Powitać! Nadeszła pora na mojego potwora (ale mi się rymło
) Dziś oficjalnie z ojczulkiem rozpoczęliśmy remont Jadwigi.
Założenia:
- metal w piach i malowanko. Rama czarny, bak, boczki czerwony fabryka.
- remont pieca. Wał na Poznań, szlif podobno w Krotoszynie robią. Przekładka klamotów w drugie kartery (obecne nie są w najlepszym stanie). Tłoki raczej Almot (chyba, że ktoś ma coś lepszego
). Montaż sprzęgła od 634 (Jak ktoś ma na sprzedaj, do obgadania
)
- nowa elektryka. Po doświadczeniach z Simsonem stwierdziłem, że zrobię ją sam od A do Z. Montaż 9 diodowego układu, przekaźników na światła i może jake gniazdo na 12V. Platyny zostają.
- remont przedniego zawieszenia. Nie jestem zachwycony stanem tłoczysk. Zobaczymy jak rozbiorę amortyzatory.
- nowe amory tył. Te za stówę para będą OK? Ktoś chyba z forum kupował owe.
- nowe wydechy. Raczej te z gmoto (tańsze, tylko czy lepsze?)
- remont prędkościomierza (kilometrówka stoi). Przy okazji. Gdzieś na forum ktoś przerabiał obrotomierz na elektroniczny. Aktualne?
Z grubsza tyle. Najbardziej obawiam się silnika, ale jakby co jest wujek, który w latach młodości użytkował sprzętu z "350 - tką" sztuk 6, no i liczę na Waszą pomoc i opinie! Postaram się informować o postępach w robocie. Pozdrawiam!
https://www.youtube.com/watch?v=55Kuw-sMZ4I&t=4sEDIT: Chciałem dorobić dzisiaj wzmocnienia tylnej części ramy i mam pytanko. Czy rury powinny być idealnie prosto? Bo u mnie są lekko podgięte przez co siedzenienie nie dolega do ramy. Prostować toto?