Fajnie by było tak jechać na żółtych tablicach, ale jednak troszke trzeba by się nachodzić za tym. Skoñcze remont mojej 250tki to dopiero się rozjerzje dokładniej za tym. Puki co rzeczoznawca by miał okazje oglądać rozpołowionego silnika i zdjętych wszystkich blach... hehe
Co do ilości takich Jaw to juz widać na forum kto ma taką - jak narazie zauważyłem 3 250tki z lat 50tych. A na ulicy nigdy nie spotkałem jadącej takiej Jawy. Wogóle mało Jaw widuje (przynajmniej w okolicach ziemi piotrkowskiej) a jak już to są to jakieś polskie ogary i czasami kaki, nic większego (no raz na rok TSke
). Ale to się zmieni.... <thumbup> jak tylko skoñcze tą robić