie, prawdę mówiąc nie mierzyłem ,kiedyś" powiedzmy na oko" zmieniałem delikatnie parametry,jednak na ustawieniu fabrycznym silnik pracuje najlepiej,
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Karolek w Października 10, 2016, 19:49:08
Ja mam podobnie jak holger vape z 04 i przy świecach br6hix można spokojnie  z prędkością 130km/h cały czas jechać nie zauważyłem nigdy spalania stukowego, świece mają kolorek jak powinny. Może to wina soveka.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Zysiu w Października 10, 2016, 21:00:02
Stawiał bym na zapłon . Mój Choperek też dostaje po tyłku jak trzeba i tylko samozapłon jak gaszę to czasem dostanie . Ganiam na Z-04 fabryczne nastawy
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Bimberpołudnie w Października 10, 2016, 21:07:36
Pany litości.....
Po pierwsze w latach 90tych takiego wynalazku jak ósmy szlif nie było.
Po drugie wtedy jawy miały tylko platyny i tylko co bardziej światli ustawiali zapłon na cokolwiek dokładniejszego niż suwmiarka. Ja ustawiłem na czujnik zegarowy, zawsze 2,8 przed górą i stukowego spalania w Jawie nie miałem nigdy. A nie powiem jeździło się przeważnie traktując gaz zerojedynkowo, że po 150 km ślina gotowała się po splunięciu na kartety.
Wg mnie jeśli silnik łapie stylowe, to wina regulacji zapłonu.
Po trzecie Zysiu ma rację. Dobrze przegoniona jawa po zgaszeniu ma prawo zrobić jeszcze pum pum i dopiero zgasnąć
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Października 10, 2016, 23:24:20
Każdy dwusuw przy mocnym jednostajnym obciążeniu(mam tutaj na myśli 90/100% mocy na biegu bezpośrednim) zawsze będzie produkował więcej ciepła niż jest w stanie odprowadzić. Nawet w instrukcji od WSK 125 jest napisane, żeby nie "przeciągać" silnika i nie jechać vmax na ostatnim biegu. Według instrukcji do żeliwniaka jako powiedzmy bezpieczne max wg. Czechów to 105 km/h. Przy takiej prędkości nawet w bardzo gorące dni jakoś nie miałem problemu z gotującym się silnikiem. Na platynach samozapłon miałem tylko w jednym wypadku czyli kiedy zacierał mi się krzywo szlifowany komplet garów. Moje zdanie co do liczby oktanowej paliwa: Jak na regularnej benzynie dostawałeś spalania stukowego to najprawdopodobniej miałeś przerywany film olejowy przez co w piecu zrobiło się nadmierne tarcie niż normalnie - temperatura wzrasta i robi się spalanie stukowe.


Odkąd tymczasowo przesiadłem się na czterosuwa to przynajmniej nie muszę się martwić czy nie odkręcę za bardzo przez zbyt długi czas i czy mi się nie "zatrze". Chcę jechać X na X obrotach na autostradzie czy S-ce to jadę. Przy knedlu przyjmowałem zasadę: gorąco - wolniej, zimno - manetka 0-1. Chyba po tym felernym komplecie cylindrów została mi jakaś "skaza" co do dwusuwa.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Bimberpołudnie w Października 10, 2016, 23:32:10
Mógłbyś rozwinąć swą myśl odnośnie produkcji przez obciążony silnik 2T ilości ciepła, jakich nie jest w stanie odprowadzić?

