Czesci do muzety juz sa wiec mozna zabrac sie za nia troche konkretniej.
Pompa i silownik ukladu hamulcowego wozka juz wyczyszczone, pomalowane i poskladane. Zacisk przedniego hamulca tez poskladany i nawet juz zalozony.
Poza tym pomalowalem czarnym matem lagi, cylinder i glowice, obudowe manetki gazu i tlumik bo prawie do polowy dlugosci mial ogniska rdzy.
Srebrne czesci mialem zamiar malowac dwuskladnikowym sprayem ale bedzie to jednak lakier taki jak na ciezarowce, ktora przywiozla muzete (prosze zobaczyc na poczatku tego watku jaki to kolor).
Na wewnetrznej stronie zdjetego airboxu oryginalny lakier byl w stanie nienaruszonym, poszedlem z ta czescia do sklepu z lakierami znalazlem wygladajacy identycznie spray do pojazdow Suzuki. I dopiero wtedy przypomnialo mi sie, ze to na czym muzeta przybyla tez mialo taki kolor.