Piszecie, że nie jest tak źle bo komuś mało wyszło bo coś tam i że trzeba szukać. Siedzę od dłuższego czasu, przeglądam, pytam się i drastycznie mi podskoczyło ubezpieczenie. Dla zobrazowania sytuacji podam parę info które jest istotne do ceny OC. Wiek 20 lat, za ponad 2 miesiące 21. Prawo jazdy 2.5 roku, żadnych szkód, mała miejscowość, parkowanie pojazdu w garażu prywatnym. I teraz koszty OC:
- Polonez Caro 1.6 '95 - Ostatnia polisa OC 940zł która kończy się w kwietniu, obecne kalkulacje nie dają nic tańszego niż 1848zł.
- Daewoo Lanos 1.4 '00 - Świeżo kupiony, na dzień dzisiejszy wychodzi 1336zł
Oczywiście to bez nnw, żadnych pakietów, nic. I tak, link4 nawet ma drożej o 40zł w przypadku poloneza. Poldek stoi już rok, obecnie go remontuję ale na dniach będę go wystawiał na sprzedaż. Nie dam rady utrzymać dwóch aut, odkładać na oc żeby po jego wykupieniu zbierać na kolejne oc i na nic nie odłożyć to nie robota. Jeszcze żeby zarobki w tym kraju podnosiły się jak mi koszt oc. Zresztą patrząc na to, że caro można kupić za ok 2 tysiące złotych (stan przeróżny ale mniejsza...) to płacąc tyle samo za oc jest co najmniej chamskie.
Cezetę opłacałem na koniec kwietnia więc nie wypowiem się na razie ile mam na cezecie różnic bo nie wyliczałem, już szkoda mi nerwów...