Wolna Strefa Jawa - CZ

  • Marzec 29, 2024, 16:24:11
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Autor Wątek: "Malutka naprawa"  (Przeczytany 4173 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

natal007

  • Gość
"Malutka naprawa"
« dnia: Kwiecień 26, 2007, 11:47:36 »

Wczoraj postanowiłem podłubać trochę pod deklem sprzęgła. Generalnie chodziło mi o wymianę małego uszczelniacza na wałku rozrusznika, wymianę sprężynki (na wysokich obrotach przy zmianie z I na II d¼wignia lubiła sobie przeskoczyć na rozruch <evil>). No i wypadało uszczelnić pokrywę i wymienić olej w skrzyni- bo lało się jak @#&*!@  :)
Rozbieram patrzę i  <eek>
£añcuch sprzęgłowy leży na karterze! Dosłownie. Zauważyłem też ,że łañcuch zaczął sobie pracowicie rze¼bić "prowadnice" na dole i na górze , a przy okazji rozwalił część nadlewu na gwint śruby - z przodu.
Pojechałem "do Baby" po łañcuch made in Tajwan. Niespodzianka łañcuch ma zapięcie. Ucieszyłem się bo chociaż stary ściągnąłem to nie byłem pewien czy nowy wejdzie . Stary wyciągnięty jak guma w gaciach po wytachaniu tulejki zszedł z koszem. Co do nowego miałem wątpliwości- i słusznie. Od razu zaznaczam że nie mam ściągacza (dobry zwyczaj nie pożyczaj) i bez zdjęcia koła z wału nie założył bym tego cholerstwa- gdyby nie zapinka. Wiwat Tajwan!!
Poskładawszy wszystko do kupy zacząłem radośnie skręcać pięć cholernych śrubek sprzęgła. Powolutku naprzemiennie z czuciem.
Brzdęk- jedna poszła <scared>
Na szczęście pękł łeb (śruby :)) a nie gniazdo...
Resztką cierpliwości wykręciłem gwint ze środka.
Dalej poszło na szczęście gładko. Na razie nie cieknie, silniczek chodzi ciszej, a biegi wchodzą "prawie jak w Japoñcu" :)
Oj wyszedł człowiek z wprawy po dwóch latach.... :D
Zapisane

NaczelnyFilozof

  • Jawer Weteran
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1270
  • Cezet 350 '83 NCC-1701-D USS Enterprise
    • www.e75.prv.pl
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 26, 2007, 13:40:12 »

Cytuj
Od razu zaznaczam że nie mam ściągacza (dobry zwyczaj nie pożyczaj) i bez zdjęcia koła z wału nie założył bym tego cholerstwa- gdyby nie zapinka. 

To tam nie ma pod koszem takiej tulejki? Ją sie wyciąga pierwsze. Kosz dostaje luzu. Zdejmuje sie kosz i łañcuch bez demontazu zębatki wału...

Przynajmniej u mnie tak jest...
Zapisane
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]

Rozztocz

  • vice President JAWA-ČEZET KLUB POLSKA
  • Global Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3496
  • Smoczyciel
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 26, 2007, 13:52:41 »

Naczelny w Cezetkach jest inaczej... £añcuszek sprzęgłowy zdejmiesz z zębatki wału bez jej ściągania, natomiast w TS-350 jest inaczej karter ma takie wcięcie i bez ściągania zębatki z wału nie da się sciągnąć łañcuszka....
Kosz sprzęgłowy owszem tak jak w Cezet wyjmujesz tulejkę i kosz zchodzi...
Zapisane
Kilka Jaw, Čezetek i Velorex 562 :)

Rozztocz

  • vice President JAWA-ČEZET KLUB POLSKA
  • Global Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3496
  • Smoczyciel
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 26, 2007, 16:17:37 »

A propos łañcuszka...
Chyba muszę kupić nowy, bo je¼dziłem dzisiaj bez kasku (oczywiście koło domu samobójcą nie jestem) i wydaje mi się że też u mnie szlifuje kartery... <crybaby>
Zapisane
Kilka Jaw, Čezetek i Velorex 562 :)

natal007

  • Gość
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 26, 2007, 16:38:35 »

Dokładnie. Dzięki lu¼nemu łañcuchowi istotnie po wyjęciu tulei było na tyle lu¼no że kosz wyszedł. Natomiast nowy łañcuch nie pozwalał na ponowne wsadzenie kosza bez zdjęcia zębatki z wału. Oczywiście mogłem spróbować na chama jakimś łomem  ;) Ale wolałem nie ryzykować. :D
Zapisane

Rozztocz

  • vice President JAWA-ČEZET KLUB POLSKA
  • Global Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3496
  • Smoczyciel
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 20, 2007, 14:13:26 »

Odświerzam wątek....

Kupował ktoś kiedyś łañcuszek sprzęgłowy w AG-Mot??
Bo ja wczoraj kupiłem u mnie w sklepie (dałem 34zł <eek>) a widzę że w Ag-Mocie kosztuje 17zł??
Niby dziadek wczoraj mówił że oryginalny czeski ale jak w AgMocie taki sam za połowę ceny to wolę się przejechać te 150km w jedną stronę i zrobić większe zakupy...
Zapisane
Kilka Jaw, Čezetek i Velorex 562 :)

jacu

  • Starszy Jawer
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 365
  • jawa
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 20, 2007, 14:42:45 »

Oryginalny to chyba raczej nie bedzie kosztował 17zeta.

Ja w te łañcuszki z zapinką nie wierzę.
Może to i dobre, wygodne? ale jak się jedzie w trasę to można wziąć na zapas , na wszelki wypadek jak by trzeba było zmienić.

Ale w domu na spokojnie to lepiej założyć oryginalny.
Nie ma sensu oszczędzać parę groszy.
Zapisane

Rozztocz

  • vice President JAWA-ČEZET KLUB POLSKA
  • Global Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 3496
  • Smoczyciel
Odp: "Malutka naprawa"
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 20, 2007, 15:09:09 »

Ja już kupiłem... Także dzisiaj wymiana... To te w AgMocie są z zapinką?? Wiem że w Skodach chyba 105 albo 120 był dosłownie taki sam łañcuszek (do rozrządu) i ponoć też był z zapinką...
Zapisane
Kilka Jaw, Čezetek i Velorex 562 :)
 


Podobne Tematy

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
192 Odpowiedzi
40500 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Maj 09, 2007, 00:30:16
wysłana przez Wódz
12 Odpowiedzi
5670 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Marzec 08, 2007, 01:02:56
wysłana przez jawol RIP
Opona "Kostka" w JAWIE.

Zaczęty przez Kronobel Eksploatacja

21 Odpowiedzi
10677 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Grudzień 15, 2013, 19:10:40
wysłana przez jawa23vondermustang
14 Odpowiedzi
7268 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Marzec 25, 2007, 23:38:44
wysłana przez Xargo1
18 Odpowiedzi
7591 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość Styczeń 31, 2012, 14:38:00
wysłana przez WujoWojtas