Cześć. Właśnie dlatego ja rozebrałem cały motocykl do śrubki i składam już ponad pół roku.
NA pocieszenie powiem CI że ja jak kupowałem Jawe to bez odpalania itd. właściciel się zapierał ze silnik jest ok itd. mi szczególnie na tym nie zależało bo i tak planowałem wszystko robić. W garażu odpaliłem chodziła itd (nawet się cieszyłem) ale w trakcie remontu jak rozebrałem silnik to się załamałem. silnik był "remontowany" ktoś robił wszystko poza środkiem wału. I teraz tak
:Lewy cylinder ok, prawy rysa na 2 mm w głąb pierscienie połamane itd, nawet głowica poorana, wał po rozebraniu korbowody regenerowane ale wżery jak od rdzy, i jedna tulejka pęknięta, środek wału to masakra łożyska z luzem po ok 1,5 mm aż dziwne że to się kręciło a nie rozsypało, labirynt i tulejka też masakra, Ogólnie jeszcze sprzęgło z urwaną jedną śrubą od sprężyny itd, a teraz najlepsze co spowodowało takie spustoszenie:1 wałeczek z łożyska skrzyni biegów ( w skrzyni latały 2 luźne a jeden przy składaniu wpadł do skrzyni korbowej.
Posiadam też 2 CZ silnik chciałem tu komus z forum sprzedać, Jak do niego zajrzałem ( na prośbę potencjalnego kupującego) to też się okazała masakra cylindry wyjeżdżone 4 szlif a tłoki założone na 2 czy jakoś tak, luz tłok cylinder można linijką mierzyć
Powodzenia z Naprawianiem po kimś.