Ciekawy jestem bo bardzo dużo japońskich crosideł ma silniki 2T, i choć do bardzo żywotnych nie należą, to spokojnie wytrzymują dziczenie na maszynie rolniczej przy nastu tysiącach obrotów
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 10, 2016, 23:45:58
Jawolotmen jakiś wadliwy motor ci się trafił.
Moja Teesa może jechać cały dzień na manecie odkręconej do końca i nie ma prawa stanąć. Niezależnie od warunków pogodowych ani obciążenia. Oczywiście na zabójczej mieszance 1:50. Sprawdziłem to już niejednokrotnie :)
Bardziej bym się bał zatarcia silnika przy długotrwałym męczeniu na 1 biegu pod jakąś dużą górę niż przy zwyczajnym zapierdzielaniu z prędkością swiatła ;)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 11, 2016, 04:58:24
Tym razem w obie strony goniłem z vape z04 (nie dlatego, ze cos się popsuło ale zeby znowu nie było ze wszystko to wina soveka). Na marginesie dodam, ze przełączenie układow zapłonowych przed wyjazdem zajęło 5 minut i 38 sekund od wyłączenia silnika na soveku do ponownego uruchomienia go na vape. Gdybym miał  zamontowaną wczesniej cewkę vape to zmiescilbym się w 3 minutach bo obeszłoby się bez zdejmowania zbiornika i przekładania cewek.
Spalanie stukowe  o ktorym tu piszę to własciwie jego początki a nie zjawisko od ktorego silnik traci moc i przestaje ciągnąć. Było jednak je słychać, temperatura pod lewą swiecą szybko wtedy rosła a wygląd swiec wskazuje, ze lewa była bardziej obciązona cieplnie.
Złe wyprzedzenie zapłonu z lewej strony mogło być tego przyczyną jesli vape odpalałby za wczesnie lewy gar (a mogłby jesli byłoby bicie modulatora ktorego jednak nie zauwazam).
Tak jak pisze Muczos, zbyt uboga mieszanka to chyba najbardziej prawdopodobna przyczyna stukania. Kiedy na zwykłej benzynie pojawiało się spalanie detonacyjne to mogłem je wygasić otwierając trochę ssanie dzwignią na kierownicy - na podjazdach w ten sposob starałem się ulzyć silnikowi. Poprzednim razem jechałem z dyszą 115 (gaznik OKO) i chyba własnie dlatego silnik zacierałem. Sugeruję więc Kolegom twierdzącym ze do Dellorto w TS-ce odpowiednia jest dysza głowna 100-110 unikanie jazdy po autostradzie.
Wydaje mi się, ze nie załącza się w moim gazniku powerjet. Na pewno jest drozny bo gaznik byl rozebrany, wyszorowany, przedmuchany i wszelkie spraje czyszczące przelatują przez powerjeta i trafiają do gardzieli gaznika. Moze przyczyną jest tu opor układu ssania (filtr,  airbox + prosta guma) mniejszy niz w Hondzie NSR125 w ktorej słuzył ten gaznik.
Filmu olejowego silnik raczej nie tracił bo zmniejszałyby sie wtedy obroty i moc a tego zjawiska nie było. Olej był klasy FD więc obroty i temperatury knedlowego silnika mu niestraszne.
Tak się zastanawiam, czy przyczyną wiekszego obciązenia cieplnego lewej glowicy nie jest zamontowany z lewej strony wozek boczny. Taka ocena aerodynamiki starego czechosłowackiego zaprzęgu moze być smieszna ale jesli wyobrazic sobie jak będą odginane strugi powietrza przez rozpędzony wozek to w okolicach lewego cylinrda będzie chyba słabszy wiatr niz po prawej stronie. Moze cos w tym jest bo nie tylko pod lewą swiecą ale takze na zebrach po lewej stronie temperatura tez jest generalnie wyzsza.
Przy powrocie zamieniłem miejcami termopary aby wykluczyć ich ewentualne wady i roznice (na postoju, kiedy temperatura silnika spadła widać wyraznie, ze od pewnego miejsca czerwone linie na wykresie stają się niebieskie a niebieskie zmieniaja kolor na czerwony - to dlatego, ze zamienione zostały kanaly zapisu temperatury w rejestratorze).
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Adamu2T w Października 11, 2016, 07:51:06
Ja swoją jawę przytarłem wracając ze zlotu jesiennego. Jechałem zaprzęgiem ,w wózku wiozłem żonę i bagaże, tak więc silnik miał co robić. Jechałem dość szybko z pełnym obciążeniem i nagle stop, silnik zapiszczał. Było naprawdę gorąco. Wtedy myślałem, że to lewy cylinder mogło przyłapać, ale czytając ten wątek dochodzę do wniosku, że mogło przyłapać cylinder od wózka, czyli prawy. Może coś jest właśnie   z przepływem powietrza między motocyklem a wózkiem?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: holger RIP w Października 11, 2016, 08:23:16
Polecam modyfikację airboxu:
http://jenikovo.wz.cz/upravy/40.htm

Przez trzecią śrubę mocującą pokrywę airboxu,dopływ powietrza jest mniejszy o 1/3,jak by palec w usta wsadził i próbować oddychać.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 11, 2016, 08:35:11
Może coś jest właśnie   z przepływem powietrza między motocyklem a wózkiem?
O tunel aerodynamiczny trudno a wiec aby to sprawdzic pozostaje chyba postawic przed zaprzegiem duzy wentylator i puszczac dymki
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 11, 2016, 08:59:39
Yabaman wystarczy że przyjedziesz na zlot Jawy i będziesz jechał ostatni w kolumnie. Dymu na pewno wystarczy do przeprowadzenia badań :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 11, 2016, 09:04:02
Jak kilka solowek ustawi sie w tyraliere tak aby przednie kolo jechalo 50 cm obok tylnego kola poprzedzajacego motoru to aerodynamika zaprzegu jadacego za takim stadkiem zostanie rozwiklana ;D.
A jak trafi sie jakas Jawa z podniesionymi kominami to bedzie mozna przetestowac takze owiewke.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Karolek w Października 11, 2016, 18:33:06
Polecam modyfikację airboxu:
http://jenikovo.wz.cz/upravy/40.htm (http://jenikovo.wz.cz/upravy/40.htm)

Przez trzecią śrubę mocującą pokrywę airboxu,dopływ powietrza jest mniejszy o 1/3,jak by palec w usta wsadził i próbować oddychać.

Testowałem oryginalny airbox od 640 wkładając w środek przewód od wakuometru i nie było spadków ciśnień powodowanych trzecią śrubą.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: holger RIP w Października 11, 2016, 18:42:05
Polecam modyfikację airboxu:
http://jenikovo.wz.cz/upravy/40.htm (http://jenikovo.wz.cz/upravy/40.htm)

Przez trzecią śrubę mocującą pokrywę airboxu,dopływ powietrza jest mniejszy o 1/3,jak by palec w usta wsadził i próbować oddychać.

Testowałem oryginalny airbox od 640 wkładając w środek przewód od wakuometru i nie było spadków ciśnień powodowanych trzecią śrubą.

Ciekawa diagnostyka,a może spróbuj po wycięciu osłony trzeciej śruby?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Października 11, 2016, 22:32:52
Mógłbyś rozwinąć swą myśl odnośnie produkcji przez obciążony silnik 2T ilości ciepła, jakich nie jest w stanie odprowadzić?

Ciekawy jestem bo bardzo dużo japońskich crosideł ma silniki 2T, i choć do bardzo żywotnych nie należą, to spokojnie wytrzymują dziczenie na maszynie rolniczej przy nastu tysiącach obrotów


Tylko tym przykładem już zmieniłeś warunki jego pracy. W Crossie jak dajesz w palnik i raz się musisz zatrzymać/przyhamować/zmienić prędkość to tym sposobem zapewniasz dobre płukanie silnika świeżą/chłodną mieszanką. Jak cały czas jedziesz V max po prostej to lepszego płukania silnika nie masz. Nie chce mi się wygrzebywać z którego opracowania/książki/encyklopedii są te słowa. Jak chcesz zostać moim beta testerem, bo ja nie zamierzam... To zalej zbiornik do pełna i pojedź w trasę przez autostradę/s-kę z pełną manetą(tylko trzymaj cały czas, bez zatrzymań) na 4 jadąc tyle ile silnik wykręci. Ciekawie kiedy się zatrze.


