Wolna Strefa Jawa - CZ
Inne => Opowieści warsztatowe => Wątek zaczęty przez: Danielosos w Listopada 07, 2006, 09:30:55
-
Ostatnio naprawiałem swoją TSke 350 do 4 w nocy ale udało się zrobić sprzęta z tym że niebałdzo chce odpalać, z nowości warsztatowych posłużyłęm się: 1) nowy silikon Henkela kosztował 25zł za tubke małą <eek> 2)patent pewnie przez was znany i używany, kable wys. napięcia od Malucha fajna sprawa fajnie wygląda, bo kable są żółte i do tego mocowanie jest stabilne 3)do odpalania silnika zakupiłem Xeramic Autostart znacznie poprawia komfort pracy, psiukniesz w puche od filtra powietrza i zagadać musi nie ma bata:D z pozdr. Danny
-
Z tego co wiem to taki "samostart" psikany do filtra rozpier,,,,,, silnik w mak, nie stosuj tego bo długo nie poje¼dzisz chyba ze jest to odpalanie po zimie ,tak więc raz na ruski rok mozna pisknąć <book>, ale nie zalecam.
pozdr
-
co to daje ten niby "samostart"???
-
kable wysokiego napiecia od malucha to nie jest dobry pomysl,nie mam pojecia jak to w terii z tym jest,ale wiem z praktyki, ze jak kiedys zarzuciłem do swojej od malucha,(bo byly czerwone) to mialem problemy z odpaleniem a nie mówiac juz o spadu mocy jakos tak mialem,ale to bylo ladnych pare miechow temu
-
"samostart" to nazwa takiego specjalnego preparatu, ktory ulatawia rozruch, stosowany glownie przy odpaleniu czterosuwow :-)
zapodaje sie go bezposrednio do gaznika