Witam . Moje poszukiwania motocykla na polne drogi tak aby pojeździć sobie na spokojnie po okolicy zakończyły się po kupnie jawy . A w zasadzie nie tak bardzo się zakończyły ale to opiszę trochę później . Podczas tych poszukiwań trafiłem na okazję co zadecydowało o kupnie jawy gdyż przed tym wiedziałem tylko że ma być to jeden z klasyków i jakie pieniądze chcę na to przeznaczyć . Ogłosiłem na stronach że chcę kupić jakiegoś klasyka było to gdzieś z półtorej roku temu . Odezwała się do mnie osoba z niedalekiej okolicy że ma dwie jawy na sprzedaż w tym jedna z nich jest z dokumentami . Udało mi się je kupić za 600 zł tak więc cena atrakcyjna . Lecz stan nie był idealny co widać na zdjęciach ( to ta złota i czerwona jawa ) . Jak widać na zdjęciach przeszły kilka modyfikacji oraz ktoś miał bujną fantazję .W czerwonej po włożeniu akumulatora okazało się że wszytko działa a iskra jest . Po zalaniu paliwa pod świecę i kilku kopnięciach jawa odpaliła na chwilę , tak wiec nie było źle . Niestety ale dokumenty nie były kompletne , brakuje umowy . A że ja docelowo chcę się poruszać po drodze w pełni legalnie bez obaw i oglądania się że policja za mną jedzie . Tak jak to bywało ponad 10 lat temu gdy miałem Rometa 205 po dziadku . A sąsiadów również mam dobrych
. Tak więc zacząłem przeglądać ogłoszenia było kilka CZ których niestety nie udało mi się kupić gdyż zawsze ktoś mnie ubiegł . Aż w końcu natrafiłem na jawę z kompletem dokumentów w fajnych pieniądzach i nie najgorszym stanie . Jawa została zakupiona prze zemnie . Po przejrzeniu jej i poprawkach w instalacji , przepłukaniu zbiornika udało się ją odpalić . Bez żadnego wkładu jawa zaczęła jeździć . Opłaciłem OC a że mam prawko na motocykl to już praktycznie że legalnie mogłem się nią poruszać . Poprzedni właściciel robił remont silnika lecz nie był on dobrze zrobiony . Skrzynia biegów ciężko chodzi ( zwłaszcza z 2 na 1 ) . Po kilkudziesięciu kilometrach zginęło mi ładowanie
. Po poszukiwaniach okazało się że poprzedni właściciel podczas remontu sklepał czop od strony wirnika co spowodowało że wirnik nie był na swoim miejscu . Uzwojenia na wirniku straciły izolacje po przez ocieranie się o szczotki co wydaje mi się że spowodowało przebicie i stąd brak ładowania . Po zmianie wirnika oraz ułożenia go na swoim miejscu ładowanie się znalazło a ja dalej mogłem cieszyć się z jazdy czarną Jawą .
EDIT:
Lecz wiedziałem że silnik czeka remont podczas przerwy zimowej . Podczas jednej z niedzielnych przejażdżek okazało się że to ostatnia przejażdżka w tym sezonie . Gdyż podczas jazdy spadły obroty , jawa zaczęła mocno kopcić . Gdy się zatrzymałem wkręcała się maksymalnie do 2000 tyś i nie dała rady ruszyć . Zadzwoniłem do brata aby przywiózł mi klucze gdyż nie byłem przygotowany , myślałem że może jeden z przerywaczy mi się zsunął gdyż już coś takiego miałem . Podczas postoju na poboczu mogłem tylko obserwować jak CZ 350 mija mnie obok a ja dalej musiałem stać . Po jakimś czasie ujrzałem jak 2 motocykle zbliżają się w moją stronę . Był to mój brat na CZ 175 i kolega na WSK 175 . Po zdjęciu pokrywy zapłonu nie zauważyłem niczego , poruszałem tylko przewodami . Jakoś odpaliła i zaczęła normalnie chodzić więc powrót do domu . Ale gdy byłem już prawie u celu podroży zauważyłem że za mną jest strasznie siwo ale motocykl chodzi , normalnie się wkręca odpala od strzała . Jedynie jedynka wchodzi tylko podczas poruszenia motocykla do przodu , na postoju nie da rady wrzucić biegu . Jawa czeka teraz na remont . Kupiłem teraz również trochę części w tym silnik i planuję złożyć 3 kompletne jawy na chodzie . Z tylu części co uzbierałem , raczej bez problemu powinno mi się to udać .
EDIT:
Ostatni zakup (ostatnie zdjęcie). Komplet dokumentów , opłacona . Zimą remont silnika , planuję założyć zapłon elektroniczny i zmienić oponę z tyłu . Jak na razie dołożyłem gmole , drugie lusterko . Została zmieniona opona z przodu .
Posty scaliłem. Proszę używać opcji "Modyfikuj". Zapraszam do lektury regulaminu - Rozz