Przegoniłem maszynę tak z około 20 kilosów aby sprawdzić uszczelnienia które poprawiałem na złączce cylinder - kolanko i kolanko - tłumik bo trochę podzwaniało.
Temperatura oczywiście lekko minusowa, mikroskopijna mżawka, asfalcik prawie suchy bo rozjeżdżony.
To co zauważyłem podczas jazdy to w tym warunkach temperaturowych cholernie śliskie są wszelkie malunki na drodze.
Przy najechaniu na taką warstwę farby można było poczuć uślizg tylnego koła, a gwałtowniejsze hamowanie przodem no to już klasyczna gleba.
Poza tym idzie ocieplenie a chciałem pośmigać ,,przy minusie,, bo gażnik regulowałem w lecie kiedy w cieniu było ponad 30C, ale nie zauważyłem jakiejś różnicy w pracy silnika oczywiście po jego zagrzaniu.