Teoria do końca, ani moje zdanie też mogą nie być ok i tu się zgodzę. Piła/kosa ma tylko chłodzenie z wentylatora na wale. Tylko jest jeden myk - konstrukcja. W jawie masz pierścienie o wysokości 2mm, a w bardziej współczesnych konstrukcjach są one grubości papieru.. Wyjątkiem też będzie 2T chłodzone cieczą.


Jednostajna jazda dla 4T to jak spacer, dla 2T to dla mnie wyzwanie. Już jeden piec zatarłem i nie sam. To była magiczna WSK kuzyna do zarzynania po polach. W polu, różne operowanie manetką, dobre płukanie. Mogłeś pluć na silnik i ślina od razu się smażyła - zero reakcji. Cylinder tam był już mocno zmęczony. Wzięliśmy ją na przejazd vmax tylko, 20 km później silnik stanął na amen, wybijaj cylinder młotkiem. Była dobrze ustawiona.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Maliniasty w Października 11, 2016, 22:37:24
Nie zatrze się. U mnie przy powrocie z jesiennego była maneta w opór i przeloty po 170 km, tankowanie, opór 170 km i tak 3 razy...  Nic się nie stało, temp na słońcu ponad 40 stopni
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: DZIUK w Października 11, 2016, 23:44:26
Yabaman odepnij kosz od jawy i przejedź się autostradą. Wyniki pomiaru temperatury cylindrów powinny wszystko wyjasnić! Może od razu cie nie złapią skosnookie milicjanty.....
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 12, 2016, 01:57:52
Yabaman odepnij kosz od jawy i przejedź się autostradą. Wyniki pomiaru temperatury cylindrów powinny wszystko wyjasnić! Może od razu cie nie złapią skosnookie milicjanty.....
Tutaj typ pojazdu jest "zakodowany" w pierwszej cyfrze numeru rejestracyjnego więc jak zobaczą numer zaprzęgu na solowce to mnie zgarną. Wolę nie ryzykowac.
Kiedy wracalem z opisywanego tu wyjazdu to na bramce zjazdowej pani pobierajaca oplaty wyszla ze swojej budki aby sprawdzic rejestracje bo nie wiedzala ile ma skasowac za Jawe. Oplaty za samochody sa wyzsze niz za motocykle ale pani nie byla pewna co to jest. Jak na bramke wjezdza pojazd z numerem rejestracyjnym z przodu to go jakas kamera rozpoznaje i poborcy myta od razu wyswietla sie wysokosc oplaty.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: DZIUK w Października 12, 2016, 08:15:14
No to faktycznie kiszka......
W Polsce to większosć policjantów pewnie by się nawet nie zorientowała że cos nie tak. Jak dajesz radę żyć w tak okrutnym kraju?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 12, 2016, 09:17:16
Mógłbyś rozwinąć swą myśl odnośnie produkcji przez obciążony silnik 2T ilości ciepła, jakich nie jest w stanie odprowadzić?

Ciekawy jestem bo bardzo dużo japońskich crosideł ma silniki 2T, i choć do bardzo żywotnych nie należą, to spokojnie wytrzymują dziczenie na maszynie rolniczej przy nastu tysiącach obrotów


Tylko tym przykładem już zmieniłeś warunki jego pracy. W Crossie jak dajesz w palnik i raz się musisz zatrzymać/przyhamować/zmienić prędkość to tym sposobem zapewniasz dobre płukanie silnika świeżą/chłodną mieszanką. Jak cały czas jedziesz V max po prostej to lepszego płukania silnika nie masz. Nie chce mi się wygrzebywać z którego opracowania/książki/encyklopedii są te słowa. Jak chcesz zostać moim beta testerem, bo ja nie zamierzam... To zalej zbiornik do pełna i pojedź w trasę przez autostradę/s-kę z pełną manetą(tylko trzymaj cały czas, bez zatrzymań) na 4 jadąc tyle ile silnik wykręci. Ciekawie kiedy się zatrze.


Teoria do końca, ani moje zdanie też mogą nie być ok i tu się zgodzę. Piła/kosa ma tylko chłodzenie z wentylatora na wale. Tylko jest jeden myk - konstrukcja. W jawie masz pierścienie o wysokości 2mm, a w bardziej współczesnych konstrukcjach są one grubości papieru.. Wyjątkiem też będzie 2T chłodzone cieczą.


Jednostajna jazda dla 4T to jak spacer, dla 2T to dla mnie wyzwanie. Już jeden piec zatarłem i nie sam. To była magiczna WSK kuzyna do zarzynania po polach. W polu, różne operowanie manetką, dobre płukanie. Mogłeś pluć na silnik i ślina od razu się smażyła - zero reakcji. Cylinder tam był już mocno zmęczony. Wzięliśmy ją na przejazd vmax tylko, 20 km później silnik stanął na amen, wybijaj cylinder młotkiem. Była dobrze ustawiona.

