Wolna Strefa Jawa - CZ

Inne => Opowieści warsztatowe => Wątek zaczęty przez: Piotr G w Marzec 11, 2007, 13:10:17

Tytuł: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: Piotr G w Marzec 11, 2007, 13:10:17
Chciałbym wam przedstawić historie mojej jawy, a konkretnie tego jak się z nią umęczyłem.

Zakupiłem moją jawę TS 350 91r. w 2003 roku od pierwszego właściciela, stała zakurzona w szopie przez dłuższy czas u pierwszego właściciela, który twierdził że jest to diabeł wcielony :)
Zaholowałem mój nowy nabytek do garażu, i po kilkudniowej reanimacji odpaliła   :D, oczywiście wielka radość i trzeba było ją wypróbować, no i wyruszyłem w trasę.
Trochę się muliła ale po kilku kilometrach zaczynała nabierać chęci, i tak sobie jechałem, gdy nagle kichła parskła i buuuuuu.
Wykręciłem świece, suche jak wiór, paliwo z kranika leci, myślę sobie ga¼nik zapchany, ale nie miałem narzędzi aby go rozkręcić, no i pozostało mi pchać ją do domu  :'( Do pchania miałem ok. 10 km. I tak sobie ją pchałem do zmierzchu.
Po 2 dniowym odpoczynku zabrałem  się za czyszczenie ga¼nika, rozkręcam w drobny mak, i ku mojemu zdziwieniu wszystko w ga¼niku ok. I od tego momentu zaczął się największy problem jaki kiedykolwiek miałem z motorem,.
Próbowałem wszystkiego i nic, rozkręciłem silnik, wymieniłem uszczelniacze na wale i paliła ale tylko na wysokich obrotach, na wolnych nie brała paliwa.
Oglądało ją kilku mechaników i bezskutecznie, no i tak stała kilka lat.
Aż w ubiegłym roku znajomy polecił mi osobę która się na tym zna, poszedłem do tego specjalisty, przedstawiłem mu swój problem, a on od razu postawił diagnozę (trzeba rozebrać silnik, bo poszła uszczelka pomiędzy wałem i są przedmuchy), nie mogłem zrozumieć o co mu chodzi jaka uszczelka, przecież kupowałem oryginalne uszczelki i nic takiego nie było ( wtedy jeszcze nie wiedziałem że coś takiego musi tam być), kazał mi przyjść za 3 tygodnie.
Minęły 3 tygodnie idę zobaczyć co z moją maszyną .
Wchodzę patrzę stoi oparta o boczną stópkę, stoję prze nią  i zastanawiam się czy naprawiona, nagle słyszę odpal, powiedział mechanik, no i z niepewnością kopłem 2 razy, włączyłem zapłon kopłem jeszcze raz i silnik ożył.
Zapytałem ile płacę, powiedział 100 zł i będzie kwita.
Zapłaciłem, i pojechałem. Do wyregulowania został mi zapłon i ga¼nik.
Wczoraj po dłuższej przerwie, wyczyściłem ga¼nik wlałem świeżego paliwa, naładowałem porządnie akumulator i po kilku kopnięciach silnik odpalił.
Dzisiaj siedziałem i myślałem o tym że przez cały ten czas wystarczyło uszczelnić, a ja szukałem wiatru w polu. Do dzisiaj nie wiem czym zostało to uszczelnione, może ktoś mi napisze czym to się uszczelnia.

Zastanawiam się nad całkowitym remontem mojej jawy.
Tytuł: Odp: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: lukasz85 w Marzec 11, 2007, 13:27:54
http://www.demonos.vipserv.org//component/option,com_smf/Itemid,155/topic,19.0\


Tu jest sporo informacji na ten temat.
Tytuł: Odp: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: WhitePower w Marzec 11, 2007, 13:41:29
trafiles na dobrego mechanika, ze sie znal na takim sprzecie jak jawa  ;]
cena tez nie wysoka, nic tylko pogratulowac :>
Tytuł: Odp: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: Piotr G w Kwiecień 09, 2007, 13:38:46
Już się nie ciesze z mojej jawy silnik odmówił posłuszeñstwa, opisałem mój problem w dziale mechanika.
Chyba jednak ten mechanik za bardzo się nie przyłożył.
Jeśli faktycznie okaże się że trzeba wymienić czoło wału i klocek, to słaby z niego mechanik.
 
Tytuł: Odp: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: NaczelnyFilozof w Kwiecień 09, 2007, 16:10:23
Cytuj
Już się nie ciesze z mojej jawy silnik odmówił posłuszeñstwa, opisałem mój problem w dziale mechanika.

Dopiero jak człowiek zje kłębki nerwów na tym sprzecie... Wtedy zacznie je¼dzić. Znam po swojej CZ  <cheers>
Tytuł: Odp: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: Piotrek350 w Kwiecień 09, 2007, 16:25:27
mam to samo juz nie wiem co robic  <crybaby>  czy czoło moze jest luzne czy co   <mur>
Tytuł: Odp: Jawa odpliła po kilku latach
Wiadomość wysłana przez: Piotr G w Kwiecień 15, 2007, 12:58:03
NIE UFAJCIE MECHANIKOM  <furious>

Rozebrałem dzisiaj silnik i o mało co szlak mnie nie trafił  <furious>
połowa części pokryta rdzą, woda w silniku, olej był popielaty jak go wylewałem,
W górnej części silnika widoczne krople wody.
Połowa silnika złożona na czarny silikon a reszta na czerwony, czarnym były pokryte części gdzie jest najwyższa temperatura (cylindry,skrzynia korbowa)
Do tego uszczelki papierowe.
I co narobił grzbiet stary, czoło lata jak szalone kostka tak samo, dał po całości silikon, pod kostkę podłożył kawałek tektury (dobrze że otwory zrobił) Kołek ustalający ma luz jak chol... i nic z tym niezrobił, może jak by to unieruchomił to by  wszystko było ok.
Jak by nie mógł powiedzieć że to i to cza wymienić.
Szkoda że ma swoje lata, jak byłby młodszy to poszedł bym mu michę wyklepać  <hammer> oduczył by się takiego tamizerstwa.