Czołem Jawerzy. Oto moja ts-ka. Po 12 latach przerwy postanowiłem odkurzyć maszynę i znów czerpać radochę z jazdy.
Na chwilę obecną wykonałem część zaplanowanych prac. Pokrótce: rozebrałem przedni widelec, gmole pomalowane proszkowo, wymienione uszczelniacze, osłony, olej, wymieniona linka przedniego hamulca, naprawiony licznik (nie nabijał kilometrów), wymienione fajki, przewody, świece. Ogarnięty gaźnik, nowa uszczelka, dysze. Wymieniony oring na koszu sprzęgła (swoją drogą czekam na dostawę sprzęgła z 634). Zamontowałem śruby imbusowe na deklach silnika. Nowe manetki. Na półce czekają na montaż nowe osłony łańcucha, muszę tylko wymontować wachacz i oddać do malowania (kwas z akumulatora zrobił swoje...). Tylne amortyzatory najprawdopodobniej wymienię, zacinają się podczas stawiania motoru na centralnej stopce. Kolejna rzecz do sprawdzenia.
Być może zakupię nowe tłumiki. Siedzenie ory w przyzwoitym stanie póki co zostaje.
Jawa na święta dostała prezent od mikołaja.
Masa pracy przede mną ale wszystko jest na dobrej drodze, na sezon będzie gotowa.