Przeprowadziliśmy taki eksperyment z Maliniastym i obie Jawy się nie zatarły. Tak jak wcześniej napisał gaz odpuszczaliśmy dopiero po 170km żeby dolać benzyny i potem dalej w opór.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 12, 2016, 09:36:38
Kolego Jawolotmen, apeluje o bardziej powsciagliwe gloszenie teorii o powszechnie zacierających sie dwusuwach. Nawet jesli znalazles gdzies slowo pisane na ten temat to podchodz do niego z rezerwą.
Nikt nie neguje podawanych przez Ciebie przykladow katowanej wueski czy Twojego knedla. Zatarcia silnikow zdarzaja sie ale nie jest to zadna regula. Dobrze wykonany/wyremontowany i ustawiony dwusuw na dobrym paliwie i oleju jedzie i nic mu sie nie nie dzieje. Nawet jak jedzie ekstremalnie ostro.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Turbo w Października 12, 2016, 09:59:52
Cytuj
Odkąd tymczasowo przesiadłem się na czterosuwa to przynajmniej nie muszę się martwić czy nie odkręcę za bardzo przez zbyt długi czas i czy mi się nie "zatrze". Chcę jechać X na X obrotach na autostradzie czy S-ce to jadę. Przy knedlu przyjmowałem zasadę: gorąco - wolniej, zimno - manetka 0-1. Chyba po tym felernym komplecie cylindrów została mi jakaś "skaza" co do dwusuwa.
Pamiętam jak kiedyś sprawdzałem V-max jawy na drugim silniku i jechałem tak przez 30km, pod koniec trasy zdałem sobie sprawę że zrobiłem mieszankę 1:100(dostałem butelkę z miarką ale źle policzyłem ilość oleju :-[ ) i nic się nie stało.
Tak samo wcześniej miałem Simsona w którym manetka zawsze była na opór i często go przegrzewałem ale nigdy się nawet nie przytarł.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Października 12, 2016, 14:36:24
Może ja coś dorzucę:)
Bilans cieplny się kłania:) Motocykle szosowe są przystosowane,aby jechać przez dłuższy czas z v-maxem. Dlatego są słabsze niż torowe odpowiedniki i mniej wysilone. Maszyny wyczynowe z założenia śmigają po torze/terenie,gdzie prosta to może z 2 km szosy? Przez 2 km szosy nic się nie stanie nawet na pełnej manetce wygrzanemu silniczkowi wyczynowemu. Co innego jechać 40 km na pełnej manetce - tego sportowe motocykle nie lubią....
Wyczynowe ciągle są obciążone na maxa,ale też cały czas wachlarz obrotów jest jak i porządne przepłukanie paliwem cały układ korbowo-tłokowy. To nie szosówka,gdzie ciągle jedzie na 1 położeniu manetki. Przynajmniej ja tak to widzę:)

Kolego Yabaman - jaki gaźniczek masz w swoim pojeździe? Model i marka?

Co do wycieków oleju w Japonii - super sprawa. U nas tyle wozów gubi każdy rodzaj płynu:(
Ostatnio mało co się nie wyje**łem z dziewczyną na Jawie,kiedy zjeżdżając z ronda natrafiłem na ślad oleju po jakimś pojeździe.... Kierownica wpadła w shimmy,usłyszałem pisk przedniej opony,szczęśliwie tylna nie podążała za śladem przedniej i nas wyciągneła. Po wjechaniu do centrum znalazłem winowajcę - autobus PKS w oczach gubił olej. Powiedziałem to kierowcy(stał akurat na przystanku). Wzruszył ramionami i odjechał. Spróbowałem zadzwonić na policję o wraku na drodze wożącym ludzi:"widzę,że panu się nudzi?" Jak wytłumaczyłem,że mało co nie wyrżnąłem się przy niskiej prędkości i nie wjechałem w inny wóz usłyszałem"to trzeba jeździć wolniej". Poprosiłem o dane osoby przyjmującej zgłoszenie - rozłączyło mnie i nie mogłem się dodzwonić...... Gdyby nie fakt,że niedługo musiałem do pracy jechać to bym z tym podjechał na komisariat a i tak zapewne gówno by zrobili... Ręcę opadają,a potem jest nietypowy wypadek - kierowca nagle zjechał i uderzył w drzewo,samochód miał przegląd itp itd..
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 12, 2016, 19:13:11
Kolego Yabaman - jaki gaźniczek masz w swoim pojeździe? Model i marka?
Aktualnie testowany gaznik to Dellorto PHBH28 FD. Kupilem go z dyszami 38/132, w ruchu miejskim zaprzeg jezdzil z nimi w miare normalnie ale troche slaby byl na wolnych obrotach-stad wziela sie dysza 42 (przy 45 silnik juz czterotaktuje). Gdzies na Forum pisalem nawet, ze w tym gazniku zmniejszenie dyszy glownej do Jawy jest sensowne ale bylo to zanim go zamontowalem. Z dysza glowna 105 nie moglem przekroczyc 60km/h, na autostrade zalozylem 140 ale nastepnym razem bedzie wiecej. 
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Października 12, 2016, 19:39:22
Gites!
Powiedz mi,jaką masz iglicę oraz gdzie taki kranik na wężyku:P
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 12, 2016, 19:51:27
Gites!
Powiedz mi,jaką masz iglicę oraz gdzie taki kranik na wężyku:P
Tutaj pisalem o tym gazniku:
http://www.jawacz.pl/index.php?topic=26466.msg296224#msg296224
A dodatkowy kranik jest na wezyku paliwa co widac na zdjeciu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Jawolotmen w Października 14, 2016, 23:45:47
Kolego Jawolotmen, apeluje o bardziej powsciagliwe gloszenie teorii o powszechnie zacierających sie dwusuwach. Nawet jesli znalazles gdzies slowo pisane na ten temat to podchodz do niego z rezerwą.
Nikt nie neguje podawanych przez Ciebie przykladow katowanej wueski czy Twojego knedla. Zatarcia silnikow zdarzaja sie ale nie jest to zadna regula. Dobrze wykonany/wyremontowany i ustawiony dwusuw na dobrym paliwie i oleju jedzie i nic mu sie nie nie dzieje. Nawet jak jedzie ekstremalnie ostro.


