Po ostatniej kłótni z moim staruszkiem zakupiłem TEDEEMKE
. Sprzęt do dopieszczenia. Po ostatnich jazdach zostawia plamy oleju a z gaźnika ucieka paliwo (prawdopodobnie śrubka spustowa komory pływakowej). Generalnie "nasi już tam byli" więc jest trochę tytyrytkuf, ale pali jeździ (i cieknie , ale za te piniondze...
) Jawa tymczasem w niedzielę przejechała coś koło 150 kilometrów bez usterki. No prawie. Kilometrówka nie przerzuca setek, więc licznik do rozbiórki. Niespecjalnie patrzę na dystans, bo i tak przekłamuje, ale potrzebne na przegląd. Wymieniłem klakson, stary się rozkręcił. Wczoraj zajrzałem pod osłony teleskopów. Oba ciekną
. A poza tym wszyscy zdrowi