brak kasy może okazać się wirusem,który zapaskudzi ci związek.
nie chcę się wymądrzać, <sadwalk>ale jak będziesz na dziennych to ciężko będzie też pracować- lepsze zaoczne- wtedy sobie pracujesz i masz kasę. ja to przerabiałem- z uczucia jak w bajce zrobił się horror- nie było na nic kasy, na nic czasu-wszystko trafia szlag.ja oprócz nauki nie miałem żadnego zajęcia, nawet plan zajęć był tak poryty,że gdy ja wstawałem na zajęcia o 7 i wracałem o 14 to moja szła o 13 i wracała koło 19. <sadwalk>
ja byłem nieznośny, bo moto w domu i nudziłem się po południu, moja zła,że marudzę... bo jak się nudziłem to stałem się apatyczny. tak więc polecam znajd¼ pracę i studiuj zaocznie. a jak tam Powszechny obowiązek?