Wolna Strefa Jawa - CZ

  • Marzec 29, 2024, 11:00:28
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Autor Wątek: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...  (Przeczytany 12935 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Demonos

  • Gość
Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« dnia: Marzec 18, 2006, 21:13:30 »

Dziś się przekonałem (po raz kolejny), że wyrzucenie precz osłony łañcucha było dobrym wyborem  <thumbup>
Wiem, że koñczy mi się łañcuch, a tak po prawdzie to tylna zębatka. Już dawno zaplanowałem, że jak tylko spłynie mi kasa zamawiam nowy zestaw napędowy. Ostatnio łañcuch zaczął się wyciągać w ekspresowym tempie. £añcuch był założony rok temu, nowy, +nowa zębatka przednia. Tył nie był zmieniany. Jakiś czas temu tempo wyciągania łañcucha gwałtownie wzrosło - w zasadzie po 400 km luz jest już potężny.
Wczoraj sprawdzałem napięcie - owszem, było lu¼no, ale wydawało mi się że jeszcze chwilę wyda. A dziś, jadąc na TBSZ, w trakcie ruszania spod świateł... skoñczył mi się łañcuch  :D
Tzn. wziął był i po prostu spadł z zębaki.
W sumie spadał mi dziś 4 razy. Zawsze w sytuacjach - chamowanie, a potem ruszanie - czyli przy dużych zmianach obciążenia wahacza.
Gdybym miał osłonę, to bym szybko nic nie zrobił - a tak - 5 sekund i łañcuch znowu jest  <punk>
Inna sprawa, że gdbyby była osłona może by nie wsykoczył, ale jakby wskoczył, to by się mógł dodatkowo bardziej zakleszczyć. Tak czy siak - zdjęcie osłony łañcucha było jednak (dla mnie) dobrym posunięciem, i tego się będę trzymał  :>
Zapisane

Sikor

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 18, 2006, 22:04:19 »

ale mnie sie ona podoba moim zdaniem dobrze dopełnia moocykl pokazcie mi Jawe bez osłoby która naprawde dobrze wygląda
Zapisane

Demonos

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 18, 2006, 23:47:38 »

ale mnie sie ona podoba moim zdaniem dobrze dopełnia moocykl pokazcie mi Jawe bez osłoby która naprawde dobrze wygląda

Np. moja  :D
Zapisane

Demonos

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 18, 2006, 23:48:25 »

podzielam zdanie sikora, pozatym dzieki osłonie nie chlapie z łañcucha na koło

W minimalnym stopniu mam zapaskudzoną felgę smarem.  <punk>
Zapisane

semaj

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 19, 2006, 00:54:00 »

Ja też preferuję założoną osłonę, a jak moto wygląda z nią czy bez to raczej indywidualna kwestia gustu <yes>

Faktem jest, że gumowe osłony są prowadnicą dla łañcucha, ale gdy luz na łañcuchu się zrobi za duży, tylna metalowa osłona może tego nie wybaczyć <sadwalk>

Inna sprawa to częstsze smarowanie łañcucha, za czym nie przepadam  ;)  ale może ktoś lubi.... :)
Zapisane

repi_lowicz

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 28, 2006, 23:07:31 »

Moje zdanie jest takie osłona jest dobra bo nie trzeba czyścic koła ze smaru i jest jakąś ochrona wrazie zerwanie łañcucha.
To co Demonos pisał ,ze mu łañcuch spada to jest tragedia.

Rok temu na rozpoczeciu sezonu jechaliśmy parada po mieście ,zaczynam wyprzedzac/wymijaćmotor który stał na podoczy po dodaniu gazu poczułem mocne szarpniecie,zgrzyt metalu i piska opon motocykli za mną.Co sie okazało spadł mi łañcuch jakims cudem zerwał dolna osłone od łañcha,która wkreciła sie w zębatke i wystrzeliła <oops> Jakie straty : osłona :-/ rozerwany prawy kufer,urwany tylni kirunek i rozerwana tablica rejestracyjna <eek>możecie w to nie wierzyć ale możecie sie zapytać Ziemby (jechał ze mna).Całe szczeście ,że ci co jechali za mną wpore zareagowali bo było by nieprzyjemnie...
Dlatego cały poprzedni sezon przeje¼dziłem bez osłony
Zapisane

NaczelnyFilozof

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1270
  • Cezet 350 '83 NCC-1701-D USS Enterprise
    • www.e75.prv.pl
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 29, 2006, 16:39:54 »


Dlatego cały poprzedni sezon przeje¼dziłem bez osłony

Też sie wpisuje na liste bezosłonowców. Ja zdemontowałem ją z bo jakaś krzywa była i kawałek piasty tarł o nią. W dodatku stosuję narwany proces odciążania Cezety ze zbędnych elementów  :)
Zapisane
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]

tokarz

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 11, 2006, 19:43:59 »

