No i żem narozrabiał :[ Postanowiłem zrobić ponownie uszczelkę, która wchodzi pod zaworek iglicowy w gaźniku, bo stwierdziłem, że za mocno blokuje przepływ paliwa, wydłubałem resztki starej uszczelki, zrobiłem nową z otworem za pomocą wiertła 2mm. Niestety po złożeniu okazuje się, że niezależnie od ustawienia blaszki gaźnik jest kompletnie zalewany i zewsząd cieknie benzyna. Zastanawiam się więc jak mam tą chol**ną uszczelkę wykonać? Wydaje się, że tkwi tam idealnie, być może otwór jest zbyt duży, a być może jest to uzależnione od tego, że zdjąłem uszczelkę pokrywy gaźnika, bo się rozerwała? Myślałem, że nie odgrywa ona takiej wielkiej roli..
Poza tym walczyłem dziś ze sprzęgłem, właściwie jego regulacją, ale zajmę się lepiej tym problemem gdy ogarnę gaźnik.
//edit: no i mam niestety problem, nie potrafię wyregulować sprzęgła. Ciągnie niesamowicie mimo, że śruba regulacji jest wkręcona na pograniczu ślizgania kopnika.. olej castrol mtx 10w40( może nie jest odppwiedni?) , tarcze org, bo korek jest jeszcze znośny. Może coś trzeba pokombinować z regulacją przy klamce??
Z dobrych wiadomości, udało mi się uszczelnić gaźnik, niestety jak ruszyłem to jawa gaśnie po kilkunastu metrach.. na postoju może pyrkać kilka minut. Być może to wina zbyt ubogiej mieszanki, bo świeca po wypaleniu jest popielata. Dziś zaleję nowe paliwo w proporcji 1:30 i zobaczymy czy będzie latało.