Tak więc jak w przyszłym roku się poskładam z kupy puzzli, które przygotowuję do postaci motocykla... No maneta do oporu :) W końcu wydałem małą fortunę na doprowadzenie tego felernego kompletu do stanu w jakim powinien być.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Października 15, 2016, 00:04:23
Dodatkowy kranim na wezyku widzę, pytanie gdzie taki w naszej polszy dostac:-)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Października 15, 2016, 07:39:11
Dragon taki kranik znajdziesz w pierwszym lepszym chińskim quadzie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Października 15, 2016, 08:06:00
Kupiłem go w tutejszym sklepie z czesciami do maszyn rolniczych. Nie puchnie od benzyny, ma duzy przelot i latwo go przekrecac nawet po omacku.
A jest zalozony dlatego, ze staram sie dublowac w Jawie jej wszystkie wazne uklady na wypadek jakiejs awarii. Niektorzy "dublerzy" jezdza po prostu jako czesci zamienne (prostownik, regulator, przekaznik, szczotki, przerywacz kierunkowskazow, zarowki, gaznik, linki i detki), uklady zaplonowe maja przeciagniete przewody tak ze mozna je prosto i szybko przelaczac a dodatkowy akumulator samochodowy jest na stałe wpiety do instalacji.
W zaprzegu jest gdzie to włozyc i mam dodatkowy balast zapobiegajacy podnoszeniu sie wozka.
Dodatkowy zawor na przewodzie paliwowym dubluje oryginalny kranik bo wiadomo jak jest z jego trwaloscia i szczelnoscia (uszczelka ze skory zaczela u mnie popuszczac po 8 miesiacach).
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 22, 2016, 10:22:39
Znow pod swoim postem ale pozwole sobie zapodac wyniki pomiaru temperatury przy kolejnym autostradowym przegonie Jawy z wozem (prawie 5 godzin w siodle). Tym razem jechalem z dwoma czujnikami pod swiecami, jednym na lewej glowicy a ten z prawej glowicy wsadzilem pod prawy dekiel i docisnalem sruba mocujaca podstawe czujnika Vape do alternatora. Jak widac maksymalna temperatura w tym miejscu osiagnela 140 stopni :o. Na samym czujniku bylo zapewne mniej ale 140C na alternatorze wyklucza stosowanie w tym miejscu elementow elektronicznych (chyba ze sa takie, ktore taka temperature wytrzymuja).
Czujnik optyczny taki jak w soveku moze podobno pracowac przy 90 stopniach (w krotkich porywach do 120C) wiec u mnie przekroczyl chyba te granice...
Pomierzylem tez wyprzedzenie zaplonu w obu cylindrach (vape z04). Wyszlo 3.20 na lewym i 3.08 na prawym. Przy pracujacym silniku modulator nie ma bicia wiec ta roznica wynika chyba z niedokladnosci jego wykonania (korby mam rozstawione dokladnie o 180 stopni).
3.2 mm przed ZZ to maksymalne wyprzedzenie dla silnika 638 ale teraz wiadomo przynajmniej dlaczego lewy cylinder dostaje spalania stukowego latwiej niz prawy a silnik nie lubi wolnych obrotow.
Chyba powinienem skorygowac (=dopilowac) modulator tak aby wyrownac wyprzedzenie zaplonu w obu garach. Wypiluje tez otwory podstawy czujnika vape tak aby mozna bylo choc troche opoznic zaplon (do 2.8-3.0 mm przed ZZ).
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: boross-1-6 w Listopada 22, 2016, 11:39:56
Z jaką prędkością jechałeś?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 22, 2016, 11:48:48
Tam gdzie temperatura dochodzi do 220C pod swiecami, GPS w porywach pokazywal 125km/h. Dysze glowna zmienilem na 150 ale spalania stukowego to nie wyeliminowalo.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: boross-1-6 w Listopada 22, 2016, 12:38:09
To ładnie z koszem :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 22, 2016, 13:19:06
Alternator osiągnął 140 stopni?!? Możesz mi to bardziej "objaśnić"? U mnie po 2 godzinach jazdy z sovekiem w wakacje w 40 stopniach mogłem spokojnie trzymać altek ręką gołą(granice 60 stopni?),u ciebie 2x tyle?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Listopada 22, 2016, 13:41:07
Dragon coś słabo jechałeś. Raz z Maliniastym zrobiliśmy Jawami taki przemiał na autostradzie że chłop sobie poparzył rękę gdy tylko dotknął gaźnika. A co się działo pod delkem alternatora to wolałbym nie wiedzieć :)

A tak na serio to temperatura otoczenia nie ma aż tak dużego wpływu na temp silnika.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 22, 2016, 14:06:43
Alternator osiągnął 140 stopni?!? Możesz mi to bardziej "objaśnić"? U mnie po 2 godzinach jazdy z sovekiem w wakacje w 40 stopniach mogłem spokojnie trzymać altek ręką gołą(granice 60 stopni?),u ciebie 2x tyle?
Kolego Dragon, nie wiem co oznacza dla Ciebie "spokojne trzymanie altka" ale wydaje mi sie, ze 60 stopni to juz powyzej tej granicy spokoju. A 60 stopni altek osiaga po kilku minutach jazdy co mozesz odczytac na poczatkowym wznoszacym sie fragmencie fioletowej linii na wykresie. Ten wznoszacy sie fragment wgral sie przy dojezdzie do autostrady w zwyklym ruchu miejskim a w zasadzie "wiejskim" bo to nawet nie bylo miasto. Jechalem wtedy nie ostrzej niz Ty na swoich filmikach.
Temperatura byla mierzona niebieską termoparą umocowaną tak jak na ponizszym zdjeciu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Maliniasty w Listopada 22, 2016, 14:21:53
Dragon coś słabo jechałeś. Raz z Maliniastym zrobiliśmy Jawami taki przemiał na autostradzie że chłop sobie poparzył rękę gdy tylko dotknął gaźnika. A co się działo pod delkem alternatora to wolałbym nie wiedzieć :)

A tak na serio to temperatura otoczenia nie ma aż tak dużego wpływu na temp silnika.
Było!
Zdjąłem cylindry to uszczelka tak jakby się "zwulkanizowała" zeszła praktycznie cała, sztywna i bez problemu odeszła od karterów-cylindrów.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 22, 2016, 14:40:28
Dragon coś słabo jechałeś. Raz z Maliniastym zrobiliśmy Jawami taki przemiał na autostradzie że chłop sobie poparzył rękę gdy tylko dotknął gaźnika. A co się działo pod delkem alternatora to wolałbym nie wiedzieć :)

A tak na serio to temperatura otoczenia nie ma aż tak dużego wpływu na temp silnika.

