Nareszcie przyszedł czas na to, żeby założyć wątek o motocyklu od którego wszystko się zaczęło...
Ci, którzy znają mnie trochę dłużej może pamiętają historię... Szukając silnika do niej znalazłem pierwszą jawę (teraz jeździ z zaprzęgiem), później trafiłem Smoczycę etc. etc...
Minęło sporo czasu (dużo za dużo) aż w końcu stwierdziłem, że muszę ją zrobić...
Dół silnika czeka gotowy na górę, natomiast reszta powoli się robi...
Tak wyglądała w momencie wyciągnięcia jej z graciarni:
A już parę godzin później rama była gotowa do piaskowania:
Mimo że to 472.5 to silnik w niej wyląduje 12V. W ubiegłym roku Azbeścik zrobił mi dół silnika do niej wraz z regeneracją wału. Teraz wygrzebałem cylindry, które leżały zabezpieczone dłuuuugi czas:
Wypiaskowałem:
Poszedł podkład:
cylki wraz z ramą pomalowałem sprawdzonym już poliuretanem (polecam!)
Na dzień dzisiejszy to tyle. Szykuję parę amelinowych gratów do czyszczenia i mam nadzieję pomalować blachy zanim będzie zimno...
Jakby komuś zalegała osłona łańcucha i ewentualnie uchwyty reflektora to chętnie zanabędę
P.S. Kiedyś tak wyglądaliśmy razem