W niedzielę jawencja pogoniła w towarzystwie motocykli suzuki - v800 i 1200 bandita.
Koledzy z wyrozumiałością podeszli do możliwości mojego sprzęta ale i tak b. szybko było - na krawędzi mocy i speeda 350 - tak przez około 100km.
Dzięki temu przedmuchałem kominy i ,,wyczyściłem,, silnik z oleju w skrzyni korbowej.
Normalnie to jeżdżę spokojnie ale wtedy nie było zmiłuj się chyba żebym solo jako ogon wracał ,,go home,,.
Nic się nie odkręciło ani nie przytarło - CASTROL POWER1 FULL SYNTETIC /1:40/ spełnił swoje Aufgabe.
Ale są też tego minusy - ta jazda zeżarła ponad 1/3 pojemności zbiornika paliwa - no ale coś za coś...