Czy pałowanie Jawą z prędkościami 120-130 nad morze w upalne lato to nie dostateczny powód do zastanowienia się nad temperaturą w altku? Szybciej jechać nie mogłem, bo się w zakręty nie mieściłem:P

Tak czy owak - mam termometr(chiński),który mniej więcej z dokładnością +- 5 stopni mierzy nagrzanie elementów. Przy 60 stopniach dało radę spokojnie trzymać element, ale nie za długo, było czuć jak palce powoli się nagrzewają aż do bólu. Tak mniej więcej mi się grzeje altek. Może dellorto lepiej tworzy mieszankę przez co lepiej chłodzone wewnętrznie silnik jest? Może Sovek zmienił obciążenie altka? Nie wiem, ale póki co to jeździ i aż tak się nie grzeje...

Yabaman - miło, że ktoś chociaż przejrzał te kilka moich wypocin na yt:)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 22, 2016, 15:08:35
Tak czy owak - mam termometr(chiński),który mniej więcej z dokładnością +- 5 stopni mierzy nagrzanie elementów.
Jesli to ten termometr, ktory pokazuje Ci 80 stopni na glowicach to mu nie wierz.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 22, 2016, 15:24:42
tak, to ten. Przy jawach świruje, ale wrzątek, temperaturę mojego ciała jak i inne takie "domowe testy" zdaje. Chciałbym dodać, że ja ten termometr w głowicę wkładałem jak najbliżej tulei cylindra, ale podczas jazdy był on chłodzony powietrzem. Na postoju gwałtownie rosła temperatura i przykładowo w Jawce 50tce już po chwili przekroczyło 120 stopni
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Listopada 22, 2016, 16:19:02
Dragon coś słabo jechałeś. Raz z Maliniastym zrobiliśmy Jawami taki przemiał na autostradzie że chłop sobie poparzył rękę gdy tylko dotknął gaźnika. A co się działo pod delkem alternatora to wolałbym nie wiedzieć :)

A tak na serio to temperatura otoczenia nie ma aż tak dużego wpływu na temp silnika.

Czy pałowanie Jawą z prędkościami 120-130 nad morze w upalne lato to nie dostateczny powód do zastanowienia się nad temperaturą w altku? Szybciej jechać nie mogłem, bo się w zakręty nie mieściłem:P






Po pierwsze ile masz nad morze? Ode mnie jest ok 600km, więc jadąc trasami A4 i S3 można faktycznie dobrze zagrzać Jawę :)


Tak jak ty mówisz to ja jeżdżę w sezonie letnim co tydzień na trasie Międzylesie-Opole (ok. 150km w jedną stronę)
Czyli maneta opór, ale czasami trzeba zwolnić, bo teren zabudowany itp. itd. Uwierz mi że nawet cisnąc ile fabryka dała nie da rady tak zagrzać silnika jak na autostradzie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 22, 2016, 22:30:12
No dobrze. Jestem zaskoczony po prostu osiąganymi temperaturami, gdyż nigdy mi się tak nie zdarzyło:)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 23, 2016, 02:24:27
Dla zainteresowanych wycialem i podaje pierwsze 15 minut nagrania z kamery pokladowej (odpowiada ono pierwszym 15 minutom na wykresie temperatury). Do autostrady dojezdzam w tempie dosc emeryckim ale przy wjezdzie na nia alternator juz osiagnal temperature 100C. Pozniej niewiele widac od wibracji ale na oslode jest muza odpowiednia do ganiania po autostradzie.
W korkach temperatura na wykresie spada, jej szybki wzrost nastepuje na podjazdach lub przy ostrym pogonieniu. Ostatnie kilkadziesiat minut to juz przejazd przez ulice Tokio.
Zaleta Jawy jest duzy bak - przez 5 godzin bez przerwy jechala i jeszcze zostalo jej kilka litrow. Po drodze minalem na poboczu chyba 4 motory ktore stanely ze wzgledu na brak paliwa (moze ich jezdzcy po prostu nie zatankowali odpowiedniej jego ilosci przed wyjazdem).
https://www.youtube.com/watch?v=gk8MttWJkIc
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: holger RIP w Listopada 23, 2016, 11:08:42
Ciekawy film,choć przy szybszej jeździe dosyć drżący  :D,nie zmienia to faktu że podobają mi się Twoje testy i próby, i wnoszą  bardzo dużo w poszerzenie wiedzy"knedlowej".Czekam na modyfikację palca rozdzielacza Vape,jeśli przyniesie to poprawę pracy zapłonu,sam chętnie skorzystam  :)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 23, 2016, 17:32:05
W nowym sezonie sprawdzę temperaturę altka. Zawsze sądziłem, że ma te 60,góra 80 stopni, ale nie pomyślałbym o ponad 100 stopniach:)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: yuzik w Listopada 23, 2016, 18:41:50
To w sumie mogłoby tłumaczyć problemy ze szczotkotrzymaczami z dalekiego wschodu:)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 24, 2016, 03:34:50
Gdyby ktos chcial dokladniej przetrawic kwiestie rozgrzewania sie silnika w czasie jazdy to niech zerknie na ponizszy wykres - jest to "rozciągniety" zapis pierwszych 30 minut. Temperatura zaczyna rosnąc od uruchomienia silnika i jesli ktos bardzo chce to z zegarkiem w reku moze ustalic w jakich warunkach jazdy ten przyrost jest najwiekszy.
W nowym sezonie sprawdzę temperaturę altka. Zawsze sądziłem, że ma te 60,góra 80 stopni, ale nie pomyślałbym o ponad 100 stopniach:)
Dragon, do pomiaru temperatury silnika trzeba stosowac odpowiednie czujniki tak, aby byly one jak najbardziej "wewnątrz" elementu, ktorego temperature mają wyczuwac. Jesli czujnik dotyka tylko swoim fragmentem elementu silnika a wokol niego hula wiatr to pomiar bedzie zafalszowany. Rozpowszechnione chinskie czujniki z termoparą w metalowej rurce sa generalnie do pomiaru temperatury cieczy w ktorej są calkowicie zanurzone - dobre są do silnika chlodzonego cieczą albo do akwarium. Do silnika motocyklowego chlodzonego powietrzem bardziej nadają sie termopary niczym nie osloniete bo ich koniec mozna wetknąc i czyms docisnąc tak aby wiatr im nie przeszkadzal.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: STÓWA w Listopada 24, 2016, 07:19:36
Na wykresie widać że do pewnego momentu temperatura wzrasta prawie identycznie dla obu cylindrów.Później następuje ucieczka lewego cylindra,może powodem tego jest wózek boczny ?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 24, 2016, 07:41:07
Na wykresie widać że do pewnego momentu temperatura wzrasta prawie identycznie dla obu cylindrów.Później następuje ucieczka lewego cylindra,może powodem tego jest wózek boczny ?
Tego wlasnie nie wiem ale woz podejrzewam. Po zamianie termopar pod swiecami ta z lewej strony nadal mierzy wyzsza temperature. A jesli zalozyc je pod jedna swiece to temperatury sie nie rozchodza.
Moze to od wczesniejszego zaplonu? Bede mial pewnosc jak na obu garach bedzie identyczne wyprzedzenie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 24, 2016, 10:26:55
Yabaman - o termoparach już wiem. Ale taki chinski w altku zda egzamin,bo jak wspomniales tam wiatr nie hula:-)