Witam.
Ja również zdejmuję osłony, a raczej nie zakładam nowych <no>
Ostatnia wycieczka minionego sezonu skoñczyła się zerwaniem łañcucha. Otóż łañcuch zaczepił się o osłonę, zawinął dwa razy (tyle słyszałem bardzo głośnych uderzeñ) i w wyniku tego straciłem:
1) zadupek
2) owiewkę znajdującą się z boku siedzenia
3) tablicę rejestracyjną
4) osłony gumowe na łañcuch
5) osłonę metalową na zębatkę
6) kierunkowskaz
7) lampę tylną
8) błotnik
9) w konsekwencji łañcuch - ale o tym za chwilę...
Otóż po zerwaniu łañcucha postanowiłem wrócić się jakieś 10 km do najbliższego miejsca cywilizacji, czyli Płoñska. Motor postawiłem na parkingu przed sklepem we wsi Siekluki. Poprosiłem sprzedawcę, żeby rzucił okiem i poszedłem (z plecaczkiem). Po przemaszerowaniu jakiś 3 km natkneliśmy się na przystanek i miłą Panią, która nam powiedziała, że autobus będzie za jakieś 5 minut. Po 15 minutach wsiedliśmy do autobusu :)
Dotarliśmy do Płoñska i od razu znale¼liśmy sklep motoryzacyjny. Zakupiłem od razu trzy złączki do łañcucha (wiem, wiem... ...takie rzeczy powinno się mieć przy sobie) i powrót. Po 40 minutach przyjechał autobus powrotny. Po 3 km marszu powrotnego do moto, okazało się, że ktoś mi podp******** łañcuch...
Okazało się, że sprzedawca kogoś widział, ale nie podejrzewał...
Tego było już za dużo. Zadzwoniłem do wujaszka, który jechał szmat km, żeby mi przywie¼ć łañcuch.
Po tej przygodzie stwierdziłem, że wolę wymienić układ napędowy częściej (nawet dwa razy), niż mieć takie przygody i dość spore wydatki na remont :-)
Teraz jadę do moto z kartonem części i zapasem cierpliwości.
Pozdrawiam,
tokarz
Zapisane

AndrewS

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1577
  • Jawa 350 88r
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 09, 2006, 15:58:33 »

jak prawidlowo napiac lancuch ??
w zotej ksiazce jest mowa o luzie ok 1,5 cm gora i to samo dol, czyli w sumie 3 cm
ale to ma byc na stopkach ??
bo u mnie jak tak ustawie, to po spuszczeniu motoru ze stopek i usadowieniu sie na nim z tego luzu nie pozostaje nic,  lancuch jest napiety niby nie mocno, ale boje sie zeby nie strzelil
Zapisane
Pozdrawiam Andrzej
Jawa 350
FSO 125p 1.4 16V MPI
Rover 800
Puławy

tokarz

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 09, 2006, 17:56:25 »

Ja mam jakieś 1,5 cm z każdej strony po zestawieniu motoru na koła.
Pozdrawiam,
tokarz
Zapisane

zbychsiwy

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 09, 2006, 19:04:27 »

Witam... czy przy wymianie lancucha napedowego trzeba wyminic tez zebatki? Chodzi o to ze te elementy wg mnie zuzywaja sie "wspolnie" wiec czy przy zalozeniu go na stare zebatki nie skroce sobie "zycia" nowego lancucha???
pozdr
Zapisane

tokarz

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 09, 2006, 19:17:11 »

Owszem. Wymienia się i zębatki i łañcuch od razu. Dlatego zazwyczaj mówi się o wymienie układu napędowego, a nie samego łañcucha. Fakt faktem, ale zębatki żadko kiedy w dobrym stanie wytrzymują dłużej niż sam łañcuch, co jest dodatkowym powodem wymiany całości.
Pozdrawiam,
tokarz
Zapisane

AndrewS

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1577
  • Jawa 350 88r
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 29, 2006, 15:43:40 »

wymienilem lancuch bo moj jak sie okazalo przy takim samym ustawieniu naciagu
raz byl bardziej napiety raz mniej i dzialo sie to podczas krecenia kolem
tlumaczylem to tym ze pewnie ma wysypane oringi i raz jest bardziej naciagniety raz mniej w zaleznosci jak trafi na zebatki

niestety po zalozeniu nowego jest podobnie z tym ze o wiele mniej
i sie tak zastanawiam czego tak sie dzieje
czy moze ktoras zebatka jest nierowno zuzyta i ma bicie promieniowe ??
ze wzgedow oszczednosciowych zebatki zostawilem stare, wymienie je dopiero przy kolejnej wymianie lancucha
lancuch kupilem za 38 zl nie oryginalny
mial napisane 130 ogniw i niestety u mnie byl za dlugi  <eek>
musialem go skrucic o dwa ogniwa
Zapisane
Pozdrawiam Andrzej
Jawa 350
FSO 125p 1.4 16V MPI
Rover 800
Puławy

cezet175

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 29, 2006, 15:57:00 »

dokladnie jak kupiles lancuch 130 ogniw  to musiales skrucic bo jawa ma orginalnie 128 ogniw  <punk>
Zapisane

