Taka spawarka nie uciągnie za grubych elektrod, ale do takiego czegoś to nada się spokojnie. Ja preferuje spawarki pod 380 V (teraz niby 400V), mam taką starą (ojciec dawno temu kupił ją na zamówienie). Maxymalny prąd spawania ma ogromny więc z elektrodami niema problemu.
Ostatnio został przyspawany całe przodek ESa (stary samorób ze skrzynią stara i wkoñcu pękł w pół
) Trzyma się extra i wytrzyma aż rdza nie zeżre go <thumbup>
Przy okazji pamiętaj że przy spawaniu materiał od ciepła się odkształca. Więc na "sucho" niby będzie wszystko docięte do milimetra a przy spawaniu zaczną się schody
. Podobna sytuacja jest podczas wyginania rurek - pamiętaj aby jak wkładasz prostą rurkę, wkładać zawsze kołnierzem w jednej pozycji. Zawsze koleś na praktykach nam to powtarzał, bywa potem że niby zginamy o ten sam kąt a tu wychodzi inny albo rurka odkształca się jeszcze do góry itp.