Dziwne,ze z lewej strony masz wyższą temperautre. Tam w teorii powinno być troszke zimnej z uwagi na olej przekladniowy,który chłodzi lewą scianke komory korbowej
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 24, 2016, 11:04:13
Yabaman - o termoparach już wiem. Ale taki chinski w altku zda egzamin,bo jak wspomniales tam wiatr nie hula:-)
Nie zda egzaminu bo wiekszoscia swojej powierzchni bedzie mierzyl temperature powietrza otaczajacego alternator. A jest ona na pewno nizsza i inny jest tez wspolczynnik wnikania ciepla z powietrza do metalu. I znow bedzie, ze w twojej Jawie jest duzo nizsza temperatura.
Poczytaj gdzies o przeplywie ciepla oraz o pomiarach temperatury i nie rozmydlaj watku.
Przepraszam za szorstkosc wypowiedzi ale czasem tak trzeba aby wyprowadzic kogos z bledu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: muczos w Listopada 24, 2016, 11:24:05
Jako ciekawostkę dodam że MZ ES 250/0 ma prądnicę chlodzoną powietrzem.
Nie wiem jak w ES 250/1, ale w Trophy już tego nie było.
Powietrze wpada do komory prądnicy przez otwory w karterze pod prądnicą i jest wysysane przez dość gruby wężyk do airboxu.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 24, 2016, 13:22:06
Nie zda egzaminu bo wiekszoscia swojej powierzchni bedzie mierzyl temperature powietrza otaczajacego alternator. A jest ona na pewno nizsza i inny jest tez wspolczynnik wnikania ciepla z powietrza do metalu.

Wsadzić pod alternator nie zaszkodzi. Przecież nic tym czujnikiem nie uszkodzę..... Jak czujnik wskaże podobne wartości to się nadaje do takich pomiarów, a jak nie to zostawię go do mierzenia temperatury w garażu i tyle:)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 06, 2017, 09:25:05
Znowu poganialem zaprzegiem po autostradzie i pomierzylem temperatury osiagane przez silnik. Trasa ta sama co poprzednio ale tym razem przejechana po wyrownaniu wyprzedzenia zaplonu (Vape Z04) w obu cylindrach. Po lewej stronie nastapila zmiana z 3.20 mm na 3.05, po prawej z 3.08 na 3.05 (jak to zostalo wyrownane napisze w dziale "Usprawnienia").
Jechalem w podobnym stylu co poprzednio ale po opoznieniu zaplonu osiagane temperatury sa troche nizsze. Jednak lewy cylinder nadal bardziej sie grzeje i przyczyna tego nie jest "cien aerodynamiczny" od umocowanego z lewej strony wozka bocznego. Na dlugich zjazdach roznica temperatur pod swiecami zmniejszala sie praktycznie do zera (dobry przyklad widac na wykresie z 4 listopada, of 110 do 120 minuty) pomimo ze szybkosc przekraczala 120km/h i moznaby sie spodziewac wplywu wozka (na taki wplyw moze ewentualnie wskazywac wyzsza temperatura na zebrach lewej glowicy, ktora dostaje mniej wiatru). Gdy trzeba bylo jechac pod gore lewy cylinder dostawal spalania stukowego a jego temperatura szybko "rozjezdzala sie" z ta mierzona pod prawa swieca (specjalnie nie zakladalem tym razem sluchawek do kasku aby to stukanie wylapac).
Przy spokojniejszej jezdzie (mniej wiecej do 160C) temperatury po obu stronach sa praktycznie jednakowe.
Dlaczego spalanie stukowe pojawia sie tylko z lewej strony jeszcze nie wiem. Uprzednie jazdy na benzynie wysokooktanowej i na zimniejszych swiecach go nie eliminowaly ale bylo chyba troche lepiej. Moze z lewej strony jest mniejsza objetosc komory spalania i dlatego silnik sie tak zachowuje? Trzeba bedzie te objetosci zmierzyc i porownac. A jak uda mi sie pewnie zamontowac stetoskop przytkniety do glowicy to nastepnym razem sprobuje bezposrednio nagrac spalanie stukowe w Jawie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 06, 2017, 09:58:59
Powiem ci szczerze, że u mnie zawsze stukowe lub dopalenie za bogatej mieszanki następuje najpierw na lewym garze jeśli coś nie tak. Zamiana głowic nic nie daje. Świec również. Jeśli coś ustawie źle zawsze lewy gar mnie o tym powiadomi. Jeśli coś jest konkretnie źle ustawione niedomahają oba gary. Podejrzewam,że tuleja pod altkiem nie jest idealnie szczelna i zawsze coś tam lewego delikatnie zassie.