WhitePower

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 29, 2006, 17:32:50 »

hmmmmm ja w sprawie tej nieszczesnej oslony lancucha, po sciagnieciu jej lancuch przyciera mi o wahacz, dlaczego?? naciaglem go i dalej przyciera, u was tak nie ma? albo wam to nie przeszkadza?? <lookaround>
Zapisane

Demonos

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 29, 2006, 17:39:22 »

AndrewS - to ¼le pamiętasz. :D ¯ółta podaje 128 ogniw.  :P

WhitePower - mi też przyciera, a właściwie przycierał. Zostawiłem fragmenty osłony gumowej. Obciąłem je mniej więcej tak, że koñce schowane są za ramą. I ani nie obciera na dole o ramę, ani nie zagraża wiązce elektrycznej od góry.
Zapisane

WhitePower

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 29, 2006, 17:52:30 »

aha i przyczepiles je do tych plastikowych oslonek zebatki silnika?? drutami czy jak ??
Zapisane

Demonos

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 29, 2006, 19:44:15 »

Górna jest tylko na wcisk. Dolna jest opaską zaciskową trzymana w miejscu  :)
Zapisane

WhitePower

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 29, 2006, 21:59:13 »

hmmm a co by sie stało jak by ta guma poleciala razem z lancuchem na zebatke?? mozliwe ze tez zaklinuje kolo   :o
Zapisane

cezet175

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 29, 2006, 23:02:03 »

ja mam orginalan servisowka  <punk> ktora moj tata dostal jak kupywal nowiutka jawa  <punk> to byle jeszcze takie sklepy zwane GS i tam sie je kupywalo  i w niej pisze lancuch 128 ogniw
Zapisane

rumcajs251

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 31, 2006, 21:52:31 »

Hej WhitePower mam tak samo jak Demonos-uciete kawalki oslony z dolu przyczepione opaska zaciskawa taka metalowa o wachacz a u goru na wcisk.I powiem ci ze mialem juz okazje sie przekonac jak to jest jak ten dolny kawalem zle przymocowany wjezdza na zebatke:P No nieciekawe uczucie:) ale kola nie zablokowalo.Jedyne co to pokrzywilo mi te ustalacze polozenia tylnego kola czy jak kto woli naciagu lancucha.Pamietam ze silnie szarpnelo i spadl mi lancuch po chwili.
Zapisane

_Wujek samo Zło_

  • Mistrz Zła...
  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1345
  • przekażcie mu że Belzebubik się o niego pytał....
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 31, 2006, 22:49:09 »

a ja mam piekniutka oslone wyrzezbiona ze zderzaka fiata 126p - nie pamietam tylko czy tylni czy przedni ale piekniutka ladniutka i nic mi nigdzie  nie chalpie
Zapisane
"Szukajcie, a znajdziecie. Proście, a będzie wam dane - Kiedyś prosiłem Boga o rower, po latach zrozumiałem, że Bóg nie działa w ten sposób. Ukradłem rower i prosiłem Boga o przebaczenie" ;)

tokarz

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 01, 2006, 17:15:22 »

Ja zupełnie zdjąłem osłony z łañcucha i zębatek (tył i przód). £añcuch dotyka mi wahacza tylko i wyłącznie, gdy motor jest postawiony na centralnej stopce. Gdy zestawię go na koła, co powoduje dociążenie tylnego koła, to łañcuch już nie dotyka i nie obciera. Założenie jest takie, że łañcuch musi być prawidłowo naciągnięty. Jak jest za lu¼no to obciera.
Zapisane

WhitePower

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 01, 2006, 17:44:44 »

Tokarz a nie wydaje Ci sie ze jezeli naciagniesz lancuch na tyle mocno zeby nie przycierał to we dwie osoby bedzie juz naciagniety za mocno ??
Zapisane

tokarz

  • Gość
Odp: Kolejny dowód, że bez osłony lepiej...
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 01, 2006, 19:17:52 »

Serwisówka twierdzi, że musi być 3cm odchyłu pionowego łañcucha. Ja mam naciągnięty zgodnie z tym zaleceniem i nie mam najmniejszego problemu...
Zapisane
 


Podobne Tematy

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
1 Odpowiedzi
3799 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Styczeń 29, 2012, 00:05:10
wysłana przez Strażak
2 Odpowiedzi
2610 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Październik 25, 2012, 22:01:13
wysłana przez daniel89_lb
5 Odpowiedzi
2688 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Maj 10, 2013, 13:53:10
wysłana przez grześ350
9 Odpowiedzi
3292 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Maj 27, 2014, 16:28:42
wysłana przez scibor1
19 Odpowiedzi
17263 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Październik 14, 2018, 10:47:35
wysłana przez Dragon on the Blue Sky