Czesia doczekała się światła dziennego i wyjazdu na drogi. Pierwsze km nawinięte, pierwsze awarie wieku średniego usunięte (wydmuchane uszczelki pod głowicę, wyciek oleju z pod śruby mocującej boczną kapę.)
Zanim rozpocząłem prace przy tym egzemplarzu, pomysłem że zrobię oryginał, jednak ten kolor bardziej przypadł mi do gustu....róznica niewielka ale moim zdaniem (i nie tylko ) jest ładniej. Na forum są już dwa motocykle w tym odcieniu. Trzeci czeka, aż mi się będzie chciało.
Czesława dostała cdi mojej konstrukcji. Dałem droższy stator - taki za dwie miski ryżu. Reszta taka jak u innych sprzedwców na rynku. Pojeżdzę zobaczę, moze wrzucę jankowy moduł na próbę. A mosze go zostawię. W każdym razie ładowanie mam max 14,4 V, na wolnych bez obciązenia ok 13,2V. Mnie to zadowala. Ponadto przy tym statorze miernik "nie łapie" zakłóceń.
Generalnie jest kilka detali do zrobienia: trzeba rozebrać liczniki wymienić ramki. Poddać je jakieś konserwacji na dalsze lata. Brakuje mi oryginalnego pręta tylnego hamulca, lewego tylnego mocowania tllumika (takie z numerem katalogowym) i lewego podnóżka kierowcy. To co jest założone to sztuka dla sztuki, żeby moszna było motocykl objeżdzić.
Przyszedł wczoraj przekażnik wielofunkcyjny:
spróbuję wykorzystać go jako kontrolkę ładowania. Opiszę co i jak - będzie dla potomnych. Wstępnie jestem bardzo zadowolony, głównie z karty technicznej przedmiotu. Nie jest napisana jak dla "blądyna" ale...czas pokarze ile ich spalę zanim podłączę.Edit.: wg moich rachunków - Czesia wraz zakupem pochłonęła 8710 polskich nowych złotych. Doprowadzenie jej do obecnego stanu pochłonęło 178 godzin licząc z lakierowaniem. (w kosztach ogólnych nie doliczono wysokich cen lakiernika tylko koszt materiałów)