Druga sprawa - 120 km/h z wózkiem bocznym? Nie masz ograniczeń zakładając wózek?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 06, 2017, 10:04:03
Powiem ci szczerze, że u mnie zawsze stukowe lub dopalenie za bogatej mieszanki następuje najpierw na lewym garze jeśli coś nie tak. Zamiana głowic nic nie daje. Świec również. Jeśli coś ustawie źle zawsze lewy gar mnie o tym powiadomi. Jeśli coś jest konkretnie źle ustawione niedomahają oba gary. Podejrzewam,że tuleja pod altkiem nie jest idealnie szczelna i zawsze coś tam lewego delikatnie zassie.

Druga sprawa - 120 km/h z wózkiem bocznym? Nie masz ograniczeń zakładając wózek?
Alternator w 638 jest z prawej strony wiec przedmuchy przez nieszczelnosci jego tulei mozna u mnie wykluczyc.
120 km/h z wozkiem to duzo (zwlaszcza z 15z) ale najwyzsza predkosc jaka wskazal mi GPS to 128km/h. Licznik wtedy za bardzo skacze i nie jest zbyt wiarygodny.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Dragon on the Blue Sky w Listopada 06, 2017, 11:35:50
Wiem,że altek w 638 jest pod prawą pokrywą. Jedyną różnicą jest właśnie uszczelnienie pomiędzy garami(no i fakt chłodzenia ścianki korbowej lewego gara olejem ze skrzynki). Nic innego mi do głowy nie przychodzi, ale mniejsza o to.

Pytanie odnośnie prędkości mnie zdziwiło pod względem prawnym. Dopuszcza się jazdę z takimi prędkościami? Zarówno prawnie jak i pod względem konstrukcyjnym?
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Listopada 07, 2017, 06:57:18
Pytanie odnośnie prędkości mnie zdziwiło pod względem prawnym. Dopuszcza się jazdę z takimi prędkościami? Zarówno prawnie jak i pod względem konstrukcyjnym?
Dopuszczalna predkosc na autostradzie to 100km/h wiec jadac szybciej narazam sie na mandat (jak nie stwarza sie zagrozenia to na 10km/h wiecej policja nie zwraca uwagi chociaz moze to zrobic). A konstrukcyjnie ograniczen nie ma - ograniczenia predkosci na japonskich autostradach nie maja wplywu na konstrukcje i osiagi motocykli, zwlaszcza tych wiekszych.
Motocykle o pojemnosci silnika do 125ccm nie moga jezdzic po tutejszych autostradach.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Marca 31, 2020, 16:22:13
W wątku "Co dzisiaj zrobiłeś dla Knedla" pojawił sie temat dysz do gaznika PWK 30 stosowanego w Jawie 638 z wozem:
W dokladnie takim samym  gazniku (chinski PWK 30 z powerjetem), polaczonym rura 50mm z airboxem typu 640 z “lejkiem” wewnatrz, najlepiej spisywaly sie w moim zaprzegu dysze 35/145 latem i 40/148 zima. Na autostradzie moglaby byc jeszcze troche wieksza dysza glowna ale nie bylo okazji tego sprawdzic.
Wyprzedzenie zaplonu z tymi dyszami bylo rzedu 3.0-3.1mm przed zz. Przy mniejszym niewykluczone, ze motor bedzie lal z tlumikow ale tego tez nie sprawdzalem.

Dzięki. Sprawdzę taką konfigurację.
Prywatnie kilka osob tez o to pytało więc pozwolę sobie zapodać filmik z autostradowego kozaczenia przy ktorym chwilowo zatarłem silnik. Było to chyba w listopadzie 2015 roku, jechałem wtedy z gaznikiem PWK 30 z dyszą głowną o rozmiarze 140. Był zacier (1:59) i dlatego twierdzę, ze większe dysze bardziej nadają się do takiej jazdy.
Jawa jechala  dziarsko ale zastrajkowala gdy staralem “przykleic sie” do cysterny, ktora wlasnie mnie wyprzedzila. Na szczescie na wcisnietym sprzegle udalo sie ewakuowac na pobocze.
Naśladowanie jest bardzo niewskazane ;) .
https://www.youtube.com/watch?v=GXTgjlYHUZU (https://www.youtube.com/watch?v=GXTgjlYHUZU)
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: sebatoja w Marca 31, 2020, 17:03:46
Yabaman, a sprawdziłeś charakterystykę tych detektorów? Może nie są identyczne. A może zrobiłeś dwa zestawy pomiarów z zamienionymi detektorami? Tak tylko się pytam, zboczenie zawodowe...
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: Yabaman w Marca 31, 2020, 17:06:50
O jakie detektory chodzi?
Jesli te detektory to termopary to melduje poslusznie, ze zamieniane miejscami albo wymieniane na inne zawsze wskazywaly wyzsza temperature z lewej strony. Po zamocowaniu ich na jednej swiecy ich wskazania nie roznia sie.
Tytuł: Odp: Jazda ekstremalna : Jawa na autostradzie/Jawa w górach
Wiadomość wysłana przez: sebatoja w Marca 31, 2020, 17:09:23
O jakie detektory chodzi?
Temperatury.