Odświeżając nieco temat, choć mam nadzieję już bez podnoszenia temperatury dyskusji ;-).
Zmieniłem uszczelniacz na poprawioną przez Marka wersję i ze zlotem w Brodnicy właśnie minęło
1000km od pierwszego kopa - poprawiony nie stuka (kto był ten słyszał). A tym razem moto nie było oszczędzane.
V max do 130, podróżna 90-100.
Czeron też zmienił i u niego na razie też cisza,
choć po prawdzie za dużo jeszcze ze względów obiektywnych nie przejechał ;-).
Słyszałem ,nie cyka
silnik pracuje wręcz wzorowo ,ale to ,to już zasługa użytkownika,prawda Paweł
Myślę ,że poprawka wprowadzona na uszczelniaczu przyniesie "ciągłą"poprawę . ,bo jak już coś trzyma ,to niby dlaczego ma puścić? Chociaż... może lepiej nic nie będę mówił ,bo jak to mówią.....nigdy nie mów nigdy ,umrzesz zdrowszy
U mnie wymiana zima - zrobione 800km i slychac go niesamowicie... ale jezdzi jak rakieta
Niooo... skoro jak RAKIETA ,to musi być słychać ,żeby zdążyli uciekać
A tak na serio to przykro mi ,że tak się dzieje ,a zimą ,albo i wcześniej jak znajdziesz czas zapraszam do wymiany ,oczywiście
[size=78%] [/size]